@mamlu - ja, dzięki nietolerancji u mojego pierworodnego, odkryłam, że to, co mnie przez całe życie trapiło i było przez lekarzy określane jako "taka pani uroda, widać", okazało się być nietolerancją pszenicy. Po jej odstawieniu minęły mi dość szybko różne niepokojące objawy ze strony układu pokarmowego, które męczyły mnie od dzieciństwa. W życiu bym sama na to nie wpadła. Na szczęście, trafiłam do lekarki, która zaleciła nam odważnie bardzo radykalne zmiany w mojej diecie - pomogło i mi i mojemu synowi. Jeśli więc czujesz w sobie dość odwagi dla radykalnego kroku, to zachęcałabym bardzo, do wywalenia z diety także pszenicy. Ta współczesna przemysłowa jej odmiana jest wyjątkowo paskudna dla ludzkich jelit. Tylko uwaga! większość produktów "bezglutenowych" tych tańszych jest produkowana z mąki pszennej pozbawionej glutenu. Mi ta mąka szkodzi. Trzeba być czujnym śledząc skład produktów. Najbezpieczniej wszystko gotować samemu w domu. Mi się sprawdzała technika gotowania rano dużego gara kaszy i jakiegoś sosu do niej, żeby mogła potem przez cały dzień, gdy zgłodnieję, zadać sobie porcję kaszy, zalać ciepłym sosem i jeść. Również gęste zupy z dużą ilością jarzyn fajnie się sprawdzają. Na początku ciężko się przyzwyczaić do odstawienia tradycyjnego pieczywa, ale da się bez niego żyć. Tak na marginesie, pisząc o tych dietach mam świadomość, że stawiam się w opozycji do "aktualnej wiedzy medycznej". Masz pełne prawo potraktować mnie, jak babę, która głupoty Ci wciska. Piszę jednak z własnego doświadczenia. A wiem też, że mody w medycynie różne przychodzą, a potem odchodzą, więc nie zawsze warto się nimi sugerować.
A zobacz, czy za uszami nie ma zmian skórnych. Moi prawie wszyscy mieli. Jeden ma 10 lat i do tej pory, jak je coś nieodpowiedniego, to za uszami skóra mu wysycha i zaczynają się robić sączące swędzące rany.
Na głowie, to pewnie ciemieniucha jest - taka tłusta łuska - niby się łuszczy, jakby było suche, a jednocześnie jest tłuste. Szampon, nawet łagodny, co 3 dni nie rozwiąże problemu, a może go zaostrzyć. Ponoć Stelaker firmy Mustella bywa bardzo pomocny przy walce z takimi zmianami skórnymi. To, co moje dzieci miewają za uszami jest trochę podobne - łuszcząca się skóra, ale nie taka łuszcząca się z suchości, tylko raczej tłusta ta łuska. Dodatkowo, sączy się z tego przejrzysta wydzielina i skleja się za tymi uszami tworząc skorupę. Przy zaniedbaniu, skóra pęka do krwi. Te zmiany za uszami mogą swędzieć. Te na głowie też.
Tak, za uszami i u moich dzieci jest problem. Ja mialam odstawic wszystko mleczne, jajka, wolowine i cielecine, warzywa bez selera i ostroznie z pietruszka, druga corka miala duze problemy brzuszne po gotowanej marchewce, wszystko na poczatek gotowane, po jakims czasie dopiero surowe, owoce tez bardzo ostroznie, tez przetworzone termicznie. Ogolnie musialam czytac sklad kazdej rzeczy, jak bylam u kogos i nie mialam pewnosci, to nie jadlam. Moim dzieciom tez pomidory surowe szkodzily, natomiast juz przetworzone nie szkodzily. Pszenicy nie jem od ok roku chyba, bo mam uczulenie, przy karmieniu jadlam, ale najstarsza corka do 2 r.z. miala alergie/nietolerancje glutenu. Ale sa i pozytywy takiej diety, ja schudlam w jakies 3 msc 15 kilo mialam duzo energii i bardzo dobrze sie czulam.
Mlodzież w pierwszych tygodniach życia robił kupę 100 razy dziennie, ile karmień tyle wypróżnień. Później zmienił tryb i dwa razy po tygodniu nierobienia zapodałam częśc czopka glicerynowego, po czym, po kilkunastu godzinach wypychał zawartość nie budzacą zastrzeżeń, za to w ilosci nie mieszczącej sie w pampersie- bez bólu, lekko tylko czerwieniejac z wysiłku. Znow minąl tydzień. Co dalej Droga Redakcjo? Karmiony tylko piersią.
Może nie będzie tyle czasu zbierał, tylko sam się zdecyduje. Jak piszesz, że zrobił kupę kilkanaście godzin po czopku, to ja bym tej kupy z czopkiem za bardzo nie wiązała.
Moja jedna córcia tak właśnie miała,dwa tygodnie bez kupy a potem jak zrobiła to po szyję, dosłownie. Cała pupa i plecy w kupie. Ale nie męczyła się,nie płakała.
Bywało Ale ona wtedy czasem tą kupę dłuuugo robila. Wiec całą drogę do domu był spokój, bo była skupiona na tej czynności. Czasem, w trakcie przebierania,mycia,były "dokładki" w juz czyste rzeczy i trzeba było znowu zaczynać od nowa. Potem już byłam mądrzejsza i cierpliwie czekałam do końca. No i żadne czopki,termometry w pupę nie pomagały jeśli to nie był "ten czas".
U nas na ciemieniuchę bardzo szybko pomógł olej kokosowy. Smarowałam na godzinę przed kąpielą i zakładałam czapeczkę/ chustkę. Po kąpaniu czesałam, ale samo schodziło. Lepiej niż po oliwce. Zresztą ja wszystko smaruję olejem- nos przy katarze, zdartą skórę, całe ciało jako ochrona przed słońcem...
jestem na diecie bezmlecznej i bezjajecznej. powoli widac poprawę. a dzis zrobilam na obiad bitki wołowe. swieto normalnie bo od kilku lat nie mielismy takiego dania. i wlasnie zakosztowalam sa pyszne. i uswiadomiłam sobie ze to tez krowa i chyba tez tego nie moge jesc? moge? nie moge? napiszcie szybko...
Komentarz
Jeśli więc czujesz w sobie dość odwagi dla radykalnego kroku, to zachęcałabym bardzo, do wywalenia z diety także pszenicy. Ta współczesna przemysłowa jej odmiana jest wyjątkowo paskudna dla ludzkich jelit. Tylko uwaga! większość produktów "bezglutenowych" tych tańszych jest produkowana z mąki pszennej pozbawionej glutenu. Mi ta mąka szkodzi. Trzeba być czujnym śledząc skład produktów. Najbezpieczniej wszystko gotować samemu w domu. Mi się sprawdzała technika gotowania rano dużego gara kaszy i jakiegoś sosu do niej, żeby mogła potem przez cały dzień, gdy zgłodnieję, zadać sobie porcję kaszy, zalać ciepłym sosem i jeść. Również gęste zupy z dużą ilością jarzyn fajnie się sprawdzają. Na początku ciężko się przyzwyczaić do odstawienia tradycyjnego pieczywa, ale da się bez niego żyć.
Tak na marginesie, pisząc o tych dietach mam świadomość, że stawiam się w opozycji do "aktualnej wiedzy medycznej". Masz pełne prawo potraktować mnie, jak babę, która głupoty Ci wciska. Piszę jednak z własnego doświadczenia. A wiem też, że mody w medycynie różne przychodzą, a potem odchodzą, więc nie zawsze warto się nimi sugerować.
To, co moje dzieci miewają za uszami jest trochę podobne - łuszcząca się skóra, ale nie taka łuszcząca się z suchości, tylko raczej tłusta ta łuska. Dodatkowo, sączy się z tego przejrzysta wydzielina i skleja się za tymi uszami tworząc skorupę. Przy zaniedbaniu, skóra pęka do krwi. Te zmiany za uszami mogą swędzieć. Te na głowie też.
Ja mialam odstawic wszystko mleczne, jajka, wolowine i cielecine, warzywa bez selera i ostroznie z pietruszka, druga corka miala duze problemy brzuszne po gotowanej marchewce, wszystko na poczatek gotowane, po jakims czasie dopiero surowe, owoce tez bardzo ostroznie, tez przetworzone termicznie. Ogolnie musialam czytac sklad kazdej rzeczy, jak bylam u kogos i nie mialam pewnosci, to nie jadlam. Moim dzieciom tez pomidory surowe szkodzily, natomiast juz przetworzone nie szkodzily. Pszenicy nie jem od ok roku chyba, bo mam uczulenie, przy karmieniu jadlam, ale najstarsza corka do 2 r.z. miala alergie/nietolerancje glutenu.
Ale sa i pozytywy takiej diety, ja schudlam w jakies 3 msc 15 kilo mialam duzo energii i bardzo dobrze sie czulam.
Jak nie widać, żemu coś dolega, to cieszyć się z oszczędności pieluchowych
Dzięki!
Ale nie męczyła się,nie płakała.
Ale ona wtedy czasem tą kupę dłuuugo robila. Wiec całą drogę do domu był spokój, bo była skupiona na tej czynności.
Czasem, w trakcie przebierania,mycia,były "dokładki" w juz czyste rzeczy i trzeba było znowu zaczynać od nowa.
Potem już byłam mądrzejsza i cierpliwie czekałam do końca.
No i żadne czopki,termometry w pupę nie pomagały jeśli to nie był "ten czas".
No wlasnie z ta mascia cena bez recepty zaporowa, ja za 100g placilam 5 potem 8 zl. Ja mialam z wit A. Pediatra moze wypisac.
a dzis zrobilam na obiad bitki wołowe. swieto normalnie bo od kilku lat nie mielismy takiego dania. i wlasnie zakosztowalam sa pyszne. i uswiadomiłam sobie ze to tez krowa i chyba tez tego nie moge jesc? moge? nie moge? napiszcie szybko...