Czy niejedzący nic poza moim mlekiem ośmiomiesięczniak to normalna sprawa? Miałam już tak ze średnim, ale on miał alergie i nawet z ulgą to traktowałam, ale teraz to trochę się martwię, bo w nocy śpi jedząc, w dzień zupą pluje, kaszą pluje, mam wrażenie, że zrobił się marudny i dosłownie wisi na cycu, zęby już jakieś ma, przemieszcza się, rozwija się dobrze, ale boję się, że robi się szczuplutki bardzo...a ja ostatnio bardzo zeszczuplałam i ciągle mam wrażenie, że mam za mało mleka...
Z kupa nadal problem mimo, ze biore magnez. Po 4 dniach czopek, bo sie meczyl okropnie. Nie wiem co z nim robic. Mamy zalecenie (bo na nfz sie nie da) zrobic USG odcinka L-S kregoslupa z powodu rozdwojenia szpary posladkowej. Czy to rozdwojenie moze miec zwiazek z problemami z wyproznianiem?
Gdy mój wówczas 9- miesięczny synek, niemal wszystko chętnie jedzący, przestał jeść, tylko piersi nie odmawiał, okazał się mieć pasożyty i helicobacter, z to spowodowało sporą anemię. Cały czas był energiczny i bystry, ale też noce wisiał na piersi. Lekarka leczyła anemię nie wnikając w jej przyczynę, szukalsmy na własną rękę.
Jak kiedys @Katarzyna napisala ze bez szkody dla dziecka mozna na samym mleku karmic go do roku to wyluzowalam bo moi zaczynaja jesc stale pokarmy pozno. Jeden to nawet ponad 10mcy na mleku byl tylko moim.
Dziewczyny mam problem z moim młodym - 6 tyg zycia. Krztusi sie okropnie prawie przy kazdym karmieniu piersią. No dławi sie tak ze pare razy sam sie przestraszyl bo nie mogl odetchnac i sie rozplakal gdy w koncu zlapal oddech. Prawie za kazdym razem przy ktoryms lyku zatyka go.
Jak moge pomoc jeszcze w zrobieniu kupy malemu? Klade na brzuszku, brzuch masuje, ja pije 3 litry srednio wody, jem chleb razowy (nie wiem, czy to jemu pomoze), lykam magnez, a on kupy nie robi, a placze, jeczy, napina sie. W nocy spal, a od rana placze, wczoraj tez plakal i marudzil caly dzien, jakis slad byl na pieluszce. Chce mu pomoc, bo sie meczy bidulek, ale pomyslu mi brak.
Jak jest bardzo zle to czopek daje, kupa jest po sekundzie, ale dwa razy ostatnie byly z czopkiem, nie chce go przyzwyczajac. Termometr mam taki do czola
Karmić do woli własnym mlekiem, nie zmuszać do jedzenia czegokolwiek innego (jak ma chęć, to może jeść coś lekkostrawnego), dać się wyspać do woli, odciągać katar jeśli utrudnia oddychanie (można zakraplać do nosa mleko własne dla rozrzedzenia kataru i w celach odkażających). W celach prewencyjnych można inhalować dziecko czosnkiem (rozgnieciony ząbek ustawić na spodku koło łóżeczka + rozgnieciony ząbek zawinąć w gazik i przypiąć dziecku do ubranka w miejscu niedostępnym dla małych rączek - np. na kapturze). I cierpliwie poczekać aż przejdzie. Chyba, że by się pogorszyło, to lekarzowi pokazać.
Dziewczyny mam problem z moim młodym - 6 tyg zycia. Krztusi sie okropnie prawie przy kazdym karmieniu piersią. No dławi sie tak ze pare razy sam sie przestraszyl bo nie mogl odetchnac i sie rozplakal gdy w koncu zlapal oddech. Prawie za kazdym razem przy ktoryms lyku zatyka go.
U mojego syna okazało się ze to na tle neurologicznym....
Gdy mój wówczas 9- miesięczny synek, niemal wszystko chętnie jedzący, przestał jeść, tylko piersi nie odmawiał, okazał się mieć pasożyty i helicobacter, z to spowodowało sporą anemię. Cały czas był energiczny i bystry, ale też noce wisiał na piersi. Lekarka leczyła anemię nie wnikając w jej przyczynę, szukalsmy na własną rękę.
@Polina mamy to samo, od tygodnia chodzę i przeżywam że moje dziecko, ma 9 miesięcy, z glodomora zrobiło się niejadkiem, ciągle tylko chce cycka, pokarmami stalymi gardzi, w nocy budzi się z ogromnym płaczem i je co 3h, a przesypiala już noce. Mam wrażenie że chudnie w oczach, ale jest pełna energii, zęby dwa ma, kolejnych nie widać. zaczęłam się zastanawiać czy to nie pasożyty jakieś ze względu na te nocne ryk... I u nas to już trwa z miesiąc.
Ja przy trzecim dziecku zrozumiałam jak wielkie znaczenie w karmieniu ma psychika..
Dlatego: - nie rozpoczynałam karmienia dopóki dziecko niejadek nie "zawołało" że tez chce gdy ja jedząc z jego miski rozplywalam się z "mniam mniam" nad jego jedzeniem - przy karmieniu robilam wesołe miny i komunikaty pt: "kwasne?" "Dobre, mniam mniam" "dziwne ale zdrowe!" "Ojej ale masz minke" itp.... dziecko było tak skupione na tym co widzi i co mówię że jedzenie schodziło na drugi plan... - jadł razem z nami dopiero jak się domagał po tym jak go usadzilam przy stole - nowe jedzenie wprowadzałam jak super niespodziankę, bez lęku że odrzuci, nawet jak musiałam udawać "zobacz co dla ciebie mam.... jakie to fajne"
Naczytalam się że im gorzej u dziecka z jedzeniem tym gorzej u matki z nastawianiem dziecka do posiłku a nastepnie tym gorsza atmosfera posiłku i tym mniejsza chęć na jedzenie i większy opór.... i koło się zamyka. Chciałam tego uniknąć więc narzucałam z góry miłą atmosferę
Może nie, bo moj w zamianke dostal zinnat i lyknal bez problemu, a kuzynka wciągala azitrolek bez wymiotów. Różnie może byc. Nie chcialam Cię zmartwic.
Syna wysypalo. Ma wysypke na buzi (glownie policzki), gora plecow i tyl szyi i na bokach tułowia nizej niz pacha. Skupiska krostek na zaczerwienionej skorze. Troche krostek ma tez na brzuchu, ale nie w skupiskach. Potowki to czy uczulenie (poki co jem normalnie, syn 5 tyg ma, moze juz byc uczulenie?), czy jakies jeszcze inne dziadostwo?
Komentarz
Mamy zalecenie (bo na nfz sie nie da) zrobic USG odcinka L-S kregoslupa z powodu rozdwojenia szpary posladkowej. Czy to rozdwojenie moze miec zwiazek z problemami z wyproznianiem?
Krztusi sie okropnie prawie przy kazdym karmieniu piersią. No dławi sie tak ze pare razy sam sie przestraszyl bo nie mogl odetchnac i sie rozplakal gdy w koncu zlapal oddech. Prawie za kazdym razem przy ktoryms lyku zatyka go.
No moj wczoraj byl obolaly... czyzby jako pierwszy mial miec kolki..
Termometr mam taki do czola
To afta, czy pleśniawka?
Czym to potraktować? Czy sobie przed karmieniem też mam czymś smarować brodawki?
katar wodnisty
temp 37,4
wymiot poranny
ogólnie marudny
co robić??
myślę, ze to przeziębienie, starsza córka właśnie ozdrowiała, a miała te same objawy
Dlatego:
- nie rozpoczynałam karmienia dopóki dziecko niejadek nie "zawołało" że tez chce gdy ja jedząc z jego miski rozplywalam się z "mniam mniam" nad jego jedzeniem
- przy karmieniu robilam wesołe miny i komunikaty pt: "kwasne?" "Dobre, mniam mniam" "dziwne ale zdrowe!" "Ojej ale masz minke" itp.... dziecko było tak skupione na tym co widzi i co mówię że jedzenie schodziło na drugi plan...
- jadł razem z nami dopiero jak się domagał po tym jak go usadzilam przy stole
- nowe jedzenie wprowadzałam jak super niespodziankę, bez lęku że odrzuci, nawet jak musiałam udawać "zobacz co dla ciebie mam.... jakie to fajne"
Naczytalam się że im gorzej u dziecka z jedzeniem tym gorzej u matki z nastawianiem dziecka do posiłku a nastepnie tym gorsza atmosfera posiłku i tym mniejsza chęć na jedzenie i większy opór.... i koło się zamyka. Chciałam tego uniknąć więc narzucałam z góry miłą atmosferę
Wasz nie musi wymiotowac, ale w razie czego piszę. Moze tez smak zmienili, bo my 6 lat temu ten antybiotyk mielismy.
Mieszanie z mlekiem, z twarozkiem nic nie dalo i tak chlustal.
Ale ten lek.podobno jest bardzo bardzo skuteczny.
po zinnacie nasz wymiotował bardzo, czyli z tym też może tak być
do tego temp o siódmej rano 37,9
http://pediatria.mp.pl/zywienie/52609,zelazo
Potowki to czy uczulenie (poki co jem normalnie, syn 5 tyg ma, moze juz byc uczulenie?), czy jakies jeszcze inne dziadostwo?