Nie, oksytocyna to generalnie (ponoć) przyjemność ). Ponoć (bis) kobiety się bardzo uspokajają przy karmieniu właśnie przez wyrzut oksytocyny, ale ja się na tym nie znam. Tylko tak zasłyszałam gdzieś ).
Dziecko 5 miesięcy. Od urodzenia do teraz robi kilkanaście kup dziennie. Bylam na diecie bez nabiału ale nie widziałam żadnej różnicy więc ostatnio zarzucilam. Mialam nadzieję że wyrośnie po 3 czy 4 miesiącu ale końca nie widać. Wydaje się ze poza tym rozwija sie prawidlowo. Mam coś robić czy czekać az minie?
Czy Wy też tak macie? Nic nie mogę zrobić, czuje się ubezwlasnowolniona. Noszę na rękach non stop, 3 drzemki w ciągu dnia po 5-15 minut i dalej noszę, jak nie noszę wrzask, najeść się dobrze nie może bo albo Maćka zobaczy, dziewczyny usłyszy albo sobie podniesie mogę i przypomni że da się nią zająć...to odłożę, to płacz bo głód...ja płaczę nad nią a ona się śmieje wtedy do mnie...jak wydłużyć drzemki? Usprawnić karmienie?
@Agmar a chusta? albo nosidło typu Marsupi? Ja miałam podobnie z pierworodna, tzw high need baby tylko ona ciągle u mnie bo potrzebowała bliskości a nie bo głód.
@antonina to nie ma znaczenia, jak jest najedzona też ręce, wieczorne zasypianie trwa 3 godziny, zwykle nakarmię ja, daje mężowi i pędzę pod prysznic i cieszę się jeśli zdążę wejść pod wodę zanim już są bo ona płacze...ja każde dziecko takie miałam wiem że potrzeba bliskości tylko że ja potrzebuję też zjeść, wyjść do toalety a mój kręgosłup nie jest z gumym, Hanka chusty nie toleruje, wyrywa się z niej i próbuje odwrócić. Wózek też jest bee i o spacerach żeby dotlenić się mogę zapomnieć, Maciej ciągnie na dwór a wyjście na dwór kończy się piskiem...
@Agmar jeśli nie znasz tego określenia to poczytaj o tym high need baby. Też miałam jak Ty i znam to uczucie niewyspania, głodu itp. Mi pomogło poczytanie o tym i świadomość, że nie tylko ja tak mam:-)
@antonina znam, ale żeby cała 4? Mam już po kokardę macierzyństwa, nie mogę patrzeć jak inni mogą normalnie funkcjonować, zjeść posprzątać zająć się swoim hobby, ja od dłuższego czasu śpię w pokoju z Hania a mąż w kuchni z Mackiem bo we 4 nie dało się, nie wspominając że nawet nasza 9.5 latka potrafi przychodzić w nocy. Wszyscy dają mi tysiąc złotych rad, każdy wie najlepiej że to moja wina bo tak nauczyłam a ja mam ochotę uciec z domu i zacząć normalnie funkcjonować. W nocy na początku było spoko karmienie o 22,3, 5,6 i 7, teraz jest karmienie średnio co pół godziny godzinę w nocy. Złość mnie bierze że nic nie mogę zrobić, kupiłam czytnik żeby przy karmieniu czytać bo mnie trafiała bezczynność, to ona wyczula że nie jestem na niej skupiona, to się złości i krzyczy. Normalnie kupię jej body z napisem Mala terrorystka. Pocieszam się że w czwartek siostra z mężem przyjeżdżają. Hania uwielbia wujka i to jak on ją nosi podnosi kuka i w ogóle 100% uwagi tylko na nią
to co mnie jeszcze zawsze dobijało to to, że część osób twierdzi, że to moja wina bo przyzwyczaiłam. Wpisuje się to w narrację o wymuszającym i przebiegłym noworodku, który od początku rozgrywa swoich rodziców
to co mnie jeszcze zawsze dobijało to to, że część osób twierdzi, że to moja wina bo przyzwyczaiłam. Wpisuje się to w narrację o wymuszającym i przebiegłym noworodku, który od początku rozgrywa swoich rodziców
O, dokładnie! I tysiące dziwnych rad U nas po prostu minęło z wiekiem:) teraz super pogodna, fajna dziewczynka. Jedyny mój relaks to był pod prysznicem, bo nie słyszałam jak mała drze się u taty na rękach...
A jak to jest z tym delicolem... mysmy mocno stoaowali i u trojaczkow i u nikodema... ten maly od urodzenia- przelewa mu sie w brzuszku, cofa, teraz mam go nakarmic porzadnie zeby zolte zeszlo a on caly dzien ulewa na zolto... wiec mysle ze i przy nim zastosujemy ten specyfik... ale widze ze zdania sa podzielone.. czy on pomaga tylko przy zeczywistej nietolerancji? No nam sie realnie wydawalo lepiej z nim... nie wydalibysmy inaczej milionow monet
A czy jak się wyrywa z chusty to nie ma problemów z napięciem mięśniowym? Mój pierworodny tak miał, cały czas płakał i cały czas przy mnie i ani do chusty ani do wózka. Z perspektywy czasu, patrząc na to jak się rozwijał bardzo żałuje że go nie pokazałam mądremu fizjo. Mam przekonanie, że jego ciałko sprawiało mu dyskomfort i nie mógł sobie z tym poradzić.
@MonikaN byliście u tego fizjo? Ja mam b.dobrą ale w naszych okolicach- Józefów. Bylam u niej z Łucją bo tez miała trochę asymetrii, układała się w jedną stronę. Bardzo fajne proste ćwiczenia do domu dostaliśmy. Efekty były szybkie, jak powiedziała fizjo. Pokazała nam dokładnie jak dobrze nosić. Bardzo dokładnie zawsze ogląda dziecko. Pól Falenicy do niej chodzi i prawie cały Józefow ;-) Bo jest naprawdę świetna.
@annabe, tak dzięki za troskę . Ma minimalnie zwiększone napięcie i lekka asymetrie, na prawo Go ściąga. Już jest lepiej , bo przestał się odginac jak Go nosimy przodem do siebie. Też dostaliśmy instrukcję jak nosisc, jak podnosić i jak przewracac na brzuch.
Melania kilka dni temu miała maleńką drzazgę w stopie, ale weszła głęboko, tak, że musiałam wyjmować igłą. Już wtedy było to miejsce czerwone i lekko obrzęknięte. Dzisiaj powiedziała że stopa ją boli i widać lekkie zaczerwienienie wkoło. Czy mogło wdać się zakażenie? Chodzi często bez butów. Martwię się też czy nie ma ryzyka że to tężec...
Moj dziadzio rabal drewno na podworku i wbil mu sie kawalek w lewa reke, kolo zgiecia lokcia. Zaczelo "isc" od tego zakazenie i wygladalo to jak czerwona pręga prowadzaca od rany w kierunku serca. Wiem to z opowiadania mojej mamy, nie bylo mnie przy tym.
Na stopie tak stan zapalny może wyglądać, po zabiegu na stopie tak miałam i się przestraszyłem, ale miałam mocno czerwone i bardzo bolące. Moze pomoczyc w czymś, albo antybiotyk miejscowo?
Komentarz
U nas po prostu minęło z wiekiem:) teraz super pogodna, fajna dziewczynka.
Jedyny mój relaks to był pod prysznicem, bo nie słyszałam jak mała drze się u taty na rękach...
Moja mała robi mi tak samo!...
Ja mam b.dobrą ale w naszych okolicach- Józefów.
Bylam u niej z Łucją bo tez miała trochę asymetrii, układała się w jedną stronę. Bardzo fajne proste ćwiczenia do domu dostaliśmy. Efekty były szybkie, jak powiedziała fizjo. Pokazała nam dokładnie jak dobrze nosić. Bardzo dokładnie zawsze ogląda dziecko.
Pól Falenicy do niej chodzi i prawie cały Józefow ;-) Bo jest naprawdę świetna.
Ma minimalnie zwiększone napięcie i lekka asymetrie, na prawo Go ściąga. Już jest lepiej , bo przestał się odginac jak Go nosimy przodem do siebie.
Też dostaliśmy instrukcję jak nosisc, jak podnosić i jak przewracac na brzuch.