Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZCZEPIENIA czyli rosyjska ruletka

199100102104105222

Komentarz

  • Pytaja do jakiej przychodni nalezysz, gdzie maja wyslac papiery, wiec jakas trzeba podac, bo dokumentow do reki nie daja
  • Nie chce ich nawet do ręki. Ale z tego co wiem, nie muszę należeć do żadnej przychodni i tak zamierzam od listopada. Dlatego mnie interesuje, co się dzieje z tą kartą ;)
  • U nas dają do ręki. 
  • U nas 2 lata temu dali do ręki, teraz każą powiedzieć w przychodni że karta czeka w szpitalu i przychodnia się ma po nią zgłosić
    Podziękowali 1Dorotak
  • A u nas w przychodniach nie ma mmr,  polio i infarixa. 
  • Ja w sumie.mam mieszane uczucia, bo teraz ta przychodnia, w której jesteśmy jest... No pod.wgledem leczenia kiepska. Ale nie mają ciśnienia na szczepienia. J.16 miesiecy - dzwonili raz, jak sprawdzili w karcie, że dostawał antybola od laryngologa to pół roku spokoju i do dziś cisza. A w Gdańsku przychodni to nie wiadomo jakiej szukać. Więc albo ich wszystkich zostawię po przeprowadzce i tak tutaj, albo wszystkich wypisze. Pytanie, co dalej z tymi kartami... Ech, za dużo myślenia :P 
  • O ospie gdzie tu kopać? 
  • @Dorotak wydaje mi się, ze niezapisanie dziecka do przychodni będzie dolewaniem oliwy do ognia. Nie tylko nie szczepisz-dla wielu totalna nieodpowiedzialność, ale i wyjdziesz na oszołoma, który totalnie nie dba o dziecko i nawet nie okazuje go pediatrze.
  • Mogę korzystać z prywatnego pediatry czy lekarza rodzinnego, który będzie przyjeżdżał sobie do mnie do domu na kazdy telefon przecież. ;) Mogę korzystać z prywatnej przychodni,.jak mi się podoba. Niestety z przychodni na NFZ nie mam żadnego pożytku, więc po co mam być w niej zapisana? Dla statystyk? 
  • w szpitalu zaszczepiono syna z arytmią serca bez mojej wiedzy, tym bardziej zgody, kilka godzin po porodzie

    nie miałam sił na nic a tu takie coś, chamowaty personel
    do tej pory mam nerwa jak o tym pomyślę
    Podziękowali 1gabriela
  • Dorota, kiedyś czytałam że przesyłają do przychodni odpowiadającej miejscu zameldowania albo sanepidu.
    Podziękowali 1Dorotak
  • Dlatego dobrze mieć walczącego męża ;) mój akurat dwa razy miał okazję walczyć za mnie, a że jest dość zdecydowanym i konkretnym człowiekiem, to poszło gładko. Teraz będę musiała zapewne poradzić sobie sama, jak i odwieźć się do porodu, więc może nie być łatwo. To już z dwojga złego wole moja kiepska przychodnie niż sanepid ;)
  • Słyszeliście co się stało w Białogardzie? Dzień po porodzie młodemu małżeństwu sąd odebral prawa rodzicielskie za brak zgody na szczepienie, wit K i zabieg Credego... Więc uciekli z noworodkiem ze szpitala i teraz szuka ich policja. Koszmar, co się zaczyna dziać...
  • Nie odebrał, tylko ograniczył, ztcw. Ale rzecz bulwersująca, tak, czy owak.
    Podziękowali 1Monika73
  • To brzmi jak koszmar...
  • Na fejsie wyrzuca mi newsy ze trwa oblawa na rodzicow
    Co za paranoja
  • @Katarzyna fakt, ograniczył, moje niedopatrzenie.
  • I pierwszy raz naprawdę boje się porodu. I to z jakiego powodu. No koszmar... Mam nadzieję, że ta rodzina dostanie pomoc, chyba już stop nop do nich dotarło...
  • I to jest niby dla dobra dziecka? Też się boję. Nie sądziłam, że kiedykolwiek do tego dojdzie. Jak to się ma do wolności osobistej i konstytucji? Gdzie są ci, którzy obiecywali, że nie pozwolą odbierać dzieci "za biedę". To niemal analogiczna sytuacja!
    Żal mi rodziców i dziecka. Co też muszą teraz przeżywać!
  • Trochę czytałam o szczepieniach, wiem, że mogą szkodzić zdrowiu dziecka. Mój synek skończył 6 tyg. i niby powinnam iść teraz na szczepienie... Przychodnia nie dzwoni więc jeszcze nie musiałaby iść, ale nie byłam jeszcze u ortopedy a potrzebowałabym skierowania i nie wiem co robić... nie widzę w nóżkach nic niepokojącego, ale nie jestem lekarzem. 
  • Mam analogiczna sytuację tylko potrzebuje kilku recept na wita D.. Bez niej strasznie bola mnie nogi stopa szcsegolnie
    Podziękowali 1mamasara
  • Nie szczepić się boję. W naszych okolicach czwórka dzieci to bardzo dużo. Warunków materialnych też nie mamy super. Jak pójdę po skierowanie do ortopedy to na pewno będą chcieli mi go zaszczepić... Co zrobić, żeby opóźnić szczepienie i by się nie czepiali?
    Podziękowali 1Pipijo
  • Może powiedz, że pozostałe dzieci zaczęły szkołę / przedszkole i przywlekają wirusy?
    Podziękowali 1mamasara
  • Grzecznie bym się zapisała,po czym w dniu szczepienia zadzwoniłabym,
     że nie przyjdę, bo mały ma gorączkę/katar/cokolwiek i zapiszę na kolejne szczepienie jak wydobrzeje.
    A że ma rodzeństwo to można dłuuuugo zwalać na to ,
    że często się zaziębia,
     bo rodzeństwo szkolno-przedszkolne coś do domu w kółko przywleka.
    Podziękowali 3mamasara Karolinka Rejczel
  • U nas z katarem pielęgniarki każą dziecko przywieź bo to "lekarz oceni..."
    Na szczęście po telefonicznej rozmowie z lekarzem wystarcza żeby pielegniarki dały spokój.
    U nas generalnie problem nie jest z lekarzem tylko pielegniarkami,które tych kart szczepień pilnują.
    Podziękowali 3mamasara MAFJa uJa
  • Jak powiem, że przeziębiony to jeszcze mi każą przyjechać z nim do zbadania, bo jeszcze mały, a nie byłam z nim na żadnej kontroli...
  • Rodzeństwo ma? U nas wystarczy powiedzieć że rodzeństwo chore, każa sami odczekać czy najmłodszy nie załapał. 
    Podziękowali 1mamasara
  • @MAFJa Vigantol bez recepty już! I ok 10zl kosztuje. 


    Ja w kręgu znajomych w ostatnim czasie tyle słyszałam o powikłaniach ze po prostu się boje szczepić. 
  • Ztcw, to nie na inkubator, a na cieplarkę - ją raczej kontakt skóra do skóry wystarczająco zastępuje. Ale fakt, że media są mało szczegółowe...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.