@Wela z mojego 'wczesniakowatego; doswiadczenia wynika, ze dzieciaki potrzebują chwilę, żeby się dostosować i rozkręcić w przyrostach .
Ja oczywiście doradziłabym zakup lub wypozyczenie wagi niemowlęcej i samodzielne ważenie dziecka (dobrze to robi na głowę, ewentualnie pokaże jesli będzie rzeczywiście jakieś zatrzymanie czy spadek). Ja pierworodnego (33/34 tc) wazyłam codziennie do 3 miesiąca - kolejny 1-2 miesiące raz na tydzien. Drugasza (35/36 tc, waga urodzenowa 2840 , spadek do 2600 chyba? czy 2400 ?) - 1 - 1,5 ważyłam codziennie, a potem już nie.
Jakby chciała pogadać z inną mamą wcześniaka - służe - napisz na prv
A ja bym właśnie takie ważenie odradzała, bo się mama tylko niepotrzebnie nakręca. Jak mleko jest, dziecko ssie i wygląda na zadowolone z życia, to najważniejsze, by w matce budować poczucie kompetencji. Wspomniany maluch przybiera OK. Dziecko na piersi ma 2-3 tygodnie na powrót do masy urodzeniowej. Owszem, specjaliści by woleli, żeby nie traciło na wadze wcale i już od urodzenia przybierało min 250g na tydzień. Tylko takie oczekiwania dla wielu matek i ich dzieci kończą się karmieniem mieszanką. To już było! Nie wracajmy do tego! Zdrowe dziecko karmione piersią nie musi przybierać jak tucznik!
@Katarzyna, proszę nie porównuj dzieci do tuczników, bo są też dzieci które będąc tylko na piersi przybierają po kg miesięcznie i wtedy matka i tak słyszy od wszystkich że spasione to dziecko
@Katarzyna, proszę nie porównuj dzieci do tuczników, bo są też dzieci które będąc tylko na piersi przybierają po kg miesięcznie i wtedy matka i tak słyszy od wszystkich że spasione to dziecko
Oj, bo tym matkom to nie dogodzisz! Jak słabo przybiera - źle! Jak za dobrze przybiera - też niedobrze! Moje, póki na moim mleku, to chudziaki, a jak im dietę rozszerzę, to się pasą, jak tuczniki. Ot, taka uroda moja i moich dzieci. Grunt, że wszystkie zdrowe są i rozwijają się prawidłowo. I żeby było jasne: nie mam nic do dzieci, co na samej piersi przybierają po pół kilo na tydzień! No, może troszkę zazdroszczę... Ale z dwojga, to gorzej mają mamy tych chudziaków, bo wmawia się im, że nie są w stanie wykarmić swoich dzieci.
No to się z ciekawości zapytam. Wydawało mi się że swoim mlekiem nie da sie przekarmić dziecka, a tu polożna przy ostatnim żarłoku przerażona takimi przyrostami w stylu pół kilo na tydzien skłaniała mnie, żebym go tak często nie karmiła bo się biedak przejada i tak szybko nie może tyć. Tyle że W. więcej jak dwie godziny bez jedzenia nie wytrzymywał;)...
Moja przedostatnia tyla po 400g na ok 6 tyg, na szczescie nikt sie nie czepial, ze za malo. A syn pierwsze 10 dni w domu przytyl 1200g. Najstarsze dwie na kazdej wizycie w przychodni byly komentowane (po wygladzie) "o jakie grube" (mialy pucki na twarzy), a po wazeniu "kiepsko przytyly". Mi to rybka, warcze tylko jak ktos bezmyslnie mowi, ze dziecko grube.
moka na piersie waga urodzeniowa 4000, w 6 tygodniu 6000, na pol roku 8000, jako 5 latka 16 kg. Przez polroku lekarka na mnie krzyczała ze gruba, ze przekarmian i ze nie umiem karmić piersia bo ona zle chwyta ?!?. Zmieniłam lekarkę.
A ja bym właśnie takie ważenie odradzała, bo się mama tylko niepotrzebnie nakręca. Jak mleko jest, dziecko ssie i wygląda na zadowolone z życia, to najważniejsze, by w matce budować poczucie kompetencji. Wspomniany maluch przybiera OK. Dziecko na piersi ma 2-3 tygodnie na powrót do masy urodzeniowej. Owszem, specjaliści by woleli, żeby nie traciło na wadze wcale i już od urodzenia przybierało min 250g na tydzień. Tylko takie oczekiwania dla wielu matek i ich dzieci kończą się karmieniem mieszanką. To już było! Nie wracajmy do tego! Zdrowe dziecko karmione piersią nie musi przybierać jak tucznik!
Katarzyna - mysle sobie,ze rożnym matkom rożne rzeczy pomagają budować poczucie kompetencji -mi np to ważenie zapewniało totalny luz. I nie mowię o oczekiwaniu niewiadomo jakiś przyrostów, ale o uniezależnienie od przypadkowego ważenia przez personel,który to potem wygłasza rożne mądrości.
Dla mnie w nerwice wprowadzające byłoby ważenie przed i po jedzeniu i do tego zdecydowanie nie namawiam.
To moja chudzinka i tyć zaczęła dopiero po rozszerzeniu diety, ale też nie szczególnie. Waga urodzeniowa 3720 teraz ma 13 miesięcy i waży ok 8kg.
A propo kp @Katarzyna podpowiedz, z powodu naszego opóźnienia w gaworzeniu jesteśmy pod opieką logopedy i usłyszałam że powinnam już odstawiać małą od piersi bo jej mogę zaszkodze pod kątem mowy... Jak dla mojej intuicji, to bzdura totalna, ale możesz coś napisać na ten temat?
@mamlu proponuję przeczytaj to poniżej.Moim zdaniem opinia dobrze wyjaśniona i z wyważonym podejściem.
Z
jednej strony wszyscy zgadzają się, że w okresie niemowlęcym nie ma
doskonalszego sposobu podaży pokarmu /a co za tym idzie, także treningu
aparatu oralnego/, niż karmienie piersią. Dziecko zyskuje znakomitą
koordynację funkcji motorycznych w jamie ustnej, uczy się
sekwencyjności, gospodarowania oddechem, itp. Taki "pakiet startowy"
jest niezrównany w pierwszym etapie życia dziecka.
Należy jednak
pamiętać, iż funkcja ssania ma też swoje limity, ograniczenia - np. w
czasie prawidłowego ssania, dziecko prowadzi wdech i wydech tylko przez
jamę nosową /nie korzysta z oddechu przez usta, ponieważ utraciłoby
podciśnienie wewnątrz jamy ustnej, a te jest niezbędne do efektywnego
ssania/ - a tymczasem w artykulacji, korzystamy głównie z wdechu przez
nos, ale wydechu przez jamę ustną - bez tej frazy wydechowej prowadzonej
przez usta nie sposób mówić! Ponadto, w czasie ssania, środkowa
część języka jest uniesiona w kierunku podniebienia - w takiej pozycji
realizujemy tylko nieliczne dźwięki mowy. Większość pozycji
artykulacyjnych wymaga obniżenie środkowej części języka i uniesienia
apexu /czubka języka/.
Pozostaje zatem - trudne do
rozstrzygnięcia pytanie - jak długo można korzystać z funkcji ssania, by
nie odroczyć osiągnięć komunikacyjnych?
Zakończenie karmienia
naturalnego zawsze pozostaje autonomiczną, osobistą decyzją matki.
Ważne, by mama miała możliwie dużo danych i przesłanek, które pomogą jej
w określeniu najlepszego czasu zakończenia podaży mleka z piersi. Proszę
pamiętać o czynnikach emocjonalnych /matki i dziecka/, poczuciu więzi,
bliskości, warunkach społecznych /łatwość karmienia, ale też reakcje
otoczenia/, itp.
Niezwykle ważki jest także aspekt
ortodontyczny. Sanie promuje taką pozycję języka, iż apex pozostaje
wsunięty między górne i dolne wałki dziąsłowo-zębowe; jeśli takie
ułożenie przetrwa - to najkrótsza droga do powstania zgryzu otwartego, a
co za tym idzie, do seplenienia międzyzębowego.
Aktualnie
przyjmuje się zatem stanowisko, iż rekomendowany, bezpieczny okres
karmienia piersią zamyka się w pierwszych 18 miesiącach życia dziecka
/dzieci narażone na silną alergię - do 2r.ż./.
Należy jednak
pamiętać, iż nie udowodniono bezpośredniej ścisłej zależności między
długoterminowym /ponad sugerowane ramy czasowe/ karmieniem piersią a
ewentualnym opóźnieniem rozwoju mowy czynnej - powiązanie typu: KAŻDE
dziecko długo pozostające przy piersi mamy, na pewno będzie obarczone
zaburzeniami komunikacyjnymi!
Zwiększa to jednak
prawdopodobieństwo wystąpienia takich trudności - GRUPA PODWYŻSZONEGO
RYZYKA. Opóźnienie rozwoju mowy może mieć bowiem, wiele przyczyn i
wymaga dobrej diagnostyki, by określić jego etiologię.
Dlatego
też wybór terminu zakończenia laktacji i tej formy żywienia dziecka
nadal pozostaje sprawą indywidualną, ale zachęcam do korzystania z
konsultacji logopedów i ortodontów, jeśli tylko może to pomóc rodzicom w
podjęciu najlepszej dla dziecka decyzji.
@mamlu też mam neurologopede, po 60.tce, od kiedy S. skończył pół roku, słyszałam, jaką krzywdą jest karmienie piersią... (Nb. Od psychologa l. 70+ usłyszałam, że karmienie dziecka pow. 12 mc świadczy o moich niezaspokojonych potrzebach ) Niestety, pani neurologopeda wykłada na studiach i przekazuje te mądrości studentom Karmiłam do 2,5 lat i żadnych kłopotów S. nie ma... nie przejmuj się...
wazeniw przed i po jedzeniu trojki dzieci jest calkiem fajne ;-) od tygodnia robimy to juz tylko na pierwszym i ostatnim karmieniu. i nie wiem ile jedza na pozostalych :-(
@mamlu jak Cie to "pocieszy" to z czworki juz mowiacych moich dzieci opozniony rozwoj mowy mial syn, ktory jako jedyny musial byc odstawiony wczesnie od piersi (6,5 msc) i do roku dostawal mm butla. Potem wszystko lyzeczka i kubkiem. Pozostale butli nie jadly, byly tylko na piersi i z mowa wszystko ok.
Martwię się trochę ząbkami u najmłodszego, 2 miesiące temu wyszła prawa dwójka, a lewa cicho... Zawsze do tej pory wszystkim parami zęby szły, martwic się czy tak bywa?
Bywa. U mnie Damucha od dłuższego czasu ma 7 zębów - na górze jest fo pary, a na dole dwie jedynki i jedna dwójka, a druga nie raczy się pokazać. W razie wielkiego niepokoju, możesz pedodoncie pokazać, ale nie sądzę, żeby była taka potrzeba. Chyba, że kokejne zęby powychodzą, a lewej jedynki nie będzie.
dziewczyny, podpowiedzie coś na temat kataru u niemowlaka teraz już 9miesiecznego. To taki ciągły gil. Plus odkasływanie. Bylismy ostatnio u lekarza na zaległym szczepieniu, i lekarka powiedziała że to moze od zębów. Mi to średnio pasuje, chciałabym podrążyć temat, bo mnie niepokoi. Tata alergik, obstawiam alergie.
@ewaklara, mój jak miał 8 miesięcy, to miał katar przez 3 tygodnie, raz na tydzień chodziliśmy na osłuchanie, u nas to było ząbkowanie, 4 ząbki na raz wyszły. A gile niestety zakończyły się gorączką i zapaleniem oskrzeli.
@ewaklara, mój jak miał 8 miesięcy, to miał katar przez 3 tygodnie, raz na tydzień chodziliśmy na osłuchanie, u nas to było ząbkowanie, 4 ząbki na raz wyszły. A gile niestety zakończyły się gorączką i zapaleniem oskrzeli.
Ja mam wrażenie że te gile to prawie od urodzenia. Starsza trojka czymś ciagle zarażała w okresie jesienno-zimowym. A teraz nadal ma zielone w takie upały!?
Komentarz
@Wela z mojego 'wczesniakowatego; doswiadczenia wynika, ze dzieciaki potrzebują chwilę, żeby się dostosować i rozkręcić w przyrostach .
Ja oczywiście doradziłabym zakup lub wypozyczenie wagi niemowlęcej i samodzielne ważenie dziecka (dobrze to robi na głowę, ewentualnie pokaże jesli będzie rzeczywiście jakieś zatrzymanie czy spadek).
Ja pierworodnego (33/34 tc) wazyłam codziennie do 3 miesiąca - kolejny 1-2 miesiące raz na tydzien.
Drugasza (35/36 tc, waga urodzenowa 2840 , spadek do 2600 chyba? czy 2400 ?) - 1 - 1,5 ważyłam codziennie, a potem już nie.
Jakby chciała pogadać z inną mamą wcześniaka - służe - napisz na prv
Moje, póki na moim mleku, to chudziaki, a jak im dietę rozszerzę, to się pasą, jak tuczniki. Ot, taka uroda moja i moich dzieci. Grunt, że wszystkie zdrowe są i rozwijają się prawidłowo.
I żeby było jasne: nie mam nic do dzieci, co na samej piersi przybierają po pół kilo na tydzień! No, może troszkę zazdroszczę... Ale z dwojga, to gorzej mają mamy tych chudziaków, bo wmawia się im, że nie są w stanie wykarmić swoich dzieci.
I nie mowię o oczekiwaniu niewiadomo jakiś przyrostów, ale o uniezależnienie od przypadkowego ważenia przez personel,który to potem wygłasza rożne mądrości.
Dla mnie w nerwice wprowadzające byłoby ważenie przed i po jedzeniu i do tego zdecydowanie nie namawiam.
Tylko żeby wyjaśnić ,czemu pani logopeda może tak uważać.
U mnie Damucha od dłuższego czasu ma 7 zębów - na górze jest fo pary, a na dole dwie jedynki i jedna dwójka, a druga nie raczy się pokazać.
W razie wielkiego niepokoju, możesz pedodoncie pokazać, ale nie sądzę, żeby była taka potrzeba. Chyba, że kokejne zęby powychodzą, a lewej jedynki nie będzie.
Bylismy ostatnio u lekarza na zaległym szczepieniu, i lekarka powiedziała że to moze od zębów.
Mi to średnio pasuje, chciałabym podrążyć temat, bo mnie niepokoi.
Tata alergik, obstawiam alergie.
A gile niestety zakończyły się gorączką i zapaleniem oskrzeli.
A teraz nadal ma zielone w takie upały!?
Kombinuje może to przez mleko, czasem wypije.
czasem gile białe czasem zielone.
Fakt że pierwsze zęby wyszły jej koło 4 miesiąca.
Czy mogę jakoś jej pomóc?