[cite] celinka:[/cite]Juka, o jakiej Ty starości piszesz??? Bo ze zdjęcia to Ty super młodo wyglądasz :bigsmile:
Ty nas tu nie rozśmieszaj
Celinko-racja!!A dodam jedną rzecz ,Iga by mogła wejsc Pani Dzidzi na główę a pani nic na to!Jak fajnie z kimś tak normalnym pogadać i sie nie martwic ,że panią pobrudzą dzieci i wogóle!
No i ten blysk w oku jak Juka patrzała na malutka.Mala Jukusia lub Jukuś by miał dobrze z taką mamusia
Malowanie mieszkania zakończone! Nikt nie zginął, mąż się zrehabilitował (lampę przesunął w inne miejsce sufitu podwieszanego , nie naruszając go-a mialam juz wizje wyżłobionego metrowego koryta w nowopomalowanym suficie:shocked:).
Szkoda tylko że dwójka dzieci zapadla na gardla...40 st. i marudzą...:sad:
A ja jestem zadowolona to mało powiedziane - przeszczęśliwa- bo udało mi się dojechać samochodem na urlop i z powrotem cało i zdrowo, i jeszcze z dwoma rowerami przypiętymi na dachu samochodu.
Urlop taki sobie, padało i padało no i chmary komarów, ale pooddychaliśmy innym powietrzem. I doceniliśmy to co mamy na codzień - kuchnię włączaną jednym przyciskiem, pod którą nie trzeba rozpalać ognia żeby coś ugotować, bieżącą wodę, ubikację w domu :ih: a nie sławojeczkę na dworze (wśród chmar komarów, żeby była jasność) itp. itd.
Wrocilismy z urlopu-naprawde nie spodziewalam
Sie,Ze bedzie super!Mam sporo zyciowych,religijno-spoleczno-politycznych przemyslen.Teraz sporo pakowania Bo czeka nas przeprowadzka,ale ciesze sie bardzo:-)
Dziś jestem zadowolona sama z siebie.Sąsiad poprosil mnie abym jego busa do naprawy szyby zawiozła( sam nie moze gdyż coś mu wlazło w plecy),obawialam sie trochę jazdy ,bo malutkimi autami raczej jeżdze i ruch tam przeogromny.No ale wsiadłam i pojechałam!Załatwiłam mu wszystko i wrócilam auto całe ,syn był ze mną i ja też cala:bigsmile:
udalo sie nam zalatwic drugi urlop:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Jeszcze wczoraj szef krecil nosem i nie chcial meza puscic, ale po dzisiejszej rozmowie w koncu sie zgodzil.
Bilety kupione, trasa ustalona, wyruszamy we wrzesniu na dzikie wakacje
szef pozwolil mi pracowac od czasu do czasu w domu!
nie bede musiala jezdzic do biura, co oznacza godzine zaoszczedzona na dojazdy + dwie godziny zaoszczedzone na zastanawianie sie w co sie ubrac :cool:
[cite] Bridget:[/cite]Dziś jestem zadowolona sama z siebie.Sąsiad poprosil mnie abym jego busa do naprawy szyby zawiozła( sam nie moze gdyż coś mu wlazło w plecy),obawialam sie trochę jazdy ,bo malutkimi autami raczej jeżdze i ruch tam przeogromny.No ale wsiadłam i pojechałam!Załatwiłam mu wszystko i wrócilam auto całe ,syn był ze mną i ja też cala:bigsmile:
Zadowolenia dalszy ciąg-pan ten wziąl synów do siebie ,żeby sobie poracowali i zarobili
Zadowolona jestem (mimo rozpoczęcia dnia o g. 3.03), bo udało się mi dopiąć na "ostatni guzik" przygotowania do Rekolekcji (początek dzisiaj). Lista zamknięta, materiały wydrukowane, a słońce, które tak pięknie wschodziło, nadal świeci.
Co za sympatyczna sprawa! :bigsmile:
Jestem zadowolona, bo po 2,5 dniowym pobycie u Cioci na wsi troszkę się rozruszaliśmy - chodziliśmy z kijkami, mieliśmy też mały odwyk od komputerów :wink:
Piękna pogoda i nawet krótki czas bez miejskiego szumu dają oddech dla duszy i ciała...
Zadowolona, bo ja beznadziejny zbieracz grzybowy, znalazłam grzybki i ugotowałam z nich zupę wczoraj. Nikt nie padł po zupce :wink:, więc jest ok.
AgoMario-pozdrawiam z osiedla:):)Cieszę sie,ze u Ciebie dobrze:)Myślałam o T. i o tym jaka dzielna jesteś:)
My po miesiacu na wsi:):):):)-ech-super-rzeka, ryby, grzyby, żaby, jaszczurki, świerszcze. Dla małych chłopaczków TO JEST TO! A i mała dziewczynka skorzystała spiac i oddychajac swieżym,a nie naszym łódzkim powietrzem:) Nas jeszcze czekają Mazury...i ciesze sie bez wzgledu na pogodę:bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Duke6 - cieszę się razem z Wami na mazurską perspektywę :bigsmile:. Może i nam się uda choć na troszkę wybyć z miasta. Zapisaliśmy się na fundament do Porszewic na początek września i bardzo mnie to cieszy :smile:
Jestem zadowolona..mąż i syn sprzątają samochód! Z tego co widziałam wywalili 3 worki śmieci! Może się okazać, ze samochód jest większy niż myśleliśmy.:bigsmile:
hehehhe Też mam wrażenie, że mój samochód nie taki mały jak mi się wydaje ale tylko tuż po uprzątnięciu i też zazwyczaj 3 worki śmieci wychodzą ale 3 z przodu auta i 3 trzy z tyłu bagażnik to już inna bajka
Jestem zadowolona,bo udało mi się zrobić generalne porządki,porządek w szafkach,na zewnątrz też .Jeszcze tylko dopakować torbę do szpitala,i mogę rodzić:)
Komentarz
No i ten blysk w oku jak Juka patrzała na malutka.Mala Jukusia lub Jukuś by miał dobrze z taką mamusia
Przyznaję się, ja też kiedyś uważałam, że czterdziestolatki to staruchy:ap:
odpisałam Ci.
Szkoda tylko że dwójka dzieci zapadla na gardla...40 st. i marudzą...:sad:
Urlop taki sobie, padało i padało no i chmary komarów, ale pooddychaliśmy innym powietrzem. I doceniliśmy to co mamy na codzień - kuchnię włączaną jednym przyciskiem, pod którą nie trzeba rozpalać ognia żeby coś ugotować, bieżącą wodę, ubikację w domu :ih: a nie sławojeczkę na dworze (wśród chmar komarów, żeby była jasność) itp. itd.
Chyba 18+vat
A teraz przesłanie dla moich zacnych ulubieńców - komarów i ich krewnych, również krwiopijców:
:ch::ch::ch::ch:
Możecie mnie pooglądać zza czarnej firanki! BUAHAHAHAH....
podpisano
ja
:fz:
Sie,Ze bedzie super!Mam sporo zyciowych,religijno-spoleczno-politycznych przemyslen.Teraz sporo pakowania Bo czeka nas przeprowadzka,ale ciesze sie bardzo:-)
Jeszcze wczoraj szef krecil nosem i nie chcial meza puscic, ale po dzisiejszej rozmowie w koncu sie zgodzil.
Bilety kupione, trasa ustalona, wyruszamy we wrzesniu na dzikie wakacje
Strasznie sie ciesze!
szef pozwolil mi pracowac od czasu do czasu w domu!
nie bede musiala jezdzic do biura, co oznacza godzine zaoszczedzona na dojazdy + dwie godziny zaoszczedzone na zastanawianie sie w co sie ubrac :cool:
dostalam kurs angielskiego (konwersacje) w pracy :cool:
Co za sympatyczna sprawa! :bigsmile:
Piękna pogoda i nawet krótki czas bez miejskiego szumu dają oddech dla duszy i ciała...
Zadowolona, bo ja beznadziejny zbieracz grzybowy, znalazłam grzybki i ugotowałam z nich zupę wczoraj. Nikt nie padł po zupce :wink:, więc jest ok.
My po miesiacu na wsi:):):):)-ech-super-rzeka, ryby, grzyby, żaby, jaszczurki, świerszcze.
Dla małych chłopaczków TO JEST TO!
A i mała dziewczynka skorzystała spiac i oddychajac swieżym,a nie naszym łódzkim powietrzem:)
Nas jeszcze czekają Mazury...i ciesze sie bez wzgledu na pogodę:bigsmile::bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Też mam wrażenie, że mój samochód nie taki mały jak mi się wydaje
ale tylko tuż po uprzątnięciu
i też zazwyczaj 3 worki śmieci wychodzą ale 3 z przodu auta i 3 trzy z tyłu
bagażnik to już inna bajka
K.
I wszyscy byli zadowoleni.:bigsmile: