Czy spotykałyście się z alergią na roztocza? Moje dzieci tylko wybiórczo i okresowo miały alergie na mleko. Ale z córka mam problem od urodzenia i dziś żarówka mi się zaświeciła nad głową. Łu teraz ma 18mcy prawie. Od urodzenia był problem z nosem. Codziennie przez pierwsze 6 mcy musiałam jej kilka razy w ciagu dnia zakraplać sól do nosa bo co kilka h jej się zaklejał i ciężko oddychała i trudno było jeść pierś. Najgorzej było w nocy i po nocy. W nocy to obowiązkowo sól fizj obok łóżka bo kilka razy trzeba było zakraplać bo się zaklejał gęsto nos. Potem były jakies tygodnie ze wyciszył się problem, ale w sumie na krotko- wydaje mi się ze z początkiem lata to było. A potem znowu. I tak w sumie cały czas. Bez soli ani rusz. U laryngologa byłam wykluczyć jakies wady, nawet wymaz z nosa brał i ok. Ale zaczęłam baczniej obserwowac i ewidentnie po położeniu do łóżeczka nos się zatyka, okropnie się po nosie drapie w nocy w łóżeczku. Zmiany skórne tez ma na klatce. Drapie się. Lekarze zdiagnozowali to jako ŁZS. Ale nie znika po specyfikach.
Dzis mnie olśniło ze może ona tą alergie na roztocza ma! Położyłam na drzemke z czystym nosem i po 20min się przebudziła i nos zaklejony. Z czym to się je??? Czy w testach skórnych to wychodzi?
U mnie ma syn i ja. Nie mamy od urodzenia. Jemu pokarmową alergia przeszła w wziewną, min. na roztocza. Wyszły mu w testach skórnych. Nasza alergolog jednak bardziej opiera się na obserwacji rodzica. Syn po kontakcie z roztoczami ma zatkany nos, boli go głową, kicha a po dluzszej, silnej ekspozycji ma suchy kaszel ( jest obserwowany w kierunku astmy). Skórne też reaguje. Kiedyś się obudził z całą buzia czerwona. Okazało sie, że spał że stara zakurzona maskotka przy buzi.
U nas głównie sprzątanie. Częste pranie wszystkiego z czym ma doczynienia. Poduszek, materacy, kołdry. Nie mamy dywanów, często odkurzam i przecieram podłogę. Mamy oczyszczacz powietrza (częściowo że wzgl na smog, częściowo na alergeny). Przy zaostrzeniu bierze leki.
I jeszcze bardzo nam pomogła prosta rada. Przy problemach skórnych ubierać w jasne i nie farbowane ubranka. Barwniki podrażniają już chora skórę. I rzeczy bez płynu do płukania prac w łagodnych proszkach, podwójnie płukać.
Mam alergie na roztocza, moj sredni syn tez. Z tego wzgledu podobnie jak pisze Lome - zero dywanow, jesli chodniczki to tylko takie, ktore mozna prac w pralce. Posciel antyalergiczna, zadnego pierza. Czesto piore(ubrania, maskotki, koce, poduszki, dywaniki), czesto przecieram na mokro podlogi - zwyczajnie, sama woda. Ubrania dluzej nienoszone musze przeprac, bo po zalozeniu zaczelabym tak kichac, ze odpadlaby mi glowa i nie wiadomo co jeszcze. Zarowno ja, jak i syn nie mamy zadnych skornych alergii czy klopotow. U nas stanelo na kichaniu i potoku wody z nosa w momencie kontaktu ze zrodlem roztoczy. Ed.literowki. Acha i popieram wybieranie jasnych, jak najmniej barwionych ubran dla dzieci, szczegolnie tych elementow garderoby, ktore sa najblizej skory.
Trochę spanikowana jestem. Nasz najmlodszy wkrótce skończy miesiąc. Wczoraj miał temperaturę 37,1 dzis juz 37,5 i jakby trochę bardziej senny jest. Krótki płytki oddech miewa od urodzenia, więc nie wiem czy teraz bardziej. I co teraz? Pasowało by chyba żeby go osłuchać.
A taka drobna wysypka bez plynu w srodku, taka co widoczna jest bardziej kiedy się zaczerwieni z wysilku, a po chwili prawie znika. Na czole, policzkach, za uszami. Cos robic?
My też nic nie robiliśmy, gdyby rozdrapal coś, to można octaniseptem lub fioletem. Najgorzej wyglądało jak się dziecko zgrzało. Przechodzi samo bez śladu
Moja miała trądzik niemowlęcy. Położna odradzała smarowanie czymkolwiek - ewentualnie czymś na bazie aloesu. Miesiąc dokładnie trwało - wykwitało w różnych miejscach buzi i czoła, po czym przygasało. Po miesiącu nie było już śladu.
Trądzik jak malowany. Poczekać aż przejdzie. Nie przegrzewać, bo się wtedy pogarsza. Można przemywać solą fizjologiczą, przegotowaną wodą lub mlekiem matki. Zwykle przechodzi do końca 6 tygodnia.
Potrzebuje szybkiej porady: dwa stripy na czole u 18 miesieczniaka. Naklejone wczoraj, czolo rozwalone przedwczoraj. Dzis zaczela sie delikatnie saczyc z rany ropa, bo plastry zabarwily sie lekko na zolto. I teraz tak: czy siagnac je teraz, oczyscic jeszcze raz rane czy zostawic te stripy? Znalazlam na sieci, ze stripow nie sciaga sie tak ot tylko czeka sie kilka dni lub dopiero hak same odpadna. Ale widzimy, ze rana wymaga powtornego obejrzenia, powtornego zdezynfekowania.
@MonikaN, moja położna zalecała niekąpanie 10-14 dni. Myśmy tak własnie zrobili. Bez szkody, a zdaje się, że z zyskiem. Obydwa takie "Razy" mają śliczną bezproblemową skórę.
@MonikaN, moja położna zalecała niekąpanie 10-14 dni. Myśmy tak własnie zrobili. Bez szkody, a zdaje się, że z zyskiem. Obydwa takie "Razy" mają śliczną bezproblemową skórę.
Serio? A dlaczego aż tak długo? Ponad rok temu, przy wypisie zalecali kąpać Frania co drugi dzień, tak robiliśmy.
Żeby nie zmywac od razu dobroczynnej mazi. Ja dzieci zaczynałam kąpać po pierwszym tygodniu ( letnie). Zimowe dziecko coś po 10 dniach i potem utrzymywałam ten rytm.
@Polly, tak jak napisała Hanq - chodzi o jak najdłuższe zachowanie mazi na ciele dzidziusia. Przeciekawe to, ale miałam taką obserwację, że do tych dwóch tygodni dzidziusie miały cały czas taką normalną skórę, jakby normalnie wymytą, świeżą, pachnącą. Po pierwszej kąpieli - dłonie już często przepocone, buzię lepką (od mleka). I to już trzeba było kąpać ;-). Moja siostra na hasło, że dziecka nie będziemy kapać dwa tyg. rzuciła z obrzydzeniem: FUJ! To nie będzie śmierdzieć?!!! Po dwóch tygodniach "fuj" uroczyście odszczekała ;-). Nie stosowałam żadnych emolientów ani tym podobnych. Skóra cud-miód-malina.
U nas skóra piękna tylko przy pierwszej córce. Nie miała trądziku ani żadnych innych krostek. Do tej pory ma piękną skórę. Średnia mimo takiej samej taktyki już miała normalny trądzik ale nie jakiś obfity. A najmłodsza skore fatalna ale ona przenoszona była i już bez nazi się urodziła i ta skóra jej zlazila prze 3 tyg. A potem pękała. Ale u nas to nietolerancje wchodzą w grę.
U mnie jedno dz8ecko nie myte miało najgorszy trądzik... Za to jako jedyna nie ma problemów ze skórą i uczelniami. Nie wiem tylko czy brak alergii można wiązać z myciem lub nie myciem....
Komentarz
Moje dzieci tylko wybiórczo i okresowo miały alergie na mleko.
Ale z córka mam problem od urodzenia i dziś żarówka mi się zaświeciła nad głową.
Łu teraz ma 18mcy prawie.
Od urodzenia był problem z nosem. Codziennie przez pierwsze 6 mcy musiałam jej kilka razy w ciagu dnia zakraplać sól do nosa bo co kilka h jej się zaklejał i ciężko oddychała i trudno było jeść pierś. Najgorzej było w nocy i po nocy. W nocy to obowiązkowo sól fizj obok łóżka bo kilka razy trzeba było zakraplać bo się zaklejał gęsto nos.
Potem były jakies tygodnie ze wyciszył się problem, ale w sumie na krotko- wydaje mi się ze z początkiem lata to było. A potem znowu. I tak w sumie cały czas. Bez soli ani rusz.
U laryngologa byłam wykluczyć jakies wady, nawet wymaz z nosa brał i ok.
Ale zaczęłam baczniej obserwowac i ewidentnie po położeniu do łóżeczka nos się zatyka, okropnie się po nosie drapie w nocy w łóżeczku. Zmiany skórne tez ma na klatce. Drapie się. Lekarze zdiagnozowali to jako ŁZS. Ale nie znika po specyfikach.
Dzis mnie olśniło ze może ona tą alergie na roztocza ma! Położyłam na drzemke z czystym nosem i po 20min się przebudziła i nos zaklejony. Z czym to się je??? Czy w testach skórnych to wychodzi?
U nas głównie sprzątanie. Częste pranie wszystkiego z czym ma doczynienia. Poduszek, materacy, kołdry. Nie mamy dywanów, często odkurzam i przecieram podłogę. Mamy oczyszczacz powietrza (częściowo że wzgl na smog, częściowo na alergeny). Przy zaostrzeniu bierze leki.
Zarowno ja, jak i syn nie mamy zadnych skornych alergii czy klopotow. U nas stanelo na kichaniu i potoku wody z nosa w momencie kontaktu ze zrodlem roztoczy.
Ed.literowki.
Acha i popieram wybieranie jasnych, jak najmniej barwionych ubran dla dzieci, szczegolnie tych elementow garderoby, ktore sa najblizej skory.
I teraz tak: czy siagnac je teraz, oczyscic jeszcze raz rane czy zostawic te stripy? Znalazlam na sieci, ze stripow nie sciaga sie tak ot tylko czeka sie kilka dni lub dopiero hak same odpadna. Ale widzimy, ze rana wymaga powtornego obejrzenia, powtornego zdezynfekowania.
Jeszcze nie był kapany, ma 5 dni.
Serio? A dlaczego aż tak długo? Ponad rok temu, przy wypisie zalecali kąpać Frania co drugi dzień, tak robiliśmy.
Przeciekawe to, ale miałam taką obserwację, że do tych dwóch tygodni dzidziusie miały cały czas taką normalną skórę, jakby normalnie wymytą, świeżą, pachnącą.
Po pierwszej kąpieli - dłonie już często przepocone, buzię lepką (od mleka). I to już trzeba było kąpać ;-).
Moja siostra na hasło, że dziecka nie będziemy kapać dwa tyg. rzuciła z obrzydzeniem: FUJ! To nie będzie śmierdzieć?!!!
Po dwóch tygodniach "fuj" uroczyście odszczekała ;-).
Nie stosowałam żadnych emolientów ani tym podobnych. Skóra cud-miód-malina.