Hi hi Haku my nie nad stawem :sad: Mam nadzieję, że kijki Cię za bardzo nie rozczarowały wobec wspomnień z dzieciństwa i kijanek ? Dobrej nocy Proszę wypoczywać i wysypiać się przyszła Mamo
Nie, nie rozczarowały - muszę kiedyś spróbować kijków.
Mam problem ze snem :sad: ale dzięki forumowej wymianie fajną książkę - "Kroniki rodzinne" :bigsmile:
A mi wczoraj udało się wyrwać do kina na seans przedpołudniowy - między szkołą dzieci a wizytą u lekarza - od bardzo długiego czasu. Obejrzałam "O północy w Paryżu" i ogromnie mi się ten film spodobał :bigsmile:
O, fajnie, Małgorzata, to brzmi kusząco A jak dziś u Was piszę do niełodzian Bo u nas pięknie, prawda, taka prawdziwa końcówka lata Zaraz się zbieramy do Botanika może? Po drodze odwiedziny albo z powrotem. Rodzinka.
Mąż dziś rano zawiózł samochód do naprawy (ok 30km bez hamulców).
O 14 był juz do odebrania.
Nie popsuły się tylko klocki, ale wszystko, co tam było - jakaś śruba i tarcze.
Mechanik powiedział, że to cud, że mąż dojechał.
Ale najbardziej cieszę się z tego, że tanio wyszło
:cool:
Był gdzieś taki wątek o chwaleniu (się) dzieci/ćmi.
Moja średnia robi furorę w przedszkolu, że taka grzeczna, dojrzała, opiekuńcza, utalentowana..... wow, normalnie w domu porzyćmiewa ją najstarsza, a tam znalazła pole do popisu... nie musi walczyć o laur pierwszeństwa z super zdolna Tereską i się dziewczyna realizuje. Codziennie jakiś wierszyk, pokazuje co zrobiła (a prace są super, dokładne, misterne w robocie), do grupy maszeruje chętnie, matkuje innym dzieciom. Normalnie mam drugie CUDNE dziecko. W domu też złagodniała, coraz lepiej się dogaduje z Tereską i z jej koleżankami.... no nie mogę.
Dla równowagi puchar upierdliwca przejęła najmłodsza, jeszcze nie otworzy dobrze oczu a już sie wydziera, zamiast mówić o co jej chodzi (a potrafi), to tupie nogami i wrzeszczy.... wyrwana z transu dochodzi do siebie do następnego razu. No taki dwulatek.
juka kurde jak ja wytrzymam z 3-ma nastolatkami w przyszłości, podobno chłopcy są "prostsi w obsłudze" w tym czasie niż humorzaste panienki, nawet te najgrzeczniejsze
[cite] Nika8:[/cite]??
A nie cieszysz sie ze dojechal??? :shocked:
:ap:
@Nika...to było oczywiste, że dojedzie.
To mój mąż :da:. Kiedyś, jak urwał się nam tłumik 30 km za Krakowem (noc była), mój dzielny, wspaniały mąż podwiązał go kablem do korby skrzyni biegów.
Jechaliśmy wtedy w 4 osoby i z psem.
Kabel zrywał się 3 razy - pod W-wą mój ukochany znalazł stary uchwyt do wiadra.
Jestem zadowolona, ponieważ:
- odebrałam garnitury z pralni - hurrraaa!!!
- zrobiłam sobie nowy image :bigsmile:
- odebrałam wózek dla @dużejmamy bez problemów.
[cite] Malgorzata:[/cite]A ja jestem SUPEREXTRA zadowolona
Zostałam dziś uznana za córkę mojej koleżanki, która ma mniej dzieci ode mnie, i jest dwa lata młodsza
Normalnie aż się oglądałam w domu, czy mi pióra z tej dumy nie rosna
Ale samopoczucie to poprawiają kobiecie takie komplementy
[cite] zbyszek:[/cite]Jak się wrzuca 1 jedynkę przy 50km/h to pewnie, że wyje. Regulowanie sprzęgłem nie za wiele tu pomoże.
O tym sprzegle myślałam w tym wypadku ,co Haku pisała.A to z ta jedynka przy 50tce to szok dla skrzyni biegow.A budowe auta naprawe czesci mam w paluszku chcąc nie chcąc samo mi wlazło do głowy.
Syn zdał egzamin dopuszczający do Bierzmowania,27go września sie odbędzie.Udało mi sie kupic worek ładnych ogórkow..są juz zakiszone 27 sloikow tych wielkich 1.5l.wydało.20kg buraczków 40słoikow.Starsi zajmowali sie maluchami,mąz praniem i noszeniem słoikow do piwnicy.Musiał sie niezle napracowac ,aby posprzątać poukładać,niecałe 200szt razem mamy.Przybędą jeszcze myśle setka w tym tygodniu,bo jabłka dostaniemy i buraczki dokupię bo u nas nigdy się nie przejedzą.Ten dzien pracowity byl dla wszystkich,mała choc wczoraj 1,5roczku skonczyła wycierała zakrętki na słoiki.grzeczna była przy tym bardzo:)To był dobry dzień...:-)
Nika?a dlaczego?Przecież nie sama robiłam...A,miałam dodać ze do mojej endo wkręciłam dziewczynkę 4letnia.Straszne ma wyniki.A miala po nowym roku byc przyjęta.Czy takie kolejki są wszędzie?
Komentarz
Mam nadzieję, że kijki Cię za bardzo nie rozczarowały wobec wspomnień z dzieciństwa i kijanek ?
Dobrej nocy
Proszę wypoczywać i wysypiać się przyszła Mamo
Mam problem ze snem :sad: ale dzięki forumowej wymianie fajną książkę - "Kroniki rodzinne" :bigsmile:
A jak dziś u Was piszę do niełodzian
Bo u nas pięknie, prawda, taka prawdziwa końcówka lata
Zaraz się zbieramy do Botanika może? Po drodze odwiedziny albo z powrotem. Rodzinka.
O 14 był juz do odebrania.
Nie popsuły się tylko klocki, ale wszystko, co tam było - jakaś śruba i tarcze.
Mechanik powiedział, że to cud, że mąż dojechał.
Ale najbardziej cieszę się z tego, że tanio wyszło
:cool:
A nie cieszysz sie ze dojechal??? :shocked:
:ap:
Moja średnia robi furorę w przedszkolu, że taka grzeczna, dojrzała, opiekuńcza, utalentowana..... wow, normalnie w domu porzyćmiewa ją najstarsza, a tam znalazła pole do popisu... nie musi walczyć o laur pierwszeństwa z super zdolna Tereską i się dziewczyna realizuje. Codziennie jakiś wierszyk, pokazuje co zrobiła (a prace są super, dokładne, misterne w robocie), do grupy maszeruje chętnie, matkuje innym dzieciom. Normalnie mam drugie CUDNE dziecko. W domu też złagodniała, coraz lepiej się dogaduje z Tereską i z jej koleżankami.... no nie mogę.
Dla równowagi puchar upierdliwca przejęła najmłodsza, jeszcze nie otworzy dobrze oczu a już sie wydziera, zamiast mówić o co jej chodzi (a potrafi), to tupie nogami i wrzeszczy.... wyrwana z transu dochodzi do siebie do następnego razu. No taki dwulatek.
juka kurde jak ja wytrzymam z 3-ma nastolatkami w przyszłości, podobno chłopcy są "prostsi w obsłudze" w tym czasie niż humorzaste panienki, nawet te najgrzeczniejsze
@Nika...to było oczywiste, że dojedzie.
To mój mąż :da:. Kiedyś, jak urwał się nam tłumik 30 km za Krakowem (noc była), mój dzielny, wspaniały mąż podwiązał go kablem do korby skrzyni biegów.
Jechaliśmy wtedy w 4 osoby i z psem.
Kabel zrywał się 3 razy - pod W-wą mój ukochany znalazł stary uchwyt do wiadra.
No dobra, ale hamulcow w pedzacym aucie nie da sie naprawic, chyba ze zahamuje grzebieniem, bo on taki Mc Giver.....
Najpierw hamuje silnikiem, a kończy ręcznym (czy coś takiego)
tzn teraz już nie, bo ma super sprawne
- odebrałam garnitury z pralni - hurrraaa!!!
- zrobiłam sobie nowy image :bigsmile:
- odebrałam wózek dla @dużejmamy bez problemów.
Ha!
:cool:
edit: przecinek
:bigsmile:
No tak tylko ,że męskie a ty damskie pewnie masz
Nie bylam zmuszona hamowac silnikiem, ale w oplu czasem mylilam biegi i wyło
_____________________________________
Zadowolona, że wraca czy, że wyjeżdża ?
To ja jednak śmierdzący leń jestem......