Moja Mała zaczęła buszować po podłodze - siedząc stabilnie - suwa sie na pupie :iv:
Jestem z niej dumna!!!
Aaaa... zapomnialam sie pochwalic ze moi najstarsi synowie zdobyli obaj (śpiewając osobno) pierwsze miejsce w konkursie piosenki na rekolekcjach :ck::fj:
PS. Karmiąc 9 miesiąc ledwo utrzymuję wagę....
Ale mam skierowanie na USG tarczycy, byle do przodu!
Dziecko na szkolnym wyjeździe integracyjnym (doskonale się bawi).
Mąż - poobiednia drzemka - wstał dziś do pracy o 5.00.
Cisza w wysprzątanym domu, obiad na jutro zrobiony, przygotowania do wieczornego spotkania poczynione, za oknem słońce ...
Chyba starczy, by ZADOWOLONYM być! :bigsmile:
Wczoraj święto Aniołów Stróżów i pierwszy piątek miesiąca, byłam na Eucharystii, m.in. ksiądz podaje intencje za wielodzietnych w naszej parafii, w kaplicy byłam z całą czwórką, była już o18.00 dostali paluszki i draże, żeby ich ,,uciszyć", dostało mi się potem od męża do czego ich przyzwyczajam
Jestem zadowolona, bo:
-prace przy domu idą naprzód
- spędziłam cały dzień z mężem i dalej spędzam:bigsmile:
-byliśmy w fajnym miejscu, Wojnowie na Mazurach, w starym klasztorze prawosławnym
skoro o szyciu mowa, to i ja mam powody do zawalenia
w piatek moj maz wracajac z pracy natknal sie na likwidacje jakiegos zakladu krawieckiego - wywalali na smietnik wszystkie materialy. Moj maz zgarnal co do skrawka i mam teraz caly salon zawalony mnostwem materialow :cool:
teraz to juz naprawde musze sie nauczyc szyc tak bardziej serio :bigsmile:
1. Poznałam w piątek Emilię K. - było bardzo fajnie. Na żywo też zorganizowana i konkretna. Jak chcecie coś organizować - działajcie przez Emilię :bigsmile: - dzięki za kawę! Następnym razem ja stawiam! :fj: (jeszcze wiesz - z tym chustowaniem pamiętaj :ag: )
2. Przetrwałam koszmarny tydzień w pracy, wczoraj zakończony weselem (po pracy).
3. Dojeżdżając do sali weselnej, mąż pomylił drogę i trafiliśmy na jakiś wygwizdów, gdzie mogliśmy pomóc lewarkiem ludziom z uszkodzonym kołem. Bóg po raz kolejny pokazał mi jak to jest, jak kobieta stoi nad mężczyzną i mu "doradza" (modlę się za Pana, Panie Grzesiu i gratuluję cierpliwości) i lepiej zdać się na męża/mężczyznę w tej kwestii
Wreszcie wyszlam miedzy ludzi, pojechalismy na msze w gorach. Byla orkiestra bawarska, panie i panowie w strojach ludowych, ponizej pasly sie krowy :bigsmile:
Jechalismy kolejka gorska (wieeeelka atrakcja dla syna), wypilismy kefir prosto od krow, zrobilismy sobie piknik, a na sam koniec zjedlismy najlepsze lody na swiecie.
Po prostu super dzien nam sie udal :bigsmile:
A ja jestem zadowolona, bo jutro wyjeżdżamy na tydzień na spóźnione wakacje! Cel- góry Świętokrzyskie a w drodze powrotnej Truskawkowo naszej MartyB :bigsmile:
A ja zadowolona:bigsmile::bigsmile::bigsmile:do bólu.to był piękny weekend dla mnie..Mąż spełniał wszystkie moje zachcianki.Naprawił wszystko to o co prosiłam,posprzątał samochód i poprzykręcał wszystko to co tego wymagało(m.in kontakty).Wczoraj zrobił obiad ,bo myslał ,że mnie jeszcze głowa boli:bigsmile::bigsmile:A jak się dowiedział,że nie zabrał nas na fajny spacer.Maluchy były zachwycone na zjeżdzalni szalały.
jestem zadowolona, bo nasz dobytek powiększył się o 9 słodziakowych szczeniaczków(alaskan malamut + łajka). Są takie fajniutie, że ojej. Dzieci w rodzinie są całe szczęśliwe
Nareszcie porozmawiałam z mężem, z różnych powodów nie mieliśmy przez te dwa tygodnie kontaktu, a teraz już będziemy sobie mogli wieczorami gadać przez skype'a Jupi, jupi, jupi je :di::di::di::di::di: prawie godzinę rozmawialiśmy, ale fajnie, zaraz mi humor się poprawił. A poza tym zrobiłam pyszny dżemik z połowki połowki dyni, którą dostałam od Katarzyny :fr:
Jestem zadowolona, wczoraj było zebranie w szkole (dokładnie cztery o 17.30).
Po pierwsze- jeszcze nie ma problemów!!!:bigsmile:
Po drugie- za świetlicę od dziecka po 5 zł ( w poprzedniej szkole 20 zł!!:sad:)
Po trzecie - ubezpieczenie - 25 zł ( w poprzedniej w zeszłym roku było 47 zł:sad:)
Ileż oszczędności! aż się przyjemniej robi i człowiek taki zadowolony i zaskoczony.:bigsmile:
Ja tez jestem zadowolona, bo (w końcu!) wszystkie nasze dzieci znalazły miejsce w szkołach.
A najstarszy- najbardziej oporny i uprzedzony- wrócił wczoraj ze szkoły zadowolony.
I choć logistyka dowożenia dzieci mooooooooooooooocno mnie przeraża, to mysle, ze będzie dobrze!
Komentarz
Jestem z niej dumna!!!
Aaaa... zapomnialam sie pochwalic ze moi najstarsi synowie zdobyli obaj (śpiewając osobno) pierwsze miejsce w konkursie piosenki na rekolekcjach :ck::fj:
PS. Karmiąc 9 miesiąc ledwo utrzymuję wagę....
Ale mam skierowanie na USG tarczycy, byle do przodu!
Małgosia biegałaś?
Mąż - poobiednia drzemka - wstał dziś do pracy o 5.00.
Cisza w wysprzątanym domu, obiad na jutro zrobiony, przygotowania do wieczornego spotkania poczynione, za oknem słońce ...
Chyba starczy, by ZADOWOLONYM być! :bigsmile:
Pozdrawiam!:cool:
-prace przy domu idą naprzód
- spędziłam cały dzień z mężem i dalej spędzam:bigsmile:
-byliśmy w fajnym miejscu, Wojnowie na Mazurach, w starym klasztorze prawosławnym
w piatek moj maz wracajac z pracy natknal sie na likwidacje jakiegos zakladu krawieckiego - wywalali na smietnik wszystkie materialy. Moj maz zgarnal co do skrawka i mam teraz caly salon zawalony mnostwem materialow :cool:
teraz to juz naprawde musze sie nauczyc szyc tak bardziej serio :bigsmile:
mialo byc ZADOWOLENIA
ale zawalony salon to mam, fakt :cool:
1. Poznałam w piątek Emilię K. - było bardzo fajnie.
Na żywo też zorganizowana i konkretna. Jak chcecie coś organizować - działajcie przez Emilię :bigsmile: - dzięki za kawę! Następnym razem ja stawiam! :fj:
(jeszcze wiesz - z tym chustowaniem pamiętaj :ag: )
2. Przetrwałam koszmarny tydzień w pracy, wczoraj zakończony weselem (po pracy).
3. Dojeżdżając do sali weselnej, mąż pomylił drogę i trafiliśmy na jakiś wygwizdów, gdzie mogliśmy pomóc lewarkiem ludziom z uszkodzonym kołem.
Bóg po raz kolejny pokazał mi jak to jest, jak kobieta stoi nad mężczyzną i mu "doradza" (modlę się za Pana, Panie Grzesiu i gratuluję cierpliwości) i lepiej zdać się na męża/mężczyznę w tej kwestii
-skończyłam dziergać swoją chustę
Serio.:bigsmile:
Jechalismy kolejka gorska (wieeeelka atrakcja dla syna), wypilismy kefir prosto od krow, zrobilismy sobie piknik, a na sam koniec zjedlismy najlepsze lody na swiecie.
Po prostu super dzien nam sie udal :bigsmile:
Posłuchałam chwilę "Czerwonych gitar" na żywo. Przyjaźni, uśmiechnięci, pozytywni. Wzbudzają entuzjazm.
:bigsmile:
Jupi, jupi, jupi je :di::di::di::di::di:
prawie godzinę rozmawialiśmy, ale fajnie, zaraz mi humor się poprawił.
A poza tym zrobiłam pyszny dżemik z połowki połowki dyni, którą dostałam od Katarzyny :fr:
I nawet mi już zapłacili :shocked:
...wyjeżdżamy nad morze !!!
Po pierwsze- jeszcze nie ma problemów!!!:bigsmile:
Po drugie- za świetlicę od dziecka po 5 zł ( w poprzedniej szkole 20 zł!!:sad:)
Po trzecie - ubezpieczenie - 25 zł ( w poprzedniej w zeszłym roku było 47 zł:sad:)
Ileż oszczędności! aż się przyjemniej robi i człowiek taki zadowolony i zaskoczony.:bigsmile:
A najstarszy- najbardziej oporny i uprzedzony- wrócił wczoraj ze szkoły zadowolony.
I choć logistyka dowożenia dzieci mooooooooooooooocno mnie przeraża, to mysle, ze będzie dobrze!