Celinko - nie przesadzasz - też jestem zdania że takiego maluszka nienależy na niepotrzebne promieniowania narażać - dlatego laptop jest możliwie jak najdalej od brzucha ( nawet dalej niż jak przy stacjonarnym siedzę) i mocno ograniczam korzystanie z niego - czasem jak już mnie bolą mega plecy to się kładę a laptop daleko daleko na kolanach.
agnieszkamamaani - dokładnie Ci nie wyjaśnię skutków, ale żadne promieniowania, przepływy energi elektrycznej i inne nie są zdrowe nawet dla dorosłego a tym bardziej dla maleństwa. Kiedyś mi proponowali doświadczenie jak komórka wpływa na zwykły kompas - cały świruje.
[cite] agnieszkamamaani:[/cite]Dylemat pracy sam się rozwiązał, a raczej Pan Bóg go rozwiązał- moje modły zostały wysłuchane:bigsmile:
- czy to znaczy że czekamy na wpis w odpowiednim wątku???:bigsmile:
Jestem zadowolona, ponieważ mój "za niedługo Zięć" przywiózł mi mąkę grahamkę i razową żytnią prosto z młyna.
Ach, ile możliwości otworzyło się przed nami i to za jakie śmieszne pieniądze...!
Nawet Dorota w kuchni się rozkręca...
[cite] juka:[/cite]mam dziś wolny dzień :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
zrobiłam pranie, sprzątanie, zakupy, 20 słoików leczo na zimę, wypisałam pracowicie rachunki kwartalne (jesjesjes!) robiliśmy z dziećmi figurki z gipsu, a teraz się relaksuję i czytam forumy. po południu jeszcze śliwki w aspirynie wg przepisu mojej mamy - tylko muszę murzyna znaleźć do drylowania.
Juka czy ja dobrze przeczytałam?śliwki w aspirynie?co to?
Ponoć się dodaje. Szczególnie do przetworów niskocukrowych, coby się nie psuły, jak domniemywam. Ale może szczegóły zdradzi nam juka, bo ja się ekspertem nie czuję - robię przetwory całkiem bez cukru i aspiryny do nich nie daję a mimo to się nie psują.
EDIT: I, że to niby dobre potem zimą na przeziębienie jest.
Chyba wracam do żywych :bigsmile:
Mam więcej siły, mdłości co prawda dalej nie ustępują ale pierwszy raz od dwóch i pół miesiąca zwlokłam się z łóżka i nie chodzę w koszuli nocnej.
Zrobiłam z dziećmi babeczki i jeszcze zaraz obiad mnie czeka, ale może jakoś dam radę.
[cite] pustynny_wiatr:[/cite]Aska, super! Oby tak dalej!
Jakoś sama nie wierzę w to, że zaczęłam w miarę normalnie funkcjonować. Byłam przekonana, że chyba już do końca ciąży będę takim warzywkiem. Szkoda mi tylko lata - całe wakacje przeleżałam - tzn. szkoda dzieci, że nie mogły na długo codziennie wychodzić na spacery, mąż jak dawał radę to zabierał.
Ech..........
Ten domek wymarzony z ogródkiem...........
[cite] Gregorius:[/cite]Się cieszę, dostałem telefon z pewnej poznańskiej wyższej uczelni, iż umowa na prowadzenie zajęć dydaktycznych czeka na mój podpis.
Chwała Panu! Gratulacje, Greg! I za Ciebie oraz... studentów +++
Marcelino, zazdroszcze potwornie tej drzemki, ja dzisiaj od 5 rano mam fieste, moj niemowlak stwierdzil, ze spanie jest nudne i w ogole pass?? i nie spi do tej pory... a o 2-giej w nocy byla przeciez tez pobudka na kupke, zmiane pieluchy i amciu
Ale w sumie i tak jestem zadowolona, bo nie placze, no i w ogole, w sumie czemu mam nie byc zadowolona :bigsmile:
Przepraszam, że nudzę, ale naprawdę bardzo się cieszę, że czuję się coraz lepiej.
Dzisiaj zrobiliśmy z dzieciakami granolę
Kupiłam taką książkę z prostymi eksperymentami dla dzieci - czekamy na kryształki z soli i cukru.
A dzieciaki wczoraj jak chemicy nawijali - "o, mój jest już nasycony", "a mój jeszcze nie jest nasycony"
Jeszcze nie mam siły wziąć się za okna i stertę prasowania, ale myślę, że niedługo dam radę.
Poza tym wczoraj byłam u kuzynki - fryzjerki, bo się zapuściłam przez trzy miesiące, w końcu wyglądam jak człowiek, jeszcze kolor położę i będzie ok.
I mąż cieszy się, że w końcu częściej się uśmiecham:bigsmile:
Komentarz
agnieszkamamaani - dokładnie Ci nie wyjaśnię skutków, ale żadne promieniowania, przepływy energi elektrycznej i inne nie są zdrowe nawet dla dorosłego a tym bardziej dla maleństwa. Kiedyś mi proponowali doświadczenie jak komórka wpływa na zwykły kompas - cały świruje.
- czy to znaczy że czekamy na wpis w odpowiednim wątku???:bigsmile:
Ach, ile możliwości otworzyło się przed nami i to za jakie śmieszne pieniądze...!
Nawet Dorota w kuchni się rozkręca...
EDIT: I, że to niby dobre potem zimą na przeziębienie jest.
Mam więcej siły, mdłości co prawda dalej nie ustępują ale pierwszy raz od dwóch i pół miesiąca zwlokłam się z łóżka i nie chodzę w koszuli nocnej.
Zrobiłam z dziećmi babeczki i jeszcze zaraz obiad mnie czeka, ale może jakoś dam radę.
PS. Podejdź do wątka wieczornego :cool:
Ech..........
Ten domek wymarzony z ogródkiem...........
Chwała Panu! Gratulacje, Greg! I za Ciebie oraz... studentów +++
od laborek będziesz? U, to będą się Ciebie bać.
Ale w sumie i tak jestem zadowolona, bo nie placze, no i w ogole, w sumie czemu mam nie byc zadowolona :bigsmile:
dzisiaj po raz pierwszy uslyszalam od corki "Kocham Cie" :heartsabove:
Dzisiaj zrobiliśmy z dzieciakami granolę
Kupiłam taką książkę z prostymi eksperymentami dla dzieci - czekamy na kryształki z soli i cukru.
A dzieciaki wczoraj jak chemicy nawijali - "o, mój jest już nasycony", "a mój jeszcze nie jest nasycony"
Jeszcze nie mam siły wziąć się za okna i stertę prasowania, ale myślę, że niedługo dam radę.
Poza tym wczoraj byłam u kuzynki - fryzjerki, bo się zapuściłam przez trzy miesiące, w końcu wyglądam jak człowiek, jeszcze kolor położę i będzie ok.
I mąż cieszy się, że w końcu częściej się uśmiecham:bigsmile:
Nie cierpię tego
Strasznie fajna ta nasza Haku. I jestem pod wrażeniem ile w niej uśmiechu i energii.
A Agaśka... zapraszam do wątku "Agaśka pozdrawia"
To był bardzo dobry dzień. Dziękuję Ci za niego Panie Boże.