Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dla zadowolonych

13031333536125

Komentarz

  • Marcelina, maila piszę. Złap za chwilę.
  • Topsz. Otworzę okno i wyciągnę rączki :bigsmile:
  • Właśnie znalazłam w lodówce pęczek świeżej mięty. Zaparzyłam herbatkę i się upajam...
    Już drugi kubeł piję, a co tam!
    Uwielbiam!!!
    :bigsmile:
  • ....i się upijam...
  • A Ty czym?:cool:
  • cytowałem tylko
  • Jestem zadowolona, bo mój mąż jak na siebie ostatnio bradzo wcześnie wraca z pracy:))). Zupełnie inna jakość życia od razu.
  • maz mnie zaskoczyl... bo skoczyl na miasto... podal do stolu i czekam na herbate... :bigsmile:
  • [cite] Lila:[/cite]A ja złapałam dziś gumę, jadąc po dzieci do szkoły i przedszkola...
    O ile w osobówce sobie radziłam z kapciami, to rozmiary mojego mamabusa mnie przeraziły, jeśli chodzi o zmianę koła...
    Na szczęście mąż wyszedł z pracy, opanował sytuację :cool: i zdążyliśmy jeszzce zrealizować dwa ważne punkty popołudniowego programu dnia :bigsmile:

    Niestety, biedak siedzi jeszcze nad terminową robotą i obawiam się, że do późna mu zejdzie :confused:
    Mamabus - hihi.

    Ostatnio śmiałam się do mojego męża - iluż ja mężczyzn poznaję dzięki mojemu Vw Mamabus
    :updown:
    - jeden mi pokazywał jak się zamyka drzwi boczne,
    - drugi mi spuszczał ręczny,
    - trzeci mi wyłaczał wycieraczki,
    - czwarty pomagał pchać,
    - piąty mi tłumaczył co mogę zrobić z rozładowanym akumulatorem,
    - szósty mi wymieniał zamek z tyłu,
    - siódmy mi objasniał że dmuchawy miały prawo rozładować akumulator i napompował koło, nawet te w wózku niemowlęcym przy okazji .......:iw:
  • Wczoraj skorzystałam z automatu z krowim świeżym mlekiem (ono naprawdę od krowy jest :cool:) - cysterne wymieniają codziennie.

    Smak dzieciństwa :cool:

    Małe a cieszy :cl:
  • [cite] Nika6:[/cite]Wczoraj skorzystałam z automatu z krowim świeżym mlekiem
    A cóż to takiego??? :shocked:
    Taka miejska krowa?
  • z8069764X,Mlekomat-zainstalowany-w-Cieszynie.jpg

    http://wyborcza.pl/1,75248,8072652,Mleko_z_automatu
    _prosto_od____krowy__To_sie_sprzedaje_.html
  • Ciekawa sprawa z tym mlekomatem. Nie znałam takiej instytucji. To chyba jedyny sposób, żeby w mieście nabyć mleko niepasteryzowane i nie przetwarzane w żaden inny sposób. Z założenia, to ma być, faktycznie, mleko prosto od krowy. Nawet mamy jeden taki mlekomat niedaleko (jak się doczytałam). Musze wysłać męża, żeby spróbował, bo on jest miłośnikiem mleka. Dzięki, Nika6, za fajny temat :smile:
  • Idzcie z własnym pojemnikiem wielkości kartonu - z szerokim wlewem.... Oszczędzicie na butelce a zapłacicie "tylko" 3zł/litr.
    Butelka plastikowa litrowa tam kosztuje 2 zł
    pl_101_op7.gif
    Najlepszy będzie pojemnik po takim mniej wiecej mleku
  • Ja na szczęście mam prosto od nieautomatycznej krowy ze wsi :wink: (1,5l za 2,50, pojemnik w cenie, ale dowóz we własnym zakresie...)
    Pomysł z mlekomatem mi się podoba, o ile lodówka takowego faktycznie skuteczna...
  • [cite] AB:[/cite]Albo plastikowa butelka po mleku- w biedronce takowe widziałam:)
    Właśnie o takiej myślę :wink:
  • Teściowa zaproponowała pożyczyć pieniądze na samochód. W 1/4 bezzwrotnie.
  • No i jak tu nie lubić teściowych?:bigsmile:

    :clap::clap::clap:
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]No i jak tu nie lubić teściowych?:bigsmile:

    :clap::clap::clap:


    Moja jest fantastyczna.
  • Ale tu jest świetny wątek!
    I przeczytałam zaległe 21 stron!

    1.Jestem zadowolona, bo zrobiłam sobie dziś "Dzień leniucha" i nie poszłam na studia
    2. Poza tym, trochę więcej pracy wpadło, a wypłata już niedługo.
    3.Wreszcie wydrukowałam zdjęcia ze ślubu szt 100 (dzięki Ci Gruponie!) za 24zł i je oglądamy.
    4.Dowiedziałam się, ze już prawie spłaciliśmy pralkę i lodówkę (została ostatnia rata), więc będzie można pomyśleć o stole z Ikei :heartsabove: i taboretach do kuchni.
    5.Mąż obiecał, ze mnie weźmie na basen i do ogrodu botanicznego i może do zoo jak go poproszę.
    6.A za dwa dni zaczynam 5 miesiąc ciąży! I to cieszy mnie najbardziej! :da:

    Edit: Mleko z automatu piłam i mnie nie smakuje (Wwa Skorosze), ale mężowi jak najbardziej (tyle, ze on lubi też kozie :il: )
  • Wybieram się na spotkanie rodzinne - Ciocia i Wujo z Ameryki, którzy porę ciepłą spędzają w Polsce. Cieszę się! :bigsmile: Będzie grill :tongue:.
    Dostałam od koleżanki książkę: Nadzieja. Instrukcja obsługi :cool:
  • Dwa dni nie było nikogo zadowolonego?

    No niiieee.. Tak nie może być!


    A ja jestem zadowolona, bo został mi jeden egzamin i obrona. I za tydzień czeka mnie wreszcie przeprowadzka i będę podbierać Olesiowe rzodkiewki i szczypiorek z ogródka:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Jestem zadowolona, bo posadzone wczoraj sadzonki portulaki prawie wszystkie przyjęły się. A miałam obawy, bo w szklarence ugrzązł kot i wystraszony porozwalał totalnie rozsadę, portulaka była w koszmarnym stanie, inne -ujdzie
  • Cudowny dzień, jestem taka wzruszona :) Jeszcze jak piszę mam łzy w oczach :) Rano dzieci wstały specjalnie o 5:45 żeby złożyć mi życzenia. Ucieszyłam się niezmiernie takim w sumie swego rodzaju poświęceniem / zwłaszcza ze strony Klary, która dziś idzie na godz.11 do szkoły i mogła pospać /... Ale to nie koniec. Po powrocie czekała na mnie kolejna niespodzianka. Starszy syn wręczył mi pomarańczowe, ogniste gerbery. Klara własnoręcznie zrobioną książkę z wierszami o mamie. Młodszy synek korale - perełki / kiedyś przechodząc przy sklepie powiedziałam , że ładne , fajne czy coś w tym rodzaju...Zapamiętał to sobie/ do tego obrazek z różami i sól do kąpieli o zapachu brzoskwiń . Zakupili też 2 litrowe lody i sos do lodów :) I czekali by móc mnie nimi poczęstować. Kochani :) pocałowali mnie szarmancko w rękę, wyściskali wielokrotnie. KOCHANI! Szepnęłam do Męża , że jestem z nich dumna. Mąż powiedział , że on też i że już od dawna odkładali swoje bardzo skromne kieszonkowe.
    Teraz zjedliśmy wspólnie bardziej uroczysta kolację:) Jestem ZADOWOLONA, że jestem MAMĄ :)
  • W moim śnie, cudownym śnie... :db:
  • A ja dziś po raz pierwszy zamotałam w chustę moją 3 tygodniową pociechę i wygląda na to, że jej się podoba :bigsmile: Niesamowite uczucie nosić tak przytulone do siebie maleństwo :bigsmile:
  • Ja też starszego zaczynałam chustować ciut później, trochę się bałam, że wyszłam z wprawy i nie będę pamiętać, ale miło się zaskoczyłam :bigsmile:
  • Kto mnie nauczy chustować? :cry: i kto mi sprawi taką chustę? :cry: Piotra mojego muszę pomęczyć o nią... O! Na dzień dziecka:bigsmile:

    Jak ja Wam zazdroszczę! Naczytałam się o tych chustach i teraz też tak chcę...

    A jeszcze z 3-4 tyg muszę poczekać, aż będę miała kogo w niej nosić:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Dorotak ja mogę pożyczyć chustę, mam solidną. Napisz na priva jak jestę zainteresowana. Narazie nic nie wiem o własnej ciąży, wiec powinna ci posłużyć
  • Chciałam napisać, że pomyślimy razem o chuście, ale skoro są chętni do pożyczenia...? Super!
    Aneta :kissing:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.