Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

SZCZEPIENIA czyli rosyjska ruletka

16364666869222

Komentarz

  • @Tola,ja nie napisałam nigdzie o przekupieniu.
    Bardziej właśnie widzę to jak AniaD.- chodzi o pewne fakty,których się nie podważa i tak się całe zycie robi.
    Wierzę w 100% w dobrą wolę naszej lekarki,naprawdę.
  • @Tola

    Ale nie każdy jest nieuczciwy!!!
    Zgadzam się absolutnie!

    Ale niektórzy tez są niedokształceni,czy polegają na odwiecznych opiniach.
  • Za duzo widzialam przypadkow, w ktorych zbiorowa madrosc internetu wyciagnela czlowieka z choroby albo przynajmniej pomogla ja zdiagnozowac, zeby ja ignorowac. Nie zamiast lekarza, ale wspomagajaco owszem.
  • Tola, ja na własnej skórze przekonałam się, co znaczy, gdy trafia się do lekarza, który ma wiedzę wyłącznie ze studiów. I było to dla mnie bardzo bolesne, skutki będą u mnie do końca życia. Gdyby nie net wiele rzeczy ciągnęło by się dalej. I nie chodzi o to, że net ma każdego prowadzić, ale uważam, że obecnie ślepe poleganie na tym, co powie lekarz niekoniecznie prowadzi do dobrego. I nie chodzi o to, że się wymądrzam, że im nie ufam, że podważam ich wiedzę. Po prostu wiem, ilu lekarzy bazuje wyłącznie na podręcznikach, często starych, ilu sięga po nową literaturę, ilu korzysta z różnych artykułów naukowych. Ilu w ogóle kształci się dalej czytając i szukając. Znam lekarzy, których bardzo cenię, znam takich, którym bym wrogowi nie poleciła. A leczenie obecnie jest wg mnie coraz trudniejsze, bo nakłada się tak wiele spraw, o których nikt wcześniej nie miał pojęcia. Najprostszy przykład: dodatki do żywności, cukier w diecie - dla wielu lekarzy to żaden problem, a w diecie dzieci to ma wielkie znaczenie, zwłaszcza gdy nałożą się rózne problemy i predyspozycje. Dzięki netowi można trafić do naprawdę ciekawych książek, które mogą naświetlać problemy z róznych stron.
  • Ja też jako dziecko po szczepieniu nielegalnie złapałam krztusiec, ale lekarz ostatnio wyprowadził mnie z błędu: to był parakrztusiec :) no tak, bo przecież byłam szczepiona, więc nie mogłam zachorować na krztusiec...
    A i jeszcze jedno. Moja córa nieszczepiona i wczoraj lekarka mi powiedziała, że jeśli zachoruje na odrę, to nikt się nie podejmie leczenia jej, bo na odrę dzieci umierają. Aż tak źle? Podobnie mogę mieć problem z różyczką i świnką, zależy jak mocno ją złapie...
  • Ale lekarz jest chyba od leczenia i ratowania zdrowia/życia a nie straszenia.
  • Nie mozna odmowic leczenia pacjenta, to raz. Dwa, odra moze miec bardzo rozny przebieg, owszem, jest potencjalnie najciezsza z tego trio MMR. Trzy, nie cierpie straszacych lekarzy. Rozyczka u dzieci przebiega czasem nawet bezobjawowo. Akurat te trzy choroby nie byly glownym powodem zgonow dzieci kilkadziesiat lat temu.
  • Nie wiem czy już o tym nie pisałam, bo mi to już nie raz podniosło ciśnienie, ale już dwa razy słyszałam od lekarzy, że dana choroba nie może być różyczką bo jej nie ma :P
    Ot! Diagnoza :]
  • Czyli nawet jak dziecko kiedyś zachoruje to go leczyć na różyczkę nie będą bo tego już nie ma!
  • A tak w temacie różyczki: ktoś spotkał się z przypadkiem zachorowania dziecka poniżej roku i do tego bez powiększonych węzłów chłonnych?
  • Różyczka częściej przebiega bezobjawowo niż objawowo. To bardzo łagodna infekcja.
    Odra, świnka i różyczka, to choroby wirusowe i niw wymagają leczenia innego niż objawowe. Nie dajcie się bez sensu steaszyć! Przeszłam wszystkie trzy (jak większość ludzi starszych ode mnie) i z powodu żadnej nie umarłam, ani żadnych komplikacji nie miałam.
    Niestety, powoli pdchodzą na emeryturę/wymierają lekarze potrafiący trafnie rozpoznać choroby objęte szczepieniami obowiązkowymi. Znacie historię ostatniej w Polsce epidemii ospy prawdziwej? Wtedy też długo nikt nie postawił prawidłowej diagnozy, bo przecież w Polsce ospy nie było...
  • Jest zalecenie, żeby nie rozpoznawać, bo nie ma tych chorób. Przecież wszyscy zaszczepieni.
  • Nasza średnia ma w karcie wpisaną różyczkę, co prawda ze znakiem zapytania, ale ma ;)
  • A co w przypadku, kiedy dziewcze nie mialo mozliwosci przechorowac rozyczki? Szczepic w wieku nastu lat? I czym? Przeciez nie zaproponuja pojedynczej, lecz MMR.

    Narazac corke na kontakt z rozyczka w pozniejszym wieku?

    PS>Najmlodsi chlopcy nie szczepieni MMR.
  • Różyczka groźna tylko dla płodu. Nawet dorośli to przechodzą łagodnie.
  • edytowano lutego 2016
    Zawsze ciśnie mi się na usta, że jeszcze trochę i zaczną szczepić na grypę - a tu klops! Już dawno zaczęli :)
    @Katarzyna, która z tych chorób, na które są obowiązkowe szczepinia w Polsce są Twoim zdaniem na prwdę groźne? Część z nich znam tylko z nazwy i się z nimi nie zetknęłam więc nawet nie wiem jaki mają przebieg.
    Jest wśród tych chorób, na które się szczepi jakaś choroba nieuleczalna?

    edit:dopisałam
  • One wszystkie uleczalne. Ale, jak w każdej chorobie, niektórzy chorzy umierają. Na przykład, dlatego, że byli bardzo osłabieni, niewłaściwie troszczyli się o siebie w trakcie choroby, albo, zwyczajnie, mieli pecha. Nawet banalna opryszczka, czy rinovirus (zwykle powodujący katar) może być przyczyną śmierci.
    Żadna z chorób, na które się szczepi, nie zabija wszystkich, którzy na nią zachorują. Bardzo śmiertelną chorobą była ospa prawdziwa ale i na nią umierało znacznie mniej niż połowa zarażonych. Z tego, przeciw czemu się szczepi obecnie, najgroźniejszy jest tężec. Ale nie tak łatwo go złapać. Choć mi akurat się udało ;-)
  • Ano wiadomo, na grypę też można umrzeć, dlateg warto się szczepić ;)
    A tak serio to zastanawiałam się jest w tym spisie choroba, na którą, nie ma lekarstwa. Nie wiem czy się jasno wyrażam...
    Ale dzięki za odpowiedź!


  • @Hope - na odrę, świnkę, różyczkę - nie ma lekarstwa, ale one zwykle przechodzą lekko, podobnie jak ospa wietrzna. Problemem jest WZWB, bo nie ma na to lekarstwa, a wirus u większości zarażonych pozostaje na stałe w wątrobie i nie ułatwia życia.
    Gruźlica jest wyleczalna za pomocą antybiotyków, Hib też. Ciężko jest z tężcem i błonicą, bo tam przyczyną choroby nie jest sama bakteria, ale jej toksyna - nie ma leków skutecznie usuwających toksynę z ustroju, podaje się antytoksyny, ale ryzyko śmierci jest znaczne. Podobny problem jest z krztuścem, ale on jest dużo łagodniejszą chorobą od tężca i nie stosuje się antytoksyny krztuścowej.
    A grypa jest nieporównywalnie bardziej niebezpieczna niż odra - corocznie jest wiele przypadków śmiertelnych. Mała popularność szczepień przeciw grypie jest związana z bardzo szybką mutacją wirusa i koniecznością szczepienia się przed każdym sezonem grypowym. To zbyt kosztowne. Inna kwestia, to skuteczność szczepień przeciwgrypowych, która jest mizerna.
  • @Katarzyna a polio? :D najbardziej strasza te powikłania po chorobie... ale czytałam, ze to bardzo rzadkie.
    Eh... człowiek idzie szepić dziecko, a nawet mu nic nie powiedzą o chorobach, na które jest szczepione, no rozumiem, że mam przestudiować sama w domu o co cho...
  • ... albo się lekarz coś zająknął, ale nie zauważyłam, bo mam wrażenie, że lubi mówić o ważnyc rzeczach jak dziecko zaczyna płakać :P
  • Polio prawie nie ma. A co się w cywilizowanym świecie przytrafi, to z wirusa szczepionkowego, a nie z dzikiego. Leczenia nie ma. Poważne powikłania rzadkie, ale spektakularne.
    Szczepionka IPV (zabita, w zastrzyku) nie bardzo chroni przed zachorowaniem. Taki pic na wodę raczej. A od 1 kwietnia już tylko taka zostanie w polskim kalendarzu.
  • @Katarzyna

    a przypadki dzikiego polio w Afganistanie, Syrii ?
  • Jaskowski pisze ze polio mozna wyleczyc wielkimi dawkami wit C. Ile w tym prawdy- nie wiem , ale cos jest na rzeczy.
  • @Katarzyna i nie będzie nic lepszego do dokupienia?
    Nie wiem czy szczepisz, więc zapytam tak ogólnie, czym szczepicie dzieci? Skojarzonymi? 5w1, 6w1? Jakie preparaty w przypadku powyższych chorób i wzw A?
  • To ja mam takie pytanie: co jak teraz nie będzie DTPa do kupienia? Przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi będzie można tylko w zestawie conajmniej 5w1 :(
  • Nie ufam wysokoskojarzonym. Przy braku DTPa bym odraczała szczepienia aż się pojawi. Ten brak, to jest świadoma manipulacja. Podobnie, jak brak pojedynczych na odrę, świnkę i różyczkę.
  • @chabrowa - dzikie polio występuje endemicznie w trzech (jeśli się nie mylę) miejscach na świecie. Czemuś koncerny farmaceutyczne wolą się w swoich wysiłkach koncertRować na bogatych krajach, w których polio nie występuje. Czyżby nie miały interesu w eradykacji wirusa?
    Ja się nie wybieram w rejony występowania dzikiego polio, ani nikt z mojego otoczenia. Nie czuję zagrożenia. Prędzej 2 razy z rzędu wygram w totka, niż któreś z moich dzieci złapie dzikie polio. Dodaj do tego, że przechorowanie polio rzadko wiąże się z poważnymi powikłaniami. I sama oceń, czy jest się czego bać.
  • edytowano lutego 2016
    A ja znam dwie starsze osoby pokręcone przez polio, jeśli te powikłania były tak rzadkie, to to musiało masowo występować, a nie słyszałam by były w latach 50-tych jakieś epidemie.
  • Ja za to zadnej, a starszych ludzi zawsze mialam w otoczeniu sporo. Moze kwestia regionu? Pochodze z takiego dosc niebiednego, jedzenia roznorodnego bylo pod dostatkiem (poza wojna). Artretyzm, rozne zwyrodnienia od ciezkiej pracy fizycznej - owszem, ale zmian po polio nie widzialam nigdy, i tez babcia ani mama o tym nie opowiadaly. O tyfusie powojennym czy o kokluszu owszem.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.