Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Czy mieszane plaże są dziełem szatana?

13468914

Komentarz

  • [cite] prowincjuszka:[/cite]J i B nadal nie napisali jak sobie radzą z niekoedukacyjną nauką pływania .

    tez jestem ciekawa...

    Ja tam jestem generalnie za opcją "skromnie i nie kusząco", dla mnie to co soę dzieje na plazach Europy Pd jest tylko dowodem słuszność słów Brawario, kulturowe przyzwolenie na plażowy negliż przesuwa się coraz bardziej w stronę zwyczajnej rozwiązłości - i nasze polskie kostiumy to pikuś przy gołych biustach i stringach na np bułgarskiej plaży :sad:

    Ale, problem basenu - jako obecnie pewnej "oczywistej oczywistosci" :)) pod względem zalet zdrowotnych pozostaje dla mnie nie rozwiązany.
    Ja chodzę, dzieci też puszczam, pływamy w kostiumach jednoczęściowych. Namor, Bronislaw, czemu nie napiszecie jak sobie radzicie z tematem ?
  • latem fajnie się nagrzać nagrzać i owszem ale schłodzoną, wstrząśniętą - niemieszaną :wink:
  • schłodzoną...mam...
    wstrząśniętą... ok...
    niemieszaną... niemieszaną? o jejku nie mam pojęcia o czym piszesz..?
  • W sensie, że czystą. Nie mieszasz jej z niczym.
  • moze chodzilo o "niezmieszana" czyli niezawstydzona?
  • Oki. Zgadzam się. Erotyzacja reklam poszła za daleko. To obraża kobiety. Traktuje je jako towar :sad:
  • [cite] Maciejka:[/cite]moze chodzilo o "niezmieszana" czyli niezawstydzona?
    Wóda może być zawstydzona ? Nie widziałam takiej jak długo żyję. No chyba że modyfikowana genetycznie albo cóś...
  • Namora nie ma, jak wróci, to wiele pewnie nie napisze :bigsmile:
  • [cite] prowincjuszka:[/cite]J i B nadal nie napisali jak sobie radzą z niekoedukacyjną nauką pływania .
    I nie muszą. Rozmawiamy o problemie, a nie odpytujemy kogoś z jego prywatnego życia. Rozumiem, że taka nagła zmiana optyki to efektowny zabieg erystyczny, ale nic to nie wnosi do sprawy.
  • @prowincjuszka
    [cite] Taw:[/cite]o jejku nie mam pojęcia o czym piszesz..?

    :cool:
  • [cite] AgaMaria:[/cite]Oki. Zgadzam się. Erotyzacja reklam poszła za daleko. To obraża kobiety. Traktuje je jako towar :sad:
    W Warszawie widziałem dziś na reklamie ulicznej nogi jakiejś pani z zsuniętymi majtkami. Że niby ceny w jakimś sklepie tak nisko spadły. Fascynuje mnie, jak wielkim trzeba być debilem, aby coś takiego wymyślić i jak jeszcze większym, aby zgodzić się na udekorowanie czymś takim budynku, w którym się mieszka.
  • Rozumiem, że taka nagła zmiana optyki to efektowny zabieg erystyczny, ale nic to nie wnosi do sprawy.
    ---
    Wnosi, wnosi. Bo można się mądrować w teorii, a jak przyjdzie do praktyki to niby nie ma tematu. Prosty casus jest podany przecież...
  • Te niektóre reklamy są faktycznie debilne. Jakaś pani pręży ciało i to ma być clou sprawy :cry:
    Fatality :sad:
  • Może ja jestem forumowicz starej daty, ale domaganie się, aby ktoś publicznie opisywał fakty ze swojego prywatnego życia, było zawsze przekroczeniem pewnych granic. Każdy pisze o sobie tyle, ile sam chce. I na pewno nie warto się w tej kwestii do czegokolwiek zmuszać, aby zaspokoić czyjąś ciekawość. Zresztą, jeżeli kogoś nie przekonała neutralna argumentacja, to nie przekona i jednostkowe świadectwo. Szkoda zachodu.
  • Ta reklama z majtkami koszmarna, w ogóle kwestia erotyzacji, a raczej wylgaryzacji życia mi się tez nie podoba.

    Maćku, oczywiście, że rozmawiamy o problemie, a nie o czyimś konkretnym życiu, ale ja nie lubię takiego ciągłego teoretyzowania, chciałabym wiedzieć jak osoby, o tak radykalnych poglądach radzą sobie z problemem praktycznie. Ja np opisałam jak my sie nosimyplażowo, oczywiście z własnej nieprzymuszonej woli, więc liczę się z tym, że nie dostanę odpowiedzi.
  • Ja też pytanie o basen rozumiem jako pytanie o casus, a nie prośbę o spowiedź z życia rodzinnego...
  • - Twierdzi pan, że nie należy kraść. Nie lubię takiego ciągłego teoretyzowania, proszę więc opisać, jak się panu udaje uczciwie zarobić na życie.
  • Przesadzasz.
  • Nie ja tylko pytam jak to zrobić, żeby się coś nie stało. Czyli jeśli nie mogę popływać bo nie mogę dzieci samych zostawiać na kocu a nie mam zmiennika bo akurat jest na męskiej plaży to po co w ogóle iść na kąpielisko ?
    Albo co jak nie będzie niekoedukacyjnego basenu to nie mogę dzieci zapisać na lekcje pływania żeby mój syn nie widział dziewczynek w strojach pływackich a moje dziewczynki chłopców w kąpielówkach ? Zabronić dzieciom pływania ?
    Lepiej czepcie się pań powiększających biusty albo opalających topless jak mąż o tym nie wie.
  • A czy temat nie dotyczył raczej dorosłych?
  • Brawario pisał o młodych chłopcach.
  • po za tym co z tego , że były by męskie i damskie plaże jak na męskich też mogą być pedały co sobie upatrują chłopaczków...
  • Dla mnie ten problem jest wydumany. Jak ktoś ma problem ze strojami plażowymi niech na plażę nie chodzi. I to, że ja nagle zacznę się kąpać w koszulach i gaciach nikogo raczej nie zbawi biorąc pod uwagę fakt, że większość"katolików letnich" tudzież niekatolików pozostanie w strojach kąpielowych.
    Wręcz podtrzymuję twierdzenie, że w takim stroju wzbudziłabym większą sensację niż w bikini, bo to odmienność przyciąga wzrok, a na plaży odmiennością jest raczej kąpanie się w ciuchach niż w strojach do tego przeznaczonych.
    Nie wspominając już o wygodzie- wrzucono was kiedyś w ubraniu do wody? Średnia przyjemność...
  • [cite] Maciek:[/cite]A czy temat nie dotyczył raczej dorosłych?

    Piszemy o wczasach spędzanych z rodzinami. Jak wyjeżdżasz na urlop to dzieci zostają w jakiejś przechowalni?
    Osobiście wolę góry, ale ze względu na dobroczynny wpływ jodu zamierzam z moim przyszłym potomkiem wyjeżdżać nad Bałtyk i nie zamierzam wówczas siedzieć okutana za parawanem rozglądając się nerwowo, czy aby jakiś pan zbyt intensywnie się we mnie nie wpatruję.
  • Marteczka, ale ja akurat w Bałtyku b. często kąpie sie w szortach do pływania i w koszulce z takiego samego materiału. Zresztą w sumie wszędzie sie tak kąpie, z wyjątkiem basenu, ale tam kostium jednocześciowy.
  • Szorty i mokra koszulka raczej mi się ze skromnością nie kojarzą:tongue:
    A bikini nie musi być od razu wycięte jak stringi, ja lubię takie fasony z szortami właśnie, z tym że nie wydaje mi się, żeby dla Brawaria to "skromny" strój był...
    Zresztą za parę miesięcy będę mieć taki brzuch, że już nikogo nie będę gorszyć zgrabną sylwetką:bigsmile:
  • Marteczko wkleiłabym ci, ale nie umiem. Zaraz może przynajmniej linka znajdę.
  • Oj Marteczka pod spodniami i podkoszulkiem przecież jest jeszcze strój kąpielowy. Ja jakbym mogła to bym na plaży siedziała w piance nurkowej :tongue:bo ona jest taka antypłciowa. No ale ja jestem specyficzna. Jednak nawet przy całej mojej dewocji i zacofaniu myślę, że Brawario oraz Joasia i Bronisław przesadzają z tym rozdzielaniem małżeństw, rodzin na plaży.
  • Anka wiesz bardzo chętnie, bo w ciąży taki strój do pływania chybaby się lepiej sprawdził... zresztą opalanie w tym stanie chyba jest niewskazane, prawda?
  • Prowincjuszko, ja nie mam nic do koszulek i szortów- to strój jak najbardziej plażowy, ale Brawario tam powklejał suknie długie do samej ziemi jako "skromny strój plażowy"
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.