Mąż ma legitymację taką białą osoby niepełnosprawnej. Trzeba ją wyrobić zdaje się, ze w tym samym miejscu, które wydaje decyzję dotyczącą stopnia niepełnosprawności.
Najlepiej udać się do rzecznika osób niepełnosprawnych lub urzędu pracy do doradcy zawodowego w swoim mieście i dowiedzieć się o możliwości przekształcenia działalności w zakład pracy chronionej - oni mają jakieś dofinansowania na tego typu aktywizację niepełnosprawnych.
Mogę Ci podać maila do przyjaciółki, jak chcesz, bo ona chętnie doradza w różnych sytuacjach.
Teraz teściowa nas poinformowała o możliwości otrzymania co miesiąc 8kg suchych produktów spożywczych na legitymację męża - tylko nie wiem jeszcze skąd. Dowiem się we wtorek.
Najlepiej udać się do rzecznika osób niepełnosprawnych lub urzędu pracy do doradcy zawodowego w swoim mieście i dowiedzieć się o możliwości przekształcenia działalności w zakład pracy chronionej - oni mają jakieś dofinansowania na tego typu aktywizację niepełnosprawnych.
Najpierw tam pójdziemy i się dowiemy, myslę ze nie odeslą nas z kwitakiem.
Ciesze się ze w końcu mąż to orzeczenie załatwił, bo zabierał się do tego od lat 9, ale zawsze było to coś. Najpierw uzasadniał ze nie chce się czuć jak kaleka- wystarczy ze tak go mama w domu traktowała, potem lekarka prowadząca powiedziała, ze wypisze mu wniosek, ale jak zacznie brać lekarstwa przepisane przez nią- a po nich się czuł gorzej niż bez nich. Zmienił lekarza -potem miał nadzieje że jednak wyzdrowieje, a potem to ciągle było nie po drodze żeby od wszystkich lekarzy zebrać dokumentacje..
@Dorota.
Mężowie są straszni w pewnych działaniach
Mój mąż też ma problem z tym "czuciem się jak inwalida" i tu jest wielka moja cierpliwość, że się powstrzymuję aby nie robić za niego różnych rzeczy, aby mógł czuć się jak facet - np. nosić ciężary.
U nas najgorzej jest z wizytami lekarskimi - mąż powinien być pod opieką sztabu lekarzy, a strasznie to olewa.
czyli raczej bez szans, bo działalność jest prowadzona przez niego od 1995 roku. wiec żeby dostać dofinansowanie to powinien działalność zamknąć wczoraj i dzisiaj otworzyć jako osoba niepełnosprawna.
Chyba że uznają ze jest to pierwsza działalność (bo jest) i w chwili jej zakładania był już niepełnosprawny( w orzeczeniu jest ponoć napisane że choroba jest od dzieciństwa) tyle ze nie miał orzeczenia.
Jak dla mnie to za skomplikowane- gubię się w tej biurokracji
Nasza córeczka w koncu nauczyła się chodzić w kaloszkach:bigsmile:od paru dni pada a jak sie założylo jej to albo zgubiła jeden albo sama zdejmowała oba.A dziś ubrała i byłyśmy na spacerku w deszczu,mała parasolke miała-prawdziwa dama.Tak sie cieszę ,ze ją mamy.:bigsmile::bigsmile:
Na dworze pada deszcz, jest zimno a ja zaszyłam się w pokoju na piętrze, czytam orga, słucham mojego ulubionego Pavarottiego i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba.
Czasami trzeba dać sobie trochę luzu
:bigsmile:
Aniu, cudnie
A mi jakoś zaczyna marzyć się zima i siedzenie w ciepłym przytulnym domku, pod kocykiem ze szklanką ciepłej herbatki w jednej łapie i fajną książką w drugiej. Wiem, piecuch ze mnie:shamed:
jestem zadowolona, bo odkąd przyjęłam szkaplerz jakoś pociąga mnie ta droga duchowa, cieszę się, że Pan Bóg mnie tędy prowadzi, na nowo odkrywam świętych Karmelu... Modlitwa bł. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego
Duchu Święty natchnij mnie Miłości Boża pochłoń mnie po prawdziwej drodze prowadź mnie Maryjo, Matko spojrzyj na mnie Z Jezusem błogosław mnie Od wszelkiego zła, od wszelkiej iluzji, Od wszelkiego niebezpieczeństwa zachowaj mnie! Amen
[cite] Aśka:[/cite]Aniu, cudnie
A mi jakoś zaczyna marzyć się zima i siedzenie w ciepłym przytulnym domku, pod kocykiem ze szklanką ciepłej herbatki w jednej łapie i fajną książką w drugiej. Wiem, piecuch ze mnie:shamed:
Aśka mi też - choć się śmieją ze mnie - a u nas zima to nie tak łatwo znowu z metr śniegu do odśnieżania, i ciągle palenie w piecy - ale w tym roku mnie te wszystkie "przyjemności" ominą - z czego jestem bardzo zadowolona
W końcu siedzę w swoim mieszkaniu, piję moją kawę mieloną ze swojego kubeczka z kotkami (mam go już 10 lat!), zapakowałam zakupy do swojej lodówki i w ogóle chce mi się tańczyć, śpiewać i grać!!!
Ehh nie ma to jak wrócić do siebie po kilkunastodniowym pilnowaniu cudzego mieszkania :bigsmile:
I nawet zgaga mi tak strasznie nie przeszkadza - no może trochę, zaczęła się w srodę po sałatce z cebuli i nie chce odejść.
A jutro zaczynamy malowanie łazienki :cheer: na "jesień jarzębinową"
hahaha!
Edit:
no i właśnie mam już swój stały internet i nie mam tv!!
Nobiles jak najbardziej - jest:
1) tani
2) dobrze kryje
3) ekonomiczny w miarę - 2 malowania i jest lux nawet na takich starych ścianach jak moje
Na droższe mnie nie stać, a inne np. Śnieżkę musieliśmy i tak poprawiać nobilesem.
Ale ma pewnie jedną wadę - jest zmywalny wodą, więc jak się ma dzieci... w dodatku twórcze, albo się jest tak zgrabnym jak ja i się strąca co jakiś czas kawę z szafki nocnej, to nie jest najlepiej.
Agata, chyba jestes jedyna osoba w PL, ktora sie cieszy z drogiego franka
W kwestii farb, mamy Caparol. Jest zbojecko drogi, ale skoro kupilam kubel (cena sklepowa ponad 60 eur) na ebayu za 2 (tak: dwa!) euraki...
Chlop sie ze mnie smieje na maksa, ale postanowilismy sie przeprowadzic bez kredytow, a nastepnie, skoro nam dobrze szlo, nawet bez ruszania oszczednosci. I buszuje intensywnie po ebayu, to trafiam na rozne perelki.
@Aga - gratuluję udanego zakupu! Uwielbiam taką przedsiębiorczość
Ja ebayu się boję jak ognia, bo nie kumam jak tam się płaci... ale allegro jak najbardziej.
Jak pomalujemy mieszkanie do końca i poprawimy to, co miało być poprawione w zeszłym roku i skręcimy komodę, kupimy brakujące rzeczy do mieszkania, pomalujemy taborety, podkleimy listwy, kupimy karnisze (i maszynę do szycia, żebym mogła uszyć zasłony) i ułożę ubranka dla małej w skręconej komodzie to...będę mogła zrobić zaliczenia ze studiów.
hahaha.
Nic dziwnego, ze mi się nie śpieszy
Na ebayu sie placi duzo przyjemniej niz na allegro. Jesli placisz paypalem, to przynajmniej masz rzeczywista ochrone kupujacego. Jeszcze mi sie nie zdarzylo, zeby paypal rozstrzygnal jakakolwiek moja skarge na nie. Pomijam juz fakt, ze generalnie jednak wyzsze morale sprzedajacych (zwlaszcza w UK i US). I jednak ebay jest kraina prawdziwych okazji, na allegro nie kupuje nic (no, prawie, czasami kupuje surowce do kosmetykow, jak jestem w PL).
Przy okazji:
zabraklo mi kartonow, a chlop nie wrocil jeszcze z nowymi. Na legalu moge sobie posiedziec na forumie i wypic kawe (noc bedzie dluga...). W mojej obecnej scenerii zyiowej jest to powod do zadowolenia.
@Aga, ale z paypalem to jest tak, że trzeba tam najpierw przelać jakąś kasę? Czy to jest rodzaj konta? Bo to jest właśnie to, czego nie kumam.
No i ponoć dużo osób z ebaya nie wysyła do Polski*
*informacja oparta na zdaniu zasłyszanym od kolegi w 2009 roku
Na PayPal zakładasz sobie konto, z którym wiążesz swój rachunek oraz kartę kredytową, płatniczą itp.
Płacenie jest szybkie i bezpieczne, bo nigdzie w sieci nie podajesz więcej swoich danych - oni niejako pośredniczą w przepływie kasy między Tobą a sprzedającym (wystarczy mieć adres email, żeby otrzymać przelew) i jeszcze dodatkowo dają Ci ubezpieczenie transakcji.
Komentarz
Mąż ma legitymację taką białą osoby niepełnosprawnej. Trzeba ją wyrobić zdaje się, ze w tym samym miejscu, które wydaje decyzję dotyczącą stopnia niepełnosprawności.
Najlepiej udać się do rzecznika osób niepełnosprawnych lub urzędu pracy do doradcy zawodowego w swoim mieście i dowiedzieć się o możliwości przekształcenia działalności w zakład pracy chronionej - oni mają jakieś dofinansowania na tego typu aktywizację niepełnosprawnych.
Mogę Ci podać maila do przyjaciółki, jak chcesz, bo ona chętnie doradza w różnych sytuacjach.
Teraz teściowa nas poinformowała o możliwości otrzymania co miesiąc 8kg suchych produktów spożywczych na legitymację męża - tylko nie wiem jeszcze skąd. Dowiem się we wtorek.
Najpierw tam pójdziemy i się dowiemy, myslę ze nie odeslą nas z kwitakiem.
Ciesze się ze w końcu mąż to orzeczenie załatwił, bo zabierał się do tego od lat 9, ale zawsze było to coś. Najpierw uzasadniał ze nie chce się czuć jak kaleka- wystarczy ze tak go mama w domu traktowała, potem lekarka prowadząca powiedziała, ze wypisze mu wniosek, ale jak zacznie brać lekarstwa przepisane przez nią- a po nich się czuł gorzej niż bez nich. Zmienił lekarza -potem miał nadzieje że jednak wyzdrowieje, a potem to ciągle było nie po drodze żeby od wszystkich lekarzy zebrać dokumentacje..
Dość ze wybierał się jak sójka za morze.
Mężowie są straszni w pewnych działaniach
Mój mąż też ma problem z tym "czuciem się jak inwalida" i tu jest wielka moja cierpliwość, że się powstrzymuję aby nie robić za niego różnych rzeczy, aby mógł czuć się jak facet - np. nosić ciężary.
U nas najgorzej jest z wizytami lekarskimi - mąż powinien być pod opieką sztabu lekarzy, a strasznie to olewa.
a propo's dofinansowania z pfron, to znalazłam coś takiego
http://www.pit.pl/print/ulga_niepelnosprawnych_zus_wlasciciela_2420.php
czyli raczej bez szans, bo działalność jest prowadzona przez niego od 1995 roku. wiec żeby dostać dofinansowanie to powinien działalność zamknąć wczoraj i dzisiaj otworzyć jako osoba niepełnosprawna.
Chyba że uznają ze jest to pierwsza działalność (bo jest) i w chwili jej zakładania był już niepełnosprawny( w orzeczeniu jest ponoć napisane że choroba jest od dzieciństwa) tyle ze nie miał orzeczenia.
Jak dla mnie to za skomplikowane- gubię się w tej biurokracji
Czasami trzeba dać sobie trochę luzu
:bigsmile:
A mi jakoś zaczyna marzyć się zima i siedzenie w ciepłym przytulnym domku, pod kocykiem ze szklanką ciepłej herbatki w jednej łapie i fajną książką w drugiej. Wiem, piecuch ze mnie:shamed:
Modlitwa bł. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego
Duchu Święty natchnij mnie
Miłości Boża pochłoń mnie
po prawdziwej drodze prowadź mnie
Maryjo, Matko spojrzyj na mnie
Z Jezusem błogosław mnie
Od wszelkiego zła, od wszelkiej iluzji,
Od wszelkiego niebezpieczeństwa
zachowaj mnie!
Amen
Aśka mi też - choć się śmieją ze mnie - a u nas zima to nie tak łatwo znowu z metr śniegu do odśnieżania, i ciągle palenie w piecy - ale w tym roku mnie te wszystkie "przyjemności" ominą - z czego jestem bardzo zadowolona
Ehh nie ma to jak wrócić do siebie po kilkunastodniowym pilnowaniu cudzego mieszkania :bigsmile:
I nawet zgaga mi tak strasznie nie przeszkadza - no może trochę, zaczęła się w srodę po sałatce z cebuli i nie chce odejść.
A jutro zaczynamy malowanie łazienki :cheer: na "jesień jarzębinową"
hahaha!
Edit:
no i właśnie mam już swój stały internet i nie mam tv!!
1) tani
2) dobrze kryje
3) ekonomiczny w miarę - 2 malowania i jest lux nawet na takich starych ścianach jak moje
Na droższe mnie nie stać, a inne np. Śnieżkę musieliśmy i tak poprawiać nobilesem.
Ale ma pewnie jedną wadę - jest zmywalny wodą, więc jak się ma dzieci... w dodatku twórcze, albo się jest tak zgrabnym jak ja i się strąca co jakiś czas kawę z szafki nocnej, to nie jest najlepiej.
W kwestii farb, mamy Caparol. Jest zbojecko drogi, ale skoro kupilam kubel (cena sklepowa ponad 60 eur) na ebayu za 2 (tak: dwa!) euraki...
Chlop sie ze mnie smieje na maksa, ale postanowilismy sie przeprowadzic bez kredytow, a nastepnie, skoro nam dobrze szlo, nawet bez ruszania oszczednosci. I buszuje intensywnie po ebayu, to trafiam na rozne perelki.
@Aga - gratuluję udanego zakupu! Uwielbiam taką przedsiębiorczość
Ja ebayu się boję jak ognia, bo nie kumam jak tam się płaci... ale allegro jak najbardziej.
Jak pomalujemy mieszkanie do końca i poprawimy to, co miało być poprawione w zeszłym roku i skręcimy komodę, kupimy brakujące rzeczy do mieszkania, pomalujemy taborety, podkleimy listwy, kupimy karnisze (i maszynę do szycia, żebym mogła uszyć zasłony) i ułożę ubranka dla małej w skręconej komodzie to...będę mogła zrobić zaliczenia ze studiów.
hahaha.
Nic dziwnego, ze mi się nie śpieszy
zabraklo mi kartonow, a chlop nie wrocil jeszcze z nowymi. Na legalu moge sobie posiedziec na forumie i wypic kawe (noc bedzie dluga...). W mojej obecnej scenerii zyiowej jest to powod do zadowolenia.
No i ponoć dużo osób z ebaya nie wysyła do Polski*
*informacja oparta na zdaniu zasłyszanym od kolegi w 2009 roku
Płacenie jest szybkie i bezpieczne, bo nigdzie w sieci nie podajesz więcej swoich danych - oni niejako pośredniczą w przepływie kasy między Tobą a sprzedającym (wystarczy mieć adres email, żeby otrzymać przelew) i jeszcze dodatkowo dają Ci ubezpieczenie transakcji.
(wiem, nie ma się czym cieszyć, bo mam następną, ale co tam)
Ale ta była nuuuuuudna i mnie wkurzała.
@Agnieszko&5, mąż obiecał, że się zajmie paypalem - zachęciłam go chyba sukcesem Agi. Dzięki za info!