Za 9 dni kończy 7 m-cy, do tej pory dopiero dwa razy próbowałam mu dawać utarte jabłko ale zaczynał się krztusić i delikatnie wymiotować, więc dałam na razie spokój. Ale wczoraj po powrocie od babci męża ze wsi zrobiliśmy jajecznicę z wiejskich jaj i dałam mu na czubek lyżeczki dosłownie dwa razy. Po kilku minutach wyglądał jak żmija plamiasta na twarzy. od ust coraz bardziej w górę do brwi, po jakimś czasie zeszło. Ale się najadłam strachu
Byłam dziś w naszym eko sklepie i tam tylko lniane trzymają w lodówce.. rzepakowych już nie. Lepiej zamówić przez internet? Czy kogoś z Wa-wy poprosić niech przywiezie?
Ja zamawiam przez internet. Kokosowy ma tłuszcz nasycony. Co prawda podaje się, że nasycone tłuszcze roślinne nie mają tak złej opinii, jak te zwierzęce, ale ja bym ich nie podawała małemu dziecku. Nie są szkodliwe, ale w diecie malucha raczej chodzi o podawanie tłuszczów wielonienasyconych, w tym omega3. Dlatego więc staram się podawać rzepakowy. Sezamowy też może być, ale on nie ma omega3. Wszystkie oleje tłoczne na zimno muszą być w ciemnej butelce i koniecznie muszą być przechowywane w lodówce. nie wolno na nich smażyć. Dodaje się ich troszkę wprost na talerz do potrawy, która już lekko wystygła.
teściowe załatwili mi wsiowego królika dla Ł. nie wiem jak jej go podać bo to będzie jej pierwszy raz z mięsem No i pytanie.. Podobno zupę mam na nim uczynić, ale... ja nie gotuję zup na mięsie. Więc mogę ugotować go oddzielnie (ile się gotuje królik??) i potem ewentualnie dodać do zupy lub kaszy z warzywami? Czy w ogóle jak go podać???
raczej nie podaje się wywarów mięsnych tylko samo mięso, gotujesz go sobie w osobnym garnku aż będzie miękki i już i potem do zupy go, do kaszy, lub solo
(oczywiście to co wyżej to tylko teoria ale potwierdzona w mondrych:) źródłach - znaczy tu na forum dziewczyny pisały żeby wody z mięsa nie dawać.
@Taja - a jakby tak tego królika upiec? Z ziołami, z czosnkiem, z cebulką? I potem takiego upieczonego, to już można na różne sposoby konsumować - w zupie, z kaszą, samego...
Co mam zrobić? J. skończył właśnie 7 mies. i nie bardzo idzie mu jedzenie. Doszło do tego, że płacze z zaciśniętymi ustami, żebym przypadkiem nic mu nie wcisnęła. Jaglanka be, jabłko be, marchew z jabłkiem be, dynia be, cycuś ok.
@mama_asia - odpuść mu! W tym wieku ma prawo nie jeść nic po za mlekiem z piersi. Serio! Mam dwóch takich, co jeść zaczęli mając ok. 9 miesięcy. Na siłę nic sensownego nie zdziałasz.
@mam_asia u nas to samo. Ze względu na alergie pokarmowe Ł. była tylko na piersi do 9 miesiąca. Potem powoli zaczęła jeść normalnie teraz ma prawie 11 i je już prawie wszystko co my of kors oprócz słodyczy i mięsa
@Katarzyno czy płatki jaglane to dobra sprawa? Bo koleżanka stosuje i mi zaczęła polecać. Razem z płatkami amarantusa. Ja jaglankę zwykłą robię i dodaję amaranatus ale raczej mam taki pompowany
@Taja - ja bym tam wolała zwykłą jaglankę niż te płatki. @mama_asia - wg zaleceń WHO do końca pierwszego roku życia podstawę diety malucha powinno stanowić mleko matki. Inne pokarmy można próbować wprowadzać po ukończeniu 6 miesięcy, jednak należy to traktować raczej jako prezentowanie dziecku nowych smaków niż jako odżywianie.
A co do królika. Proszę skorygujcie mnie: biorę jakąś jego część, wsadzam do naczynia żaroodpornego, dodaje pokrojoną dynię, marchewkę, ziemniaka, cebulkę i do piekarnika na.... aż będzie upieczony (pewnie koło godziny). W dobrym kulinarnym kierunku idę?!
Nie sądzę. Myślę sobie jednak, że musi mieć ubaw dziki patrząc, jak to matce bardziej zależy na tym, żeby jadł niż jemu samemu ;-) BTW, piękny jest i tłuściutki, nie wygląda, żeby mu czegoś na tym Twoim mleku brakowało do szczęścia, więc cóż się dziwić, że nie chce jeść nic innego?
mama_asia - wiem że mam nikłe doświadczenie w porównaniu do was ale może coś podpowiem jak Mila nie chciała jeść z łyżeczki to robiłam jej kotleciki jaglane, miksowałam jaglankę z jabłkiem czy jakimś warzywem robiłam kulki i smażyłam bez tłuszczu lub n a parze, ale to tylko kilka razy jak była chora, a tak to Marcelina ma rację, gotowane warzywa i niech je co chce. ziemniakiem. brokułem czy kalafiorem się nie zadławi
Czy jest tu wątek - "Rozszerzanie diety - MAM DOŚĆ!!!!!!!"?
J. Za 10 dni skończy 8 miesięcy. Żywi się wyłącznie mlekiem z piersi.- gotowana marchewka z jabłkiem - bleeee- jabłko - pół łyżeczki i bleeeeee- gotowana dynia z marchewką - bleeeeee- jaglanka z gotowanym jabłkiem - łyżeczka - bleeeeeeMam piersi jak w nawale po porodzie> Całe dnie przy cycku, noce też. Pieluchą po nocy można zabić :-)Dziś zrobiłam mu w butelce jaglankę z moim mlekiem - 5 ml - bleeeeeczy on ma zamiar tak już na zawsze??????
Asia ma 7 miesięcy i tydzień. W poniedziałek wypiła trochę kompotu z jabłek, dziś mus z gotowanego jabłka z kaszką kukurydzianą - 30ml ! Myślałam, że nigdy nie dojdę do tego sukcesu. Pierś tylko i wyłącznie non stop i cały czas. Pielucha po nocy waży jak kilo cukru. Do tej pory nawet jak coś zjadła, to po paru łyżeczkach miała taki odruch wymiotny, że wymiotowała to co zjadła + cała zawartość żołądka, więc cyc od nowa. Pomijam fakt, że ważę 45 kg i jem z dziesięć posiłków dziennie (a jestem u mamy teraz, więc porządne jedzenie;). Chętnie dopiszę się do wątku Rozszerzanie diety - mam wielkie dość...
Komentarz
Ja to wczoraj mojego J. załatwiłam.
Głupia baba.
Za 9 dni kończy 7 m-cy, do tej pory dopiero dwa razy próbowałam mu dawać utarte jabłko ale zaczynał się krztusić i delikatnie wymiotować, więc dałam na razie spokój. Ale wczoraj po powrocie od babci męża ze wsi zrobiliśmy jajecznicę z wiejskich jaj i dałam mu na czubek lyżeczki dosłownie dwa razy. Po kilku minutach wyglądał jak żmija plamiasta na twarzy. od ust coraz bardziej w górę do brwi, po jakimś czasie zeszło. Ale się najadłam strachu
Wszystkie oleje tłoczne na zimno muszą być w ciemnej butelce i koniecznie muszą być przechowywane w lodówce. nie wolno na nich smażyć. Dodaje się ich troszkę wprost na talerz do potrawy, która już lekko wystygła.
i potem do zupy go, do kaszy, lub solo
(oczywiście to co wyżej to tylko teoria ale potwierdzona w mondrych:) źródłach - znaczy tu na forum dziewczyny pisały żeby wody z mięsa nie dawać.
Co mam zrobić? J. skończył właśnie 7 mies. i nie bardzo idzie mu jedzenie. Doszło do tego, że płacze z zaciśniętymi ustami, żebym przypadkiem nic mu nie wcisnęła. Jaglanka be, jabłko be, marchew z jabłkiem be, dynia be, cycuś ok.
Mam już zacząć się martwić?
@mama_asia - wg zaleceń WHO do końca pierwszego roku życia podstawę diety malucha powinno stanowić mleko matki. Inne pokarmy można próbować wprowadzać po ukończeniu 6 miesięcy, jednak należy to traktować raczej jako prezentowanie dziecku nowych smaków niż jako odżywianie.
Czy jest tu wątek - "Rozszerzanie diety - MAM DOŚĆ!!!!!!!"?
J. Za 10 dni skończy 8 miesięcy. Żywi się wyłącznie mlekiem z piersi.
- gotowana marchewka z jabłkiem - bleeee
- jabłko - pół łyżeczki i bleeeeee
- gotowana dynia z marchewką - bleeeeee
- jaglanka z gotowanym jabłkiem - łyżeczka - bleeeeee
Mam piersi jak w nawale po porodzie> Całe dnie przy cycku, noce też. Pieluchą po nocy można zabić :-)
Dziś zrobiłam mu w butelce jaglankę z moim mlekiem - 5 ml - bleeeee
czy on ma zamiar tak już na zawsze??????
a tu zdjęcia ilustrujące opisaną wyżej sytuację :-)
Nie sądzę.
Myślę sobie jednak, że musi mieć ubaw dziki patrząc, jak to matce bardziej zależy na tym, żeby jadł niż jemu samemu ;-)
BTW, piękny jest i tłuściutki, nie wygląda, żeby mu czegoś na tym Twoim mleku brakowało do szczęścia, więc cóż się dziwić, że nie chce jeść nic innego?
@Marcelina - ja takim hardcorem nie jestem :-)
Czy Ty wiesz co on odstawia jak dostaje papki?
jak Mila nie chciała jeść z łyżeczki to robiłam jej kotleciki jaglane, miksowałam jaglankę z jabłkiem czy jakimś warzywem robiłam kulki i smażyłam bez tłuszczu lub n a parze, ale to tylko kilka razy jak była chora, a tak to Marcelina ma rację, gotowane warzywa i niech je co chce. ziemniakiem. brokułem czy kalafiorem się nie zadławi