I chciałam napisać, że dzisiaj jestem bardzo zadowolona. Wróciłam ze średnią od lekarza - od dwóch tygodni maraton - przychodnia, laryngolog, szpital. I w końcu trafiłam do Pani Doktor, która leczyła też naszą najstarszą. Wyszła do nas z dobrą wolą, kompetencją i nareszcie rozpoczęła leczenie - potrwa niestety jeszcze dłuuuugo.
no tak, zapomniałam, że polskie lato jednak bardziej przypomina lato
ja tam dziś chodzę w swetrze i kurtce... normalnie już mam dość wiecznej wiosno-jesieni:devil:
Lato, lato :bigsmile: U mnie kolejny dobry dzień :cool:. Pracuję, w przerwach przygotowuję posiłki, wieszamy pranie etc. Małżonek też chyba spokojniejszy .
Mam szczęście, bo nie muszę na przykład o 16ej wracać rozgrzanym tramwajem z pracy . W domu jest przyjemnie. Tylko w kuchni, jak się gotuje, to trochę duszno
[cite] maniek:[/cite]Malgorzata "straszyła", że założy taki wątek, więc czekałem, czekałem.......... no i zrobiłem to wreszcie sam. Bo jestem zadowolony i nie chce mi się narzekać(to podobno dla mnie nie typowe).
Dalej zadowoleni :shamed: choć obiad być za dietetyczny i strasznie :shocked: chce mi się czegoś słodkiego jakieś ciacha i co teraz? Mąż do cukierni, bo tu praca czeka i mózg trza nakarmić?
[cite] szczurzysko:[/cite]Dorotak - a chcesz elastyczną Moby Wrap?
Zielona.
@Szczurzysko - Dorota jest na wykładzie o Miłoszu, potem idą do kina na "Piratów..." :bigsmile: konsultowałam z nią telefonicznie Twoją propozycję - prosiła, żebym odpisała w jej imieniu. :bigsmile:
Pyta, czy na jesień chusta się nada, czy jesienią się niemowląt nie chustuje...? bigsmile:
Bo byłaby chętna, a obie byłyśmy wdzięczne.:bigsmile:
Mnie się bardzo obrazki w necie podobały... :cool:
Sama chętnie bym tak dzidzię ponosiła.:cool:
Ja sie juz nie moge doczekac chustowania kolejnego maluszka. Starsza sie odchustowala rok temu, wiec pewnie troche wyszlam juz z wprawy,ale to jak jazda na rowerze, tego sie nie zapomina
Co do MobyWrap na jesien - to zalezy w jakim tempie bedzie rosla coreczka Doroty. chusty elastyczne sa fajne ponoc tylko do ilus tam kilo, a tkane wytrzymuja - czy raczej pozwalaja wytrzymac - o wiele wiecej kilo
no i nigdy nie wiadomo, jakie bedzie lato, albo czy np. elastyk sie na chlodniejsze noce nie przyda...
ja bym na miejscu Doroty brala co daja/pozyczaja , i w domu eksperymentowala. wiem z doswiadczenia ze fajnie miec w domu kilka chust na raz, chocby pozyczonych, i moc poprobowac rozne wiazania i sposoby noszenia i w ten sposob znalezc swoja ulubiona metode wiazania i chuste.
jak juz Dorota bedzie wiedziec co jej odpowiada, chetnie Wam pomoge w kupnie jakiejs chusty np. poprzez forum chusty.info. Chusty najlepiej kupowac uzywane, juz sa wtedy wytarmoszone i bardziej mieciutkie, latwiej sie wiaza, no i cena zupelnie inna
ogolnie polecam forum chusty.info jako kopalnie informacji o noszeniu!!
Przejazd przez całą Warszawę to koszmar! W tłoku i dusznych autobusach. Jechałam 2 godziny.... Ale co tam!!! Wracam do domu ... Moja 10-letnia córką przynosi miskę z wodą i solą bym wymoczyła zmęczone nogi A syn zaraz podaje mineralną z listkami świeżej mięty / rośnie na oknie/ I jak tu mimo wszystko nie być zadowolonym?!
@Szczurzysko, ja naprawdę zupełnie się na tym nie znam... Tyle co przeglądałam "stronę o kangurach" Bardzo, bardzo chętnie wypróbuję... szczególnie, że właściwie wszyscy tu je zachwalają. Komu mam wierzyć, jak nie Wielodzietnym?
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
a na kino już nie mam dziś sił. Cały dzień, upał, opuchnięte nogi, ciężki brzuch... wszystko dało mi się tak we znaki, że przeleżę do jutra plackiem. O!
Jestem zadowolona, bo napisałam w końcu te streszczenia. Fajnie jest pracować i nie rozmyślać o jednostkach chorobowych :cool:. Pan Bóg błogosławi. Nabrałam wiatru w żagle z tą pracą :cool:. Właściwie dosłownie, bo u nas wieje straszy burzą . Małżonek też spokojniejszy może. Właśnie zapodał lody malinowe sorbetowe w ramach obchodów Dnia Dziecka :bigsmile:.
Och, jaka ja jestem szczęśliwa. Rano wiadomość o szczęśliwym porodzie, wszystkim wiadomo czyim :bigsmile:
Potem ogromna torba ciuchów na moje dzieci...
Jak to jest...? Już któryś raz z kolei tak się zdarza, że daję komuś coś od siebie, w tym przypadku adresat jeszcze nie otrzymał mojej przesyłki...(?) a ja już odebrałam w zamian, coś od innej dobrej duszy.
Powtarzam to kolejny raz: "jak dobrze jest dawać...":ih::ih::ih:
[cite] Dorotak.:[/cite]A nuż uda mi się obronić w lipcu jednak?:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Szczerze życzę! :bigsmile: Wiem z doświadcznia własnego i moich studentów, jak bardzo taka czerwcowo/lipcowa obrona ułatwia potem życie. A przy Twoich planach wakacyjnych, to już szczególnie by Ci życie ułatwiła
[cite] Nika8:[/cite]
Wsadzilam dzieci do Vw i zabłądziwszy dotarłam az do Parku w Chorzowie :tooth:
Nawet burza nie popsuła wyprawy
Nika! Ja tez z dzieciakami cały dzionek w WPKiW ! Tyle , że głównie w zoo . Szkoda, że sie nie zgadałysmy...
Dzieci zadowolone (i zmęczone), padły wczesniej niż zwykle... Fajne było, że z okazji DD, pracownicy zoo wyszli z niektorymi zwierzątkami do dzieci. Można było zobaczyc z bliska i pogłaskać m. in. legwana, leminga i węże maści wszelakiej.
[cite] Dorotak.:[/cite]A nuż uda mi się obronić w lipcu jednak?:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Szczerze życzę! :bigsmile: Wiem z doświadcznia własnego i moich studentów, jak bardzo taka czerwcowo/lipcowa obrona ułatwia potem życie. A przy Twoich planach wakacyjnych, to już szczególnie by Ci życie ułatwiła
Teoretycznie mam IOS i mogłabym obronić się we wrześniu, a i tak na moją uczelnie przyjęliby mnie na mgr. Ale ja jestem leniem typu II: Uwielbiam się byczyć, jak już wszystko zrobiłam:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Poza tym, nie chcę żeby ta obrona "wisiała" nade mną wtedy, kiedy będę miała ważniejsze sprawy...
Katarzyno, a myślisz, że fizycznie to się da zrobić? Gdybym urodziła w terminie?
[Na ostatnim usg termin zrównał się z tym wyliczonym-20.06.]
Jak masz wszystko napisane, to moim zdaniem no problem. Ja bronilam się przy 4 mies Z, tyle, ze przed porodem nie udało mi się napisać pracy. Pisałam jak Z miała 3 mies.
Komentarz
już piszę!
Stop, cofnij - WDEPNIESZ.:bigsmile: Tudzież WDEPNIECIE.:bigsmile::bigsmile:
Zielona.
ja tam dziś chodzę w swetrze i kurtce... normalnie już mam dość wiecznej wiosno-jesieni:devil:
ale niech się Dorota wypowie:bigsmile:
moja średnia córka już po Pierwszej Komunii Św.
jestem zadowolona
Mam szczęście, bo nie muszę na przykład o 16ej wracać rozgrzanym tramwajem z pracy . W domu jest przyjemnie. Tylko w kuchni, jak się gotuje, to trochę duszno
@Szczurzysko - Dorota jest na wykładzie o Miłoszu, potem idą do kina na "Piratów..." :bigsmile: konsultowałam z nią telefonicznie Twoją propozycję - prosiła, żebym odpisała w jej imieniu. :bigsmile:
Pyta, czy na jesień chusta się nada, czy jesienią się niemowląt nie chustuje...? bigsmile:
Bo byłaby chętna, a obie byłyśmy wdzięczne.:bigsmile:
Mnie się bardzo obrazki w necie podobały... :cool:
Sama chętnie bym tak dzidzię ponosiła.:cool:
Ja sie juz nie moge doczekac chustowania kolejnego maluszka. Starsza sie odchustowala rok temu, wiec pewnie troche wyszlam juz z wprawy,ale to jak jazda na rowerze, tego sie nie zapomina
Co do MobyWrap na jesien - to zalezy w jakim tempie bedzie rosla coreczka Doroty. chusty elastyczne sa fajne ponoc tylko do ilus tam kilo, a tkane wytrzymuja - czy raczej pozwalaja wytrzymac - o wiele wiecej kilo
no i nigdy nie wiadomo, jakie bedzie lato, albo czy np. elastyk sie na chlodniejsze noce nie przyda...
ja bym na miejscu Doroty brala co daja/pozyczaja , i w domu eksperymentowala. wiem z doswiadczenia ze fajnie miec w domu kilka chust na raz, chocby pozyczonych, i moc poprobowac rozne wiazania i sposoby noszenia i w ten sposob znalezc swoja ulubiona metode wiazania i chuste.
jak juz Dorota bedzie wiedziec co jej odpowiada, chetnie Wam pomoge w kupnie jakiejs chusty np. poprzez forum chusty.info. Chusty najlepiej kupowac uzywane, juz sa wtedy wytarmoszone i bardziej mieciutkie, latwiej sie wiaza, no i cena zupelnie inna
ogolnie polecam forum chusty.info jako kopalnie informacji o noszeniu!!
edit: interpunkcja i lit. a la Igaaaa
:cool:
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
a na kino już nie mam dziś sił. Cały dzień, upał, opuchnięte nogi, ciężki brzuch... wszystko dało mi się tak we znaki, że przeleżę do jutra plackiem. O!
:bigsmile:
:bigsmile:
Potem ogromna torba ciuchów na moje dzieci...
Jak to jest...? Już któryś raz z kolei tak się zdarza, że daję komuś coś od siebie, w tym przypadku adresat jeszcze nie otrzymał mojej przesyłki...(?) a ja już odebrałam w zamian, coś od innej dobrej duszy.
Powtarzam to kolejny raz: "jak dobrze jest dawać...":ih::ih::ih:
Wsadzilam dzieci do Vw i zabłądziwszy dotarłam az do Parku w Chorzowie :tooth:
Nawet burza nie popsuła wyprawy, dzieki Ci Boze!!!!
Dzieci wymęczone i zadowolone równiez :bigsmile:
Zostały mi do pyknięcia wnioski do pracy i mogę drukować i oddawać. A nuż uda mi się obronić w lipcu jednak?:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Szczerze życzę! :bigsmile: Wiem z doświadcznia własnego i moich studentów, jak bardzo taka czerwcowo/lipcowa obrona ułatwia potem życie. A przy Twoich planach wakacyjnych, to już szczególnie by Ci życie ułatwiła
Nika! Ja tez z dzieciakami cały dzionek w WPKiW ! Tyle , że głównie w zoo . Szkoda, że sie nie zgadałysmy...
Dzieci zadowolone (i zmęczone), padły wczesniej niż zwykle... Fajne było, że z okazji DD, pracownicy zoo wyszli z niektorymi zwierzątkami do dzieci. Można było zobaczyc z bliska i pogłaskać m. in. legwana, leminga i węże maści wszelakiej.
Teoretycznie mam IOS i mogłabym obronić się we wrześniu, a i tak na moją uczelnie przyjęliby mnie na mgr. Ale ja jestem leniem typu II: Uwielbiam się byczyć, jak już wszystko zrobiłam:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Poza tym, nie chcę żeby ta obrona "wisiała" nade mną wtedy, kiedy będę miała ważniejsze sprawy...
Katarzyno, a myślisz, że fizycznie to się da zrobić? Gdybym urodziła w terminie?
[Na ostatnim usg termin zrównał się z tym wyliczonym-20.06.]