Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Problemy okresu noworodkowego i niemowlęcego

11718202223452

Komentarz

  • @Hania - ok 6 tygodni, to zwykle dość trudny wiek dla rozwoju przewodu pokarmowego dziecka. Myślę, że wato go obserwować i próbować mu pomóc przejść przez ten trudny czas. Pomidory odradzam ze wzgledu na dużą ilość chemii rolnej używanej przy ich produkcji. Za to i ja bardzo polecam chustę.
  • [cite] Katarzyna:[/cite]
    [cite] Ulla:[/cite]Ale dlaczego nie kąpiecie? Na wodzie oszczędzacie?
    Tak! I na mydle również! :cool:

    Ubiegłaś mnie. A Ulli wyjaśinię, że większość wielodzietnych myje się "po śląsku". Najpierw ojciec, potem matka i w tej samej wodzie po starszeństwie dzieciaki. Oczywiście tylko w sobotni wieczór.
  • [cite] E.milia:[/cite]Oczywiście tylko w sobotni wieczór.
    Eeee, to u Was na Ślązku bogactwo i rozpasanie... Mnie tradycyjnie uczono, że kąpiel rodzinna to 3 razy do roku. Ewentualnie dodatkowa kąpiel rodziny przy szczególnych okazjach typu: chrzciny, wesle córki itp.
  • ...i drapaczkę do pleców. Obowiązkowo!
  • eee u nas się drapało po plecach grzebieniem :wink: po co mnożyć byty
  • Grzebień za krótki i czasem tródno sięgnąć. Szczególnie jak się jest jeszcze malutkim i ma się krótkie łapki i wielką głowę...
  • u nas dziadek płacił za drapanie - krótkie łapki nie były przeszkodą
  • Katarzyno czy możesz na chwilę do wątku o zębie?
    Przepraszam za OT
  • dzięki :bigsmile:
  • już tam byłam i załatwiłam sprawę, mam nadzieję :bigsmile:
  • A my się kąpiemy często tzn w każdą niedzielę palmową. :wink:
  • No i nogi na świętego Jana.
  • Tak, ale nie częściej.
  • Eee... po co nogi? Przecież czasem w lecie przejdzie się przez jakiś strumyk...
  • Kałuże tez można zaliczyć :ag:
  • [cite] duke:[/cite]
    [cite] Nika8:[/cite]Butelkowanie nocno-wodne cd....

    Tylko powiem, ze wczoraj spalam 3 godziny a dzis 4....
    Chyba prognoza trzymiesieczna sie sprawdzi :confused:

    Za to zapadla decyzja o umieszczeniu Dzidziucha wraz z łóżeczkiem w pokoju dziewczyn. Moze to cos da.
    Bedzie miała tam kojec. I tak spi cala noc w bujaku :confused:

    EDIT.
    Dodam jednak - chla około 5 butelek i przesikuje pieluchy rozmiar 5.
    Zastanawiam sie czy ją w dzien przekarmiam i brzuch ją boli czy z głodu sie budzi :bh:


    Powodzenia!!! No-rozumiem Cie bardzo:)


    Nika-ale chyba roczne dziecko to nie potrzebuje już dojadania w nocy...?

    edit-lit

    Raczej już niepotrzebuje, ale potrzebuje za to bliskości. I tak jak mój syn spał od urodzenia do 8 miesiąca sam, tak potem zwariował i chciał spać z nami, a do tego się pochorował no i tak sobie spał pół roku, ale powiedzieliśmy basta, bo od 3 miesięcy budził się po 10 razy, łapał pierś na chwilę, popił może 2 minuty i spał dalej. Dla mnie to było wyrażanie potrzeby bliskości. A teraz testujemy wersję nocną bez mamy i budzi się, a bardzo mało ze dwa razy. Dodam, że jak był maleńki, to też się budził dwa razy.
    Niedługo przeprowadzka do własnego łóżeczka. :cool:
  • Chm.... a ja sie boję ją przytulac bo się do cyca odwraca....
    Głaskam i uśmiecham się... kończy się bujaniem na bujaku
  • To najwyższy czas Nika8, żeby się do taty klaty w nocy przytulała. Wiadomo, że jak Ty tulisz to mleko czuje i przede wszystkim kojarzy, że Ty to mleko.

    Mój dziś do mnie powiedział głaszcząc mnie po klatce piersiowej: "Gul, gul".:fm:
  • Mój Cholernik się zajmował dziecieciem dawniej.....
    Teraz jego zajmowanie polega na odłożeniu do łóżka i tekście "czekaj, zaraz przestanie"
    Normalnie bym kopnęła :ia:

    Dobrze ze sie starszakami zajmuje i daje w dzien odespac
  • [cite] MonikaN:[/cite]To najwyższy czas Nika8, żeby się do taty klaty w nocy przytulała. Wiadomo, że jak Ty tulisz to mleko czuje i przede wszystkim kojarzy, że Ty to mleko.

    Mój dziś do mnie powiedział głaszcząc mnie po klatce piersiowej: "Gul, gul".:fm:

    Proponuję TAKI scenariusz :di:
  • [cite] Ulla:[/cite]
    [cite] MonikaN:[/cite]To najwyższy czas Nika8, żeby się do taty klaty w nocy przytulała. Wiadomo, że jak Ty tulisz to mleko czuje i przede wszystkim kojarzy, że Ty to mleko.

    Mój dziś do mnie powiedział głaszcząc mnie po klatce piersiowej: "Gul, gul".:fm:

    Proponuję TAKI scenariusz :di:

    Dziękuję, ale nie. Mamy lepszy sposób.
    Ale Ty zawsze możesz wypróbować!
  • JA przytulałam i mówiłam, cycuś teraz śpi, rano dostaniesz, niby szalała i płakała jakby nie rozumiejąc, ale w końcu dotarło i usypiałam koło siebie w łóżku, cały czas mnie czuła...
  • Zobaczcie, co mi wpadło w ręce...
  • Ja już wiele razy pisałam, u mnie wstawal, nosił i potem z maluchem, spał mąż. Ja w tym czasie w pokoju u starszakow. A P po wzięciu na ręce od razu się uspakajał. Myśle, ze to tez było bardzo dobre dla ich wspólnej więzi.
  • Haku - ja malutkie dziecko myje codziennie lub co drugi dzien, bo zwyczajnie lubily i lubią sie kąpac. Wrzaski bywaja ewentualnie tylko przy ubieraniu. Ja akurat wlewam do wanienki dosc duzo wody zeby jak najmniej wystawalo - bo to co wystaje sie chlodzi i moze to przeszkadza dzidziusiowi? Woda tez dosc ciepla chyba - wydaje mi sie, ze cieplejsza niz zalecenia, ale leje ja na oko ;) Trzymam dziecko tak, jak nauczyli mnie w szkole rodzenia 16 lat temu i jeszcze zadnego nie utopilam - pewnei wiesz jak - trzymam lewa reka a myje prawa. Nikt nigdy mi nie pomagal w kapaniu, instrukcja na lalce wystarczyla.
  • Trochę ospowato te kropki wyglądają.
    Ale to trzeba by z bliska zobaczyć. Czyim się aby (tym kropkom) taki pęcherzyk na szczycie nie robi?
  • Krosty ospowe rozwijają się przez kilka dni. Zaczyna się od zaczerwienionej górki, potem robi się na niej pęcherzyk, potem pęcherzyk pęka i się z niego sączy, potem robi się na nim strupek, a następnie krosta się goi, o ile nie będzie regularnie rozdrapywana. Krosty ospowe swędzą i to ich ważna cecha. Zwykle wychodzą w kilku rzutach, w odstępach kilkudniowych. Mogą się zacząć np. na brzuchu lub plecach a kolejny rzut może zająć inne części ciała.
    To z moich doświadczeń osobistych było.
    Może kto mądrzejszy się jeszcze wypowie.
    Jak to ospa, to trzeba czymś łagodzącym krosty smarować, żeby nie swędziały. Np. pudrodermem (puder w płynie inaczej) albo fenistilem. Dopóki nie zaschnie ostatnia krosta dziecko zaraża, więc nie powinno się kontaktować z innymi dziećmi, które mogłyby się zarazić, a ich rodzice sobie tego nie życzą :wink:
  • Jeśli to ospa, to drugie dziecko (o ile nie przechodziło), to na 90% w najbliższych dniach też zachoruje. To paskudztwo jest bardzo zakaźne i zaczyna się zarażać jeszcze przed wysypaniem krostek.
    A osoby, które ospę już przechodziły raczej nie zachorują na nią drugi raz (choć ponoć literatura medyczna notuje takie sporadyczne przypadki), za to, przy zniżce odporności, mają szanse na półpasiec.
  • Półpasiec można, niestety, przechodzić kilka razy :sad: W ciąży może być zagrożeniem. No, lepiej by było, żebyś go jednak nie przechodziła teraz. Może lepiej, żeby to u córki, to nie była ospa... Chociaż z tego, co piszesz o kontakcie z ospowatym dzieckiem, to szanse są spore.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.