Ale o co chodzi z pozycją w foteliku? Leży sobie w fasolkę, bliższe to pozycji płodowej niż płaskie łóżeczko. Zasada podróży z dzieckiem brzmi: dziecko śpi, samochód jedzie. Chyba, że tobie się będzie chciało siku :cool:
Mi polozna mowila, ze nie nalezy dzieci za dlugo w tych fotelikach trzymac, bo jakos to na kregoslup zle dziala. Nie chodzi o to, zeby sie bac, mozna i 1000 km z dzieckim przejechac jesli akurat trzeba i nie robi sie tego codziennie, ale tak na codzien wlasnie, np. w domu dziecko nie ma w tym za dlugo przebywac (tzn. wykorzystywac tylko do jazdy autem, a nie ladowad tego na wozek, albo jako przenosna kolyska po domu)
ja mam trochę inny problem... może mi poradzicie
Jestem w pierwszym trymestrze ciąży, jeszcze karmię, ale widzę, że nie sprawia mi to już takiej przyjemności ze względu na wrażliwe brodawki..
Mąż wymyślił, żeby odstawić małego od piersi na noc, bo w końcu i tak kiedyś będę musiała to zrobić.. no i jestem w kłopocie.
Moje za: w końcu bym się w nocy wyspała, bo Józek budzi się co dwie godziny i szuka mamy...
Moje przeciw: Józek ma 10 miesięcy i nie przeszkadza mi to, że go jeszcze karmię mimo tych brodawek...no i jeszcze mu idą zęby...
No i sama nie wiem co robić.. czy jeszcze poczekać czy nie... plis pomóżcie.
[cite] Maciejka:[/cite]Mi polozna mowila, ze nie nalezy dzieci za dlugo w tych fotelikach trzymac, bo jakos to na kregoslup zle dziala. Nie chodzi o to, zeby sie bac, mozna i 1000 km z dzieckim przejechac jesli akurat trzeba i nie robi sie tego codziennie, ale tak na codzien wlasnie, np. w domu dziecko nie ma w tym za dlugo przebywac (tzn. wykorzystywac tylko do jazdy autem, a nie ladowad tego na wozek, albo jako przenosna kolyska po domu)
A mi mówił chirurg robiący USG bioderek, że to najzdrowsza dla dziecka pozycja taki fotelik samochodowy. Pytałam go, bo moja pierwsza córka spędzała w nim całe dnie.. Uwielbiała
Podobno przypomina embrionalną i korzystnie wpływa na rozwój
Slyszalam kiedys, ze nalezy tak dlugo karmic dziecko, jak dlugo dla obu stron jest to ok. U nas byly to dwa lata, obydwoje mielismy juz dosc wiec po prostu z dnia na dzien przestalismy.
I tak karmisz dluzej niz statystycznie kobiety to robia, wiec jest ok, nie przejmuj sie jakos zanadto. Jesli nie chcesz zupelnie przestac, to po prostu ogranicz karmienie. Moze wlasnie pozostac tylko przy karmieniu dziennym a w nocy dac sobie spokoj? Pytanie tylko jak synek na to zareaguje, czy da sie tak "przestawic". Z tym nie mam zupelnie doswiadczenia, bo jak konczylam karmic M. juz nie domagal sie cyca w nocy.
[cite] anmamako:[/cite]ja mam trochę inny problem... może mi poradzicie
Jestem w pierwszym trymestrze ciąży, jeszcze karmię, ale widzę, że nie sprawia mi to już takiej przyjemności ze względu na wrażliwe brodawki..
Mąż wymyślił, żeby odstawić małego od piersi na noc, bo w końcu i tak kiedyś będę musiała to zrobić.. no i jestem w kłopocie.
Moje za: w końcu bym się w nocy wyspała, bo Józek budzi się co dwie godziny i szuka mamy...
Moje przeciw: Józek ma 10 miesięcy i nie przeszkadza mi to, że go jeszcze karmię mimo tych brodawek...no i jeszcze mu idą zęby...
No i sama nie wiem co robić.. czy jeszcze poczekać czy nie... plis pomóżcie.
Na twoim miejscu zrobiłabym to "naturalnie" - odwlekajac karmienia....
Odwracaniem uwagi i kierując ją na inne posiłki, butelkę z piciem, (ew. smoczek uspokajacz) i aktywność z Tatą...
Dziecko będzie jadło coraz rzadziej, a więc mleka zacznie ubywać, wiec i ssanie nie będzie łatwe. W konsekwencji będzie go na tyle mało, że dzieciątko sie zniechęci "tarmosić flaka" :cool:
Podobno przypomina embrionalną i korzystnie wpływa na rozwój
Byc moze, nie jestem ekspertem. Tylko ze w brzuchu dziecko ma odciazony kregoslup, no i jest to jednak pozycja wymuszona, nie mozna ani o centymetr jej zmienic. Polozna porownywala to do prob przedwczesnego sadzania dzieci. Hmm... moge cos poszukac na ten temat.
hm... Nika to całkiem sprytne;) z tym, że Józek jak chce pierś to już potrafi sam się do niej dobrać, albo wsadza sobie palec w buzie, ssie i się przytula do mnie w międzyczasie mówiąc am am am:cool:
Mnie sie wydaje - z tymi pozycjami - że po prostu każdą trzeba co parę godzin (co najmniej) zmieniać. Leżenie na płask też nie jest jakieś super przyjemne na dłuższą metę. A i foteliki już inne, te stare były rzeczywiście takie bardziej siedzące, nowe, z poduszkami redukcyjnymi dla noworodków, ładnie podtrzymują kręgosłup.
[cite] anmamako:[/cite]hm... Nika to całkiem sprytne;) z tym, że Józek jak chce pierś to już potrafi sam się do niej dobrać, albo wsadza sobie palec w buzie, ssie i się przytula do mnie w międzyczasie mówiąc am am am:cool:
Kiedy odstawiałam synki w 11MŻ najpierw wprowadzałam im mleko z butelki - tuląc do siebie i obcałowując bardziej niż przy cycu - baaaardzo im sie podobało.
Dlatego traciły zainteresowanie postępująco-flaczejącym cycem
Anmamako, a może poczekaj do tego magicznego szóstego miesiąca, kiedy większość dzieci się sama odstawia? Jak się nie odstawi, a Ty wolisz odstawić, to będziesz kombinować.
Taka moja polityka "pomyślę o tym jutro":bigsmile:
[cite] anmamako:[/cite]no na pewno się znacie na pewno! Przecież macie tyle dzieci :bigsmile:
mleko następne... no to jest kolejny problem. Ja nie chce dawać modyfikowanego, więc nie wiem jaki mogą być możliwości...
taka ze mnie zielona ambitna mama:shamed:
Ja dość szybko przechodziłam na zwykłe 3,2%, jakoś tak w 15 mż.
Dolewając je po troszku do modyfikowanego - najpierw zamiast jednej miarki i 30ml wody, potem zamiast dwóch itd...
[cite] Marcelina:[/cite]Mnie sie wydaje - z tymi pozycjami - że po prostu każdą trzeba co parę godzin (co najmniej) zmieniać. Leżenie na płask też nie jest jakieś super przyjemne na dłuższą metę. A i foteliki już inne, te stare były rzeczywiście takie bardziej siedzące, nowe, z poduszkami redukcyjnymi dla noworodków, ładnie podtrzymują kręgosłup.
ok, poszperalam tak na szybko w internecie i opinia jest tak, ze nie nalezy dziecka w tym na co dzien trzymac, bo wlasnie obciaza kregoslup, wymuszona pozycja w tym jest, dziecko nie trenuje miesni (np. szyjnych, rak), bo wszystko widzi i nie musi sie podnosic. Dlatego tez dzieci lubia w tym siedziec, bo wiecej do nich dociera. Ale jednak zwykly kocyk jest najlepszy. Pisaly to rozne osoby, nawet ponoc jakas terapeutka, ale to byly wpisy na forum, tak wiec kazdy sam musi ocenic na ile w to wierzyc. Jednak w DE jest to powszechna opinia.
EDIT: doczytalam jeszcze, ze dluzszy czas dziecko moze dopiero w tym przebywac, jesli samo potrafi juz siadac, czyli tak od ok. 6 - 8 miesiaca zycia.
Moja uwielbiała go w pierwszych miesiacach - potem bardzo szybko sie rozwijała przez sam fakt przebywania w łóżeczku - siadała i wstawała sama w 7 mies życia, sama biegała w 11.
Pokochała łóżeczko po 3 mies, bo mogła obserwować szalejących w pokoju braciszków i tam ćwiczyła wszystko
[cite] anmamako:[/cite]ja mam trochę inny problem... może mi poradzicie
Jestem w pierwszym trymestrze ciąży, jeszcze karmię, ale widzę, że nie sprawia mi to już takiej przyjemności ze względu na wrażliwe brodawki..
Mąż wymyślił, żeby odstawić małego od piersi na noc, bo w końcu i tak kiedyś będę musiała to zrobić.. no i jestem w kłopocie.
Moje za: w końcu bym się w nocy wyspała, bo Józek budzi się co dwie godziny i szuka mamy...
Moje przeciw: Józek ma 10 miesięcy i nie przeszkadza mi to, że go jeszcze karmię mimo tych brodawek...no i jeszcze mu idą zęby...
No i sama nie wiem co robić.. czy jeszcze poczekać czy nie... plis pomóżcie.
Ja mam doświadczenie w tym temacie i wszystkim polecam , pierwszą musiałam w nocy odstawić, bo zaczęły się psuć zęby, za często i długo w nocy ssała. Odstawiłam jak miała rok, tylko na noc. Karmiłam wieczorem, potem mycie zębów i nowe usypianie, czytanie przytulanie i woda czysta z butelki jak chce pić. Pierś dawałam koło 5, 6 rano, najadała się i jeszcze spała. Walka była przez 4 noce. Ale warto wytrwać, dziecko przestało się zupełnie budzić w nocy i obie byłyśmy wyspane, nie mówiąc o uratowanych zębach. Karmiłam potem jeszcze ponad rok tylko w dzień i nad ranem. Z drugą córą poszło inaczej zachęcona doświadczeniem z pierwszą jak skończyła rok zrobiłam to samo, tu walka była słabsza, ale trwała niestety 2 tygodnie. (marudzenie) I tak się opłacało bo przyszły w końcu przesane noce. Przydaje się tata do usypiania bez cyca...
Ja też nie mogłam, ale o wyciu u dentysty i zębach niknących w oczach coś musiałam zrobić, cały problem w tym, że roczne dziecko nie budzi się w nocy z głodu, tylko nie potrafi usnąć bez cycania, a jak cyca to się zawsze trochę zagazuje i częściej się budzi i tak w kółko. Może moje się tak często budziły, bo miłay długo kolki i bóle brzucha?
Maluch ma 6 miesięcy,jest właśnie odstawiany od piersi(mama bierze jakieś leki,które uniemożliwiają karmienie)Czy trzeba podawać maluchowi zamiast mleka mamy,mleko modyfikowane?Krowie?
Ja nie miałam nigdy (na szczęście)takiego problemu,i nie wiedziałam co tej mamie powiedzieć.Lekarze każą jej podawać modyfikowane,a ona się przed nim broni rękami i nogami.Co w takiej sytuacji?
Modyfikowane znacznie! lepsze niż krowie. Na krowim wyżyłby, ale zdrowy by nie był. Modyfikowane naprawdę przypomina składem mleko ludzkie, to nie jest trucizna. Trzeba to trzeba.
A może wcale nie trzeba odstawiać, albo tylko na trochę, swoje mleko ściągać i wylewać, żeby laktację utrzymać, a po skończeniu kuracji tym lekiem wrócić do karmienia piersią?
Tak też myślałam,lepsze modyfikowane niż krowie.
A jeśli chodzi o leczenie,to nie wiadomo jak długo potrwa,mama tego smyka ,niestety walczy z nowotworem,przyjmuje chemię.
Znam kobietę ,która karmiła piersią do 5 miesiąca życia dziecka,po czym przeszłą na zwykłe mleko krowie.Dziś ten malec ma 3 latka.Zachorował ostatnio na nerki spędził w szpitalu miesiąc ,jeden z lekarzy stwierdził,że właśnie podawanie mleka krowiego w tak wczesnym wieku,powoduje uszkodzenie nerek .
Komentarz
Jestem w pierwszym trymestrze ciąży, jeszcze karmię, ale widzę, że nie sprawia mi to już takiej przyjemności ze względu na wrażliwe brodawki..
Mąż wymyślił, żeby odstawić małego od piersi na noc, bo w końcu i tak kiedyś będę musiała to zrobić.. no i jestem w kłopocie.
Moje za: w końcu bym się w nocy wyspała, bo Józek budzi się co dwie godziny i szuka mamy...
Moje przeciw: Józek ma 10 miesięcy i nie przeszkadza mi to, że go jeszcze karmię mimo tych brodawek...no i jeszcze mu idą zęby...
No i sama nie wiem co robić.. czy jeszcze poczekać czy nie... plis pomóżcie.
Podobno przypomina embrionalną i korzystnie wpływa na rozwój
I tak karmisz dluzej niz statystycznie kobiety to robia, wiec jest ok, nie przejmuj sie jakos zanadto. Jesli nie chcesz zupelnie przestac, to po prostu ogranicz karmienie. Moze wlasnie pozostac tylko przy karmieniu dziennym a w nocy dac sobie spokoj? Pytanie tylko jak synek na to zareaguje, czy da sie tak "przestawic". Z tym nie mam zupelnie doswiadczenia, bo jak konczylam karmic M. juz nie domagal sie cyca w nocy.
Odwracaniem uwagi i kierując ją na inne posiłki, butelkę z piciem, (ew. smoczek uspokajacz) i aktywność z Tatą...
Dziecko będzie jadło coraz rzadziej, a więc mleka zacznie ubywać, wiec i ssanie nie będzie łatwe. W konsekwencji będzie go na tyle mało, że dzieciątko sie zniechęci "tarmosić flaka" :cool:
Byc moze, nie jestem ekspertem. Tylko ze w brzuchu dziecko ma odciazony kregoslup, no i jest to jednak pozycja wymuszona, nie mozna ani o centymetr jej zmienic. Polozna porownywala to do prob przedwczesnego sadzania dzieci. Hmm... moge cos poszukac na ten temat.
I wtedy chyba by trzeba było dołożyć do diety jakieś mleko następne....
Ale ja sie nie znam...
mleko następne... no to jest kolejny problem. Ja nie chce dawać modyfikowanego, więc nie wiem jaki mogą być możliwości...
taka ze mnie zielona ambitna mama:shamed:
Dlatego traciły zainteresowanie postępująco-flaczejącym cycem
Taka moja polityka "pomyślę o tym jutro":bigsmile:
Dolewając je po troszku do modyfikowanego - najpierw zamiast jednej miarki i 30ml wody, potem zamiast dwóch itd...
ok, poszperalam tak na szybko w internecie i opinia jest tak, ze nie nalezy dziecka w tym na co dzien trzymac, bo wlasnie obciaza kregoslup, wymuszona pozycja w tym jest, dziecko nie trenuje miesni (np. szyjnych, rak), bo wszystko widzi i nie musi sie podnosic. Dlatego tez dzieci lubia w tym siedziec, bo wiecej do nich dociera. Ale jednak zwykly kocyk jest najlepszy. Pisaly to rozne osoby, nawet ponoc jakas terapeutka, ale to byly wpisy na forum, tak wiec kazdy sam musi ocenic na ile w to wierzyc. Jednak w DE jest to powszechna opinia.
EDIT: doczytalam jeszcze, ze dluzszy czas dziecko moze dopiero w tym przebywac, jesli samo potrafi juz siadac, czyli tak od ok. 6 - 8 miesiaca zycia.
Pokochała łóżeczko po 3 mies, bo mogła obserwować szalejących w pokoju braciszków i tam ćwiczyła wszystko
Ja mam doświadczenie w tym temacie i wszystkim polecam , pierwszą musiałam w nocy odstawić, bo zaczęły się psuć zęby, za często i długo w nocy ssała. Odstawiłam jak miała rok, tylko na noc. Karmiłam wieczorem, potem mycie zębów i nowe usypianie, czytanie przytulanie i woda czysta z butelki jak chce pić. Pierś dawałam koło 5, 6 rano, najadała się i jeszcze spała. Walka była przez 4 noce. Ale warto wytrwać, dziecko przestało się zupełnie budzić w nocy i obie byłyśmy wyspane, nie mówiąc o uratowanych zębach. Karmiłam potem jeszcze ponad rok tylko w dzień i nad ranem. Z drugą córą poszło inaczej zachęcona doświadczeniem z pierwszą jak skończyła rok zrobiłam to samo, tu walka była słabsza, ale trwała niestety 2 tygodnie. (marudzenie) I tak się opłacało bo przyszły w końcu przesane noce. Przydaje się tata do usypiania bez cyca...
Maluch ma 6 miesięcy,jest właśnie odstawiany od piersi(mama bierze jakieś leki,które uniemożliwiają karmienie)Czy trzeba podawać maluchowi zamiast mleka mamy,mleko modyfikowane?Krowie?
Ja nie miałam nigdy (na szczęście)takiego problemu,i nie wiedziałam co tej mamie powiedzieć.Lekarze każą jej podawać modyfikowane,a ona się przed nim broni rękami i nogami.Co w takiej sytuacji?
A może wcale nie trzeba odstawiać, albo tylko na trochę, swoje mleko ściągać i wylewać, żeby laktację utrzymać, a po skończeniu kuracji tym lekiem wrócić do karmienia piersią?
A jeśli chodzi o leczenie,to nie wiadomo jak długo potrwa,mama tego smyka ,niestety walczy z nowotworem,przyjmuje chemię.
Znam kobietę ,która karmiła piersią do 5 miesiąca życia dziecka,po czym przeszłą na zwykłe mleko krowie.Dziś ten malec ma 3 latka.Zachorował ostatnio na nerki spędził w szpitalu miesiąc ,jeden z lekarzy stwierdził,że właśnie podawanie mleka krowiego w tak wczesnym wieku,powoduje uszkodzenie nerek .
+++
W takiej sytuacji w ogóle nie ma o czym mówić.
Nie będziesz złą mamą.Jesteś i będziesz dla swojego dziecka najlepszą mamą na świecie