Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Dla zadowolonych

15758606263125

Komentarz

  • @Dorotak. - I oby tak temu dziecku już zostało :bigsmile: Ja myślę, że Zosia, generalnie, grzecznym dzieckiem jest, tylko widocznie miała wcześniej jakieśpowody, żeby się dawać we znaki...
  • @Juka, myślisz, że to czyszczenie sodą i octem pomogłoby na bardzo zapyziałe fugi??? W dodatku w kabinie prysznicowej?
  • @Katarzyno, no właśnie... jakieś powody...


    Dziś wydaje mi się, że moje nerwy i stresy związane z chorobą, bólem piersi, słabością i obroną jej się udzielały.


    I się sama na siebie wkurzam, że tak Zosię męczyłam...



    No ale najważniejsze, że jest dobrze. Coraz lepiej!
  • Jestem spokojna i zadowolona że mogłam być w takim miejscu i o takiej godzinie jakiej byłam , dzięki temu jedna z rezydentek domu w którym pracuje nie umierała samotnie. Rodzina nie przyjechała , zostałam z nią ja , trzymałam za rękę i zamknęłam ostatni raz oczy.

    Dziękuje Panu ,że daje mi w takich chwilach dużo siły i spokoju ,że jestem potrzebna.
  • [cite] juka:[/cite]
    [cite] Haku:[/cite]@Juka, myślisz, że to czyszczenie sodą i octem pomogłoby na bardzo zapyziałe fugi??? W dodatku w kabinie prysznicowej?

    nie mam pojęcia, ale nasze nie były czyszczone od nowości, znaczy się prawie 3 lata. w ogóle nie myślałam, że się je jakoś specjalnie czyści :shamed:

    Moje fugi są zapewne z tego samego roku, co kamienica czyli coś około 1920. :bigsmile:
    U nas wszystkie meble (zwłaszcza w 2 pokoju) stoją na deskach, bo jakby je po prostu postawić przy ścianie, to by odstawały - tak krzywa jest drewniana podłoga.
  • ja zapraszam Marysie w przyszlym roku do nas na dwa miesiace:)jako przyklad dla mojej leworecznej dziewuszki,w zamian,slonce,rybek podwodne podgladywanie;)i oczywiscie drona oplate,nie bedzie za duzo do sprzatania,ale bezcenne miec taka corke,ktora sama sie rwie do pracy,moze to jakas zarazliwa bakteria,daj Boze:)

    to chyba przebiłaś moją ofertę :) co tam góry w porównaniu z Egiptem ( dobrze pamiętam? )

    a tak poważnie to zapraszam nadal wszystkich - jeśli ktoś ma ochotę nadchodzącą jesień spędzić w górach, chatka stoi i czeka.

    :tongue:
  • cieszę się strasznie, bo udało mi się kupić w ciuchu za grosze 2 pary nowych jeansów takich jak chciałam i na dodatek w moim rozmiarze:bigsmile:


    ale najbardziej...zdecydowanie najbardziej:bigsmile:

    że już wieczorem będę mogła przytulić się do męża:cheer:
  • jestem zadowolona, bo powolutku nasz domek idzie do przodu,mąż wczoraj sporo pokosił na działce i jakos wygląda, jazda samochodem lepiej mi idzie niż się spodziewałam.
  • Jestem zadowolona, bo praca daje mi sporo frajdy, pomysły lęgną się w głowie, a mąż przyniósł mi właśnie dopalacze, o które go prosiłam: pepsi i mmsy :shamed:
  • Pierwszy ząbek :)
  • no gratulacje!! dorasta mężczyzna, dorasta :bigsmile:
  • Ooo... Maciek - super!!!:bigsmile::wink::wink::wink:
  • [cite] Maciek:[/cite]Pierwszy ząbek :)

    A u nas do kompletu został tylko jeden :bigsmile:
  • Warszawa, Warszawa, Warszawa
    CWKS Legia,
    Warszawa, Warszawa!!!
    Wygraliśmy z Ruskimi i to w Moskwie!
  • Dzisiaj powiedzieliśmy dzieciakom, że będą miały rodzeństwo - ich reakcja była super. Bardzo się ucieszyli, zresztą już od jakiegoś czasu codziennie się modlą - Szymon o brata, Gosia o siostrę :wink:
    Gosia do wieczora cały czas chodziła za mną, albo się przytulała, uśmiechała się i powtarzała - "ale heca", zaczęła już mówić do brzucha i ogólnie miała tysiąc pytań.
    W niedzielę zamierzamy powiedzieć rodzicom, obawiam się, że ich reakcja będzie nieco inna :wink:
    W razie co wypłaczę się w innym wątku :wink:
  • :bigsmile:
  • Hej, jestem zadowolona, bo wciągnęłam się w pracy - przynajmniej na dzisiaj :wink: a małż mnie bardzo wspiera, np zmywaniem naczyn, zakupami itp :smile:
  • miało być wciągnęłam się w pracę :smile: w pracy to ja dawno nie byłam i prędko nie będę :wink:
  • @Aśka,
    u nas zawsze mama szła do szpitala i wracała z nowym dzieckiem.
    Jak fajnie może przebiegać ciąża dla rodzeństwa, przekonałam się kiedy miałam 9 lat i mama mojej koleżanki była w ciąży. Kupiła jej album gdzie były rysunki jak dzieci rosną i opowiadała jej jakiej wielkości teraz dziecko ma nóżki, główkę i paznokietki.
    Do tej pory to pamiętam jako coś wspaniałego :wink:
  • Moja siostra cioteczna, gdy miała 7 lat dowiedziała się, że urodził jej się brat. Powiedziała: łeee, brat. A potem miała jeszcze drugiego brata :tongue:. A teraz ma dwóch synów :wink:.
  • ja bardzo chciałam siostrę i rodzice mnie utwierdzali:taaaaaaaaaaak, będzie Natalka(tak sobie wymyśliłam), a urodził się Pawełek. Moja reakcja-40 stopni gorączki:crazy:
    wniosek- dzieć też człowiek i nie ma ściemy...
  • A ja zadowolona jestem ogólnie-od porodu cąły czas:)
    To dziwne-ale chyba przy czwartym dziecku dopiero mnie dopadł stan euforii macierzyńskiej:bigsmile:

    w ogóle tak sobie wczoraj pomyślałam,że nie pamiętam kiedy byłam taka szczęśliwa:bigsmile:

    Poza tym miedzy innymi to forum pozwala mi sie nie skupiać sie na pierdołach:bigsmile:
  • jestem zadowolona, bo jeden telefon od męża rozwiał moje smuty i złości
  • Duke-ja identyczny stan przechodze.A dzis to juz fruwam od rana dzieki Agasce i tym wszystkim ,ktorzy jej pomoga i wspieraja modlitwa i dobrym słowem.
  • Dostałam malutkie żyworódki od Sylwunii :bigsmile:
  • Dobra, to dziś ja będę dla odmiany zadowolona:bigsmile:

    Koleżanka mojej kuzynki, studiująca fotografię za butelkę wina będzie nam robić zdjęcia na ślubie i weselu i... sesję w Ogrodach Biskupich w Pelplinie:bigsmile::bigsmile::bigsmile: Tylko podanie o pozwolenie musimy napisać, ale to już formalność podobno:wink:
    My będziemy mieli zdjęcia, Ona sobie poćwiczy. I wszyscy jesteśmy zadowoleni:wink:

    No i kilka tysięcy w suchym...:bigsmile:

    Jakoś powoli do przodu idzie z tym ślubem... A tyle niepotrzebnych rzeczy zaprząta głowę, że szkoda gadać... :confused:
  • A ja upiekłam pierwszy raz super zdrowy chleb orkiszowy ze słonecznikiem, siemieniem i sezamem. I wyszedł :bigsmile: I jest pyszny i mężowi smakuje... Ale jestem szczęśliwa.

    Jeszcze ciasto ze śliwkami dochodzi (mąkę pszenną zamieniłam na orkiszową). Ciekawe co mi z tego wyjdzie. Jutro teściowa na obiedzie :smile:
  • Robilam ze sliwkami orkiszowe na drozdzach i wyszo, tak wiec powinno tez Tobie wyjsc :smile:
  • Ja robiłam takie zwykłe ucierane. Ale wygląda jakby wyszło :bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.