ja już po inspekcji na budowie, dzieci w szkole, najmłodszy chwilowo z moją mamą, a ja na kawie:). Miałam dokończyć pisanie maili, w sprawie jednego projektu, co by nocy póxniej nie zarywać, ale oczywiśice weszłam na forum ))
U nas piękne słońce, wstaliśmy o 9. Wczoraj o 8, przed wczoraj też o 9. Jestem w szoku, zmiana czasu pięknie podziałała na mojego rannego "Ptaszka" co to mi wstawał w okolicach 6 rano najczęściej.
P.S. Mały po antybiotyku na zapalenie oskrzeli, wczoraj rano ostatnia dawka. Po osłuchaniu wszystko w porządku, ma trochę katarek i czasem zakasła. I ja głupia nie zapytałam pediatry czy możemy już wychodzić.
Ja jestem nieortodoksyjna, a do tego moje dzieci nigdy nie miały antybiotyku. Nie wychodzę tylko w przypadku gorączki. Katar i kaszel nie są przeciwwskazaniem. Jeszcze przy takiej pogodzie jak dzisiaj na pewno zdrowiej pójść się wywietrzyć, niż kwitnąć w mieszkaniu z zarazkami.
Ja też się witam przed południowo ..ranek ciężki bo noc jak zwykle zarwana ..
Ale byłam z synem na mszy rekolekcyjnej :-)
Teraz kawkę lurkę piję :bigsmile:
[cite] Marcelina:[/cite]Ja jestem nieortodoksyjna, a do tego moje dzieci nigdy nie miały antybiotyku. Nie wychodzę tylko w przypadku gorączki. Katar i kaszel nie są przeciwwskazaniem. Jeszcze przy takiej pogodzie jak dzisiaj na pewno zdrowiej pójść się wywietrzyć, niż kwitnąć w mieszkaniu z zarazkami.
Ale u nas to nie jest taki katar kaszel przeziębieniowy, tylko po zapaleniu oskrzeli, sprawa była bardzo poważna. Młody mocno chorował, a dodatkowo ma dopiero 9 miesięcy.
Już wiem, znajoma właśnie wróciła od pediatry, Jej maluszek też miał zapalenie oskrzeli. Nie wychodzić, albo wyjść ewentualnie do 30 minut.
Juka, Twoja córka to Twoja córka, wyobraź sobie panie babcie na placykach warszawskich. Franek notorycznie zdzierał buty w piaskownicy, a panie notorycznie za mną chodziły i pytały, czy nie widzę, ze dziecko bez bucików.
juka też mieliśmy takie akcje, 35+ ale maluszka koniecznie chcieli przykrywać choćby pieluszką tetrową, jak już wrócili do siebie, mały jeździł odkryty z odsłoniętą buzią, bez żadnej szalonej budki postawionej i łapał promienie słoneczne, a jak się pięknie opalił.
MonikaN, babcie tego typu są na każdym placyku w Polsce. Zdejmij dziecku kurtkę, czapkę i buty, to się zlecą natychmiast. Reagują też na dziecko samodzielnie włażące i zjeżdżające ze zjeżdżalni lub wspinające się na drabinki. Dziecko musi być nieduże, tak 2-3 lata, wtedy to wygląda bardziej dramatycznie.
Dzieci, które te panie mają pod opieką, mogą co najwyżej pogrzebać niemrawo w piasku lub wleźć na niewysoką zjeżdżalnię i z niej z asekuracją zjechać. Po tym ciężkim wysiłku należy je niezwłocznie nafutrować drożdżówką.
Pamiętam, że u Talki przeczytałam określenie "Mamafia", ale gatunek mamafii jest znacznie mniej liczny niż babciowy, zwłaszcza w Wawie, gdzie większość matek pracuje.
Ja trochę rozumiem, że z nieswoim dzieckiem nie chce się ryzykować urazu, że lata już nie te i może nie ma się siły podbiec, złapać itp. Wszystko ok, ale w imię czego atakują mnie i mnie podobne, to nie wiem.
Boże, wejrzyj ku wspomożeniu memu. Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen.
Dzień dobry, właśnie ptaki zaczęły na zewnątrz świergotać.
Witam i ja:bigsmile:
Noc co prawda minęła z przygodami,ale żywię nadzieję na dobry dzień.
Słońce świeci, ptaki śpiewają a ja przy kawce siedzę.
Dobrego dnia wszystkim :bigsmile:
Komentarz
Ponieważ w południe mam babskie spotkanie powinnam wziąć się za obiad. Ale Młoda śpi, więc ja korzystam ...
U nas też dziś brak słońca...
P.S. Mały po antybiotyku na zapalenie oskrzeli, wczoraj rano ostatnia dawka. Po osłuchaniu wszystko w porządku, ma trochę katarek i czasem zakasła. I ja głupia nie zapytałam pediatry czy możemy już wychodzić.
Możemy? Jak myślicie?
Ale byłam z synem na mszy rekolekcyjnej :-)
Teraz kawkę lurkę piję :bigsmile:
Ale u nas to nie jest taki katar kaszel przeziębieniowy, tylko po zapaleniu oskrzeli, sprawa była bardzo poważna. Młody mocno chorował, a dodatkowo ma dopiero 9 miesięcy.
Już wiem, znajoma właśnie wróciła od pediatry, Jej maluszek też miał zapalenie oskrzeli. Nie wychodzić, albo wyjść ewentualnie do 30 minut.
Toć mówię, że nieortodoksyjna jestem.
Marcelina, a gdzie są takie babcie panikarcie?
Dzieci, które te panie mają pod opieką, mogą co najwyżej pogrzebać niemrawo w piasku lub wleźć na niewysoką zjeżdżalnię i z niej z asekuracją zjechać. Po tym ciężkim wysiłku należy je niezwłocznie nafutrować drożdżówką.
Pamiętam, że u Talki przeczytałam określenie "Mamafia", ale gatunek mamafii jest znacznie mniej liczny niż babciowy, zwłaszcza w Wawie, gdzie większość matek pracuje.
Ja trochę rozumiem, że z nieswoim dzieckiem nie chce się ryzykować urazu, że lata już nie te i może nie ma się siły podbiec, złapać itp. Wszystko ok, ale w imię czego atakują mnie i mnie podobne, to nie wiem.
---------------------
bo młoda i głupia jeszcze jesteś i życia nie znasz:cool:
:bj:
Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu.
Jak była na początku, teraz i zawsze,
i na wieki wieków. Amen.
Dzień dobry, właśnie ptaki zaczęły na zewnątrz świergotać.
Jak miło tyle osób spotkać z rana!
Noc co prawda minęła z przygodami,ale żywię nadzieję na dobry dzień.
Słońce świeci, ptaki śpiewają a ja przy kawce siedzę.
Dobrego dnia wszystkim :bigsmile:
Jestem na chwilę.