Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Wątek poranny

15681011116

Komentarz

  • Greg - to chyba nieżyjący już Bernard Ładysz - czy się mylę...? Nie jestem znawcą, ale ten głos kojarzę...
  • Witam i ja. U nas Wojtek kaszla jak z armaty pomimo antybiotyku gorączka utrzymuje się idę do lekarza później boję się zapalenia płuc.
    Mam teraz chwilę Franek poszedł już spać a ja już gotuję rosół na obiad.
  • http://www.youtube.com/watch?v=JCssTub_G-8&NR=1
  • Witam przy porannej kawie i pączku!

    U mnie dwójka dzieci już ma ferie. Kolejna dwójka ostatni dzień w szkole. Rano było wielkie zamieszanie, bo przebierali sie do szkoły...
    Julia już zdecydowanie lepiej- bez gorączki, a nawet uśmiech jej powrócił...
    Mąż leży plackiem- ciężko chory. Naprawde nie myślałam, że dorosły może tak ciężko przechodzić ospę... A ja biegam- jako obsługa chorych, kucharka, sprzątaczka, zaopatrzeniowiec, kierowca...I w tej całej bieganinie nie mam już nawet czasu pomyśleć o sobie...

    Póki co, wszyscy jeszcze w łóżkach, a w domu błoga cisza, więc korzystam z okazji...
    Pączki wyszły mi super!!!

    Za oknem piękne słońce! Aż chce się żyć!

    I tylko mi żal, że z tego naszego planowanego wyjazdu na ferie nici:cry:
  • I ja witam. Od dwóch tygodni na nowym stanowisku, a to dopiero pierwszy poranek kiedy mogę na spokojnie z kawą wejść na forum :ht:. Dzisiaj na szczęście mam dłuższą, bo pączkową przerwę. Sekretarka się trochę przeliczyła i zamówiła 50 pączków + karton faworków. A w pracy dzisiaj tylko pięć osób bo reszta w delegacji :crazy: Oj to będzie ciężki dzień.. widzę z tego tylko dwa wyjścia.. :at: lub :hx: :tooth:
  • Ospa dla dorosłych jest naprawdę bardzo ciężka. Pamiętam, jak Metera parę lat temu zwaliło z nóg. Spał, pił, prosił, żeby go posmarować i znowu spał. Nie miał siły stać pod prysznicem, musiał siedzieć, i trzeba mu było pomagać w wychodzeniu. Tydzień prawie bez przytomności, kiedy trochę doszedł do siebie, to się dziwił, że już tyle dni minęło. Przez kolejny tydzień był słaby i wątły i dopiero w połowie trzeciego w miarę się ogarnął.
    Nigdy wcześniej i nigdy później nie widziałam go tak chorego.

    Ale plus jest taki, że drugi raz już nie zachoruje :smile:
  • Właśnie!
    najśmieszniejsze, że mój był święcie przekonany, że chorowal w dzieciństwie, a więc nawet się nie spodziewał...
    I też myślę, że na tym tygodniu chorowanie się nie skończy...
  • Małgorzata32, moja siostra miała ospę w wieku 18 lat, więc jeszcze dość młoda, a jednak. Jak ona się wteyd nacierpiała, leżała plackiem, piła, a jadla tylko to, czym Ją nakarmiłam, bo nie miała siły trzymać sztućców w ręce.
    Mężowi współczuję bardzo, bo sama pamiętam widok siostry.
  • Melduje sie.... Dzien dobry!
    Jest tu kto?
  • Dajcie żyć, myślałam, że wcześnie przyszłam i zrobię wszystkim kawę... :wink:
  • Ja też jestem... Ale nastrój mam taki sobie.
    Napiszcie coś radosnego...???:neutral:
  • Witam wszystkich w piątkowy ranek! :bigsmile: Ja jeszcze przed kawką, starrszak właśnie pojechał do przedszkola, a młodszy zajada śniadanko :-)

    Olesiu, kwiatuszki dla Ciebie :fi: i :iq:
  • Dzięki Dziewczyny - jesteście niezawodne! naprawdę się uśmiechnęłam! Choćbym nie chciała, to nie mogę się nie uśmiechnąć po takich wpisach!
    Za kwiatki wiosenne dziękuję!
    A radosna serenka wymiata w ogóle! I dziękuję za maila, idę czytać.
    :kissing::kissing::kissing:
  • Kawa to już druga. Miałam ambicję być tu pierwsza, po szóstej, ale widzę, że i tak Nika6 by mnie ubiegła.
  • Też od 6 nie śpimy, ale nie logowaliśmy się. A Nika6 wstaje tak jak ja przez pierwsze trzy miesiące życia mojego maleństwa teraz śpimy dłużej o godzinę bąź półtorej.
  • - urodziny kota :bigsmile:
  • Czas na kawkę, kurcze sernik mnie kusi z piekarnika ale nie mam jeszcze lukru i jak teraz wytnę kawałek to potem będę żałować.
  • A ja właśnie usiadłam i chciałabym odpocząć, ale moi chłopcy mają dzisiaj chyba "dzień krzykacza" :wink:
  • Też chcę sernik, my znów od 6 na nogach. Irkub weź ślinotoku można tu dostać.
  • A co ja mam powiedzieć musiałam go upilnować przed lukrowaniem a i tak mąż go naczął w chwilę po zamiast poczekać aż stęgnie do końca :-) ale pyszny jest to fakt częstuję was wirtualnie
  • No to dobrze !
  • [cite] Agusia:[/cite] moi chłopcy mają dzisiaj chyba "dzień krzykacza" :wink:

    Te same dzieci do mnie przywiozłaś? O tych aniołkach mówisz?:wink:
  • To takie aniołki ze schowanymi różkami, wiedzą kiedy je schować :wink: Na szczęście takie dni jak dzisiejszy nie są na porządku dziennym :bigsmile:
  • U nas mówimy - aniołki z przyciętymi skrzydełkami. :cool:
  • Nie wiem do mnie przychodziła babcia przez kilka nocy podczas kilku tygodnie jakieś pół roku po Jej śmierci. Śniła mi się i śniła, zamówiłam mszę w Jej intencji. Jeden ze snów zapamiętałam przyszła do mnie do szkoły i powiedział przyszłam się pożegnać i od tej pory mi się nie śni wcale. Dziwne?

    Dodam, że nie byłam na babci pogrzebie, gdyż miałam 450 km do przejechania, a poród za 13 dni. I nie żałuję, aż tak bardzo, że nie byłam na pogrzebie, a raczej tego, że babcia nie zobaczyła mojego synka, a tak mało brakowało.
  • Witam przy herbacie w ten piękny niedzielny ranek!
    Znów niewyspana, ale w zdecydowanie lepszym nastroju.
  • Ojej, to ja chciałam załapać się na nocny wątek, a jestem na porannym...
  • No to ja spróbuję pójść spać...
  • Witajcie, u nas tez słonecznie.
    Dzieciaki już prawie na prostej zdrowotnej, ja tez lepiej jedynie wciąż dokucza ból gardła...poki co, mam przy sobie niezawodną żyworódkę:wink:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.