50 dag mąki 2 jajka 10 dag cukru 10 dag masła (ew. margaryny) szklanka mleka łyżka spirytusu lub octu 4 dag drożdży płaska łyżeczka soli wiśnie z syropu albo dżem różany do nadzienia
Drożdże wymieszać z ciepłym mlekiem, dodać łyżkę mąki i łyżeczkę cukru- odstawić do wyrośnięcia. Do przesianej mąki dodać kogel-mogel z jajek i cukru, sól i rozczyn drożdżowy. Zagnieść ciasto, pod koniec dolać ocet i rozpuszczone, ostudzone masło i wyrobić aż się całkiem wchłonie. Ma być dość luźne. Odstawić do wyrośnięcia na ok. godzinę. Formować placuszki, nadziewać wiśniami lub dżemem i zlepione układać na posypanej mąką stolnicy (zlepionym na dół) i zostawić w cieple 15 minut do wyrośnięcia. Smażyć pod przykryciem na złoty kolor, potem zdjąć przykrywkę i bez przykrycia smażyć z drugiej strony. Po ostudzeniu lukrować.
Lukier: szklanka cukru pudru, kilka kropli cytryny i troszkę wody. Lukier ma być gęsty, żeby za szybko nie spływał z pączków. Lepiej na początek zrobić mniej lukru, żeby dobrze wymierzyć konsystencję, potem ewentualnie dosypywać lub dolewać wodę.
Pierwszy raz w życiu ( to znaczy w sumie drugi, ale w zeszłym roku byłam całkowicie nieprzygotowana - nie miałam ani smalcu, ani alkoholu do ciasta, ani odpowiedniej marmolady - i nie bardzo wyszły, więc się nie liczy)
Dzięki! To jest taki przepis, jak lubię, nie same jajka, nie same żółtka. Jak wyjdą tak piękne, jak Twoje, będę zadowolona. Dziś Tosia (dziesięciolatka) modliła się, by nie ogarnęło jej jutro łakomstwo i by zbyt wielu pączków nie zjadła. )
A ja się zastanawiam czy pieczenie pączków się opłaca? Jeden pączek kosztuje 70gr, wiem że domowe lepsze a te Olesi to petarda- robiłam to wiem co mówię, ale piec mi się kurcze nie chce
A ja się zastanawiam czy pieczenie pączków się opłaca? Jeden pączek kosztuje 70gr, wiem że domowe lepsze a te Olesi to petarda- robiłam to wiem co mówię, ale piec mi się kurcze nie chce
opłaca się, opłaca... bo mniej na leki wydasz by zneutralizować syf, który dodają w cukierniach.
@AB, @Savia , przyznajcie się jakie macie maszyny? Szukam od pewnego czasu maszyny, która chciałaby za mnie wyrabiać co drugi dzień ciasto chlebowe (ciężkie, razowe). Z duuużą michą.
Jakby pączki czasem zrobiła, też się nie obrażę.
A jak jeszcze nie będzie kosztowała tysięcy to już w ogóle będę bardzo wdzięczna.
Zna ktoś taką?
Na razie zakasuję rękawy i ruszam w pączki.
Tylko nie pamiętam które robiłam. Były pyszne. To które to były???
@AB, dzięki za szybką reakcję. To chyba nie dla mnie, bo nie ten rozmiar pojemnika. I ja nie chcę, żeby piekła - ma pracować za mnie, a nie za piekarnik A swoją drogą pieczesz w niej chleb zakwasowy?
Barbaro, po długim zastanowieniu i porównywaniu zdecydowałam się na ten:
Pracuje dla nas blisko rok, a ja niezmiennie jestem zadowolona. Duża misa, duża moc, to to, czego nam potrzeba. Zaraz będzie ciasto na pączki zagniatał.
@katarzyna s., wielkie dzięki! Zastanawiałam się nad podobnym, chociaż czytałam, że niektórym szybko się rozpadł. Ale od czego jest gwarancja. No i skoro u Ciebie rok pracuje, to może tak źle nie jest. Za taką cenę można spróbować. Ale mąż doczytał, ze mieszadła z aluminium. No jakoś nie marzę o uzupełnianiu diety tym składnikiem, a maszyna u nas miałaby dużo do roboty. Szukałam czy można dokupić mieszadła ze stali nierdzewnej, ale nie znalazłam No i nie wiem co o tym myśleć.
Barbaro, ja Ci nie pomoge, bo moja mój mały pojemnik. Pracuje na nas juz 5,7 lat? Kawal czasu. Nie pieke w niej, bo uważam ze jest gorszy smak niż z piekarnika.
@katarzyna s. To jest chyba aluminium oksydowane. Obawiam się jednak, że w jakimś stopniu musi się ścierać przy takim tarciu. Ciasto jest jednak ciężkie. Czy wyrabia u Ciebie gęste ciasto chlebowe? I nie męczy się tym? Bo ja dosyć się męczę
Namierzałam się na taki:
bo ma większą moc. Ale te mieszadła + opinie mnie przestraszyły.
Komentarz
Gosia32, ale fajna relacja :x
Smażyć nie zamierzam, chyba, że naleśniki na kolację. Jutro jadę do centrum, down town
żeby kupić dla nas z jedynej cukierni, w której mi smakują
przy okazji załatwię bibliotekę i ksero
Dodać kogel -mogel, czyli z samych żółtek tak?
Ja w ten sam sposób kiedyś zgubiłam, znalazłam po tygodniu na dnie kosza z bielizną brudną...
Co do kogla mogla, to może za słabo zanaczyłam, to jest przepis Cart&Pud
http://www.mojewypieki.com/przepis/paczki-z-roza
http://www.mojewypieki.com/przepis/bomboloni---wloskie-paczki-z-kremem-budyniowym
@AB, @Savia , przyznajcie się jakie macie maszyny? Szukam od pewnego czasu maszyny, która chciałaby za mnie wyrabiać co drugi dzień ciasto chlebowe (ciężkie, razowe). Z duuużą michą.
Jakby pączki czasem zrobiła, też się nie obrażę.
A jak jeszcze nie będzie kosztowała tysięcy to już w ogóle będę bardzo wdzięczna.
Zna ktoś taką?
Na razie zakasuję rękawy i ruszam w pączki.
Tylko nie pamiętam które robiłam. Były pyszne. To które to były???
@katarzyna s. To jest chyba aluminium oksydowane. Obawiam się jednak, że w jakimś stopniu musi się ścierać przy takim tarciu. Ciasto jest jednak ciężkie. Czy wyrabia u Ciebie gęste ciasto chlebowe? I nie męczy się tym? Bo ja dosyć się męczę
Namierzałam się na taki:
bo ma większą moc. Ale te mieszadła + opinie mnie przestraszyły.