Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZCZEPIENIA czyli rosyjska ruletka

12526283031222

Komentarz

  • Ja też mam dylemat co z drugim dzieckiem, które urodzi się we wrześniu. Ja szczepię, jeśli nie będzie problemów zdrowotnych, ale z opóźnieniem znacznym, rozkładam szczepienia w czasie. 
    Planuję napisać oświadczenie, że nie wyrażam zgody na szczepienie w szpitalu. Powiem, że jeszcze nie wiem do jakiej przychodni będzie należało moje dziecko - że na razie mam prywatnego pediatrę. Szpital musi przesłać kartę szczepień do odpowiedniej przychodni. Nie wiem co zrobią, jak nie podam przychodni. Chciałabym dostać kartę do ręki :)
    Nie ma karty, nie ma kontroli Sanepidu. 
    Chociaż często szpitale od razu zgłaszają do Sanepidu, że dziecko nie było szczepione po porodzie. 
    A nawet jak zgłoszą to i tak będę grała na zwłokę, trochę to zawsze trwa.

  • Czy w szpitalu tzreba bardzo się tłumaczyć dlaczego nie chcę szczepić dziecka po porodzie?

  • Pewnie zależy od lekarki czy tam pielęgniarki - ogólnie ważne jest Twoje oświadczenie na piśmie i nic nie mogą zrobić. Ja powiem, że szczepię później po dokładnej ocenie stanu zdrowia przez zaufanego pediatrę, gdyż starsze dziecko miało problemy z odpornością humoralną. I chyba wystarczy ;)
  • @Basja,u nas nie było żadnego problemu w szpitalu, ale bez opcji otrzymania karty do ręki. Pielęgniarka powiedziała, ze jak nie wiem jaka przychodnia to mam 2 tyg czasu i mam do szpitala wrocic i powiedziec a oni odeślą (krk)
  • Hmm a co jak nie wrócisz?
  • Wole nie wiedziec;) Moze sanepid powiadomią? Jakby nie było, nadal nie masz karty w ręku:/ Balabym sie, ze uznaja to za dowód na to, ze olałam sprawe i zdrowie dziecka.
  • U nas nie było żadnego problemu w szpitalu (Wwa, św. Zofia). Zapytali czy wyrażam zgodę na szczepienie, powiedziałam że nie, lekarka kiwnęła głową i przyjęła do wiadomości. Kartę szczepień dostałam do ręki razem z książeczką dziecka, tyle że z adnotacją brak zgody na szczepienie.
    Nikt mnie nie straszył ani nie groził Sądem Ostatecznym.

    Polka się zaczęła dopiero z pediatrą idiotką w przychodni rejonowej.
  • Hmm mnie też dano kartę do ręki i nikt nie pytał do jakiej przychodni będzie dziecko należeć. Z tym, że ja zaszczepiłam... żałuję, że bardziej nie opóźniłam szczepień, teraz zrobiłabym inaczej, ale jak rodziłam niewiele wiedziałam w temacie...
  • Poznań jest niestety skrupulatny. Nie dają rodzicom karty do ręki, powiadamiają Sanepid z tego, co wiem. No zobaczymy jak będzie, w szpitalu nie zaszczepię na pewno. 
  • @Kotkowa - ja nie szczepiłam w szpitalu - rodziłam w Raszei. Problemów nie robili - tylko oświadczenie kazali podpisać. A kartę szczepień dostałam do ręki. Sanepid ponoć nas ścigał, ale ponieważ mieliśmy listonosza, który zapomniał, gdzie mieszkamy to do nas pismo z Sanepidu nie dotarło. Zaczęliśmy szczepienia z dwumiesięcznym opóźnieniem, z maksymalnymi opóźnieniami i tylko się muszę teraz z jedną nadgorliwą pielęgniarką w przychodni użerać - a tak jest spokój i szczepimy jak nam pasuje i uważamy za słuszne.
  • @Hania ja za 2-4 tyg będę rodziła i też nie chcę szczepić noworodka. Chcę opóźniać ile się da. Może wiesz gdzie zaszczepić p. gruźlicy w Poznaniu jak sanepid zacznie się czepiać? Obecnie tylko oddziały noworodkowe mają szczepionkę BCG
  • Nie warto szczepić bcg.
    To stara szczepionka jest.


  • Ja wiem, ale nie mam siły na walkę z sanepidem. Po prostu nie mam siły.... ani pieniędzy.
  • Ale jeśli sanepid się uczepi to chyba sam wyznaczy miejsce, gdzie można zaszczepić?
  • Mam taką nadzieję, ale pewna nie jestem. Wiec pytam doświadczonej mamy z Poznania.
  • @AleksandraB - jeśli Sanepid nakaże Ci szczepienie BCG, to ma obowiązek wskazać placówkę, która takie szczepienie wykona. Tego bym się domagała w razie czego.
  • edytowano maja 2013
    Ale namieszałam!!! Przepraszam - ja zupełnie zapomniałam o tej BCG. Teraz mi dopiero uświadomiłyście, że ja zrezygnowałam tylko z WZW B, a na gruźlicę zaszczepiłam... Kurcze taka skleroza po półtorej roku...
    Ale pediatra, z którą rozmawiałam kilka tygodni po urodzeniu K., na wiadomość, że nie szczepiliśmy na WZW, powiedziała, że z BCG też mogliśmy zrezygnować, bo przestarzała i się z niej wycofują. Nie wiem tylko, co Sanepid na to. Ale wydaje mi się, że powinien wskazać miejsce, albo odpuścić.

    Przy ewentualnym kolejnym potomku zamierzam nie szczepić w szpitalu w ogóle.
  • edytowano maja 2013
    Moja pięciolatka przyniosła ostatnio z przedszkola (pielęgniarka przedszkolna rozdawała kartki) taką informację:

    Jestem pozytywnie zaskoczona...
  • Malgorzata32, szok -pozytywny - normalnie
  • Jak to dobrze,ze mieszkam w Irlandii jak Was czytam...
  • a ten Poliorix to jak zdobyć i ile kosztuje, mnie polio czeka za rok...
  • Ja mam z kolei znowu problem. Już byłam zdecydowana, że po długich bojach, badaniach odporności itd., przemęczeniu tematu nieetycznego pochodzenia szczepionki MMR, zdecyduję się szczepić dziecko - tylko dlatego, że nie chce mi się mieć sprawy w sądzie z Sanepidem, a przychodnia naciska. 
    Miałam go szczepić właśnie w tym tygodniu, ale mały się rozchorował - zapalenie spojówek, katar, gorączka. Na te spojówki lekarka zapisała maść z neomycyną - mały dostaje odrobinę do oczu, przecież to działa praktycznie miejscowo - i co?? Jest uczulony! Ma pokrzywkę na całym ciele od tej neomycyny. Będę dzisiaj dzwoniła do lekarki, bo neomycyna jest składnikiem MMR (Priorixu też), piszą, że uczulenie jest przeciwwskazaniem. Jednocześnie piszą, że wysypka skórna nie jest przeciwwskazaniem - ale jeśli on ma wysypkę po śladowej ilości podanej do oka, to skąd mam wiedzieć jak zareaguje na neomycynę w zastrzyku??
  • Myslę ze tu wiele zalezy od lekarki.

    Moja córa była uczulona na białko jaja. Objawiało sie to okropnymi kwaśnymi biegunkami.. Nie było to przeciwskazaniem wg pediatry. Chociaż w madrych ksiązkach piszą ze jest..
    Przeciągałąm na maxa, potem musiałam zaszczepić
  • Moja pięciolatka przyniosła ostatnio z przedszkola (pielęgniarka przedszkolna rozdawała kartki) taką informację:

    Jestem pozytywnie zaskoczona...
    Małgosiu, toż owa pielęgniarka od lat aktywnie działa na rzecz etycznych szczepionek właśnie :) A myślisz, że od kogo brałam ulotki, które rozprowadzałam swego czasu m.in. za pośrednictwem osób z forum? :) 
    Nie wiedziałam.
    Ale...fajnie być w takim przedszkolu...
  • Coś mi źle wyszło. Przepraszam

  • Ja mam z kolei znowu problem. Już byłam zdecydowana, że po długich bojach, badaniach odporności itd., przemęczeniu tematu nieetycznego pochodzenia szczepionki MMR, zdecyduję się szczepić dziecko - tylko dlatego, że nie chce mi się mieć sprawy w sądzie z Sanepidem, a przychodnia naciska. 
    Miałam go szczepić właśnie w tym tygodniu, ale mały się rozchorował - zapalenie spojówek, katar, gorączka. Na te spojówki lekarka zapisała maść z neomycyną - mały dostaje odrobinę do oczu, przecież to działa praktycznie miejscowo - i co?? Jest uczulony! Ma pokrzywkę na całym ciele od tej neomycyny. Będę dzisiaj dzwoniła do lekarki, bo neomycyna jest składnikiem MMR (Priorixu też), piszą, że uczulenie jest przeciwwskazaniem. Jednocześnie piszą, że wysypka skórna nie jest przeciwwskazaniem - ale jeśli on ma wysypkę po śladowej ilości podanej do oka, to skąd mam wiedzieć jak zareaguje na neomycynę w zastrzyku??
    Ja bym napisała oficjalne pismo do przychodni z zapytaniem i nich na piśmie odpowiedzą, że uczulenie na neomycynę nie jest przeciwwskazaniem do podania szczepionki z neomycyną i że ci co pisali ulotkę to się nie znają.
  • Ja na pewno napiszę na piśmie, że dziecko jest uczulone na neomycynę tak czy siak. I zostawię w przychodni z potwierdzeniem odbioru. Problem jest taki, że piszą, że uczulenie jest przeciwwskazaniem, ale jeśli to tylko reakcja skórna, to nie - ale moim zdaniem jeśli reakcja skórna jest na maść do oczu, to trochę dużo chyba. Ok 14 spróbuję się dodzwonić do lekarki i ją zapytam. Nie wiem co powie. Może dostanę jeszcze raz skierowanie do Konsultacyjnego Punktu Szczepień, a może do szczepienia w szpitalu, zobaczymy. 
  • Rozmawiałam z lekarką - powiedziała, że faktycznie to jest dość silna reakcja, skoro jest pokrzywka po tak małej dawce podanej do oczu - odnotuje to i na pewno na dzień dzisiejszy go nie szczepimy - powiedziała, że pomyśli co z tym zrobić, ale mogę się umówić ponownie do Konsultacyjnego Punktu Szczepień, bo to nowa okoliczność. Niech oni zdecydują, może będą chcieli go szczepić na oddziale, a może odroczą, nie wiadomo. 
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.