słuchajcie - a jak jest z kąpaniem? Codziennie czy jak dziecko śmierdzi?
dziś zadzwoniła ciocia Karola z pomysłem, że przyjedzie i pomoże nam wykąpać małą a Karol jej beztrosko wyznał, że ona na razie od 2 dni (sic!) nie była kąpana.
I chyba awanturę zrobiła, bo mama Karola się do nas dobija.
aż boję się odebrać :bigsmile:
Haku, rozjaśniasz mój mglisty wieczór.
A do ad remu - nie trza codziennie, zwłaszcza takiego małego, szkoda jej zmywać lipidy ze skóry.
Aczkolwiek niektóre modele lubią wieczorną kąpiel, bo uważają to za jasny sygnał do przejścia w tryb "noc".
Dzięki Marcelina - tak myślałam.
jak to Karol mówi: "co to foka jest, żeby się codziennie moczyła?"
No dobra, ale dziś chyba trzeba, bo dziecko śmierdzi
W ogóle z tymi małymi babami jest więcej zachodu. Facecikom myjesz w tę i we wtę, mydlisz jak leci i w ogóle. A na te muszelki strasznie trza uważać. Że myjemy od przodu do tyłu, to oczywiście wiesz?
[cite] Julka:[/cite]My kąpiemy małego co 2-3 dzień:surfing:
podbijam stawke: my mylismy raz na tydzien :cool:
No i też dobrze
W rodzinie patrzą na mnie jak na leniwca pospolitego,któremu dziecka się kąpać nie chce,jedna ciocia powiedziała,że jak tak dalej pójdzie to dziecko świerzbem porośnie :dw:
[cite] Julka:[/cite]My kąpiemy małego co 2-3 dzień:surfing:
podbijam stawke: my mylismy raz na tydzien :cool:
:shamed:
My kąpaliśmy codziennie ale jak dostaliśmy opier papier od lekarki poprzednio to teraz przeginamy w drugą stronę. I nie znam granicy. Kąpiemy jak śmierdzi lub się klei.
Myjemy tylko rąsie i buzię, szyjkę, pupę i... tyle...... Ekhm....... :shamed:
Broszkę przemywam dokładnie minimum raz dziennie - chyba że po kupsku - to obowiazkowo za każdym razem, i jak sie zaczerwienia to grudkę clotrimazolu-krem daję..... jak lekarka kazała. Żadnych zapaleń pęcherza itp nie było, dzięki Bogu :cool:
Haku, Ty to masz lekko przekichane z tym stadem zaangażowanych ciotek i babć. Lokalizacja mojej rodziny jednak jest dużym plusem (choć i minusów sporo, bo czasem by człowiek zobaczył jaką ciotkę),dzięki temu pierwsza lepsza najbliższa ciotka musiałaby jechać co najmniej trzy godziny żeby mi pomóc w kąpieli
My Anki nie kąpaliśmy codziennie. Nie znosiła wody do pewnego momentu.
A co do pielęgnacji szpary,to zgadzam się z Marceliną, normalnie się człowiek naogląda jak ginekolog jakiś czy coś. Wyobrażam sobie, że pielęgnacja chłopaka jest jednak wygodniejsza.
a ciotek-klotek, matek przejętych babciowaniem, życzliwych sąsiadów, prababć, kuzynów, sióstr stryjecznych-pediatrów (którzy najchętniej by sobie cesarkę zrobili), żonatych braci i ich teściowych i szwagrów a na końcu i chrzestnych - pod dostatkiem
Haku, tak w temacie kąpania,to jedna moja koleżanka swojej córce pierwszy raz umyła włosy,jak ta miała prawie 1,5 roku. Dziecko wcale nie miało brudnych tłustych strąków,jakoś widać te włosy same się czyściły. A kąpane to dziecię było maksymalnie raz w tygodniu :bigsmile: częste mycie skraca życie
Tylko powiem, ze wczoraj spalam 3 godziny a dzis 4....
Chyba prognoza trzymiesieczna sie sprawdzi
Za to zapadla decyzja o umieszczeniu Dzidziucha wraz z łóżeczkiem w pokoju dziewczyn. Moze to cos da.
Bedzie miała tam kojec. I tak spi cala noc w bujaku
EDIT.
Dodam jednak - chla około 5 butelek i przesikuje pieluchy rozmiar 5.
Zastanawiam sie czy ją w dzien przekarmiam i brzuch ją boli czy z głodu sie budzi :bh:
Tylko powiem, ze wczoraj spalam 3 godziny a dzis 4....
Chyba prognoza trzymiesieczna sie sprawdzi
Za to zapadla decyzja o umieszczeniu Dzidziucha wraz z łóżeczkiem w pokoju dziewczyn. Moze to cos da.
Bedzie miała tam kojec. I tak spi cala noc w bujaku
EDIT.
Dodam jednak - chla około 5 butelek i przesikuje pieluchy rozmiar 5.
Zastanawiam sie czy ją w dzien przekarmiam i brzuch ją boli czy z głodu sie budzi :bh:
Powodzenia!!! No-rozumiem Cie bardzo:)
Nika-ale chyba roczne dziecko to nie potrzebuje już dojadania w nocy...?
[cite] E.milia:[/cite]Hania, a może chusta? Wątka gdzieś znajdziesz, o noszeniu w chuście, prześledź. To masz dwa w jednym - sen w dzień, i masaż brzuszka. A po paru dniach nauczysz się odkładać i Dzieć śpi sam.
O chuście myślałam i jestem w toku realizacji tego pomysłu - w przyszły weekend spotykam się ze znajomą, która ma mi pokazać co i jak i ewentualnie coś na początek pożyczyć.
Ale wczoraj Kubuś się "naprawił" - przespał dzień od południa aż do samego wieczora :bigsmile: Może to faktycznie te pomidory?
Co prawda dziś rano obudził się stękaniem (wyraźnie go męczyły gazy), ale to temat, który już znamy i choć troszkę umiemy pomóc. Zobaczymy jak dalej będzie.
Komentarz
dziś zadzwoniła ciocia Karola z pomysłem, że przyjedzie i pomoże nam wykąpać małą a Karol jej beztrosko wyznał, że ona na razie od 2 dni (sic!) nie była kąpana.
I chyba awanturę zrobiła, bo mama Karola się do nas dobija.
aż boję się odebrać :bigsmile:
A do ad remu - nie trza codziennie, zwłaszcza takiego małego, szkoda jej zmywać lipidy ze skóry.
Aczkolwiek niektóre modele lubią wieczorną kąpiel, bo uważają to za jasny sygnał do przejścia w tryb "noc".
jak to Karol mówi: "co to foka jest, żeby się codziennie moczyła?"
No dobra, ale dziś chyba trzeba, bo dziecko śmierdzi
Rozchylać czy nie rozchylać aby wziornąć w środek?
Tak - to wiem :bigsmile:
podbijam stawke: my mylismy raz na tydzien :cool:
Pierwsze codziennie. Drugie... jak mi się przypomni
A skleroze masz? To moze nasz tydzien przebijesz.
No i też dobrze
W rodzinie patrzą na mnie jak na leniwca pospolitego,któremu dziecka się kąpać nie chce,jedna ciocia powiedziała,że jak tak dalej pójdzie to dziecko świerzbem porośnie :dw:
My kąpaliśmy codziennie ale jak dostaliśmy opier papier od lekarki poprzednio to teraz przeginamy w drugą stronę. I nie znam granicy. Kąpiemy jak śmierdzi lub się klei.
Myjemy tylko rąsie i buzię, szyjkę, pupę i... tyle...... Ekhm....... :shamed:
Broszkę przemywam dokładnie minimum raz dziennie - chyba że po kupsku - to obowiazkowo za każdym razem, i jak sie zaczerwienia to grudkę clotrimazolu-krem daję..... jak lekarka kazała. Żadnych zapaleń pęcherza itp nie było, dzięki Bogu :cool:
My Anki nie kąpaliśmy codziennie. Nie znosiła wody do pewnego momentu.
A co do pielęgnacji szpary,to zgadzam się z Marceliną, normalnie się człowiek naogląda jak ginekolog jakiś czy coś. Wyobrażam sobie, że pielęgnacja chłopaka jest jednak wygodniejsza.
a ciotek-klotek, matek przejętych babciowaniem, życzliwych sąsiadów, prababć, kuzynów, sióstr stryjecznych-pediatrów (którzy najchętniej by sobie cesarkę zrobili), żonatych braci i ich teściowych i szwagrów a na końcu i chrzestnych - pod dostatkiem
Tylko powiem, ze wczoraj spalam 3 godziny a dzis 4....
Chyba prognoza trzymiesieczna sie sprawdzi
Za to zapadla decyzja o umieszczeniu Dzidziucha wraz z łóżeczkiem w pokoju dziewczyn. Moze to cos da.
Bedzie miała tam kojec. I tak spi cala noc w bujaku
EDIT.
Dodam jednak - chla około 5 butelek i przesikuje pieluchy rozmiar 5.
Zastanawiam sie czy ją w dzien przekarmiam i brzuch ją boli czy z głodu sie budzi :bh:
Powodzenia!!! No-rozumiem Cie bardzo:)
Nika-ale chyba roczne dziecko to nie potrzebuje już dojadania w nocy...?
edit-lit
No ale chciało sie Córci...to sie ma.... budzenie:):):):)
I wcale to wieczne niewyspanie nie zabija mi tej RADOSCI:crazy:
ech-przecież kiedyś to minie:)
O chuście myślałam i jestem w toku realizacji tego pomysłu - w przyszły weekend spotykam się ze znajomą, która ma mi pokazać co i jak i ewentualnie coś na początek pożyczyć.
Ale wczoraj Kubuś się "naprawił" - przespał dzień od południa aż do samego wieczora :bigsmile: Może to faktycznie te pomidory?
Co prawda dziś rano obudził się stękaniem (wyraźnie go męczyły gazy), ale to temat, który już znamy i choć troszkę umiemy pomóc. Zobaczymy jak dalej będzie.