Rano towarzyszyłam przyjaciółce w porodzie :crazy:
Konkretnie cesarka była więc maluszek trafił najpierw do mnie zanim mamę pocerowali.
:heartbounce:
Pochwalę się. Mogę?
W obie strony jazdy do szpitala udało mi się zmówić dwa razy całą Pompejańską, za siebie i za MonikęN w potrzebie.
W drodze powrotnej załatwiłam wszystkie sprawy urzędowe jakie miałam zaplanowane. Na koniec zdążyłam do lekarza z wynikami a nawet od razu wykupiłam przepisane zastrzyki i jestem już po pierwszym zastrzyku.
Jeszcze rzutem na taśmę zrobiłam zakupy na weekendowy obiad.
Ugotowałam jaglankę wg przepisu Anki i jest przepyszna.
Super! My byliśmy wtedy na nogach. A w ogóle byliśmy wtedy na poście Daniela wg matki założycielki dr E. Dąbrowskiej. I małż zaczął tak intensywnie ćwiczyć na piłkach, że aż mu się odezwał kamień nerkowy niestety. Pogotowie jechało w nocy chyba z Wejherowa, a ja czekałam na nich pod drzewami w ciemnościach... Ech Marsz i post zrobiły swoje :sad: zaczął się poród tego kamienia
I w ogóle tamtej jesieni zaczęło mi się stwardnienie... więc zdrowotnie tak sobie ale Kaszuby piękne :bigsmile:
Komentarz
To się chyba do Ciebie wproszę :updown:
Rano towarzyszyłam przyjaciółce w porodzie :crazy:
Konkretnie cesarka była więc maluszek trafił najpierw do mnie zanim mamę pocerowali.
:heartbounce:
Pochwalę się. Mogę?
W obie strony jazdy do szpitala udało mi się zmówić dwa razy całą Pompejańską, za siebie i za MonikęN w potrzebie.
W drodze powrotnej załatwiłam wszystkie sprawy urzędowe jakie miałam zaplanowane. Na koniec zdążyłam do lekarza z wynikami a nawet od razu wykupiłam przepisane zastrzyki i jestem już po pierwszym zastrzyku.
Jeszcze rzutem na taśmę zrobiłam zakupy na weekendowy obiad.
Ugotowałam jaglankę wg przepisu Anki i jest przepyszna.
:eh:
A daleko do Ciebie od Kartuz? - bo tam bywam najczęściej.
@Agnieskzo&5, czy ktoś Ci już pisał, że masz ładny uśmiech? W ogóle... do twarzy Ci z małym bobaskiem :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Dziewczuny, pozdrówcie te piękne okolice
I małż zaczął tak intensywnie ćwiczyć na piłkach, że aż mu się odezwał kamień nerkowy niestety. Pogotowie jechało w nocy chyba z Wejherowa, a ja czekałam na nich pod drzewami w ciemnościach... Ech
Marsz i post zrobiły swoje :sad: zaczął się poród tego kamienia
I w ogóle tamtej jesieni zaczęło mi się stwardnienie...
więc zdrowotnie tak sobie
ale Kaszuby piękne :bigsmile:
AB już jedzie do nas!!!
:cheer::cheer::cheer:
Czekamy, czekamy!!!
:swingin::swingin::swingin:
Jest supeeeeerrrr!!!!
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Pozdrawiamy Was serdecznie!:bigsmile:
Za to wiecie jaka Joanka jest cuuudna?!
:rainbow::rainbow::rainbow:
Nie wiecie:bigsmile:
:heartsabove::heartsabove::heartsabove:
PS. Życie ze zmywarką to zycie w raju :cool::cool::cool:
:heartbounce:
Z synkiem Celinki:rainbow:
Bardzo młodym mężczyzną :bigsmile: :bigsmile: :bigsmile: