w sumie moja koleżanka się przeprowadzała z miasta do miasta i jej kartę dali, bo nie była w stanie określić, w jakiej będzie przychodni (do kolejnej z mocnym poślizgiem karty doniosła). Więc w sumie nawet za granicę wybywać nie trzeba. @Taja, moja koleżanka uważa, że takie kłamstwo to nie grzech, bo w obronie zdrowia i życia własnego dziecka działasz
@Zuzapola - ponoć można na takiej podstawie załatwić odroczenie ale mi zaproponowali jedynie szczepienie w szpitalu z zestawem przeciwwstrząsowym na podorędziu.
Ale idę niedługo to zobaczymy, będę się upierać, że nie wszczepię dziecku alergenu, bo nie wiadomo jak się to skończy, nawet w szpitalu, lekarkę znamy od lat i nas lubi to może przejdzie.
to musze w takim razie sie dobrze do tego odbioru przygotowac. jako nastolatka potrafiilam takie historie pisac i sciemy walic, ze tak powiem, ze prawie sama w nie wierzylam
no coz.. troche sie odzwyczailam ale dla dobra dziecka..
ps. po ospie czyli zerowej odpornosci wyznaczyli tylko 2mce odroczenia..?! skandal.
Mi jedna dermatolog zasugerowała (dość niegrzecznie), że AZS mojej córki może być skutkiem nieszczepienia. Tzn. wg niej system odpornościowy nie dostał kopa i nie umie się np. bronić przed alergią...
to musze w takim razie sie dobrze do tego odbioru przygotowac. jako nastolatka potrafiilam takie historie pisac i sciemy walic, ze tak powiem, ze prawie sama w nie wierzylam
no coz.. troche sie odzwyczailam ale dla dobra dziecka..
ps. po ospie czyli zerowej odpornosci wyznaczyli tylko 2mce odroczenia..?! skandal.
Mojej córce po zapaleniu płuc, lekarka zaleciła przyjcie na szczepienie po dwóch tygodniach
Mi jedna dermatolog zasugerowała (dość niegrzecznie), że AZS mojej córki może być skutkiem nieszczepienia. Tzn. wg niej system odpornościowy nie dostał kopa i nie umie się np. bronić przed alergią...
A na zajęciach z immunologii, to szanowna pani doktor odsypiała imprezy pewnie... Ciekawe, czy słyszała o chorobach autoimmunologicznych i czy wie, że alergia nie jest przypadłością wirusową ani bakteryjną...
Proszę poradźcie, bo list do przychodni przygotowuję i mętlik w głowie mam...
Wiem, że ten temat się gdzieś przewijał, ale nie umiem odszukać ;-(
Z moich analiz wynika, że najpewniejszym źródłem wiedzy w kwestii szczepień jest Łaska Ducha Świętego . Nie spotkałem jeszcze źródła, którego w miarę łatwo nie można by podważyć. Producenci - wiadomo, zarabiają; rząd - łapówy; lekarze - łapówy u góry, lenistwo i niedouczenie na dole; fora antyszczepionkowe - chorobliwe doszukiwanie się dziury w całym, ew. nakręcanie innego biznesu (np. dr Majewska, która jeszcze parę lat temu trzymała pion, teraz popuszcza wodze fantazji i podpiera się całkowicie nienaukową metodologią, albo grypa666, który w miejsce szczepionek sprytnie wprawia homeopatię). Biznes szczepień jest tak ogromnym przedsięwzięciem, że nie ma tu czystych graczy.
Musisz sama przemyśleć dostępne źródła (najlepiej z każdej dostępnej strony) i zdecydować, bo to ostatecznie ty będziesz odpowiadać jeśli wybierzesz źle.
P.S. tak rzuciłem oskarżenie, ale nie mam czasu ani ochoty się z niego tłumaczyć. W celu odnalezienia odpowiednich treści należy:
a) napisać do dr Majewskiej prośbę o dołączenie do listy mailingowej dla nieszczepiących rodziców
@Agagaw - musisz zdecydować sama. Chyba nikt rozsądny nie weźmie na siebie odpowiedzialności za decyzje, których konsekwencje będziesz ponosić Ty i Twoje dzieci. A decyzja niełatwa.
my robilismy tak: bierzesz chorobe, patrzysz jakie powiklania moga wystapic jesli dziecko akurat chorobe zlapie ( i z jakim prawdopodobienstwem), pozniej patrzysz co moze sie stac, jesli zaszczepisz i juz tym sposobem polowa szczepionek odpada. Z calej reszty wywalasz te, ktore nie sa skuteczne ( jak np. na pneumokoki, bo sa dostosowane ne rynek amerykanski) i te, ktorymi nie masz szans sie zarazic, jesli nie jezdzisz z dzieckiem po swiecie. Jesli jeszcze zdasz sobie sprawe, ze wcale nie jest glupio np. przejsc ospe, czy rozyczke w wieku dzieciecym, to zostaje tego naprawde kilka sztuk.
A jak Was przewrotnie zapytam, na co WY szczepiliście (czym i kiedy), to odpowiecie? :-*
Spotkałam się ostatnio z położną, która ma przyjmować nasz poród. Rozmowa dotyczyła też szczepień i Pani odradzała nam szczepienie noworodka, tylko nie wiem czy w ogóle, czy tylko odwlec to w czasie.
Czytałam książkę Sinclaira i internetowe fora, ale wydają mi się też tendencyjne.
Maciejko, a możesz napisać mi jak uzasadnia to Twój pediatra?
Sciga mnie przychodnia wszystkimi możliwymi środkami, w tym telefony i co tydzień nowy list. Szczególnie o Marysię im chodzi, o starszych się tak nie dopominają.
Przede wszystkim niedojrzaloscia ukladu odpornosciowego ( i nerwowego chyba tez). Trzeba dac mu czas, zeby sam nauczyl sie pewnych reakcji na otoczenie, inaczej moze " zglupiec" i stad wszystkie choroby autoimmulogiczne zaistniec moga.
Druga sprawa to caly syf ( rtec, czy inne konserwanty), ktory znajduje sie w szczepionkach. Jednak lepiej jak rozlozy sie to na ok.10 kg (?), niz na takich 3 czy 4.
czyli mozna odroczyc. wiec po co ta nagonka zeby szczepic maluchy? skoro nic sie nie stanie jesli zaszczepimy rok pozniej. czlowiek uczy sie na bledach i ja wiem ze na pewno kolejnego dziecka nie dam zbyt wczesnie zaszczepic. a karty z rak nie wypuszcze.
maciejko jestes z warszawy? twoj pediatra jest w wwie? rzadko sie spotyka takich madrych..
oj, niestety mam pediatre w Monachium, chyba ciut za daleko dla Was
Ale pediatra rzeczywiscie przedni, zalozyl fundacje do badania zaleznosci pomiedzy szczepieniem (lub nie) a roznymi chorobami. No i on tak w ogole chyba nie lubi jak dzieci choruja, wiec zawsze nam mowi, ze wszystkie choroby Macieja sa zupelnie normalne, nie ma sie co przejmowac, tylko np. trzeba spac przy otwartym oknie, isc na spacer, czasem tylko na pocieszenie nam jakis syropek ziolowy daje
Wybieram się do naszej rodzinnej lekarki, by jeszcze przed porodem przedyskutować temat i ustalić (mam nadzieję) indywidualny kalendarz szczepień. Po analizie wyszło mi, że tylko dwiema szczepionkami chciałabym dziecię zaszczepić, a to i tak dopiero po roku. Ciekawe, co lekarka na to ;-).
Macie może jakąś wiedzę ma temat karmienia piersią a odporności dziecka, jeśli matka była szczepiona?
Jeśli chodzi o krztusiec, to chyba jakaś nowa epidemia. Kolega niedawno zachorował, dorosły człowiek, a męczył się okrutnie przeszło 2 miesiące. Ma 3 małych dzieci i żonę w ciąży, ale na szczęście się nie pozarażali. Mówią, że dzięki szczepieniom.
Zastanawiam się, czy ta szczepionka, którą proponują naszym dzieciom jest teraz skuteczna, wszak to nowe szczepy...
Myślałam o żółtaczce właśnie i jeszcze ew. na błonicę, tężec, krztusiec. Szkoda, że są tylko w trójpaku dla maluchów. O ten tężec najbardziej mi chodzi, ale to jak już dziecię zacznie samodzielnie się przemieszczać.
Jeśli chodzi o krztusiec, to chyba jakaś nowa epidemia. Kolega niedawno zachorował, dorosły człowiek, a męczył się okrutnie przeszło 2 miesiące. Ma 3 małych dzieci i żonę w ciąży, ale na szczęście się nie pozarażali. Mówią, że dzięki szczepieniom.
Zastanawiam się, czy ta szczepionka, którą proponują naszym dzieciom jest teraz skuteczna, wszak to nowe szczepy...
z fakty o szczepieniach: "Nauka i fikcja powrotu krztuśca" autorstwa jednego z czołowych ekspertów w tej dziedzinie. W skrócie "nie ma żadnego powrotu, jedynie poprawa rejestracji zachorowań poprzez częstszą diagnostykę i zmiany w świadomości lekarzy nt relatywnie niskiej i krótkiej skuteczności szczepień", ponadto uznany jest już fakt braku skuteczności obecnych szczepień w zmniejszaniu rozpowszechnienia bakterii wywołującej krztusiec. http://www.pediatricsdigest.mobi/content/112/2/405.full
Komentarz
@Taja, moja koleżanka uważa, że takie kłamstwo to nie grzech, bo w obronie zdrowia i życia własnego dziecka działasz
A na zajęciach z immunologii, to szanowna pani doktor odsypiała imprezy pewnie... Ciekawe, czy słyszała o chorobach autoimmunologicznych i czy wie, że alergia nie jest przypadłością wirusową ani bakteryjną...
szczepień jest Łaska Ducha Świętego . Nie spotkałem jeszcze źródła,
którego w miarę łatwo nie można by podważyć. Producenci - wiadomo,
zarabiają; rząd - łapówy; lekarze - łapówy u góry, lenistwo i
niedouczenie na dole; fora antyszczepionkowe - chorobliwe doszukiwanie
się dziury w całym, ew. nakręcanie innego biznesu (np. dr Majewska,
która jeszcze parę lat temu trzymała pion, teraz popuszcza wodze
fantazji i podpiera się całkowicie nienaukową metodologią, albo
grypa666, który w miejsce szczepionek sprytnie wprawia homeopatię).
Biznes szczepień jest tak ogromnym przedsięwzięciem, że nie ma tu
czystych graczy.
Musisz sama przemyśleć dostępne źródła (najlepiej z każdej dostępnej
strony) i zdecydować, bo to ostatecznie ty będziesz odpowiadać jeśli
wybierzesz źle.
P.S. tak rzuciłem oskarżenie, ale nie mam czasu ani ochoty się z niego
tłumaczyć. W celu odnalezienia odpowiednich treści należy:
a) napisać do dr Majewskiej prośbę o dołączenie do listy mailingowej dla nieszczepiących rodziców
b) poczytać trochę na stronie grypa666
Do obu źródeł polecam zastosowanie grubego sita.
"Nauka i fikcja powrotu krztuśca" autorstwa jednego z czołowych ekspertów w tej dziedzinie. W skrócie "nie ma żadnego powrotu, jedynie poprawa rejestracji zachorowań poprzez częstszą diagnostykę i zmiany w świadomości lekarzy nt relatywnie niskiej i krótkiej skuteczności szczepień", ponadto uznany jest już fakt braku skuteczności obecnych szczepień w zmniejszaniu rozpowszechnienia bakterii wywołującej krztusiec.
http://www.pediatricsdigest.mobi/content/112/2/405.full