cześć Dziewczyny,u nas też zimowo, brrrrr......... Mam plan dziś kupić jakieś kwiaty na cmentarz,choć tego nie cierpię. Znicze ok, ale kwiaty, które pomarzną. I ta presja, że "trzeba".......... to sobie posmęciłam. trzymajcie się ciepło!
i chyba tak zrobię w tym roku, choć zawsze uciekałam od sztucznych kwiatów. Udało mi się chociaż gliniane znicze w tym roku kupić, szkoda, że w większości wyparte przez plastik.
ja też złapałam takie cuś. Trzeci dzień z rzędu mgła i ciemność, to postanowiłam dzień lenia zrobić-tylko ja i Mania, ewentualnie trochę orga i gazeta.
Nasz wyjazd też pod znakiem zapytania, chłopaki niewyraźne. Tomek gorączkuje już od niedzieli, na szczęście tylko przez zęby, a Jasiowi wczoraj coś siadło na żołądku. Mam nadzieję, że do jutra staną na nogi, bo u nas pogoda coraz ładniejsza.
U mnie dziś jedno padło, rano 37.8 tremometr pokazał. No to leży zaaplikowana lipą z miodem, zaraz syrop zrobię i czekamy co dalej. Pogoda za oknem niestety sprzyja infekcjom.
Dzień dobry wszystkim, czy u Was też szaro i mgliście? Mam widok z okna na osiedle domków i z każdego jednego komina porządny dym uchodzi-wiadomo, że zimno. Ale przynajmniej deszcze nie pada dobrego dnia!
Pogoda od przyszłego tygodnia ma się zmienić. U nas na razie rano tak zimno, że tylko konieczność pilnej wizyty w toalecie jest w stanie mnie wygonić z łóżka Byłyśmy z Felą grabić liście i biedna smędziła, smędziła, aż mi w tych liściach zasnęła. No to ją fruuu do łóżka i śpi już 25 min
Świętymi są ci, co walczą do końca swego życia: ci, którzy zawsze potrafią podnieść się po każdym upadku, by dzielnie iść dalej z pokorą, z miłością, z nadzieją. (Kuźnia, 186)
Nie wolno ci z tchórzostwa zawieść Bożego zaufania, toteż nie lekceważ zarozumiale i naiwnie trudności, które napotkasz na swej chrześcijańskiej drodze.
Nie dziwmy się. Nosimy w sobie — jako skutek upadłej natury — zarzewie opozycji, sprzeciwu wobec łaski Bożej: są to rany po grzechu pierworodnym, rozjątrzone przez nasze grzechy osobiste. Dlatego winniśmy rozpoczynać to codzienne wspinanie się, to nasze praktyczne działanie, w którym odzwierciedla się i to co boskie, i to co ludzkie, które ma jako cel Miłość Boga. Uda się to jednak tylko wtedy, gdy będziemy to czynić pokornie, ze skruszonym sercem, ufni w Bożą pomoc, a jednocześnie pracując z takim nakładem sił własnych, jak gdyby wszystko tylko od nas zależało.
Jak długo trwać będzie walka — a będzie trwała aż do śmierci — musisz liczyć się z gwałtownymi atakami wroga od wewnątrz i z zewnątrz. Nie dość na tym: paraliżować cię będzie wspomnienie własnych błędów, których może było wiele. Lecz w imię Boże mówię ci: nie trać nadziei! Chociażby przyszła taka sytuacja — a przyjść nie musi koniecznie — wykorzystaj ją jako jeszcze jedną okazję ściślejszego zjednoczenia się z Panem. Ten, który cię wybrał na syna, nie opuści cię. On dopuszcza próbę po to, byś Go jeszcze bardziej kochał i jaśniej dostrzegał Jego ustawiczną nad tobą opiekę, Jego Miłość.
Powtarzam: Nie trać nadziei, gdyż Chrystus, który przebaczył nam na krzyżu, niesie nam nadal swe przebaczenie w Sakramencie Pokuty i zawsze mamy Rzecznika wobec Ojca— Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grze-chy całego świata, abyśmy mogli osiągnąć zwycięstwo. (Przyjaciele Boga, 214) http://www.opusdei.pl/art.php?p=19787
W tle radio WNET, kawa i org...Długi dziś dzień-lekcje, a potem moi mają dyskotekę, więc trzeba być, może nawet poszaleć chwilę z nimi (chociaż w szóstej klasie to już chyba oni nie chcą-bo w czwartej to z każdym zatańczyć musiałam, żeby dyskoteka była ważna ;-))) ). No i do dentysty muszę zadzwonić, a odkładam to, odkładam...DObrego dnia
Komentarz
Witajcie Drodzy,
Za oknem październikowa zima. Pomykam do pracy
Bożega dnia wszystkim
Witajcie, u nas słonko już świeci, ale szron na trawie. I sikorki na balkonie.
Bożego dnia
Mam plan dziś kupić jakieś kwiaty na cmentarz,choć tego nie cierpię. Znicze ok, ale kwiaty, które pomarzną. I ta presja, że "trzeba"..........
to sobie posmęciłam.
trzymajcie się ciepło!
jaka presja?
możesz zrobić mały wianek z zielonych gałązek i też będzie ładnie
Udało mi się chociaż gliniane znicze w tym roku kupić, szkoda, że w większości wyparte przez plastik.
chociaż chryzantemy w doniczkach są przepiękne i zawsze do domu kradnę kilka gałązek do flakonu.
;;)
i podnosi wszystkich zgnębionych.ps.145
Witajcie poranne ptaszki! Słowo Boże dzisiaj o tych, którzy odrzucili zaproszenie na ucztę
Za oknem trudna pogoda - wiatr, mżawka, kwilące ptaki
ale z odwagą wchodzimy w kolejny dzień
U mnie dziś jedno padło, rano 37.8 tremometr pokazał. No to leży zaaplikowana lipą z miodem, zaraz syrop zrobię i czekamy co dalej. Pogoda za oknem niestety sprzyja infekcjom.
Miłego dnia!
Mam widok z okna na osiedle domków i z każdego jednego komina porządny dym uchodzi-wiadomo, że zimno. Ale przynajmniej deszcze nie pada
dobrego dnia!
U nas na razie rano tak zimno, że tylko konieczność pilnej wizyty w toalecie jest w stanie mnie wygonić z łóżka
No to ją fruuu do łóżka i śpi już 25 min
U mnie dymi z komina, chłopina padł na jelitówkę i go trzęsło, więc dogrzewałam.
O dziś mi się udało
. Dobrego poranka dla wszystkich.
@Haku chyba się pofatyguję do Ciebie na te liście
i jeszcze Mrówkojad, to już będzie dla mojego syna raj na ziemi
.
Nie wolno ci z tchórzostwa zawieść Bożego zaufania, toteż nie lekceważ zarozumiale i naiwnie trudności, które napotkasz na swej chrześcijańskiej drodze.
Nie dziwmy się. Nosimy w sobie — jako skutek upadłej natury — zarzewie opozycji, sprzeciwu wobec łaski Bożej: są to rany po grzechu pierworodnym, rozjątrzone przez nasze grzechy osobiste. Dlatego winniśmy rozpoczynać to codzienne wspinanie się, to nasze praktyczne działanie, w którym odzwierciedla się i to co boskie, i to co ludzkie, które ma jako cel Miłość Boga. Uda się to jednak tylko wtedy, gdy będziemy to czynić pokornie, ze skruszonym sercem, ufni w Bożą pomoc, a jednocześnie pracując z takim nakładem sił własnych, jak gdyby wszystko tylko od nas zależało.
Jak długo trwać będzie walka — a będzie trwała aż do śmierci — musisz liczyć się z gwałtownymi atakami wroga od wewnątrz i z zewnątrz. Nie dość na tym: paraliżować cię będzie wspomnienie własnych błędów, których może było wiele. Lecz w imię Boże mówię ci: nie trać nadziei! Chociażby przyszła taka sytuacja — a przyjść nie musi koniecznie — wykorzystaj ją jako jeszcze jedną okazję ściślejszego zjednoczenia się z Panem. Ten, który cię wybrał na syna, nie opuści cię. On dopuszcza próbę po to, byś Go jeszcze bardziej kochał i jaśniej dostrzegał Jego ustawiczną nad tobą opiekę, Jego Miłość.
Powtarzam: Nie trać nadziei, gdyż Chrystus, który przebaczył nam na krzyżu, niesie nam nadal swe przebaczenie w Sakramencie Pokuty i zawsze mamy Rzecznika wobec Ojca— Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grze-chy całego świata, abyśmy mogli osiągnąć zwycięstwo. (Przyjaciele Boga, 214)
http://www.opusdei.pl/art.php?p=19787
:-h