@Natasza - mogę napisać o moich doświadczeniach - staram się nie przywiązywać jakoś histerycznie do zaleceń dotyczących pół roku jako magicznej granicy. Dwoje z moich dzieci miało dietę rozszerzaną przed ukończeniem pół roku, bo wyraźnie dawały znać, że tego sobie życzą, dwoje w siódmym miesiącu i poszło dość sprawnie, a dwoje ok. 9-10 miesiąca, bo wcześniejsze próby były konsekwentnie bojkotowane. Jestem zdania, że dziecko swoją mądrość ma i warto go czasem posłuchać. Warto też popatrzeć, jak dziecko przybiera na wadze - jeśli na maminym mleku rośnie jak pączuś w maśle, to raczej bym maluchowi sugerowała proponować warzywa. Jak słabo przybiera na wadze, to bardziej uzasadnione będą kasze.
@Katarzyna dziekuje bardzo za odpowiedz. Przybiera bardzo ladnie wiec chyba rzeczywiscie zaczne od warzyw. Przy pierwszym synu sluchalam pediatrow jak wyroczni i po 6 miesiacach kp nakazali dac warzywa w scisle okreslonym porzadku Tak tez robilam wtedy pomimo ze nie moglam uswiadczyc np dyni bo nie byl.sezon ale jak mus to mus wiec kupilam polecone sloiki....drugi syn karmiony byl piersia b krotko bo niecale 4 miesiace bo mielismy rozne problemy ale z perspektywy czasu mysle ze to rzez glupie pomysly lekarzy wlasnie go tak krotko karmilam. Wiec teraz slucham juz siebie mlodego czlowieka no i forum
@Natasza - no, to proponuj dziecięciu jakieś sezonowe warzywko - w tej chwili, to najbezpieczniejsze są okopowe z zeszłego roku, bo młode jeszcze nie wyrosły.
U nas jeden tylko wyrywał się do jedzenia "normalnego", jak miał 5 msc. Najmłodszy, alergiczny. Ponieważ ja już byłam z miesiąc na 3xbez, zaczął jeść po prostu z mojego talerza. To był lipiec, więc dużo możliwości było. Pierwsze zjadł zupę-krem z pomidorów i czosnku z kaszą jaglaną. Do tej pory jako jedyny z rodziny jest prawdziwym fanem jaglanki, zarówno na słodko, jaki i słono.
Ja się trochę boję dawać kilka produktów na raz,typu zupa,więc daję ten sam składnik.Z jabłka już zrezygnowałam, bo za każdym razem źle spała po,więc zakładam,że brzuch ją mógł pobolewać. Chrupki kuku to nie jedzenie,bardziej próba była jak będzie połykać. Też mam w głowie zapisaną jakąś fiksację na 6 miesięcy,nie wiem dlaczego. Dzięki Katarzyna i dziewczyny.
No ja wystartowałam, zwłaszcza,że mam problem z laktacją, dużo stresów, co czuję mocno ją utrudnia i wolę dać kaszę,jak pisze Katarzyna niż mm, a Zo świetnie sobie radzi z łyżeczką i gęstszym niż mleko. W celu utrzymania laktacji odciągam laktatorem,kiedy mogę, bo mi zależy jednak,by to mleko było jeszcze choć kilka miesięcy....
Jak to jest z tym mlekiem? Jeżeli dziecko ma około roku, nie je już z piersi to czym to mleko zastąpić jeśli nie mm? Czy zupełnie bez mleka czy od krowy?
@Aga85 - zależy, jakie masz podejście do krowiego mleka i jego walorów zdrowotnych oraz, jak Twoje dzieci mleko tolerują. Ja jestem zdania, że dla ludzkich dzieci odpowiednie jest ludzkie mleko. Moi krowiego nigdy nie dostawali (w tym mm), bo rodzinną nietolerancję mamy. Czasem jakieś kozie lub owcze serki jadają. Ale nie dlatego, że uważam, że to niezbędne - raczej tak, dla odmiany i walorów smakowych.
Gorzej, jak nabiału dziecko jeść nie może. Nie wiem, czy po nabiale, ale parę dni po podaniu jogurtu F miał biegunkę i pediatra zaleciła się wstrzymać. W ogóle je, jak 6-miesięczne niemowlę Migdały ma przerośnięte i trudności z połykaniem, więc miksuję. Rozgniecionego to je tylko banana i ziemniaka. Kanapek z wędliną nie chce. Tylko suchą bułę. W rezultacie je na śniadanie i na kolację kleik ryżowy mieszany z kukurydzianym na bebilonie pepti, zupę jarzynową z mięskiem i owoc wciągu dnia. Mało urozmaicone to jedzenie Jaglanka zawsze mi gorzka wychodzi. Fuj Macie jakąś propozycję? edit: ma tylko 5 zębów i 13 miesięcy
@Gosia5, a zamiast kleiku znów na kolację, nie zjadł by zupki warzywnej (może być bezmięsna). Zdrowiej by było. A z kasz gryczaną niepaloną próbowałaś? Moim zdaniem jest pyszna z gotowanym brokułem i duszoną marchewką z cebulką. Mój starszy taką też lubi i jadł najpierw zmiksowaną, a teraz normalnie Jeśli Cię to pocieszy mój młodszy 16 miesięczny żywi się nadal głównie moim mlekiem. Jak ma dobry dzień to zje czasem zmiksowaną zupę, czasem zje niezmiksowaną, ale ogólnie to mleko i mleko. Może na to jakaś rada?
Moja w tym okresie tez malo co jadła a teraz je pięknie. Fajna kasza to jeszcze bulrgur (zle napisałam na pewno). A jajka przepiórcze, owoce? Poza tym wydaje mi się ze warzywa, owoce, mleko mamy i kasze plus tluszcze roślinne i troche miesa albo ryb to bardzo przyjemna i roznorodna dieta.
Odważyłam się. W piątek zjadł z nami normalny obiad Ziemniaczki, fasolka szparagowa i kotlety z jajka (spieczoną skórkę odkroiłam). Dziś zmiksowałam nasz krupnik. Wcinał, aż miło Nic po fasolce mu nie było, krupnik na porze chyba też nie zaszkodził. Oczywiście, nie gotuję na kostkach rosołowych. @Katarzyna, rzeczywiście buraczki kiedyś dawałam i pietruszkę też. Pasternak? Jarmuż? Nigdy nie jadłam. Szpinak - dobry pomysł! Spróbuję. Z kapustą się wstrzymam. Jednak wzdymająca. Dziękuję za rady. Edit: jak ugotuję ogórkową, to też mu zmiksuję ;)Tylko niestety nie mam swoich ogórków. W tym roku się nie udały
@Basja Ciesz się moje dzieciaki tak spały dopiero po 7-8 miesiącach.
Wiem że na was można liczyć. córka 2,5 letnie nie chce mięsa jeść, jak do zupki dodam tak by nie widziała a jak wyczuje pluje i nie będzie mięsa jadła, nic nie zje z mięsa, nawet paróweczki kupuje te lepsze. Nie wiem czy zmuszać, czy odpuścić i czekać?
@Basja - jeśli po tym czasie sam się budzi i ładnie je, to się cieszyć. Jeśli ma żółtaczkę i problemy z donoszeniem i nakarmieniem po tak długim spaniu, to budzić wcześniej. @mama_malwina - dałabym dziecku spokój z tym mięsem. Tym bardziej, że wartość tego sklepowego jest bardzo wątpliwa. "Lepsza paróweczka" to i tak dość syfiaste jedzenie.
Mama Malwina, moja tez noe jadła aż odkrylam przypadkowo ze lubi pikantne miesa. Odkad dostaje mocno przyprawione (czosnek i pieprz) zjada aż jej się uszy trzesa.
no to się cieszę sam się budzi, ładnie je, miał leciutka zoltaczke a teraz już nic. Mam tylko takie spostrzeżenie że po jedzeniu bączki puszcza, ale chwila moment i nie sprawia mu bólu. Raczej to w duchu odpowietrzania.
@andora, odpada mocno doprawione, nie pomaga, jak tylko wyczuje gdzieś mięso pluje dalej niż widzi (
@katarzyna wiem że parówki to syf, myślałam że chodź to by z jadła. ma dostęp do zdrowego mięsa ale tylko drobiowego, nie wiem czy wystarczy tylko zupa na tym mięsie, sam wywar jak rosół, bo to uwielbia jeść
Akurat wywary mięsno kostne, to dość niezdrowa rzecz. Raczej odradzam. Mocno alergizujące i nadmiernie stymulujące układ odpornościowy. Zupy na wodzie znacznie zdrowsze.
To ja pierwszy raz czytam że wywar z kości jest nie zdrowy, zawsze mi powtarzali rosół jak najtłustszy bo zdrowy, przy chorobie. u mnie zawsze gotuje się zupa na kościach, na samej wodzie nigdy nie gotowałam.
To jak gotujecie rosół? bo normalne zupy to można bez kości.
Najlepszy jest sposób Katarzyny. Warzywa na zupę kroje/scieram i PODSMAZAM! Na maśle, oliwie, oleju jak się porządnie zrumienia nawet trochę przypala to zalewam wodą i gotuje.
Komentarz
Pierwsze zjadł zupę-krem z pomidorów i czosnku z kaszą jaglaną.
Do tej pory jako jedyny z rodziny jest prawdziwym fanem jaglanki, zarówno na słodko, jaki i słono.
Też mam w głowie zapisaną jakąś fiksację na 6 miesięcy,nie wiem dlaczego.
Dzięki Katarzyna i dziewczyny.
Zastanawiam się nad zmiksowaną jaglanką z jabłkiem
edit: ma tylko 5 zębów i 13 miesięcy
@Katarzyna, rzeczywiście buraczki kiedyś dawałam i pietruszkę też. Pasternak? Jarmuż? Nigdy nie jadłam. Szpinak - dobry pomysł! Spróbuję. Z kapustą się wstrzymam. Jednak wzdymająca. Dziękuję za rady.
Edit: jak ugotuję ogórkową, to też mu zmiksuję ;)Tylko niestety nie mam swoich ogórków. W tym roku się nie udały
Wiem że na was można liczyć.
córka 2,5 letnie nie chce mięsa jeść, jak do zupki dodam tak by nie widziała a jak wyczuje pluje i nie będzie mięsa jadła, nic nie zje z mięsa, nawet paróweczki kupuje te lepsze.
Nie wiem czy zmuszać, czy odpuścić i czekać?
@mama_malwina - dałabym dziecku spokój z tym mięsem. Tym bardziej, że wartość tego sklepowego jest bardzo wątpliwa. "Lepsza paróweczka" to i tak dość syfiaste jedzenie.
sam się budzi, ładnie je, miał leciutka zoltaczke a teraz już nic.
Mam tylko takie spostrzeżenie że po jedzeniu bączki puszcza, ale chwila moment i nie sprawia mu bólu. Raczej to w duchu odpowietrzania.
dalej niż widzi (
@katarzyna wiem że parówki to syf, myślałam że chodź to by z jadła. ma dostęp do zdrowego mięsa ale tylko drobiowego, nie wiem czy wystarczy tylko zupa na tym mięsie, sam wywar jak rosół, bo to uwielbia jeść
u mnie zawsze gotuje się zupa na kościach, na samej wodzie nigdy nie gotowałam.
To jak gotujecie rosół? bo normalne zupy to można bez kości.
Moje dzieci nie maja alegri