Udało mi się kupić 2 hulajnogi dla najmłodszych szkraboew. Wprawdzie marzyli o rolkach ale i tak są szczęśliwi, a ja jestem zadowolona patrząc na ich roześmiane buziaki. W zamian dostałam bukiety bzu, jak ja uwielbiam jego zapach!
Pierworodna wróciła z tygodniowej wycieczki . Zadowolona, opalona i w jednym kawałku Zapomniane: polar, chustka i telefon okazały się absolutnie zbędne!
Fajnie, że już w komplecie:bigsmile:
Aaaaa... Nie wiedziałam, że takie coś możliwe nawet... Chociaż nie, wiedziałam, bo były i u nas na wcześniejszych etapach takie sytuacje, fakt...
Nie będę się tu rozpisywać, ale dla mnie przez ten czas Bóg potwierdził, czego ode mnie oczekuje, potwierdził, że jest konsekwentny w wyborze i cały czas prowadzi wybraną drogą do pełnego zawierzenia, którą systematycznie odkrywa.
I to jest piękne!!!:bigsmile:
A ja jestem zadowolona, bo w koncu sie wzielam za czytanie tego watka! Kusil mnie jego tytul od dawna, ale dostraszala ilosc wpisow, a ja lubie takie watki od deski do deski przeczytac.
Ale mi milo, czuje ze znam Was odrobinke lepiej i ze fajni z Was ludzie
Dzieki za Wasze wpisy!
Jestem zadowolona mimo zarwanej, prawie bezsennej nocy i zombiowatego samopoczucia, naprawde milo bylo poczytac o Waszym zadowoleniu!
Jestem zadowolona bo mam wspanialego meza i kochana coreczke i w lipcu bede tulic kolejne dzieciatko, juz sie nie moge doczekac!!!
na razie chodze i od paru tygodni ogladam, ukladam i przekladam moje chusty, wzdychajac do nich (i ich przyszlej zawartosci) tesknie...
Dzieki maniek za zalozenie tak optymistycznego watku!!!
@pustynny_wietrze, ale masz super, że masz czas na takie czytanie... Ja bym czasem chętnie poczytała więcej... a po każdym wejściu na forum mam wyrzuty sumienia, bo mogłam coś więcej zrobić do egzaminów, napisać kolejną stronę pracy...
A właśnie!
Ja też jestem zadowolona! Wprowadzam poprawki do tekstu pracy licencjackiej i powiem Wam, że mi się rozmnaża. W jednym rozdziale z 20stron zrobiłam 30. A to nie koniec.
Moja promotorka oświeciła mnie ostatnio tym, że to, co wydaje mi się oczywiste też należy napisać. I tyle się tych oczywistości nazbierało:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
A ja jestem zadowolona, bo mam syna geniusza!
Internet nam wysiadł, trzeba dzwonić i wyjaśniać i pan Mąż będzie to robił. A ja koniecznie chciałam na pocztę i na forum teraz.
Oczywiście. :bigsmile:
I jestem! :bigsmile:
A internetu w kabelku nadal niet.:bigsmile:
Jakim cudem...? Ano Syn ma pakiet w telefonie i jakoś tak podłączył kabelki z telefonem, że na kompie net jest!:bigsmile:
No, po prostu jestem w ciężkim szoku, że takie rzeczy są możliwe, i że mój Synek- rodzynek :cool: wie, jak to zrobić! :bigsmile:
[cite] Dorotak.:[/cite]@pustynny_wietrze, ale masz super, że masz czas na takie czytanie... Ja bym czasem chętnie poczytała więcej... a po każdym wejściu na forum mam wyrzuty sumienia, bo mogłam coś więcej zrobić do egzaminów, napisać kolejną stronę pracy...
Doroto, no wlasnie na co dzien zupelnie nie mam na to czasu, i dlatego od dawna sie nie moglam zabrac za ten watek;)
Ale dzisiaj mi odpadla praca, a ze bylam niewyspane zombie, i tak sie do niczego nie nadawalam, wiec sobie siedzialam grzecznie i czytalam. Bardzo mnie to zrelaksowalo, potrzebowalam takiego dnia :bigsmile:
Ja miałam taki dzień wczoraj:bigsmile: Po tej Nocy Muzeów i z bólem nóg prawie cały dzień przeleżałam. Co prawda z klawiaturą na kolanach, pisząc pracę, ale trochę fizycznie odpoczęłam.
A psychicznie to chyba dopiero odpocznę po ostatnim egzaminie... Zabiorę się z Olesią za ubranka, przemeblowanie i różne takie. Już się doczekać nie mogę...
[cite] Olesia:[/cite]A ja jestem zadowolona, bo mam syna geniusza!
Internet nam wysiadł, trzeba dzwonić i wyjaśniać i pan Mąż będzie to robił. A ja koniecznie chciałam na pocztę i na forum teraz.
Oczywiście. :bigsmile:
I jestem! :bigsmile:
A internetu w kabelku nadal niet.:bigsmile:
Jakim cudem...? Ano Syn ma pakiet w telefonie i jakoś tak podłączył kabelki z telefonem, że na kompie net jest!:bigsmile:
No, po prostu jestem w ciężkim szoku, że takie rzeczy są możliwe, i że mój Synek- rodzynek :cool: wie, jak to zrobić! :bigsmile:
@Nika6, raczej nie:D Michał ma neta na wi-fi z naszego routera. Widocznie w domu kable poszły, albo wejście usb. To się często zdarza... Już ja ich znam:bigsmile:
Z resztą z tego co wiem, braciszek ma telefon na kartę i nie śmierdzi kasą:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Jestem znów zadowolona. Praca na dziś skończona!:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Ile ja dzisiaj pracy odwaliłam w ogrodzie!!! Posadziłam pomidory, wyplewiłam zapuszczone maliny, zerwałam mnóstwo pokrzyw i zalałam wodą na gnojówkę, zerwałam skrzyp i poddałam go suszeniu, tak jak lubczyk, kurdybanek i bazylię... A jutro druga tura robót w ogrodzie, jak ja to lubię. Jestem bardzo zadowolona :bigsmile:
Jestem zadowolona i zmęczona na maxa...z niedzieli na poniedziałek spaliśmy pierwszą noc w nowym mieszkaniu. To, ze ono nasze...to dla mnie jeszcze kosmos!
[cite] apowojek (Agatka):[/cite]Jestem zadowolona i zmęczona na maxa...z niedzieli na poniedziałek spaliśmy pierwszą noc w nowym mieszkaniu. To, ze ono nasze...to dla mnie jeszcze kosmos!
[cite] apowojek (Agatka):[/cite]Jestem zadowolona i zmęczona na maxa...z niedzieli na poniedziałek spaliśmy pierwszą noc w nowym mieszkaniu. To, ze ono nasze...to dla mnie jeszcze kosmos!
[cite] Lila:[/cite]Najstarsza nasza córcia osiągnęła świetny wynik w konkursie matematycznym Kangurek;
Ooo, a jedzie może w nagrodę do Berlina, czy u Was jakieś inne nagrody są? Bo moja jedzie, to może by się poznały? I czy przypadkiem Twoja matematyczka w GMiL we Wrocławiu nie bierze udziału?
[cite] apowojek (Agatka):[/cite]Jestem zadowolona i zmęczona na maxa...z niedzieli na poniedziałek spaliśmy pierwszą noc w nowym mieszkaniu. To, ze ono nasze...to dla mnie jeszcze kosmos!
Komentarz
odpukał
Fajnie, że już w komplecie:bigsmile:
Bóg jest wierny!:bigsmile:
Nie będę się tu rozpisywać, ale dla mnie przez ten czas Bóg potwierdził, czego ode mnie oczekuje, potwierdził, że jest konsekwentny w wyborze i cały czas prowadzi wybraną drogą do pełnego zawierzenia, którą systematycznie odkrywa.
I to jest piękne!!!:bigsmile:
A my potrzebujemy jeszcze czasu i ja jestem za to Bogu wdzieczna ze nas nie pcha do czegos, na co nie jestesmy gotowi
Ale mi milo, czuje ze znam Was odrobinke lepiej i ze fajni z Was ludzie
Dzieki za Wasze wpisy!
Jestem zadowolona mimo zarwanej, prawie bezsennej nocy i zombiowatego samopoczucia, naprawde milo bylo poczytac o Waszym zadowoleniu!
Jestem zadowolona bo mam wspanialego meza i kochana coreczke i w lipcu bede tulic kolejne dzieciatko, juz sie nie moge doczekac!!!
na razie chodze i od paru tygodni ogladam, ukladam i przekladam moje chusty, wzdychajac do nich (i ich przyszlej zawartosci) tesknie...
Dzieki maniek za zalozenie tak optymistycznego watku!!!
A właśnie!
Ja też jestem zadowolona! Wprowadzam poprawki do tekstu pracy licencjackiej i powiem Wam, że mi się rozmnaża. W jednym rozdziale z 20stron zrobiłam 30. A to nie koniec.
Moja promotorka oświeciła mnie ostatnio tym, że to, co wydaje mi się oczywiste też należy napisać. I tyle się tych oczywistości nazbierało:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Internet nam wysiadł, trzeba dzwonić i wyjaśniać i pan Mąż będzie to robił. A ja koniecznie chciałam na pocztę i na forum teraz.
Oczywiście. :bigsmile:
I jestem! :bigsmile:
A internetu w kabelku nadal niet.:bigsmile:
Jakim cudem...? Ano Syn ma pakiet w telefonie i jakoś tak podłączył kabelki z telefonem, że na kompie net jest!:bigsmile:
No, po prostu jestem w ciężkim szoku, że takie rzeczy są możliwe, i że mój Synek- rodzynek :cool: wie, jak to zrobić! :bigsmile:
No to też się chwalę:
Mam brata-geniusza:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Doroto, no wlasnie na co dzien zupelnie nie mam na to czasu, i dlatego od dawna sie nie moglam zabrac za ten watek;)
Ale dzisiaj mi odpadla praca, a ze bylam niewyspane zombie, i tak sie do niczego nie nadawalam, wiec sobie siedzialam grzecznie i czytalam. Bardzo mnie to zrelaksowalo, potrzebowalam takiego dnia :bigsmile:
A psychicznie to chyba dopiero odpocznę po ostatnim egzaminie... Zabiorę się z Olesią za ubranka, przemeblowanie i różne takie. Już się doczekać nie mogę...
Z resztą z tego co wiem, braciszek ma telefon na kartę i nie śmierdzi kasą:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Jestem znów zadowolona. Praca na dziś skończona!:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Maniek, smakowały?
Doświadczony operator zapomniał, że zamontował nam kable, które więcej nie udźwigną:-]
Mam nadzieję, ze prędko wróci... Olesia oczywiście
ps. Humor mam coraz lepszy, powoli zdobywam na nowo motywację do nauki po piątkowych przygodach
Mega powód do zadowolenia!!!
(po cichu nawet zazdraszczam:shamed:)