Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Problemy okresu noworodkowego i niemowlęcego

11617192122452

Komentarz

  • słuchajcie - a jak jest z kąpaniem? Codziennie czy jak dziecko śmierdzi? :wink:

    dziś zadzwoniła ciocia Karola z pomysłem, że przyjedzie i pomoże nam wykąpać małą a Karol jej beztrosko wyznał, że ona na razie od 2 dni (sic!) nie była kąpana.
    I chyba awanturę zrobiła, bo mama Karola się do nas dobija.
    aż boję się odebrać :bigsmile:
  • Haku, rozjaśniasz mój mglisty wieczór.
    A do ad remu - nie trza codziennie, zwłaszcza takiego małego, szkoda jej zmywać lipidy ze skóry.
    Aczkolwiek niektóre modele lubią wieczorną kąpiel, bo uważają to za jasny sygnał do przejścia w tryb "noc".
  • My kąpiemy małego co 2-3 dzień:surfing:
  • Dzięki Marcelina - tak myślałam.
    jak to Karol mówi: "co to foka jest, żeby się codziennie moczyła?"
    No dobra, ale dziś chyba trzeba, bo dziecko śmierdzi :wink:
  • A to trzeba. W ogóle pupinę pod kranem bym myła po każdej kupie, to zwłaszcza u dziewczynek jest korzystne.
  • a jak bardzo trzeba jej myć jej "najpiękniejsze przyszło mężowe miejsce"?
    Rozchylać czy nie rozchylać aby wziornąć w środek?
  • Ja sprawdzam, czy kupa się nie dostała. Raz dziennie dokładnie opłukuję, ale czystą wodą, bez środków myjących.
  • W ogóle z tymi małymi babami jest więcej zachodu. Facecikom myjesz w tę i we wtę, mydlisz jak leci i w ogóle. A na te muszelki strasznie trza uważać. Że myjemy od przodu do tyłu, to oczywiście wiesz?
  • [cite] Marcelina:[/cite]Że myjemy od przodu do tyłu, to oczywiście wiesz?

    Tak - to wiem :bigsmile:
  • [cite] Julka:[/cite]My kąpiemy małego co 2-3 dzień:surfing:

    podbijam stawke: my mylismy raz na tydzien :cool:
  • [cite] Maciejka:[/cite]
    [cite] Julka:[/cite]My kąpiemy małego co 2-3 dzień:surfing:

    podbijam stawke: my mylismy raz na tydzien :cool:

    Pierwsze codziennie. Drugie... jak mi się przypomni:wink:
  • [cite] E.milia:[/cite]
    [cite] Maciejka:[/cite]
    [cite] Julka:[/cite]My kąpiemy małego co 2-3 dzień:surfing:

    podbijam stawke: my mylismy raz na tydzien :cool:

    Pierwsze codziennie. Drugie... jak mi się przypomni:wink:

    A skleroze masz? :wink: To moze nasz tydzien przebijesz.
  • [cite] Maciejka:[/cite]
    [cite] Julka:[/cite]My kąpiemy małego co 2-3 dzień:surfing:

    podbijam stawke: my mylismy raz na tydzien :cool:


    No i też dobrze:wink:

    W rodzinie patrzą na mnie jak na leniwca pospolitego,któremu dziecka się kąpać nie chce,jedna ciocia powiedziała,że jak tak dalej pójdzie to dziecko świerzbem porośnie :dw:
  • No... dwa tyg mi zajęło do drugiej kąpieli. Ale fakt, teraz częściej, co 3-4dni. Jak śmierdzi:wink:
  • He, he, he.... uwielbiam takie komentarze i zdziwienie, ze dziecko mino wszystko jednak zyje :cool:
  • No żyje..CUD:bigsmile:
  • [cite] Maciejka:[/cite]
    [cite] Julka:[/cite]My kąpiemy małego co 2-3 dzień:surfing:

    podbijam stawke: my mylismy raz na tydzien :cool:
    :shamed:
    My kąpaliśmy codziennie ale jak dostaliśmy opier papier od lekarki poprzednio to teraz przeginamy w drugą stronę. I nie znam granicy. Kąpiemy jak śmierdzi lub się klei.
    Myjemy tylko rąsie i buzię, szyjkę, pupę i... tyle...... Ekhm....... :shamed:

    Broszkę przemywam dokładnie minimum raz dziennie - chyba że po kupsku - to obowiazkowo za każdym razem, i jak sie zaczerwienia to grudkę clotrimazolu-krem daję..... jak lekarka kazała. Żadnych zapaleń pęcherza itp nie było, dzięki Bogu :cool:
  • Haku, Ty to masz lekko przekichane z tym stadem zaangażowanych ciotek i babć. Lokalizacja mojej rodziny jednak jest dużym plusem (choć i minusów sporo, bo czasem by człowiek zobaczył jaką ciotkę),dzięki temu pierwsza lepsza najbliższa ciotka musiałaby jechać co najmniej trzy godziny żeby mi pomóc w kąpieli :wink:
    My Anki nie kąpaliśmy codziennie. Nie znosiła wody do pewnego momentu.
    A co do pielęgnacji szpary,to zgadzam się z Marceliną, normalnie się człowiek naogląda jak ginekolog jakiś czy coś. Wyobrażam sobie, że pielęgnacja chłopaka jest jednak wygodniejsza.
  • Wyjąwszy stulejkę :am:
  • @Nika8, eeeeeeeeeeee,no zażyłaś mnie. Temat czarnomagiczny dla mnie :wink:
  • pierwsze dziecko w duuuużej rodzinie :wink:

    a ciotek-klotek, matek przejętych babciowaniem, życzliwych sąsiadów, prababć, kuzynów, sióstr stryjecznych-pediatrów (którzy najchętniej by sobie cesarkę zrobili), żonatych braci i ich teściowych i szwagrów a na końcu i chrzestnych - pod dostatkiem
  • Hmmm... Ja kąpałam wszystkie codziennie. Jedno kąpię nadal, pozostałe same się kąpią.
  • Haku, tak w temacie kąpania,to jedna moja koleżanka swojej córce pierwszy raz umyła włosy,jak ta miała prawie 1,5 roku. Dziecko wcale nie miało brudnych tłustych strąków,jakoś widać te włosy same się czyściły. A kąpane to dziecię było maksymalnie raz w tygodniu :bigsmile: częste mycie skraca życie :wink:
  • Butelkowanie nocno-wodne cd....

    Tylko powiem, ze wczoraj spalam 3 godziny a dzis 4....
    Chyba prognoza trzymiesieczna sie sprawdzi :confused:

    Za to zapadla decyzja o umieszczeniu Dzidziucha wraz z łóżeczkiem w pokoju dziewczyn. Moze to cos da.
    Bedzie miała tam kojec. I tak spi cala noc w bujaku :confused:

    EDIT.
    Dodam jednak - chla około 5 butelek i przesikuje pieluchy rozmiar 5.
    Zastanawiam sie czy ją w dzien przekarmiam i brzuch ją boli czy z głodu sie budzi :bh:
  • Ale dlaczego nie kąpiecie? Na wodzie oszczędzacie?
  • [cite] Nika8:[/cite]Butelkowanie nocno-wodne cd....

    Tylko powiem, ze wczoraj spalam 3 godziny a dzis 4....
    Chyba prognoza trzymiesieczna sie sprawdzi :confused:

    Za to zapadla decyzja o umieszczeniu Dzidziucha wraz z łóżeczkiem w pokoju dziewczyn. Moze to cos da.
    Bedzie miała tam kojec. I tak spi cala noc w bujaku :confused:

    EDIT.
    Dodam jednak - chla około 5 butelek i przesikuje pieluchy rozmiar 5.
    Zastanawiam sie czy ją w dzien przekarmiam i brzuch ją boli czy z głodu sie budzi :bh:


    Powodzenia!!! No-rozumiem Cie bardzo:)


    Nika-ale chyba roczne dziecko to nie potrzebuje już dojadania w nocy...?

    edit-lit
  • Moje dziecko jeszcze jakiś czas po skończeniu roku budziło się na nocne karmienie. Tyle, że ja karmiłam piersią.
  • ja miałam za dobrze....moi szybko przesypiali

    No ale chciało sie Córci...to sie ma.... budzenie:):):):)




    I wcale to wieczne niewyspanie nie zabija mi tej RADOSCI:crazy:
    ech-przecież kiedyś to minie:)
  • [cite] Ulla:[/cite]Ale dlaczego nie kąpiecie? Na wodzie oszczędzacie?
    Tak! I na mydle również! :cool:
  • [cite] E.milia:[/cite]Hania, a może chusta? Wątka gdzieś znajdziesz, o noszeniu w chuście, prześledź. To masz dwa w jednym - sen w dzień, i masaż brzuszka. A po paru dniach nauczysz się odkładać i Dzieć śpi sam.

    O chuście myślałam i jestem w toku realizacji tego pomysłu - w przyszły weekend spotykam się ze znajomą, która ma mi pokazać co i jak i ewentualnie coś na początek pożyczyć.

    Ale wczoraj Kubuś się "naprawił" - przespał dzień od południa aż do samego wieczora :bigsmile: Może to faktycznie te pomidory?

    Co prawda dziś rano obudził się stękaniem (wyraźnie go męczyły gazy), ale to temat, który już znamy i choć troszkę umiemy pomóc. Zobaczymy jak dalej będzie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.