Problem mam ze stopami mojego tygodniowego dziecka otóż piękna Łucja ma bardzo suche stopy i taką popękana na nich skórę... Tak jak jej schodzi skóra na szyi czy dłoniach tudzież innych tak an stopach jest popękana i nie ładna...
cóż mogę uczynić? Smarować parafiną? Czy poczekać aż skóra się zaadoptuje sama?
Katarzyna, mam źródło lanoliny. W pobliskiej aptece zaprzyjaźniłam się z panią i mi odważyła do pudełka, i powiedziała, że sprawdzi, czy nie ma gotowych pojemniczków. Ha. Jak ci się skończy pudło, to daj znać.
Jak się skończy wydzielina, to po pierwsze. Ona będzie coraz bardziej brązowa, potem żółtawa (pardon, ale muszę). Potem przestanie lecieć. To trwa z miesiąc.
Blizna po cc nie ma wpływu najmniejszego. O ile nie boli, rzecz jasna. Jak ustaną odchody (czyli to, co się wydala z macicy), to do gina wypada się udać na kontrolę popołogową i jak fachowiec powie, że przeciwwskazań brak, to hulaj dusza
aaa i jeszcze jedna niepokojąca mnie sprawa :shamed: Łucja ma małe piersi.. i nie wiem czy to normalne? takie z kości one są... może to głupie, ale trochę mnie to dziwi
Taja - to Twoje hormony tak działają,
często sie to zdarza dziewczynkom, a nawet chłopcom. Nic się nie martw z czasem sie rozejdą i bedzie pałska jak na niemowlaczka przystało.
[cite] anmamako:[/cite]ja mam trochę inny problem... może mi poradzicie
Jestem w pierwszym trymestrze ciąży, jeszcze karmię, ale widzę, że nie sprawia mi to już takiej przyjemności ze względu na wrażliwe brodawki..
Mąż wymyślił, żeby odstawić małego od piersi na noc, bo w końcu i tak kiedyś będę musiała to zrobić.. no i jestem w kłopocie.
Moje za: w końcu bym się w nocy wyspała, bo Józek budzi się co dwie godziny i szuka mamy...
Moje przeciw: Józek ma 10 miesięcy i nie przeszkadza mi to, że go jeszcze karmię mimo tych brodawek...no i jeszcze mu idą zęby...
No i sama nie wiem co robić.. czy jeszcze poczekać czy nie... plis pomóżcie.
No to troche zamieszam.
Nigdzie nie jest powiedziane, że będziesz musiała odstawić dziecię od karmienia - jak z ciążą się nic nie dzieje, to można karmić do końca, a potem ... dwoje dzieci. Łatwiej przetrwać nawał pokarmu po porodzie
Oczywiście możesz zrezygnować z nocnych karmień, może dziecko zrezygnuje ok. 6miesiąca ciąży, ale wg mnie warto poczekać, a nie dawać mu inne mleko - bądź co bądź Twoje jest najlepsze i żadne inne mu go nie zastąpi.
Jak odstawisz, to jeszcze warto by było by dostawał modyfikowane, z krowim można zacząć eksperymenty około 2 roku życia, ale najlepiej z takim "prawdziwym" a nie z kartonika, tylko nie wiem czy masz do takiego dostęp.
Potwierdzam, że to możliwe, ja nie miałam głowy ani serca do odstawiania, karmiłam (bez bólu brodawek) do 5-6 miesiąca, gdy to się panna sama odstawiła.
Ha! A mój ma 16 miesięcy za chwilę i ani myśli zrezygnować z mleczenia. Od tygodnia kima z tatusiem, co by się od nocnych pobudek na mleko odzwyczaić.
Teraz milk dostaje tylko rano na dzień dobry i wieczorem na dobranoc.
A wcześniej istne szaleństwo 10 pobudek w ciągu jednej nocy i mam na to wytłumaczenie ZĘBY!!!
Szczęśliwie idą już piąteczki (a tylko tych 4 nam brakuje).
Co osoba to teoria Wiem, że moje mleko jest najlepsze, dlatego nie chciałabym rezygnować, ale jakoś nie wyobrażam sobie karmienia dwójki naraz.... Mam nadzieję, że Pan Bóg mi w bliźniakach nie pobłogosławi
Teraz przechodzimy na dzienne karmienie... łatwo nie jest, bo jak widać, jest 2 w nocy, mały się budzi co godzina i się domaga...no ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Tata jest dzielny:bigsmile:
@anmamako,
ja myślę, że nic na siłę, chyba że się czujesz bardzo zmęczona karmieniem. Dla mnie teraz ogromnym stresem byłaby konieczność odstawienia małej. No i istotne jest też to, że mm to naprawdę spore obciążenie dla budżetu. Niestety. Może najlepiej poczekać na naturalny rozwój sytuacji?
[cite] Katarzyna:[/cite]Blizna po cc nie ma wpływu najmniejszego. O ile nie boli, rzecz jasna. Jak ustaną odchody (czyli to, co się wydala z macicy), to do gina wypada się udać na kontrolę popołogową i jak fachowiec powie, że przeciwwskazań brak, to hulaj dusza
Haha, już widzę gina który pozwala na seks bez zabezpieczenia zaraz po cc
Mój ginekolog nic mi nie mówił o zabezpieczeniach jak byłam na wizycie kontrolnej jakieś 6 tygodni po cc.
To już gorszy był ten w szpitalu co mnie kroił - od razu jeszcze na stole zaczął mi truć, że trzeba będzie się zabezpieczyć i że najlepiej założyć spiralę.
:devil::devil::devil:
Ale mu powiedziałam, że nie będę z nim na ten temat dyskutować.
Dziecko to nie instalacja gazowa żeby trzeba było zabezpieczać.
Ja dostałam pozwolenie na igraszki:bm: po 6 tygodniach od cc.
Na drugi dzień po cc ,usłyszałam od lekarza,ze o kolejnych ciążach nie może być mowy.
Przyznam,że zielona jestem,sama nie wiem co o tym myśleć.
Pierwsza noc on water (Żywiec zdrój) za nami.... Było już od razu lepiej niż zwykle.
Obudziła się - dostała jedną wodę, nie chciała spać, woec dostała drugą - padła na PONAD 4 GODZINY :bigsmile: Drugi raz obudziła sie koło 5 rano i znow jedna butla, łaaaaaaaaa, no to druga..... No i trzeba było pobujać...., ale padła :bigsmile:
Jak było widno - 8 RANO!!!! - cyc jeden, kanapka z serem plus cyc 2 na śniadanie o 10 i padła :er:
A tak to budzenie co godzinę, dwie... i cyc i pićku i cyc i pićku :gn:
Nika a w jakim wieku masz pociechę?
Bo ja tak mam teraz z siedmiomiesięczniakiem - pobudka co 2 godziny i mamo na rączki!!!!
I nie wiem czy z nim walczyć czy na razie jeszcze dać się poprzytulać.
Zwłaszcza że wydaje mi się że jak się za dnia kangurujemy w chuście to potem w nocy jest ciut lepiej - chociaż nie jestem jeszcze pewna czy to reguła.
Wygląda na to ze zwykle budzi go ból brzucha (czasem stęka przez sen ale przesypia) no ale jak się już obudzi to jest polka.
Prawie 11 miesięcy Przerwa nocna mu powinna pomóc.... O ile dobrze przybiera.... Ale to niech Katarzyna lepiej doradzi.
Poprostu w łóżeczku daję jej wodę z butli... Jak nadal mędzi to drugą. I uśmiecham sie do niej i głaskam po główce...... Jak trzeba (po dwóch butlach nadal mędzi) to bujam na leżaczku, tak jak lubi...... Unikam przytulania bo sie odwraca do cyca...
Cyc dopiero jak jest widno - jasny znak dla dziecka. Tyle
Komentarz
cóż mogę uczynić? Smarować parafiną? Czy poczekać aż skóra się zaadoptuje sama?
i mam w sumie jeszcze jedno pytanie tylko mi trochę głupio...:shamed:
ale co tam raz się żyje... po jakim czasie można współżyć po cc? jak się przestanie krwawić?
Uprzedzając Twoje pytanie: po naturalnym tez boli, bo dochodzą co najmniej otarcia, a często szew po nacięciu (tfu).
często sie to zdarza dziewczynkom, a nawet chłopcom. Nic się nie martw z czasem sie rozejdą i bedzie pałska jak na niemowlaczka przystało.
No to troche zamieszam.
Nigdzie nie jest powiedziane, że będziesz musiała odstawić dziecię od karmienia - jak z ciążą się nic nie dzieje, to można karmić do końca, a potem ... dwoje dzieci. Łatwiej przetrwać nawał pokarmu po porodzie
Oczywiście możesz zrezygnować z nocnych karmień, może dziecko zrezygnuje ok. 6miesiąca ciąży, ale wg mnie warto poczekać, a nie dawać mu inne mleko - bądź co bądź Twoje jest najlepsze i żadne inne mu go nie zastąpi.
Jak odstawisz, to jeszcze warto by było by dostawał modyfikowane, z krowim można zacząć eksperymenty około 2 roku życia, ale najlepiej z takim "prawdziwym" a nie z kartonika, tylko nie wiem czy masz do takiego dostęp.
Teraz milk dostaje tylko rano na dzień dobry i wieczorem na dobranoc.
A wcześniej istne szaleństwo 10 pobudek w ciągu jednej nocy i mam na to wytłumaczenie ZĘBY!!!
Szczęśliwie idą już piąteczki (a tylko tych 4 nam brakuje).
Co osoba to teoria Wiem, że moje mleko jest najlepsze, dlatego nie chciałabym rezygnować, ale jakoś nie wyobrażam sobie karmienia dwójki naraz.... Mam nadzieję, że Pan Bóg mi w bliźniakach nie pobłogosławi
Teraz przechodzimy na dzienne karmienie... łatwo nie jest, bo jak widać, jest 2 w nocy, mały się budzi co godzina i się domaga...no ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Tata jest dzielny:bigsmile:
Iśka i u Ciebie się coś takiego sprawdziło?
ja myślę, że nic na siłę, chyba że się czujesz bardzo zmęczona karmieniem. Dla mnie teraz ogromnym stresem byłaby konieczność odstawienia małej. No i istotne jest też to, że mm to naprawdę spore obciążenie dla budżetu. Niestety. Może najlepiej poczekać na naturalny rozwój sytuacji?
To już gorszy był ten w szpitalu co mnie kroił - od razu jeszcze na stole zaczął mi truć, że trzeba będzie się zabezpieczyć i że najlepiej założyć spiralę.
:devil::devil::devil:
Ale mu powiedziałam, że nie będę z nim na ten temat dyskutować.
Dziecko to nie instalacja gazowa żeby trzeba było zabezpieczać.
Na drugi dzień po cc ,usłyszałam od lekarza,ze o kolejnych ciążach nie może być mowy.
Przyznam,że zielona jestem,sama nie wiem co o tym myśleć.
Pierwsza noc on water (Żywiec zdrój) za nami....
Było już od razu lepiej niż zwykle.
Obudziła się - dostała jedną wodę, nie chciała spać, woec dostała drugą - padła na PONAD 4 GODZINY :bigsmile:
Drugi raz obudziła sie koło 5 rano i znow jedna butla, łaaaaaaaaa, no to druga..... No i trzeba było pobujać...., ale padła :bigsmile:
Jak było widno - 8 RANO!!!! - cyc jeden, kanapka z serem plus cyc 2 na śniadanie o 10 i padła :er:
A tak to budzenie co godzinę, dwie... i cyc i pićku i cyc i pićku :gn:
Bo ja tak mam teraz z siedmiomiesięczniakiem - pobudka co 2 godziny i mamo na rączki!!!!
I nie wiem czy z nim walczyć czy na razie jeszcze dać się poprzytulać.
Zwłaszcza że wydaje mi się że jak się za dnia kangurujemy w chuście to potem w nocy jest ciut lepiej - chociaż nie jestem jeszcze pewna czy to reguła.
Wygląda na to ze zwykle budzi go ból brzucha (czasem stęka przez sen ale przesypia) no ale jak się już obudzi to jest polka.
No i nie wiem co robić :be:
Przerwa nocna mu powinna pomóc.... O ile dobrze przybiera.... Ale to niech Katarzyna lepiej doradzi.
Poprostu w łóżeczku daję jej wodę z butli... Jak nadal mędzi to drugą. I uśmiecham sie do niej i głaskam po główce......
Jak trzeba (po dwóch butlach nadal mędzi) to bujam na leżaczku, tak jak lubi......
Unikam przytulania bo sie odwraca do cyca...
Cyc dopiero jak jest widno - jasny znak dla dziecka.
Tyle