dzieki Nika, chyba nie przyszłoby mi takie rozwiazanie do głowy :bigsmile:
Ale zab to teraz pikus, wezeł chłonny jest duzo gorszy :sad: W nocy spac z bolu nie mogłam... i ze zmartwienia - 2 razy mnie juz operowano w sprawach szyjno-wezlowych, i naprawde nie mam ochoty na powtorke z rozrywki
Maz pociesza, ze tym razem to na pewo od zeba i ze jak rozwiazemy problem z zebem, szyja sama odpuchnie. Oby tak było, uffff
I jeszcze a pro po rad na zatkane noski- maść majerankowa- o czym wspomniałyście i ja jeszcze kroję w drobną kostkę cebulę albo czosnek, wsypuję do miseczki i kładę w łóżeczku. Naturalna inhalacja i pomaga. Chyba, że dzieciątko już za mocno wywija łapkami, to po prostu stawiam blisko łóżeczka. Aromacik nie powiem- w pokoju szczególny, ale efekty są. I temperatura w pokoju max! 20 st. - ja staram się trzymać 18-cie.
Ząbkowanie maluchów cóż... żele i można ewentualnie dać czopek przeciwbólowy- u dzieci oczywiście,innych metod nie znam. Na luźne kupki dawałam lakcid itp specyfiki.
Jakby w razie czego pojawiła się wizja odwodnienia:
połączyć składniki i podawać często- co ok 10 min małymi łyczkami;
Odparzoną dupeczkę leczyłam kąpielami w ziołach: kąpiele 2 razy dziennie w ziołach ale najlepiej tych suszonych a nie z torebek. Dzieciątko całe w fusach ale efekty miałam po 24 godz:bigsmile:. Rada ma 20 lat ,od już chyba nieżyjącej p.dr. Bardzo miło ją wspominam. Antybiotyk był dla niej ostatecznością.
A pustynny... u Ciebie właśnie chyba bez antybiotyku się nie obejdzie- życzę szybkiego rozwiązania problemu
@Pustynny_wiatr - a banalny ibuprofen by Ci trochę nie pomógł na ten ząb i węzeł? W sumie jestem przeciwna nadużywaniu takich przeciwbólowo-przeciwzapalnych specyfików ale jak już coś się poważneijszego dzieje (np. zapalenie piersi), to u mnie ibuprofen zwykle pomaga. I bez antybola się obchodzę.
EDIT: I jeszcze paszczę szałwią można płukać w celach antyseptycznych, bo może jakieś zakażenie gronkowcowe Ci się przy tym wyżynającym zębie się wdało, skoro węzeł chłonny urósł? W każdym razie, szałwia na pewno nie zaszkodzi.
Katarzyno, wlasnie o 6 rano wstalam i zazylam ibuprofen. tez nie lubie lekow, ale uznalam, ze innego wyjscia nie ma. teraz czuje sie lepiej, zobaczymy potem. jak dlugo mozna toto brac??? a, i psiknelam sobie Tymsalem do paszczy (taki spraj na bazie tymianku), o szałwii nie pomyslalam, tez wyprobuje. no i moze soda oczyszczona poplukac tez? dobrze wybija rozne swinstwa przy anginie, to i moze tu sie nada.
co do gronkowca, mysle ze nie mam zadnej mocnej infekcji przy zebie, bolałoby duzo bardziej. Boli mnie dziasło, bo cos je rozpycha, ale nie boli tak, no wiecie, infekcyjnie... Pytanie czemu tak wezel zareagowal - moze dlatego, ze juz tam kiedys miałam torbiela, ktory sie samoistnie wchlonal?
@pustynny_wiatr - soda jest OK - odkwasza, zabija grzyby i działa przeciwobrzękowo - można płukać nawet często. Szałwi też można używać do woli, tylko ważne, żeby była świeżo zaparzona, bo jak postoi, to się w niej chetnie różne drobnoustroje rozwijają. Ibuprofen można co 6 godzin przez 2-3 dni. Jak się nie poprawi, to warto skonsultować z fachownem. U mnie przy każdej infekcji zębowo-dząsłowej (nawet jak objawy miejscowe są słabo wyrażone) zaraz się węzły podżuchwowe powiększają (jak śliwki się robią), a potem samo mi przechodzi.
Mam nadzieję, że Ci szybko przejdzie, bo wiem, jak bardzo potrafią zęby wymęczyć. Nie tylko niemowlaka ;-)
a ja własnie zupelnie do zebowych przygod nieprzyzwyczajona (a raczej odzwyczajona, bo w dziecinstwie mialam ich sporo), bo uzebienie moje nie posiada ani jednej dziury, a co za tym idzie, plomb rowniez brak. (Wiem, wiem, szczesciara ze mnie). Problem z tymi osemkami jest taki, ze wg dentysty nie ma na nie miejsca w mojej szczece - mowil mi nawet, ze jak juz sie w koncu wykluja, trzeba je bedzie chirurgicznie usunac. Musialy sie przestraszyc, bo juz 10 lat wychodza i wyjsc nie moga (pewnie tez przez ten brak miejsca, i pewnie ow brak miejsca sprawia, ze sa z tym terazniejsze klopoty).
No nic, miejsmy nadzieje ze ibuprofen wystarczy, i z fachowcem zadny nic nie bede musiala konsultowac
Aha, mam taka specjalna latarke (mala, ale b. dobre swiatlo) i obejrzalam sobie paszcze - jakichkolwiek oznak infekcji brak, nie ma zaczerwienien, spuchniec, ropy, nul. A wezel puchnie. Jak by powiedzial glowny bohater fajnej anime One Piece, "misteri spuchniecie"
Popsuła mi sie córka
Tak mi pięknie od urodzenia spała..a od jakiegoś czasu tragedia:(
Budzi sie co chwila...i w sumie to nie wiem o co jej chodzi.
Dam cyca -chwile pociumka i spi.
Dzis dwa razy dałam jej butlę-ale nic to nie zmieniło...
Kręci sie, pojękuje, jakby się męczyła.
Mam wrażenie,ze dziś prawie nie spałam.
a Młoda sobie potem od 7 (jak ja wstane) -w najlepsze nocke odsypia.
Poza tym wesoła, żywa, "gadatliwa'
10-ego skonczyła 5 miesiecy (dziąsła nie są nabrzmiałe)
czy to taki wiek?(kurde-nie pamaiętam jak było z chłopcami)
Jak jest u WAS?
Czas na zęby jak nic..
One wychodzą chyba na raty!!! I przez kilka tyg, według moich obserwacji. I wtedy kiedy najbardziej chcesz się wyspać.
Pierwszy ząb mojej córce wyszedł jak miała 3 mce , drugiej jak miała 8 mcy.
Nie wiem jak wyglądają spuchnięte, tudzież rozpulchnione dziąsła, nie potrafiłam czegoś takiego zaobserwować.
@Iśka-no właśnie jeszcze sie zbieram:bigsmile:
nie tęskni...chyba,ze cuś przeczuwa Młoda:)
O to, to, to ... na pewno ...
Żartowałam - choć dzieci naprawdę więcej rozumieją, niż my podejrzewamy.
Tak czasem mają - na szczęście potem mija ... przecież one mają tyle problemów, z którymi jeszcze nie potrafią sobie poradzić ... i powiedzieć nam o co chodzi ...
Dobra nie czytałam całego wątku (ale zamierzam) a martwię się bo moja Łucja dziś ma taką nutę do spania, że się aż boję... bo tak: fajnie, że śpi niby dostaje cyca co średnio 3 godz. ale mam nawał teraz i jak dla mnie to za mało je (jedna piers jej wystarcza)
Dziś 5 doba i... moje pytanie: Normalne to? że noworodek śpi caaały dzień? pewnie da mi czadu w nocy?
Taju, wszystko w normie :bigsmile: Noworodki tak od czasu do czasu mają. I czasem potem nockę też ładnie prześpią... a czasem nie
Jeśli martwisz się o piersi,odciągnj trochę mleka ręcznie, ale niedużo, tyle tylko, by poczuć ulgę. Możesz wejść pod ciepły prysznic lub wziąść ciepłą kąpiel,mleko łatweij popłynie :bigsmile:
ok!:cu już się przestaje martwić.... takiego noworodka to w ogóle nie da się obudzić :ai: normalnie w szoku jestem.... całuje, podnoszę nic! jak przewinę to się wybudza, ale zaraz chwila i już kima...
no ale skoro to normalne to luzz.. może i noc mi podaruje?
a piersi mam ogromne (co jest fajne:crazy:) ale bolą, są napięte i wrażliwe (co już fajne nie jest)
termofor jak na nie położę to będzie lżej? trochę odciągnęłam ręcznie pokarm...
@Dorotak śledziłam z przerażeniem Twoje początki - i mocno współczułam
Mój Jaś 7 miesięcy sobie żarty stroi od tygodnia. W nocy budzi się średnio po 8 razy... Tragedia:( W dzień dużo krzyczy i histeryzuje. Zęby 2 wyszły. Teraz nic nie nabrzmiewa, więc nie wiem co jest grane. Katorgi dla nas nastały....:shocked:
DorotaK
Witaj w klubie, Antek miał dokładnie tak samo.
:ir:
Ale odkąd skończył 6 miesięcy sypia w dzień dwa razy po półtorej godziny (staram się go w miarę o tej samej porze kłaść/wystawiać na dwór).
Za to w nocy zaczął się budzić co 2 godziny
Ale to raczej bez związku ze spaniem w dzień.
Komentarz
Ale zab to teraz pikus, wezeł chłonny jest duzo gorszy :sad: W nocy spac z bolu nie mogłam... i ze zmartwienia - 2 razy mnie juz operowano w sprawach szyjno-wezlowych, i naprawde nie mam ochoty na powtorke z rozrywki
Maz pociesza, ze tym razem to na pewo od zeba i ze jak rozwiazemy problem z zebem, szyja sama odpuchnie. Oby tak było, uffff
Wszelkie inne rady mile widziane
Ząbkowanie maluchów cóż... żele i można ewentualnie dać czopek przeciwbólowy- u dzieci oczywiście,innych metod nie znam. Na luźne kupki dawałam lakcid itp specyfiki.
Jakby w razie czego pojawiła się wizja odwodnienia:
-4 łyżeczki glukozy (20ml)
-pół łyżeczki soli (2,5ml)
-pół litra wody (500ml)
połączyć składniki i podawać często- co ok 10 min małymi łyczkami;
Odparzoną dupeczkę leczyłam kąpielami w ziołach: kąpiele 2 razy dziennie w ziołach ale najlepiej tych suszonych a nie z torebek. Dzieciątko całe w fusach ale efekty miałam po 24 godz:bigsmile:. Rada ma 20 lat ,od już chyba nieżyjącej p.dr. Bardzo miło ją wspominam. Antybiotyk był dla niej ostatecznością.
A pustynny... u Ciebie właśnie chyba bez antybiotyku się nie obejdzie- życzę szybkiego rozwiązania problemu
K
EDIT: I jeszcze paszczę szałwią można płukać w celach antyseptycznych, bo może jakieś zakażenie gronkowcowe Ci się przy tym wyżynającym zębie się wdało, skoro węzeł chłonny urósł? W każdym razie, szałwia na pewno nie zaszkodzi.
co do gronkowca, mysle ze nie mam zadnej mocnej infekcji przy zebie, bolałoby duzo bardziej. Boli mnie dziasło, bo cos je rozpycha, ale nie boli tak, no wiecie, infekcyjnie... Pytanie czemu tak wezel zareagowal - moze dlatego, ze juz tam kiedys miałam torbiela, ktory sie samoistnie wchlonal?
Mam nadzieję, że Ci szybko przejdzie, bo wiem, jak bardzo potrafią zęby wymęczyć. Nie tylko niemowlaka ;-)
No nic, miejsmy nadzieje ze ibuprofen wystarczy, i z fachowcem zadny nic nie bede musiala konsultowac
Popsuła mi sie córka
Tak mi pięknie od urodzenia spała..a od jakiegoś czasu tragedia:(
Budzi sie co chwila...i w sumie to nie wiem o co jej chodzi.
Dam cyca -chwile pociumka i spi.
Dzis dwa razy dałam jej butlę-ale nic to nie zmieniło...
Kręci sie, pojękuje, jakby się męczyła.
Mam wrażenie,ze dziś prawie nie spałam.
a Młoda sobie potem od 7 (jak ja wstane) -w najlepsze nocke odsypia.
Poza tym wesoła, żywa, "gadatliwa'
10-ego skonczyła 5 miesiecy (dziąsła nie są nabrzmiałe)
czy to taki wiek?(kurde-nie pamaiętam jak było z chłopcami)
Jak jest u WAS?
melliska mówisz?
@Hipolit- nie no chyba taka panna przezywalska to mi nie rośnie
a Ty przypadkiem do jakiejś pracy nie poszłaś ostatnio?
One wychodzą chyba na raty!!! I przez kilka tyg, według moich obserwacji. I wtedy kiedy najbardziej chcesz się wyspać.
Pierwszy ząb mojej córce wyszedł jak miała 3 mce , drugiej jak miała 8 mcy.
Nie wiem jak wyglądają spuchnięte, tudzież rozpulchnione dziąsła, nie potrafiłam czegoś takiego zaobserwować.
dzis nawet melliskę i żel na zębole zakupiłam:)
@Iśka-no właśnie jeszcze sie zbieram:bigsmile:
nie tęskni...chyba,ze cuś przeczuwa Młoda:)
O to, to, to ... na pewno ...
Żartowałam - choć dzieci naprawdę więcej rozumieją, niż my podejrzewamy.
Tak czasem mają - na szczęście potem mija ... przecież one mają tyle problemów, z którymi jeszcze nie potrafią sobie poradzić ... i powiedzieć nam o co chodzi ...
Dziś 5 doba i... moje pytanie: Normalne to? że noworodek śpi caaały dzień? pewnie da mi czadu w nocy?
Może mnie ktoś uspokoić?:be:
Jeśli martwisz się o piersi,odciągnj trochę mleka ręcznie, ale niedużo, tyle tylko, by poczuć ulgę. Możesz wejść pod ciepły prysznic lub wziąść ciepłą kąpiel,mleko łatweij popłynie :bigsmile:
moja pierwsza myśl- ale ma dobrze! Zosia prawie nie spała pierwsze doby, bo u mnie z laktacją ciężko było...
druga myśl- ale jakby spała to bym wariowała ze zmartwienia...
Wiesz, podobno bobaski potrafią spać po 9 godzin i to bez picia mleka... i żyją i mają się nieźle, więc chyba powinnaś się cieszyć?
Olesia pisze mi tryumfalne smsy, jak Zosia jej w dzień pośpi więcej niż 30 minut...
no ale skoro to normalne to luzz.. może i noc mi podaruje?
a piersi mam ogromne (co jest fajne:crazy:) ale bolą, są napięte i wrażliwe (co już fajne nie jest)
termofor jak na nie położę to będzie lżej? trochę odciągnęłam ręcznie pokarm...
@Dorotak śledziłam z przerażeniem Twoje początki - i mocno współczułam
niestety nadal.mogę wpaść jedną ręką na forum, ale dłuższe elaboraty zostawiam na wieczór. a że ostatnio zamęt :bn:
ale dzisiaj dokończę :ch:
Ale drugie się za to anielskie trafiło
Witaj w klubie, Antek miał dokładnie tak samo.
:ir:
Ale odkąd skończył 6 miesięcy sypia w dzień dwa razy po półtorej godziny (staram się go w miarę o tej samej porze kłaść/wystawiać na dwór).
Za to w nocy zaczął się budzić co 2 godziny
Ale to raczej bez związku ze spaniem w dzień.
Ale co z piersiami jak kamienie??? Termofor da radę? czy sobie mogę coś popsuć?