oczywiście, zaznaczam, że dostałam go od Taji, kiedy mi u niej zasmakowały. I mogą je jeść mamy karmiące-mleka i jajek niet.
MUFFINY MARCHEWKOWE: 4 średnie marchewki zetrzeć na tarce (powinno wyjść ok. 2 szklanek), do tego dodać 1,5 szklanki mąki pszennej, 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia, 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej, 0,75 łyżeczki soli, łyżeczkę cynamonu, 0,5 łyżeczki imbiru, 0,25 łyżeczki gałki muszkatołowej i szklankę cukru (może być brązowy). W drugiej misce wymieszać 3 łyżki mąki kukurydzianej z 9 łyżkami wody, 0,75 szklanki oleju i zapachem waniliowym (ale to już dla chętnych). Wlać mokre składniki do suchych i szybko wymieszać (nie musi być bardzo dokładnie i raczej ręcznie niż mikserem). Wkładać do foremek do trzech czwartych wysokości, piec w temp. 200 stopni przez 30-35 minut (jeśli z termoobiegiem, to 180 stopni i 25-30 minut). Polać można czekoladą lub dowolnego rodzaju lukrem. Ale bez polewy też dobre. Smacznego
chciałam ogarnąć forumowe wieści, ale chyba słabno mi dziś idzie, może wieczorem się uda. Wczoraj u nas w diecezji się zakończył Kongres Ruchów, Wspólnot i Stowarzyszeń dla Nowej Ewangelizacji na rozpoczęcie Roku Wiary. Dobre doświadczenie dla nas, bo chyba odwykliśmy od ewangelizacji ulicznej. Na mnie zrobił największe 'wrażenie' neokatechumenat i wiem że innych tez przyciągali Arletty szukałam, ale chyba jej nie było, za to męża jej widziałam
U nas poranek mglisty. Zaczyna się rozjaśniać. W promocji przed chwilą zakręcili wodę - sezon remontów łazienkowych w bloku, więc miast do łazienki weszłam tutaj.
byłam od piątku bez netu, dziwne uczucie, bo nagle sie okazuje, że nie możesz się z kimś kontaktować, komuś odpowiedzieć, czegoś sprawdzić czyli chyba wyszło na to że uzależniona jestem
u nas tez dziś mglisto, jesiennie i zabieram się za kolejną część pracy. Bożego dnia!
Rozmyślanie. — O ustalonym czasie i godzinie. — Jeżeli czynimy je, kiedy jest nam wygodnie, oznacza to brak umartwienia. A modlitwa bez umartwienia jest mało skuteczna. (Bruzda, 446)
Zwalczajcie w sobie w zarodku wszelkie lenistwo oraz fałszywą myśl, że modlitwa może poczekać. Nie odkładajmy nigdy na jutro pójścia do źródła łaski. Teraz jest właściwa chwila. Bóg jest miłościwym obserwatorem całego naszego dnia, przewodniczy naszej intymnej modlitwie. I ty, i ja, — powtarzam ci to raz jeszcze — musimy Mu zaufać, jak ufamy bratu, przyjacielowi, ojcu. Powiedz Mu — jak ja Mu to teraz mówię — że wszystek jest samą Wielkością, wszystek samą Dobrocią, wszystek samą Miłością, dlatego chcę Cię, Boże, miłować z całego serca. I dodaj: pomimo mego nieokrzesania, mimo tych moich biednych rąk ubrudzonych kurzem tego świata. (Przyjaciele Boga, 246)
Niechaj w ciągu naszego dnia nie brakuje chwil poświęconych w sposób specjalny zwróceniu się ku Bogu, wzniesieniu ku Niemu naszych myśli, kiedy na naszych ustach nie muszą nawet pojawiać się słowa, ponieważ wyśpiewuje je nasze serce. Poświęćmy tej pobożnej praktyce dostateczną ilość czasu; jeżeli to możliwe, o stałej godzinie w ciągu dnia — przed Tabernakulum, blisko Tego, który w nim zamknął się dla nas z Miłości, a jeśli to nie jest możliwe, możemy modlić się wszędzie, ponieważ Bóg jest w sposób niewysłowiony obecny w duszy pozostającej w łasce. (Przyjaciele Boga, 249)
chciałam ogarnąć forumowe wieści, ale chyba słabno mi dziś idzie, może wieczorem się uda. Wczoraj u nas w diecezji się zakończył Kongres Ruchów, Wspólnot i Stowarzyszeń dla Nowej Ewangelizacji na rozpoczęcie Roku Wiary. Dobre doświadczenie dla nas, bo chyba odwykliśmy od ewangelizacji ulicznej. Na mnie zrobił największe 'wrażenie' neokatechumenat i wiem że innych tez przyciągali Arletty szukałam, ale chyba jej nie było, za to męża jej widziałam
dobrego dnia
Basja w Duchu nie byłam z wieczora, ale w sobotę, niedzielę już tak.
Komentarz
Sawia, kapitalne!
a to zdjęcie z sieci czy z Twoich zasobów?
MUFFINY MARCHEWKOWE:
4 średnie marchewki zetrzeć na tarce (powinno wyjść ok. 2 szklanek), do
tego dodać 1,5 szklanki mąki pszennej, 1,5 łyżeczki proszku do
pieczenia, 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej, 0,75 łyżeczki soli, łyżeczkę
cynamonu, 0,5 łyżeczki imbiru, 0,25 łyżeczki gałki muszkatołowej i
szklankę cukru (może być brązowy). W drugiej misce wymieszać 3 łyżki
mąki kukurydzianej z 9 łyżkami wody, 0,75 szklanki oleju i zapachem
waniliowym (ale to już dla chętnych). Wlać mokre składniki do suchych i
szybko wymieszać (nie musi być bardzo dokładnie i raczej ręcznie niż
mikserem). Wkładać do foremek do trzech czwartych wysokości, piec w
temp. 200 stopni przez 30-35 minut (jeśli z termoobiegiem, to 180 stopni
i 25-30 minut).
Polać można czekoladą lub dowolnego rodzaju lukrem. Ale bez polewy też dobre.
Smacznego
chciałam ogarnąć forumowe wieści, ale chyba słabno mi dziś idzie, może wieczorem się uda.
Wczoraj u nas w diecezji się zakończył Kongres Ruchów, Wspólnot i Stowarzyszeń dla Nowej Ewangelizacji na rozpoczęcie Roku Wiary. Dobre doświadczenie dla nas, bo chyba odwykliśmy od ewangelizacji ulicznej.
Na mnie zrobił największe 'wrażenie' neokatechumenat i wiem że innych tez przyciągali
Arletty szukałam, ale chyba jej nie było, za to męża jej widziałam
dobrego dnia
Witajcie Ludy,
U nas poranek mglisty. Zaczyna się rozjaśniać. W promocji przed chwilą zakręcili wodę - sezon remontów łazienkowych w bloku, więc miast do łazienki weszłam tutaj.
Wszystkim Bożego dnia
dziś piękne wspomnienie bł. Jana Pawła II
u nas tez dziś mglisto, jesiennie i zabieram się za kolejną część pracy.
Bożego dnia!
Dobrego dnia!
Zwalczajcie w sobie w zarodku wszelkie lenistwo oraz fałszywą myśl, że modlitwa może poczekać. Nie odkładajmy nigdy na jutro pójścia do źródła łaski. Teraz jest właściwa chwila. Bóg jest miłościwym obserwatorem całego naszego dnia, przewodniczy naszej intymnej modlitwie. I ty, i ja, — powtarzam ci to raz jeszcze — musimy Mu zaufać, jak ufamy bratu, przyjacielowi, ojcu. Powiedz Mu — jak ja Mu to teraz mówię — że wszystek jest samą Wielkością, wszystek samą Dobrocią, wszystek samą Miłością, dlatego chcę Cię, Boże, miłować z całego serca. I dodaj: pomimo mego nieokrzesania, mimo tych moich biednych rąk ubrudzonych kurzem tego świata. (Przyjaciele Boga, 246)
Niechaj w ciągu naszego dnia nie brakuje chwil poświęconych w sposób specjalny zwróceniu się ku Bogu, wzniesieniu ku Niemu naszych myśli, kiedy na naszych ustach nie muszą nawet pojawiać się słowa, ponieważ wyśpiewuje je nasze serce. Poświęćmy tej pobożnej praktyce dostateczną ilość czasu; jeżeli to możliwe, o stałej godzinie w ciągu dnia — przed Tabernakulum, blisko Tego, który w nim zamknął się dla nas z Miłości, a jeśli to nie jest możliwe, możemy modlić się wszędzie, ponieważ Bóg jest w sposób niewysłowiony obecny w duszy pozostającej w łasce. (Przyjaciele Boga, 249)
Małgosiu, dzięki. Teraz nie poranek, ale dziękuję Ci szczególnie za ten wpis. Coraz bardziej odczuwam jak modlitwa jest nam konieczna...
"Beze Mnie nic uczynić nie możecie"
A ja mam "chcicę" na następnego brzdąca. Ojej! ale jaką.............
Ania, no u nas też biało o poranku, ale już świeci słońce, więc śnieg zaraz zniknie. Może u Was też!
szkoda,że weekendy tak szybko lecą,fajnie mieć m. w domu...
u mnie pachnie czosnkiem,bo zupkę dyniowo pomidorową z kwestii smaku robię.
dobrego dnia!
kurcze już jest 15 cm śniegu i dalej pada, a my sanek nie mamy, ani rękawiczek, lojojoj
U nas piękne słoneczko, śniegu nie widać, nie słychać. Ale ciepłe kurtki już na plecach.
Dobrego dnia.