w mojej dzielnicy jest sklepik "Pączek w maśle" Mają tu tylko pączki - moim zdaniem najlepsze w Poznaniu od najdziwniejszych w stylu "paczek z kawałkami mamby" po najbardziej tradycyjne każdego dnia z innym nadzieniem moje ulubione - z wiśnią!
dziś były tradycyjne z powidłami i drugie z nutellą, oblane czekoladą ( to już za dużo jak na mnie) ale obiecałam dzieciom w ten wyjątkowy dzień po dwa i stałam....50 minut w kolejce...jak za papierem toaletowym w osiemdziesiątych latach
mam 1.5 sztuki na liczniku - tego z nutellą nie dałam rady...
Wczoraj upiekłam 60 sztuk, co prawda małych. Już nie ma.
Mogę jeszcze dziś zrobić, ale ani alkoholu nie mam, a i termometr mi wpadł do tłuszczu i się zepsuł. Jednak na termometr się najlepiej robi. Inaczej mi się palą.
Usmazylam serowe z moich wypieków, z podwójnej porcji, tylko alkohol dalam i rzeczywiście, nie chlona tak tłuszczu. Jakby tego było malo, na obiad rośnie ciasto na pizzę zapusty, zapusty...:
Chrusty bede smażyć w sobote. Dzisiaj pączki, były pyszne. Zostały tylko dla meża schowane. Ale u mnie skromnie tylko 25 pączkow i 10 oponek dla tych co nie lubią marmolady. Teść mi dzisiaj powiedział, że trzeba dzisiaj zjeść przynajmniej jednego pącza, żeby zapewnić sobie szczeście.
Narobiłam faworków z pół kilo mąki, do tego, też z pół kilo, mini pączki bez nadzienia - jakieś 120 sztuk. Siedziałam osiem godzin w kuchni, tzn stałam. Mam dość. Ale faworki najlepsze na świecie, powiem nieskromnie
Pączki nie muszą być czasochłonne @Gosia5. Ja wszystkie składniki wrzucam po prostu do maszyny do chleba (jedyne do czego się ta maszyna przydaje), po 2h wyjmuję pięknie wyrobione i wyrośnięte ciasto. Dzieci mogą formować pączki, robić lukier, itp. Jakbym miała wygniatać ręcznie, to bym dała sobie spokój. Był czas, że co 2-3 po 50 pączków robiłam i nie czułam, że spędzam w kuchni dużo czasu.
Dodam, że z tych pączków to najwięcej zjadałam ja...
Ale materiał z kilograma mąki i 8 godzin siedzenia w kuchni??? Dla mnie zdumiewające. Zresztą ciasto na pączki to jakieś 15 minut ugniatania.Najpierw z pięć, żeby się wszystkie składniki połączyły,odstawiam przykryte miską,potem kolejne 10minut ugniatania i odstawiam do wyrośnięcia.Ciasto na pączki najlepsze jest luźne. Rzucam na blat po kawałku,lekko rozwałkowuję,jak "beznadziejne" to wycinam od razu,jak "nadziejne" to rozkładam nadzienie,przykrywam drugim kawałkiem i wycinam. A na faworki tym bardziej 20 minut wszystkiego. Fakt, najwięcej czasu zabiera samo smażenie ale żeby całe 8 godzin...
Ja robię na wyczucie. Niestety, ostatni raz robiłam baaaardzo dawno i trochę się obawiam dzisiejszego dnia. Sera nie może być za dużo, bo potem są twarde. Wiem, bo raz tak przedobrzyłam.
Komentarz
Kupiłam 40 szt. Zjedzą wszystko...
https://paczek.kapucyni.pl/
od najdziwniejszych w stylu "paczek z kawałkami mamby" po najbardziej tradycyjne
każdego dnia z innym nadzieniem
moje ulubione - z wiśnią!
dziś były tradycyjne z powidłami i drugie z nutellą, oblane czekoladą ( to już za dużo jak na mnie)
ale obiecałam dzieciom w ten wyjątkowy dzień po dwa i stałam....50 minut w kolejce...jak za papierem toaletowym w osiemdziesiątych latach
mam 1.5 sztuki na liczniku - tego z nutellą nie dałam rady...
Mogę jeszcze dziś zrobić, ale ani alkoholu nie mam, a i termometr mi wpadł do tłuszczu i się zepsuł. Jednak na termometr się najlepiej robi. Inaczej mi się palą.
jestem sama w domu , piję kawę i jem trzeciego
mniam
trzeci do domu nie dojedzie, trzeba bedzie dokupić
zjadam 1.5 sztuki i na tym koniec
wole jednak frytki i makaron
z klopsikami, pomidorami, cukinia i parmezanem
Adresik plis tej miejscoweczki
Teść mi dzisiaj powiedział, że trzeba dzisiaj zjeść przynajmniej jednego pącza, żeby zapewnić sobie szczeście.
Moje są najlepsze!
A pączków zjadłam dziś tyle, ze szczescie bez miary mam zapewnione
U nas w wielu sklepach zabrakło pączków.
Ale niestety nie dane mi było.... Więc z braku .... faworki made in by Ja....
Jakbym miała wygniatać ręcznie, to bym dała sobie spokój. Był czas, że co 2-3 po 50 pączków robiłam i nie czułam, że spędzam w kuchni dużo czasu.
Dodam, że z tych pączków to najwięcej zjadałam ja...
Dla mnie zdumiewające.
Zresztą ciasto na pączki to jakieś 15 minut ugniatania.Najpierw z pięć, żeby się wszystkie składniki połączyły,odstawiam przykryte miską,potem kolejne 10minut ugniatania i odstawiam do wyrośnięcia.Ciasto na pączki najlepsze jest luźne.
Rzucam na blat po kawałku,lekko rozwałkowuję,jak "beznadziejne" to wycinam od razu,jak "nadziejne" to rozkładam nadzienie,przykrywam drugim kawałkiem i wycinam.
A na faworki tym bardziej 20 minut wszystkiego.
Fakt, najwięcej czasu zabiera samo smażenie ale żeby całe 8 godzin...