Trzy pobudki do godziny 3, dwa razy po butelce, raz po dwie, potem jeszcze raz jedna i to z bujaniem do snu... (ileż można wychlać?? 5 butelek! - dość!)..... :be:
DOBRZE ŻE CHOĆ POBUDKA "ZA WIDOKU"
Zobaczymy dzisiaj.
2 litry otwarte przedwczoraj chyba dziś skończy opróżniac.....
Odpadł kikut pępowinowy (?!) i trochę coś się tam jeszcze z pępka sączy (bezwonne) i teraz pytanie: kupić piochtaninę (?!) i potraktować?
Dziś chciałam dziecko zapisać do przychodni. Pani informuje, że należy przyjść po 6 tygodniach na szczepienie. Ja mówię: my nie szczepimy. Pani: dlaczego? Ja: Mam prawo i z niego korzystam. Pani: :shocked: no ale niech pani i tak przyjdzie z dzieckiem na kontrolę.
@Taja - pępek bym dezynfekowała po prostu spirytem dopóki się całkiem nie zagoi. Po co Wam fioletowy brzuch?
Na wizytę kontrolną warto pójść niezależnie od szczepienia. Dowiesz się ile Mała przybrała na wadze i ile urosła, RTecepty różne dostaniesz Tylko się upewnij, że w tym dniu nie spotkasz w poczekalni dzieci chorych.
@Taja - czekolada ma się do karmienia piersią jak... no... no... generalnie nijak się ma! :bigsmile: Znaczy się ani nie ułatwia laktacji, ani nie utrudnia, smaku i zapachu mleka nie zmienia, stanu świadomości matki też nie zmienia...
No chyba, że podejrzewasz u swojej Łuśki jakąś poważną alergię na kakao. Może cała rodzina na kakao reaguje wysypką cieżką, czy innymi atrakcjami? W innym wypadku, ja na Twoim miejscu, zjadłabym kawał czekolady (może być gorzka na początek, jeśli unikasz nabiału z jakiś względów) i zobaczyłabym, co na to Łuśka powie. Moje nadwrażliwe na różne rzeczy dzieci na kakao akurat były uprzejme nie reagować.
@manna - sensownie o tyle, że czekolada zdrowa nie jest i na pewno jej unikanie na dobre Ci wyszło :bigsmile: Ale żeby dziecko miało po niej mieć zaparcia, to nie przypuszczam. W każdym razie, moje nie miały zaparć akurat po czekoladzie. Za to miewały po pszenicy.
dziecko do około 3 miesiąca życia ma niedojrzałe jelita, przepuszczają one wtedy alergeny do krwi, dlatego na początku zalecane jest unikanie produktów alergizujących by uniknć uczulenia na nie. Szczególnie jeśli w rodzinie są alergicy. Polecam kalendarz rozwoju dziecka, bardzo fajne filmiki o każdym miesiącu życia: http://www.mamazone.pl/kalendarz-rozwoju-niemowlaka.aspx
przy którymś z pierwszych miesięcy lekarz mówi o jelitach
@Zuzapola - sęk w tym, że potencjalnym alergenem może być wszystko :sad: więc matka karmiąca powinna pić tylko czystą źródlaną wodę i żyć energią kosmiczną Jeśli więc w rodzinie nie ma obciążeń, to uważam, że nie warto przesadzać i katować się jakąś wyżyłowaną dietą.
To pisałam ja, matka dzieci reagujących nadwrażliwością na pszenicę, mleko, jaja, a bywało, że i na żyto, kakao, soję, orzechy...
@ Nika8, a zasypia odczas ssania butelki? Ja bym się bała, że się z piersi przerzuci na butelkę i dalej sama nie uśnie. Ja usypiałam wieczorem przytulając, śpiewając, co na początku było ciężko, bo płakała domagając się czegoś do buzi, ale potem wystarczyło w nocy przytulić i spała, a potem to z lekka przez sen dotknęła, że jestem obok i spała, ale za to na początku może być gorzej:sad:
Uzywamy smoczka uspokajacza plus tetra w rączki, podalismy, bo ostro ssac zaczynala kciuk, wiec jak wypije to zamieniam smoczek od butelki na uspokajacz i tetre i zasypia (albo musze pobujac w bujaku)...
ha ha.
teraz ja zasypię Was serią pytań z kategorii "czy tak trzeba i to normalne"
1. czy przy każdej zmianie pieluchy mam stosować jakiś krem aktualnie mam (bo w szpitalu dawali) Alantan
2. lekarz powiedział żeby iść z dziećmi na spacer póki jest ciepło. Moja mama by chyba umarła na samą myśl myślicie, że mam jutro iść czy najpierw werandować?
I ile czasu?
3. mam wrażenie, że mała ma coś w nosie bo świszczy (właściwie "od nowości") - wiem, że jej nie odśluzowywali normalne to czy się przejmować?
4. Jak budzi się dziecko i chce jeść a ja widzę, że ma wielką kupę w pieluszce to czy najpierw zmieniać pieluchę (drze się na maksa) czy najpierw przystawiać do piersi (wtedy zasypia i ją rozbudzam jak zmieniam)
5. Czy za każdym razem musi jej się odbić po jedzeniu? co będzie jak się nie odbije?
(np jak zasypia na leżąco w nocy i sama się odłącza a ja już śpię)
6. Czy lekarza z przychodni mam mieć z rejonu (my jesteśmy zapisani w Nieporęcie) czy jak to się załatwia?
1. Nie! Krem stosowac tylko wtedy, kiedy trzeba, czyli przy odparzeniach np. 2. Do godziny na pewno jest ok, jak sie nie boisz to i dwie (w koncu mrozu jeszcze nie ma) 3. ? Nie mam pojecia 4. Rozbudza sie, ale zasypia pozniej? Jesli tak, to zostalabym przy opcji najpierw cyc, pozniej pielucha. 5. Nie. Nic sie nie stanie. Nogdy nie czekalam na cos takiego u mojego synka i zyje. To tyczy sie chyba bardziej dzieci butelkowych. 6. Nie wiem 7. Ja bym nie dawala, ale nie wiem, byc moze jest to zalecane po Waszych ostatnich przejsciach.
1. czy przy każdej zmianie pieluchy mam stosować jakiś krem aktualnie mam (bo w szpitalu dawali) Alantan
Ja jestem przeciwniczką. Szczególnie jak pieluchy wielorazowe, to nie ma sensu smarować. Chyba, że coś się dzieje.
2. lekarz powiedział żeby iść z dziećmi na spacer póki jest ciepło. Moja mama by chyba umarła na samą myśl myślicie, że mam jutro iść czy najpierw werandować?
I ile czasu?
Jak sucho i pow. 10 st., to można werandowanie odpuścić. Sugeruję ns początek 15 min, i codziennie zwiększać o 15 aż do 2 godzin. Żeby jakiś plan był
3. mam wrażenie, że mała ma coś w nosie bo świszczy (właściwie "od nowości") - wiem, że jej nie odśluzowywali normalne to czy się przejmować?
Jak nie ma zadnych innych objawów oprócz lekkiego świstania, to bym się nie przejmowała. Ewentualnie można na niej katarek wypróbować, może się coś odciągnie i będzie spokój.
4. Jak budzi się dziecko i chce jeść a ja widzę, że ma wielką kupę w pieluszce to czy najpierw zmieniać pieluchę (drze się na maksa) czy najpierw przystawiać do piersi (wtedy zasypia i ją rozbudzam jak zmieniam)
Najpierw kupa. Żeby tyłka nie odparzyć.
5. Czy za każdym razem musi jej się odbić po jedzeniu? co będzie jak się nie odbije?
(np jak zasypia na leżąco w nocy i sama się odłącza a ja już śpię)
Nie musi się za każdym razem odbić. Jeśli się okaże, że jednak nieodbijanie Felce przeszkadza, to zamanifestuje to ulewając obficie lub jęcząc z powodu zagazowanego brzucha. Ale są dzieci, którym jest obojętne, czy się je odbija, czy nie. Warto przetestować ten konkretny egzemplarz.
6. Czy lekarza z przychodni mam mieć z rejonu (my jesteśmy zapisani w Nieporęcie) czy jak to się załatwia?
Do lekarze trzeba dziecko zgłosić. Zgłaszasz tam, gdzie sobie życzysz. Nie ma żadnego rejonu obecnie.
7. Dawać czy nie dawać witaminy D + K?
Jak sobie życzysz. Ja K nigdy nie poawałam - moje dzieci nie są z grupy ryzyka. Wzgledem D - zależy jak dużo dziecko przebywa na powietrzu i jaka jest pogoda. Zimą, jak jest pochmurno i dzieć w domu siedzi całymi dniami, warto rozważyć.
6. Nie musi być z rejonu, tylko gdzie Ci blisko albo gdzie jest przyzwoity pediatra. Prayboyów zapytaj, która przychodnia w Waszej okolicy jest dorzeczna.
Haku, czekałam na Twoje pytania :bigsmile: Ale odpowiadać nie będę, bom leniwa, a babeczki w sumie odpowiedziały na nie niemal w 100% tak,jakbym to sama zrobiła.
edit: Krystian mówi, że najpierw kupa, później cyc. Ja też tak mówię. W ogóle to mój mąż jest Twoim fanem.
@Haku ja z P (ur 13.01) wychodzialam od razu, było ok -5, najpierw właśnie na 15 min, potem na dłużej. Niedługo potem temp spadła dramatycznie, wiec robiliśmy kółko w okol domu i powrót i tak np 3 razy dziennie. Potem jak miał 4 tyg wykechalam z nim na 5 tyg do Zako, na dworze był non stop. Tak więc wit D nie podawałam.
Ja smaruję pupę za każdym razem, ale łagodną maścią np. bepantenem i nigdy mi się nic nie działo z odparzeniami, zawsze może być moment, że nie można natychmiast zmienić pieluchy z kupą, albo zaśnie smacznie, a pełno nasiusiane i szkoda budzić.., zawsze to jakaś bariera jest.
Nie jestem w stanie przekopać na szybko całego forum, a potrzebuję pomocy.Zapytuję więc wprost- jak radzicie sobie z katarem i zatkanym noskiem u niemowlaka?
@M32 - nawilżamy powietrze, rozkładamy w pobliżu dziecka rozgnieciony czosnek, zapuszczamy do nosa trochę soli fizjologicznej lub własnego mleka i odciągamy zawartość nosa "katarkiem" (jak nie miałam katarka, to miziałam wnętrze dziurki nosa kwaczykiem zwiniętym z rogu chusteczki aż maluch kichnął solidnie wywalając z nosa malowniczą zawartość), nastawiamy w kominku aromaterapeutycznym jakieś kropelki ułatwiające oddychanie - np. olejek sosnowy albo olbas, obniżamy temperaturę w domu pon. 20 st.
Co do kataru, to jeśli się już robi gęsty, to dobrze mieć sól fizjologiczną w takich długich plastikowych pojemniczkach, wrzucam to do gorącej wody, sprawdzam i jak już ciepłe mocno zakrapiam nos i dziecko kładę na brzuch, albo noszę twarzą do dołu. Zwykle z solą wylatuje sporo, szczególonie po nocy, co samo nie wyleci poprawiam katarkiem, w razie potrzeby procedurę powtarzam, właśnie skończyłam, bo też się męczymy z nosem:sad:
Komentarz
Dziś było gorzej.
Trzy pobudki do godziny 3, dwa razy po butelce, raz po dwie, potem jeszcze raz jedna i to z bujaniem do snu... (ileż można wychlać?? 5 butelek! - dość!)..... :be:
DOBRZE ŻE CHOĆ POBUDKA "ZA WIDOKU"
Zobaczymy dzisiaj.
2 litry otwarte przedwczoraj chyba dziś skończy opróżniac.....
Dziś chciałam dziecko zapisać do przychodni. Pani informuje, że należy przyjść po 6 tygodniach na szczepienie. Ja mówię: my nie szczepimy. Pani: dlaczego? Ja: Mam prawo i z niego korzystam. Pani: :shocked: no ale niech pani i tak przyjdzie z dzieckiem na kontrolę.
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Na wizytę kontrolną warto pójść niezależnie od szczepienia. Dowiesz się ile Mała przybrała na wadze i ile urosła, RTecepty różne dostaniesz Tylko się upewnij, że w tym dniu nie spotkasz w poczekalni dzieci chorych.
No chyba, że podejrzewasz u swojej Łuśki jakąś poważną alergię na kakao. Może cała rodzina na kakao reaguje wysypką cieżką, czy innymi atrakcjami? W innym wypadku, ja na Twoim miejscu, zjadłabym kawał czekolady (może być gorzka na początek, jeśli unikasz nabiału z jakiś względów) i zobaczyłabym, co na to Łuśka powie. Moje nadwrażliwe na różne rzeczy dzieci na kakao akurat były uprzejme nie reagować.
http://www.mamazone.pl/kalendarz-rozwoju-niemowlaka.aspx
przy którymś z pierwszych miesięcy lekarz mówi o jelitach
To pisałam ja, matka dzieci reagujących nadwrażliwością na pszenicę, mleko, jaja, a bywało, że i na żyto, kakao, soję, orzechy...
Uzywamy smoczka uspokajacza plus tetra w rączki, podalismy, bo ostro ssac zaczynala kciuk, wiec jak wypije to zamieniam smoczek od butelki na uspokajacz i tetre i zasypia (albo musze pobujac w bujaku)...
teraz ja zasypię Was serią pytań z kategorii "czy tak trzeba i to normalne"
1. czy przy każdej zmianie pieluchy mam stosować jakiś krem aktualnie mam (bo w szpitalu dawali) Alantan
2. lekarz powiedział żeby iść z dziećmi na spacer póki jest ciepło. Moja mama by chyba umarła na samą myśl myślicie, że mam jutro iść czy najpierw werandować?
I ile czasu?
3. mam wrażenie, że mała ma coś w nosie bo świszczy (właściwie "od nowości") - wiem, że jej nie odśluzowywali normalne to czy się przejmować?
4. Jak budzi się dziecko i chce jeść a ja widzę, że ma wielką kupę w pieluszce to czy najpierw zmieniać pieluchę (drze się na maksa) czy najpierw przystawiać do piersi (wtedy zasypia i ją rozbudzam jak zmieniam)
5. Czy za każdym razem musi jej się odbić po jedzeniu? co będzie jak się nie odbije?
(np jak zasypia na leżąco w nocy i sama się odłącza a ja już śpię)
6. Czy lekarza z przychodni mam mieć z rejonu (my jesteśmy zapisani w Nieporęcie) czy jak to się załatwia?
7. Dawać czy nie dawać witaminy D + K?
Na razie tyle
:bigsmile:
1. Nie! Krem stosowac tylko wtedy, kiedy trzeba, czyli przy odparzeniach np.
2. Do godziny na pewno jest ok, jak sie nie boisz to i dwie (w koncu mrozu jeszcze nie ma)
3. ? Nie mam pojecia
4. Rozbudza sie, ale zasypia pozniej? Jesli tak, to zostalabym przy opcji najpierw cyc, pozniej pielucha.
5. Nie. Nic sie nie stanie. Nogdy nie czekalam na cos takiego u mojego synka i zyje. To tyczy sie chyba bardziej dzieci butelkowych.
6. Nie wiem
7. Ja bym nie dawala, ale nie wiem, byc moze jest to zalecane po Waszych ostatnich przejsciach.
To teraz niech sie spece wypowiedza :bigsmile:
1. czy przy każdej zmianie pieluchy mam stosować jakiś krem aktualnie mam (bo w szpitalu dawali) Alantan
Ja jestem przeciwniczką. Szczególnie jak pieluchy wielorazowe, to nie ma sensu smarować. Chyba, że coś się dzieje.
2. lekarz powiedział żeby iść z dziećmi na spacer póki jest ciepło. Moja mama by chyba umarła na samą myśl myślicie, że mam jutro iść czy najpierw werandować?
I ile czasu?
Jak sucho i pow. 10 st., to można werandowanie odpuścić. Sugeruję ns początek 15 min, i codziennie zwiększać o 15 aż do 2 godzin. Żeby jakiś plan był
3. mam wrażenie, że mała ma coś w nosie bo świszczy (właściwie "od nowości") - wiem, że jej nie odśluzowywali normalne to czy się przejmować?
Jak nie ma zadnych innych objawów oprócz lekkiego świstania, to bym się nie przejmowała. Ewentualnie można na niej katarek wypróbować, może się coś odciągnie i będzie spokój.
4. Jak budzi się dziecko i chce jeść a ja widzę, że ma wielką kupę w pieluszce to czy najpierw zmieniać pieluchę (drze się na maksa) czy najpierw przystawiać do piersi (wtedy zasypia i ją rozbudzam jak zmieniam)
Najpierw kupa. Żeby tyłka nie odparzyć.
5. Czy za każdym razem musi jej się odbić po jedzeniu? co będzie jak się nie odbije?
(np jak zasypia na leżąco w nocy i sama się odłącza a ja już śpię)
Nie musi się za każdym razem odbić. Jeśli się okaże, że jednak nieodbijanie Felce przeszkadza, to zamanifestuje to ulewając obficie lub jęcząc z powodu zagazowanego brzucha. Ale są dzieci, którym jest obojętne, czy się je odbija, czy nie. Warto przetestować ten konkretny egzemplarz.
6. Czy lekarza z przychodni mam mieć z rejonu (my jesteśmy zapisani w Nieporęcie) czy jak to się załatwia?
Do lekarze trzeba dziecko zgłosić. Zgłaszasz tam, gdzie sobie życzysz. Nie ma żadnego rejonu obecnie.
7. Dawać czy nie dawać witaminy D + K?
Jak sobie życzysz. Ja K nigdy nie poawałam - moje dzieci nie są z grupy ryzyka. Wzgledem D - zależy jak dużo dziecko przebywa na powietrzu i jaka jest pogoda. Zimą, jak jest pochmurno i dzieć w domu siedzi całymi dniami, warto rozważyć.
Pozostałe to jak przedmówczyni.
edit: Krystian mówi, że najpierw kupa, później cyc. Ja też tak mówię. W ogóle to mój mąż jest Twoim fanem.
Postawiłam na kupę - w życiu nie ma łatwo, niech sie dziecię uczy cierpliwości :bm:
I jestem z obozu "kupa przodem", co to za przyjemność jeść z kupą.
to chodzi o ten odkurzacz do noska?
Tak:)