@Tola,ja nie napisałam nigdzie o przekupieniu. Bardziej właśnie widzę to jak AniaD.- chodzi o pewne fakty,których się nie podważa i tak się całe zycie robi. Wierzę w 100% w dobrą wolę naszej lekarki,naprawdę.
Za duzo widzialam przypadkow, w ktorych zbiorowa madrosc internetu wyciagnela czlowieka z choroby albo przynajmniej pomogla ja zdiagnozowac, zeby ja ignorowac. Nie zamiast lekarza, ale wspomagajaco owszem.
Tola, ja na własnej skórze przekonałam się, co znaczy, gdy trafia się do lekarza, który ma wiedzę wyłącznie ze studiów. I było to dla mnie bardzo bolesne, skutki będą u mnie do końca życia. Gdyby nie net wiele rzeczy ciągnęło by się dalej. I nie chodzi o to, że net ma każdego prowadzić, ale uważam, że obecnie ślepe poleganie na tym, co powie lekarz niekoniecznie prowadzi do dobrego. I nie chodzi o to, że się wymądrzam, że im nie ufam, że podważam ich wiedzę. Po prostu wiem, ilu lekarzy bazuje wyłącznie na podręcznikach, często starych, ilu sięga po nową literaturę, ilu korzysta z różnych artykułów naukowych. Ilu w ogóle kształci się dalej czytając i szukając. Znam lekarzy, których bardzo cenię, znam takich, którym bym wrogowi nie poleciła. A leczenie obecnie jest wg mnie coraz trudniejsze, bo nakłada się tak wiele spraw, o których nikt wcześniej nie miał pojęcia. Najprostszy przykład: dodatki do żywności, cukier w diecie - dla wielu lekarzy to żaden problem, a w diecie dzieci to ma wielkie znaczenie, zwłaszcza gdy nałożą się rózne problemy i predyspozycje. Dzięki netowi można trafić do naprawdę ciekawych książek, które mogą naświetlać problemy z róznych stron.
Ja też jako dziecko po szczepieniu nielegalnie złapałam krztusiec, ale lekarz ostatnio wyprowadził mnie z błędu: to był parakrztusiec no tak, bo przecież byłam szczepiona, więc nie mogłam zachorować na krztusiec... A i jeszcze jedno. Moja córa nieszczepiona i wczoraj lekarka mi powiedziała, że jeśli zachoruje na odrę, to nikt się nie podejmie leczenia jej, bo na odrę dzieci umierają. Aż tak źle? Podobnie mogę mieć problem z różyczką i świnką, zależy jak mocno ją złapie...
Nie mozna odmowic leczenia pacjenta, to raz. Dwa, odra moze miec bardzo rozny przebieg, owszem, jest potencjalnie najciezsza z tego trio MMR. Trzy, nie cierpie straszacych lekarzy. Rozyczka u dzieci przebiega czasem nawet bezobjawowo. Akurat te trzy choroby nie byly glownym powodem zgonow dzieci kilkadziesiat lat temu.
Nie wiem czy już o tym nie pisałam, bo mi to już nie raz podniosło ciśnienie, ale już dwa razy słyszałam od lekarzy, że dana choroba nie może być różyczką bo jej nie ma :P Ot! Diagnoza :]
Różyczka częściej przebiega bezobjawowo niż objawowo. To bardzo łagodna infekcja. Odra, świnka i różyczka, to choroby wirusowe i niw wymagają leczenia innego niż objawowe. Nie dajcie się bez sensu steaszyć! Przeszłam wszystkie trzy (jak większość ludzi starszych ode mnie) i z powodu żadnej nie umarłam, ani żadnych komplikacji nie miałam. Niestety, powoli pdchodzą na emeryturę/wymierają lekarze potrafiący trafnie rozpoznać choroby objęte szczepieniami obowiązkowymi. Znacie historię ostatniej w Polsce epidemii ospy prawdziwej? Wtedy też długo nikt nie postawił prawidłowej diagnozy, bo przecież w Polsce ospy nie było...
A co w przypadku, kiedy dziewcze nie mialo mozliwosci przechorowac rozyczki? Szczepic w wieku nastu lat? I czym? Przeciez nie zaproponuja pojedynczej, lecz MMR.
Narazac corke na kontakt z rozyczka w pozniejszym wieku?
Zawsze ciśnie mi się na usta, że jeszcze trochę i zaczną szczepić na grypę - a tu klops! Już dawno zaczęli @Katarzyna, która z tych chorób, na które są obowiązkowe szczepinia w Polsce są Twoim zdaniem na prwdę groźne? Część z nich znam tylko z nazwy i się z nimi nie zetknęłam więc nawet nie wiem jaki mają przebieg. Jest wśród tych chorób, na które się szczepi jakaś choroba nieuleczalna?
One wszystkie uleczalne. Ale, jak w każdej chorobie, niektórzy chorzy umierają. Na przykład, dlatego, że byli bardzo osłabieni, niewłaściwie troszczyli się o siebie w trakcie choroby, albo, zwyczajnie, mieli pecha. Nawet banalna opryszczka, czy rinovirus (zwykle powodujący katar) może być przyczyną śmierci. Żadna z chorób, na które się szczepi, nie zabija wszystkich, którzy na nią zachorują. Bardzo śmiertelną chorobą była ospa prawdziwa ale i na nią umierało znacznie mniej niż połowa zarażonych. Z tego, przeciw czemu się szczepi obecnie, najgroźniejszy jest tężec. Ale nie tak łatwo go złapać. Choć mi akurat się udało ;-)
Ano wiadomo, na grypę też można umrzeć, dlateg warto się szczepić A tak serio to zastanawiałam się jest w tym spisie choroba, na którą, nie ma lekarstwa. Nie wiem czy się jasno wyrażam... Ale dzięki za odpowiedź!
@Hope - na odrę, świnkę, różyczkę - nie ma lekarstwa, ale one zwykle przechodzą lekko, podobnie jak ospa wietrzna. Problemem jest WZWB, bo nie ma na to lekarstwa, a wirus u większości zarażonych pozostaje na stałe w wątrobie i nie ułatwia życia. Gruźlica jest wyleczalna za pomocą antybiotyków, Hib też. Ciężko jest z tężcem i błonicą, bo tam przyczyną choroby nie jest sama bakteria, ale jej toksyna - nie ma leków skutecznie usuwających toksynę z ustroju, podaje się antytoksyny, ale ryzyko śmierci jest znaczne. Podobny problem jest z krztuścem, ale on jest dużo łagodniejszą chorobą od tężca i nie stosuje się antytoksyny krztuścowej. A grypa jest nieporównywalnie bardziej niebezpieczna niż odra - corocznie jest wiele przypadków śmiertelnych. Mała popularność szczepień przeciw grypie jest związana z bardzo szybką mutacją wirusa i koniecznością szczepienia się przed każdym sezonem grypowym. To zbyt kosztowne. Inna kwestia, to skuteczność szczepień przeciwgrypowych, która jest mizerna.
@Katarzyna a polio? najbardziej strasza te powikłania po chorobie... ale czytałam, ze to bardzo rzadkie. Eh... człowiek idzie szepić dziecko, a nawet mu nic nie powiedzą o chorobach, na które jest szczepione, no rozumiem, że mam przestudiować sama w domu o co cho...
Polio prawie nie ma. A co się w cywilizowanym świecie przytrafi, to z wirusa szczepionkowego, a nie z dzikiego. Leczenia nie ma. Poważne powikłania rzadkie, ale spektakularne. Szczepionka IPV (zabita, w zastrzyku) nie bardzo chroni przed zachorowaniem. Taki pic na wodę raczej. A od 1 kwietnia już tylko taka zostanie w polskim kalendarzu.
@Katarzyna i nie będzie nic lepszego do dokupienia? Nie wiem czy szczepisz, więc zapytam tak ogólnie, czym szczepicie dzieci? Skojarzonymi? 5w1, 6w1? Jakie preparaty w przypadku powyższych chorób i wzw A?
Nie ufam wysokoskojarzonym. Przy braku DTPa bym odraczała szczepienia aż się pojawi. Ten brak, to jest świadoma manipulacja. Podobnie, jak brak pojedynczych na odrę, świnkę i różyczkę.
@chabrowa - dzikie polio występuje endemicznie w trzech (jeśli się nie mylę) miejscach na świecie. Czemuś koncerny farmaceutyczne wolą się w swoich wysiłkach koncertRować na bogatych krajach, w których polio nie występuje. Czyżby nie miały interesu w eradykacji wirusa? Ja się nie wybieram w rejony występowania dzikiego polio, ani nikt z mojego otoczenia. Nie czuję zagrożenia. Prędzej 2 razy z rzędu wygram w totka, niż któreś z moich dzieci złapie dzikie polio. Dodaj do tego, że przechorowanie polio rzadko wiąże się z poważnymi powikłaniami. I sama oceń, czy jest się czego bać.
A ja znam dwie starsze osoby pokręcone przez polio, jeśli te powikłania były tak rzadkie, to to musiało masowo występować, a nie słyszałam by były w latach 50-tych jakieś epidemie.
Ja za to zadnej, a starszych ludzi zawsze mialam w otoczeniu sporo. Moze kwestia regionu? Pochodze z takiego dosc niebiednego, jedzenia roznorodnego bylo pod dostatkiem (poza wojna). Artretyzm, rozne zwyrodnienia od ciezkiej pracy fizycznej - owszem, ale zmian po polio nie widzialam nigdy, i tez babcia ani mama o tym nie opowiadaly. O tyfusie powojennym czy o kokluszu owszem.
Komentarz
Bardziej właśnie widzę to jak AniaD.- chodzi o pewne fakty,których się nie podważa i tak się całe zycie robi.
Wierzę w 100% w dobrą wolę naszej lekarki,naprawdę.
Ale nie każdy jest nieuczciwy!!!
Zgadzam się absolutnie!
Ale niektórzy tez są niedokształceni,czy polegają na odwiecznych opiniach.
A i jeszcze jedno. Moja córa nieszczepiona i wczoraj lekarka mi powiedziała, że jeśli zachoruje na odrę, to nikt się nie podejmie leczenia jej, bo na odrę dzieci umierają. Aż tak źle? Podobnie mogę mieć problem z różyczką i świnką, zależy jak mocno ją złapie...
Ot! Diagnoza :]
Odra, świnka i różyczka, to choroby wirusowe i niw wymagają leczenia innego niż objawowe. Nie dajcie się bez sensu steaszyć! Przeszłam wszystkie trzy (jak większość ludzi starszych ode mnie) i z powodu żadnej nie umarłam, ani żadnych komplikacji nie miałam.
Niestety, powoli pdchodzą na emeryturę/wymierają lekarze potrafiący trafnie rozpoznać choroby objęte szczepieniami obowiązkowymi. Znacie historię ostatniej w Polsce epidemii ospy prawdziwej? Wtedy też długo nikt nie postawił prawidłowej diagnozy, bo przecież w Polsce ospy nie było...
Narazac corke na kontakt z rozyczka w pozniejszym wieku?
PS>Najmlodsi chlopcy nie szczepieni MMR.
@Katarzyna, która z tych chorób, na które są obowiązkowe szczepinia w Polsce są Twoim zdaniem na prwdę groźne? Część z nich znam tylko z nazwy i się z nimi nie zetknęłam więc nawet nie wiem jaki mają przebieg.
Jest wśród tych chorób, na które się szczepi jakaś choroba nieuleczalna?
edit:dopisałam
Żadna z chorób, na które się szczepi, nie zabija wszystkich, którzy na nią zachorują. Bardzo śmiertelną chorobą była ospa prawdziwa ale i na nią umierało znacznie mniej niż połowa zarażonych. Z tego, przeciw czemu się szczepi obecnie, najgroźniejszy jest tężec. Ale nie tak łatwo go złapać. Choć mi akurat się udało ;-)
A tak serio to zastanawiałam się jest w tym spisie choroba, na którą, nie ma lekarstwa. Nie wiem czy się jasno wyrażam...
Ale dzięki za odpowiedź!
Gruźlica jest wyleczalna za pomocą antybiotyków, Hib też. Ciężko jest z tężcem i błonicą, bo tam przyczyną choroby nie jest sama bakteria, ale jej toksyna - nie ma leków skutecznie usuwających toksynę z ustroju, podaje się antytoksyny, ale ryzyko śmierci jest znaczne. Podobny problem jest z krztuścem, ale on jest dużo łagodniejszą chorobą od tężca i nie stosuje się antytoksyny krztuścowej.
A grypa jest nieporównywalnie bardziej niebezpieczna niż odra - corocznie jest wiele przypadków śmiertelnych. Mała popularność szczepień przeciw grypie jest związana z bardzo szybką mutacją wirusa i koniecznością szczepienia się przed każdym sezonem grypowym. To zbyt kosztowne. Inna kwestia, to skuteczność szczepień przeciwgrypowych, która jest mizerna.
Eh... człowiek idzie szepić dziecko, a nawet mu nic nie powiedzą o chorobach, na które jest szczepione, no rozumiem, że mam przestudiować sama w domu o co cho...
Szczepionka IPV (zabita, w zastrzyku) nie bardzo chroni przed zachorowaniem. Taki pic na wodę raczej. A od 1 kwietnia już tylko taka zostanie w polskim kalendarzu.
a przypadki dzikiego polio w Afganistanie, Syrii ?
Nie wiem czy szczepisz, więc zapytam tak ogólnie, czym szczepicie dzieci? Skojarzonymi? 5w1, 6w1? Jakie preparaty w przypadku powyższych chorób i wzw A?
Ja się nie wybieram w rejony występowania dzikiego polio, ani nikt z mojego otoczenia. Nie czuję zagrożenia. Prędzej 2 razy z rzędu wygram w totka, niż któreś z moich dzieci złapie dzikie polio. Dodaj do tego, że przechorowanie polio rzadko wiąże się z poważnymi powikłaniami. I sama oceń, czy jest się czego bać.