WZWB dają nawet małym wcześniakom w pierwszej dobie. Z BCG się wstrzymują. W starszym wieku wcześniakom są zalecane i refundowane także szczepienia dodatkowe, spoza kalendarza szczepień obowiązkowych.
@Tola - ale co ja mam teraz odpierać merytorycznie? Chciałaś lepsze źródło, wpadł mi w ręce artykuł ze źródła, które powinno Ci się wydać lepsze, to Ci zalinkowałam. Gdybym Cię wrzuciła do jakiegoś wora i uznała, że nie warto sobie zawracać głowy tym, co Ty uważasz, to nie wysilałabym się, żeby Ci linkować kolejne źródło na ten sam temat. Zacytowane przez Ciebie zdanie było z mojej strony zwrotem retorycznym o naturze ogólnej - mam taką obserwację, że wielu ludzi nie lubi zgłębiać różnych kontrowersyjnych tematów, bo łatwiej im się żyje wierząc w powszechnie przyjęte opinie na różne tematy. Przyznaję, że często tak łatwiej jest żyć. Jeśli tą moją refleksją o naturze ogólnej poczułaś się zaszufladkowana, to wiedz, że nie było to moją intencją.
Artykuły naukowe zwykle są pisane dość prostym językiem. Jedyna bariera, to słownictwo fachowe. Ale to jest zwykle dość międzynarodowe, więc jeśli ktoś siedzi w branży, to ma szanse sporo zrozumieć z artykułów naukowych. Na pewno łatwiej je się czyta niż beletrystykę :-) A teraz, nie obraź się, bo nie jest moim celem Cię obrażać, ale czy nie masz poczucia, że w świetle tego, co możesz przeczytać w artykule z PubMedu, informacje z Twoich wczorajszych linków trącą trochę niedoinformowaniem lub naiwną propagandą?
kurcze. moze nie beda az tak male zeby je dopieszczali tymi truciznami.. choc w tym temacie pozytywnie mnie maz moj zaskoczyl. przewaznie zdystansowany, kiedy ja juz bym sie poddala na pneumokoki naszej ulubionej lekarce bo tosia sie lapala na taki podarek od miasta.. to o n twardo ze nie chcemy i do widzenia :-) a nie musze mowic ze argumenty lecialy ciezkoartyleryjskie..
Obecnie nawet w szpitalu polskim nie tak łatwo złapać WZWB. Szczególnie, jeśli człowieka nie poddają operacji z użyciem wielorazowych narzędzi. To, tak na marginesie.
mije generalnie dobrze znosily szczepienia z wyj. jedenj dawki 5 w 1 o juz tych skojarzonych brac nie bedziem ale sie boje ze takie maluchy moga sie uszkodzic..
@annabe - jak musisz się zaszczepić, to zainwestuj w Engerix przynajmniej. Choć ja bym nie miała odwagi szczepić się w ciąży. Szczególnie, że wiem, jak przeszłam to szczepienie...
@Katarzyna ależ ja wcale nie mam odwagi! Miałam zamiar zrobić to engerixem. Nie chce wcale sie szczepić w ciazy. Tylko gapa jestem :-( W 3 ciazy uświadomiłam sobie ze tego nie mam. I od tamtego czasu nie uzupełniłam i znów ciąża.
Boje sie szczepić i boje sie ze moze wypaść ciecie.. Wtedy świadoma nie byłam a teraz stres ze coś złapie by mnie zżarł..
No, niby nic strasznego, w każdym razie, nie wygląda, żeby pozostawiło trwałe skutki - po pierwsze dawce 3 tygodnie infekcji wyglądającej ja megagrypa z gorączką ok. 40 stopni (w życiu tak ciężko nie chorowałam, odra, to przy tym była bułka z masłem). Po drugiej dawce (wzięłam dwa miesiące po pierwszej, bo czułam, że najpierw muszę dojść do siebie po chorobie) - powtórka z rozrywki, na szczęście tylko tydzień. Oczywiście, żaden lekarz nie widział związku ze szczepieniem. Nikogo nie przekonywało, że to dziwny zbieg okoliczności, że przez 10 lat nie chorowałam wcale, a tu nagle w ciągu dwóch miesięcy dwie poważne infekcje i obie zaczęły się w 2-3 dni po kolejnych dawkach szczepionki. Ot, przypadkowo zbieżność.
@MAFJa, u wcześniaków szczepienia są zależne od masy dziecka, wydaje mi się 2 kg dla gruźlicy, ale moja miała 2450, potem spadła do 2300 i spotkałam się ze zrozumieniem, że nie chcę szczepić ze względu na małą masę. Jak przejdziesz się do neurologa, to wpisze obowiązkowy refundowany krztusiec acelularny (mnie o tym nie poinformowano drogą "służbową") i będą wciskać maksimum nieobowiązkowych refundowanych.
Obecnie standard sterylizacji wszystkich wielorazowych narzędzi jest na prawdę bardzo wyśrubowany. WZWB najłatwiej było onegdaj złapać przez narzędzia wielokrotnego użytku (na przykład u dentysty, czy kosmetyczki, wcale nie koniecznie w szpitalu). Ja sama miałam w '96 roku operację ortopedyczną i po niej mnie bardzo uczulano na to, żeby sprawdzić, czy mi szpital nie sprzedał WZWB (byłam honorowym krwiodawcą, więc było to ważne nie tylko dla mnie osobiście). Badałam - nie sprzedali mi. Obecnie w powszechnym użyciu są autoklawy, nad którymi jest bardzo ścisła kontrola. Wszystkie wielorazowe narzędzia muszą być sterylizowane w autoklawie i musi to być udokumentowane.
@chabrowa - Twoje dziecko miało mieć operację. To jednak nieco większe ryzyko niż w przypadku hospitalizacji "obserwacyjnej". Czystość ponosi się stale. Największy skok był kilka lat temu. Zaszczepienie przed operacją, gdy nie ma przeciwwskazań do szczepienia jest krokiem wartym rozważenia.
A to sie dobrze rozumiemy. Myślałam,ze sugerujesz,ze nawet w przypadku operacji, jakość usług medycz h podniosła sie na tyle,ze jest ryzyko zakażenia znikome.
Pewnie warto podejmować takie decyzje po porodzie - w zależności w którym tc na świat przyjadą Chłopaki MAFJi i w jakim bedą stanie. Bo niestety czasem to nie tylko pobyt obserwacyjny.
Podniosła się jakość sterylizacji i ryzyko złapania w szpitalu WZWB jest duuużo, duuuużo niższe niż w latach '70, '80, czy '90. Ale jakieś ponoć jest, więc warto zapobiegać. Co do wcześniaków, warto mieć świadomość, że jednak dawka szczepienia i tak nie jest skuteczna, a drugą podaje się standardowo 6 tygodni po pierwszej.
Jeden z księży z naszej parafii miał poszpitalną żółtaczkę i to na tyle poważną, że jego stan był bardzo ciężki. Dłuuugo się leczył, na szczęście teraz wszystko dobrze. Dlatego zaszczepiłam dzieci. Zresztą tylko na WZWB A wirusy niech zakaźnych niech łapią i zdobywają odporność. Chociaż boję się o siebie i męża, bo my nie chorowaliśmy w dzieciństwie.
@annabe - pamiętam, że moje koleżanki z roku na położnictwie (rocznik coś ok. '88) wszystkie były szczepione w gimnazjum. Ale niesety nie pamiętam, od którego roku się u nas szczepiło te roczniki. Zaczęli szczepienia masowe między 1993 a 1996 ale nie potrafię znaleźć szczegółowych danych. Jedyna szansa, to znalezienie tej książeczki zdrowia. Tutaj można sobie poczytać trochę o historii WZWB w Polsce. Moim zdaniem bardzo ciekawe, ale nie do końca uspokajające.
Komentarz
A teraz, nie obraź się, bo nie jest moim celem Cię obrażać, ale czy nie masz poczucia, że w świetle tego, co możesz przeczytać w artykule z PubMedu, informacje z Twoich wczorajszych linków trącą trochę niedoinformowaniem lub naiwną propagandą?
Gruźlicy mozna odmówić..
A wzwB to pewnie trzeba decyzje podjąć w zależności od stanu dzieci i ewentualnych koniecznych zabiegów.
Naszemu odmówiłam,ale jak miał kilka miesięcy było realne ryzyko operacji na przepuklinę i wtedy nawet @Katarzyna mówiła,ze ona by zaszczepiła
Jesli wiec dzieci bedą dłużej w szpitalu ,to nie wiem czy jest sens sie wzbraniać przed wzw.
Na gruźlicę nie namawiano jakoś szczególnie.
To, tak na marginesie.
Ale co chwila coś przeszkadza...
No i siebie muszę ale mam ponoć zaczekać na 2 trymestr.
Dwa cc miałam bez tej szczepionki i dopiero potem mnie oświeciło ze nie mam :-S
Nie chce wcale sie szczepić w ciazy. Tylko gapa jestem :-(
W 3 ciazy uświadomiłam sobie ze tego nie mam. I od tamtego czasu nie uzupełniłam i znów ciąża.
Boje sie szczepić i boje sie ze moze wypaść ciecie.. Wtedy świadoma nie byłam a teraz stres ze coś złapie by mnie zżarł..
Jak juz sie zdecyduje to chyba na koniec wakacji jak wrócimy z wyjazdu.
Ale jeszcze pogadam z moja dr czy to jest bardzo konieczne..
Dla mnie dziwne bardzo, że Ciebie nie objął kalendarz szczepień i nie miałaś tego WZWB w gimnazjum.
Obecnie w powszechnym użyciu są autoklawy, nad którymi jest bardzo ścisła kontrola. Wszystkie wielorazowe narzędzia muszą być sterylizowane w autoklawie i musi to być udokumentowane.
Chyba,ze przez 2 lata tak sie czystość podniosła :-?
Myślałam,ze sugerujesz,ze nawet w przypadku operacji, jakość usług medycz h podniosła sie na tyle,ze jest ryzyko zakażenia znikome.
Pewnie warto podejmować takie decyzje po porodzie - w zależności w którym tc na świat przyjadą Chłopaki MAFJi i w jakim bedą stanie.
Bo niestety czasem to nie tylko pobyt obserwacyjny.
Muszę jeszcze poszukać swoje książeczki zdrowia. Mi sie wydawało ze miałam szczepienie, choć moja mama mówi ze nie.
Tutaj można sobie poczytać trochę o historii WZWB w Polsce. Moim zdaniem bardzo ciekawe, ale nie do końca uspokajające.
Film z wypowiedziami J. Zieby