Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dla zadowolonych

12324262829125

Komentarz

  • Andzia, to jestem pod wrażeniem:bi:
  • Jestem zadowolona, bo moje maluchy obiecały, że będą grzeczne dzisiaj w kościele i tak było i nawet za bardzo nie zmasakrowały swoich palemek:bigsmile:
  • skończyłam zamówione 30 pisanek, zaliczyłam warsztaty, nie urodziłam po drodze i mam chwilę by tu zajrzeć :)
    hura!
  • [cite] Agnieszka:[/cite]zrobiłam koktajl truskawkowy do kolacji i wyszedł smakowo dokładnie jak z mego dzieciństwa, (wtedy robiłyśmy truskawki ze śmietaną i cukrem)ah aż zastygłam z wrażenia ,niesamowite uczucie :gq:

    Agnieszka, co ja ci zrobię za te truskawki , to się nie nadaje do tego wątku :cool:

    :wink:
  • zanim się u nas zaczną to już urodzę :)
  • Zapytam głupio - a czemu nie można truskawek, jak się karmi? Znaczy, takich swoich, z działki. Bo tego prysnanego syfu to bym raczej unikała.
    Czereśnie, niby wzdymające, to trochę rozumiem ale czemu truskawki też nie?
  • @juka - a te truskawki to miałaś swojskie, takie bez żadnego syfu, czy zwyczajne, ze sklepu?
  • @juka - to bieda, faktycznie :sad: Moi jakoś na truskawki i inne rzekomo-uczulające-owoce nigdy nie reagowali. Za to dostawali całej gamy atrakcyjnych objawów, gdy jadłam pszenicę, przetwory mleczne albo jaja.
  • Katarzyno, a serio, można?

    tu jestem do Małgorzaty podobna, jak juz urosną owoce, to mogłabym zamieszkać w ogrodzie i tylko tym się żywić :wink:
  • o właśnie o to mi chodziło:)
  • Dziewczyny - pewnie miałabym jakieś opory, żeby żywić się samymi truskawkami karmiąc noworodka. Ale to może dlatego, że nie mam takiego problemu jak Wy, że nie mogę mało :wink: Co prawda, jak jest sezon, to z chęcią pochłaniam ogromne ilości ale mogę też zjeść trochę. Na pewno wolałabym chociaż trochę niż wcale.
  • O, widzę, że jest nas więcej...
    Pamiętam, jak w pierwszej ciąży kupiłam kilo truskawek i jak do miski zasiadłam, to dla męża zabrakło.
    Jak on się strasznie dziwił, jak to? Kilo i zabrakło?!

    Do dziś nie wiem, co go tak dziwiło...:crazy:
  • No mój z wielodzietnej rodziny więc kilo truskawek dzieliło się na małe miseczki i było lda wszystkich.

    Ale co to tam za truskawki... plastikowe namiastki!
    Jak się pierwszy raz dorwał do takich prosto z krzaczka u mojej babci, to opędzlował cały rządek i zasuwał tak szybko, że nadążyć nie mogłam.

    Na pewno było tego więcej, niż kilo.
    Ale on tego oczywiście nie pamięta.:cool:
  • Gdzieś bylo o tym -że wielodzietne matki dobrze wyglądaja?Bo byłam dziś w szkole,syn zapomnial kartki do spowiedzi a pani od angielskiego a pani kogo szuka?ja że syna ,no i mówie o kogo chodzi.A ona -o matko!a ile pani ma lat!Przepraszam-po chwili zawstydzona.:bigsmile:
  • Oj, na truskawy i ja czekam :bigsmile:
    Wróciliśmy z Mężem z "weekendu dla dwojga" w Pułtusku... Było niemal jak w niebie :) Cudowny czas z moim Mężem. Taka jestem wdzięczna Teściowej, że raz w roku zostaje na 2-3 dni z moimi dziećmi a my możemy wyjechać... Nigdy nie zdołam należycie podziękować Panu Bogu za mego Męża! Taka jestem radosna i zadowolona :)
  • Truskawki, to jeszcze nic. Jak się pojawiają maliny, to ja wariuję ze szczęścia i mogę ich zjeść bardzo dużo.

    Właśnie jak się młody urodził, to zjadłam najpierw kilka malin, potem więcej, więcej, a potem sama miałam wysypkę, a dzieciątko nic.

    Oczywiście wszyscy nakręcali, że to od malin, a to od mleka było haha.


    Polecam owoce jak karmicie jadłam wszystkie jak leci i w ilości jakiej chciałam (rodziłam na koniec czerwca) od truskawek, malin do nektarynek i śliwek.
  • Ludzie , uświadomiliście mi jak ogromną mam ochotę na truskawki ! Maliny w sumie też. Kiedy tych truskawek można się spodziewać , jakoś chyba na początku czerwca ? Jak ja wytrzymam !!!
  • Chłopcy dzis mieli zawody w pilce noznej -2miejsce:bigsmile:
  • Dziewczyny, gratulacje:)))).

    Ja jestem bardzo, bardzo zadowolona, tym razem nie swoim szczęściem, ale szczęściem przyjaciółki, po latach oczekiwania w ich domu pojawi się (pewnie jutro, pojutrze) 7 tygodniowy chłopczyk!!!!! Co o tym pomyśle, to płacze ze wzruszenia:))))
  • [cite] juka:[/cite]
    mało jest fajniejszych rzeczy niż 7tygodniowe chłopczyki :clap:
    Chyba tylko 7 tygodniowe dziewczynki... :wink:
  • Nie doswiaczyłam(((
  • Kasiu,priv wysłałam wczoraj
  • [cite] Anka:[/cite]Dziewczyny, gratulacje:)))).

    Ja jestem bardzo, bardzo zadowolona, tym razem nie swoim szczęściem, ale szczęściem przyjaciółki, po latach oczekiwania w ich domu pojawi się (pewnie jutro, pojutrze) 7 tygodniowy chłopczyk!!!!! Co o tym pomyśle, to płacze ze wzruszenia:))))
    Ale Pan Bóg im prezencik sprawil:wink:
  • @MamaMika - jeśli do mnie, to nic nie dostałam :-(
    Ślij jeszcze raz, proszę.
  • Może jutro dojdzie...Chcialabym,chciala...
  • @Mikuś - póki co, nie doszło :sad: Może spróbuj na aqq[maupa]aster.pl
  • Chrystus zmartwychwstał prawdziwie, Felek ochrzczony w Noc Paschalną, moja najstarsza córka pięknie udekorowała kościół(może zostanie zakrystianką :wink: ). Było pięknie, mam kochaną żonę i dzieci...., no i wspaniałego proboszcza.
  • Mam taką radość w sercu, że nie jestem w stanie wyrazić tego słowami...
    Chwała Panu!!!
  • Bardzo mi się podobało, że forum na czas Wielkiego Piątku i Soboty było "zamknięte" ... To jeszcze bardziej pomogło mi przeżyć ten czas w ciszy i skupieniu. Byłam z decyzji administratora forum bardzo zadowolona :)
    Dziękuję!!!
  • A mnie się udało wytrwać w nocy na Passze i jeszcze dialogować z dziećmi na temat czytań. I za własnymi zbójami nie musiałam biegać. Podczas modlitwy wiernych Helena w pół śnie będąca rączki podniosła i swoje: "plosie za mame, tate, Austi, Majisię, Jasia, ciciusia i babcię ciebie pjosimy" wyrecytowała.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.