Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Problemy okresu noworodkowego i niemowlęcego

1358359361363364452

Komentarz

  • No ja tez myslalam, ze zle przeczytalam o "budzeniu z drzemki niemowlaka".  Chyba ze miałabym gdzieś pilnie na umowiona godzine wyjść. Ale dobrowolnie? Ludzie jednak pięknie się różnią... ;)
  • dla mnie karmienie na godziny to największa masakra właśnie. Maluch płacze, mama wie, że jest głodny, ale mówi mu, że ma jeszcze poczekać... [!]

    Spanie na godziny jeszcze rozumiem - w sensie zasypiania. Bardzo sobie cenię wolne wieczory ;) Teraz "starszaki" mają swoje lampki przy łóżkach, więc jak nie chcą spać, to biorą książeczki i oglądają. Antka ulubione "nocne" zajęcie, to układanie puzzli. Kiedyś przyszli do nas znajomi, po kładzeniu dzieci, wychodzili po jakiś 3 godzinach - patrzymy, świeci się lampeczka, ale luz, no czasem się zdarza zasnąć przy zapalonej. Ale tam jakieś mamrotanie pod nosem! Wchodzimy po cichu, a tam Antoni układa puzzle. Oczywiście nie dał sobie ich zabrać, musieliśmy z nim dokończyć obrazek - dopiero wtedy dał się spokojnie położyć i usnął :)
  • To ja! Budzę grozę. Budzę ze snu niezależnie czy trwał godzinę czy pięć minut bo karmienie. Te dzieci nie stały z nami wcale.. Może z dwa razy nad ranem ale potem wynosiłam.  Nie wiem mi się nie wydają nieszczęśliwe.. Faktem jest że pierwsze 5mscy stały że sobą w łóżku a teraz w przylegający więc same nie są.. Ale śpią dobrze cała noc. . Może je okaleczam nie wiem. Nie znalazłam innego sposobu by przetrwać.. Karmienia na rzadkie przestałam uznawać już przy pierworodnej. Męczące to było strasznie dla mnie a i dla niej. Teraz ma 7lat i ciągle nie wierzę że ona wie najlepiej kiedy i co ma jeść.. 
    Podziękowali 2madzikg Tesska
  • @MAFJa , lubię Twój nowy telefon  B)
  • nie polub za bardzo, @Mamamika miała fajny i przestała pisać :(
  • Ale ja go z miłością lubię...  :) Ale nie tylko @MAFJa  ma taki fajny telefon, mój jak go nie hamuję to też żyje własnym życiem...  :D
  • Xperia. Na razie jestem skłonna wrócić do starego Galaxy tylko on do mnie przemawiał co chwilę. What would u like to do itp. Głośno.. 
  • Mafja, trojaczki to jednak inna bajka. A poza tym śpią ze sobą, to już z rodzicami nie muszą, mają się do kogo przytulić ;) 
    Podziękowali 2Milamama Ania D.
  • edytowano sierpnia 2017
    Ja tam potrafiłam nastawić sobie budzik na 6h00, żeby obudzić którąś, żeby potem mi usnęła pod grafik ;) Tylko dla mnie wyjście gdzieś do ludzi jest zawsze na pierwszym miejscu i wtedy wywalam grafiki i idę na coś co w moim poukładanym mózgu nazywam żywiołem :D 
    Podziękowali 1Tesska
  • A ja dwie poprzednie też karmilam na godziny.. Póki nie to właśnie one ciągle nieszczęśliwe i my też.. A jak z zegarkiem to nie płakała przed czasem i każdy wiedział czego się spodziewać... 
  • @MAFJa Wy jesteście wyjatkowi i poza tą dyskusją :heart: 

    To nie tak,że ma nie być zadnych stałych pór snu,jedzenia itp.
    U mnie  są oczywiscie. Ale tak,że się jakby same wytworzyly a nie że usiadłam,zaplanowałam i wszyscy łącznie z niemowlęciem mają się dostosować.
    I jak zbliża się jakaś godzna zero-jedzenia,snu a coś się wydarzy to stres i łzy.
    Ja nawet nie zwracam uwagi na to. Nie jestem więźniem zegarka (no oprócz szkoły,zająć na które trzeba zdażyć).
    Po prostu robię kolejne czynnosci po kolei jak codzień.
    A jak potrzebuję gdzieś wyjść to wychodzę,jechać to jadę. Chcę być gdzieś dłużej to jestem.Są goście to się cieszę-u nas caly sezon letni jacyś znajomi są jak nie u mnie to u rodzicow,ciągle ruch.
    Mała jak nie dośpi na jednej drzemce to nadrobi na drugiej. W nocy i tak się budzi o swoich stałych porach,co mnie zawsze zdumiewa skąd wie,że to ta godzina.
    Nigdy jej na nic nie obudziłam a ma w sobie budzik :smile: 
    Podobnie w dzień ssie o tych samych godzinach,sama sobie ustawiła grafik :smiley: 
    Ja nie mam potrzeby kontrolowania wszystkiego i wszystkich w domu żeby poczuć się bezpiecznie,
    a raczej,ciężko pracowałam zeby się tego oduczyć,wyrobić w sobie wolność i dystans.
    Podziękowali 2Agnieszka82 Odrobinka
  • MAFJa powiedział(a):
    A ja dwie poprzednie też karmilam na godziny.. Póki nie to właśnie one ciągle nieszczęśliwe i my też.. A jak z zegarkiem to nie płakała przed czasem i każdy wiedział czego się spodziewać... 
    Ja też tak miałam do puki było karmienie na żądanie to było dużo płaczu a właściwie ryk.
    Kiedy karmie go o określonej godzinie jest spokojny. Oczywiście nie jest to karmienie co do minuty.
    Oczywiście w nocy zdarza się że obudzi się bo chce jeść ale ja już wiem mniej wiecej o której sie budzi w nocy. Jak ja się obudzę 15 minut przed godziną w albo po niej to nie czekam na pobudkę tylko szykuje butle.
    Oczywiście jak mu się potrzeby zmieniały to obserwowaliśmy przez ok tydzień aby dograć pory, szczególnie tą nocną. 
  • Mnie naprawdę przerażały dwie znajome mamy noszące ryczące dziecko i patrzące na zegarek kiedy może już je nakarmić... To nie było tak, że nie karmiły, bo robiły coś innego. Tylko nie, bo grafik nie pozwalał.
  • No nie no bez jaj.. Jak głodne to nawet trojaczkowego przyspiesza. Ale raczej nie są glodne
  • tymka powiedział(a):
    Mnie naprawdę przerażały dwie znajome mamy noszące ryczące dziecko i patrzące na zegarek kiedy może już je nakarmić... To nie było tak, że nie karmiły, bo robiły coś innego. Tylko nie, bo grafik nie pozwalał.
    Masakra. Jeżeli dziecko jest głodne i nie da się zabawić to zwiekszamy porcje i kontrolujemy wagę. Jeśli dziecko za bardzo tyje to przecież można dopajać.
    Grafik jest żeby pomagać a nie torturować.
  • A co z grafikiem, jak kryzys laktacyjny i dziecko ze trzy dni potrzebuje powisiec na piersi? Albo jak upał i potrzebuje popić częściej niż co trzy godziny? Nie da się ustalić, że dziecko ma się nie pocić i pić co 3 godziny. Kiedyś jak karmili co 3 godziny to wprowadzali dopajanie, a karmienie piersią szybko się kończyło.
    Podziękowali 1quoda
  • Nie wiem kryzysy przeszliśmy jakoś.. Też się o to bałam.. A budziła wszystkich cała piątka.. Bo wszyscy walczyli z zoltaczka
  • Maluszka to pewnie, że tak. Ale takiego 2- 3 latka też na żądanie karmicie? W gościach czy na placu zabaw?

  • MAFJa powiedział(a):
    Nie wiem kryzysy przeszliśmy jakoś.. Też się o to bałam.. A budziła wszystkich cała piątka.. Bo wszyscy walczyli z zoltaczka
    W ogóle to z wcześniakami i to trojaczkami to inna bajka.
    System wręcz bardzo ważny. Ale to są całkiem wyjątkowe hardkorowe sytuacje :smile: 
    Jeszcze trochę i zrobi się i u Was luz @MAFJa ;
    Znam rodzinę z kilkuletnimi trojakami
    -wcześniakami
    i potem to już podobnie jak u innych wielodzietnych.. :wink: 
    Podziękowali 2Aga85 MAFJa
  • Czyli dochodzimy do wniosku, że co rodzina i dziecko to inny model się sprawdza :)
    Mnie osobiście zmęczył koleżanki 2,5 latek, który regularnie co 2 h, chciał cycy, koleżanka natomiast jest wyluzowana i zadowolona z takiego układu- czyli wszystko gra :D
  • Moja pierworodna miala zegarek wmontowany, jadla dokladnie co 3 godziny, od 7 tygodnia zycia w dzien (5 karmien), a w nocy spala 12h bez pobudek. Dokladnie wiedzialam kiedy co bedzie. Ale ona z sierpnia, upaly byly jak rok miala, to juz jadla i pila normalnie. Kolejne tak nie mialy, a teraz syn w upaly to i co godzine je cyca. Ale w dzien jak zje ile chce, to przesypia 9-10 godzin ciurkiem, potem cyc i spi jeszcze 1-2 godz.
    Kazde dziecko ma inne potrzeby i kazda mama inny pomysl na realizacje. Jednak lulania i bujania glodnego dziecka, bo nie czas na jedzenie, nie potrafie zrozumiec.
    Podziękowali 1Tesska
  • Że tak dodam swoje trzy grosze. Mój Synek z pewnych względów musiał być karmiony mieszanką. Pamiętam, że w szpitalu byly dwie frakcje wśród położnych. Jedne były oburzone, że przychodzę po mleko częściej niż co 3h. A inne mówiły, żeby podawać na żądanie. A Syn jakoś sam załapał regularnosc co 2-3 godziny. Z kolei jak przyszła położna już do domu, to kazała mi koniecznie zapisywać częstotliwość i godziny karmienia, bo potem pediatra z przychodni będzie tego ode mnie bezwzględnie żądać! I ja głupia chyba z tydzień prowadziłam takie notatki. Co było zupełnie bezcelowe. Bo dziecko przybieralo w sam raz i nie wystąpily żadne problemy. 
  • U nas panuje luz bezgrafikowy i tak jest najlepiej. Czasem chciałabym mieć bardziej poukładany dzień, jednak starsze dzieci dużo by na tym traciły. Musielibyśmy zrezygnować ze wspólnych wyjść i dostosowywać się do najmłodszych i ich pór karmienia i spania. A tak spontanicznie razem wychodzimy, kiedy chcemy, dzieci jedzą jak głodne i śpią w wózku/foteliku samochodowym, kiedy są zmęczone. W nocy też nie ma problemów, póżno chodzimy spać. Poczytam młodszym książeczkę przed spaniem, pośpiewam i śpią. 

  • No właśnie każdemu wg potrzeb. Nie bardzo mnie rusza wybudzanie z drzemki dziecka, jeśli w perspektywie mam siedzieć z nim do 23 (z pierworodną się zdarzało ;-) ). Mam swoje granice wytrzymałości. Potrzebuję czasu dla siebie. A Mąż i pozostałe dzieci też mają prawo do żony i matki.
    Między 18:00 a 20:00 wychodzę na trening, mój Mąż musi dostać dziecko wyspane, nakarmione mlekiem. Z resztą sobie poradzi. Także nam się to po prostu sprawdza.

    Na wakacjach (hehe baaaardzo rzadkich) olewamy to. Jesteśmy wtedy baaaaaardzo zmęczeni ale szczęśliwi.
    Karmienie na godziny nie jest moim pomysłem, no ale litości... mój niemowlak to prawie roczniak! 8mcy ma! Je jak SMOK: mleko na obudzenie, czasem na zaśnięcie :) Przy stole do stałego jedzenia jest 4x. Także i tak wychodzi regularnie, bo śpi regularnie. Ale też dość łatwo zasypia. Upieram się, że krzywdy dzieciom nie robię.
    Podziękowali 2Tesska MAFJa
  • edytowano sierpnia 2017
    Mam pytanie z serii nie doświadczona Mama:
    Zastartowałam z marchewką to już 3 dzień. Wszystko ok. Jutro idzie ziemniak na start.
    Ale pytanie dotyczy czegoś trochę innego.
    Będę sukcesywnie zwiększać ilość warzyw w posiłku. Uzupełniam mlekiem to znaczy daję taką porcję jak zawsze.
    A pytanie: czy maluch sam wycofa się z mleka jak będzie coraz więcej jadł warzywka czy powinnam mu zmniejszać ilość mleka czy np. jak osiągnie porcje wielkości słoiczka w jego wieku (nie karmie słoikiem) to zamienić mleko na piciu?
    Wiem że dużo robi się na wyczucie ale poproszę o wasze rady Kochane Doświadczone Mamy
  • Mam od wczoraj 2miesięczniaka.Oluś karmiony butelką.Po każdym karmieniu maluszek płacze widać że mleko mu nie pasuje.Podkurcza nóżki chwilę po.Kupka dobra.Nie znam sie na karmieniu butelką .Nasze po piersi były najedzone i spokojne.
  • Bridget powiedział(a):
    Mam od wczoraj 2miesięczniaka.Oluś karmiony butelką.Po każdym karmieniu maluszek płacze widać że mleko mu nie pasuje.Podkurcza nóżki chwilę po.Kupka dobra.Nie znam sie na karmieniu butelką .Nasze po piersi były najedzone i spokojne.
    A jakie masz mleko?
    Odbija po karmieniu?
    Bączki są?
  • Odbija się odrazu bączki są a jednak płacze.
  • W szpitalu na sali bylo dziecko z nietolerancją laktozy z takimi objawami.
  • Jak zaczeli podawać delicol dziecko przestało płakać po kazdym karmieniu.
    Wcześniej zmieniali mu mleka-bez skutku.
    Podziękowali 2Tesska Bridget
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.