Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

kobiety po 3 cesarkach i wiecej...

1121315171833

Komentarz

  • To w Polsce te powłoki zszywają razem? To zdziwiłam się..
  • edytowano września 2014
    Iwa to chyba w Irlandii no ale tam samo zajście w 4, czy 5 ciążę nikogo nie szokuje a że trzeba robić cc jak nie ma innego wyjścia to robią.
    Makak jestem w podobnej syt. tylko mam jeszcze teraz łożysko przodujące, które krwawi jak sie zdenerwuję. Z pobliskiego szpitala odesłali mnie do wro bo tylko tam mają 3 referencyjność. Kolejki są jak cholera, właściwie to na wszelki wypadek powinnam leżeć w szpitalu 3 miesiące....Ale co ja zrobię z dziećmi, które mam w domu ? Jeszcze ktoś nasłał na nas urząd skarbowy a to działa mi na nerwy choć nic złego nie zrobiłam, jednak jeżðzenie i tłumaczenie sie jest wyczerpujące psychicznie, od tego boli mnie brzuch. Też nie wiem co powinnam robić, szukam szpitala gdzie nie dość , że zrobią cesarkę to nie zostawią mi tego cholernego flaka a wiem, że ona sie nie obkurczy prawidłowo po kolejnym i zacznie się psuć. I nie będą sugerowali, żebym oddała dziecko jakimś fantastycznym ludziom bo sama nie mam warunków. Najbardziej się boję urodzić wcześniaka bo takie mają mizerne szanse.
  • Makak94 jak czytam twoją wypowiedź to tak jak bym widziała siebie na poczatku tej ciąży - przed 4cc. Zaufaj Bogu, on wie najlepiej.
    Kochane w poniedziałek 15.09 na świat przeszedł nasz synek :-)
    Nie obyło się bez zawirowań. Poszłam do szpitala 2dni wcześniej bo coś mnie klula blizna. Usg nic nie wykazało ale postanowili nie czekać i zrobić cesarke wczesniej na całe szczęście. W trakcie okazało się, że macica pękła, o mały włos nie urodziłam do brzucha. Na szczęście dziś mały cud leży obok mnie i się uśmiecha. Ktoś tam na górze naprawdę nad nami czuwa i jak widać ma dla nas swoje plany. Dziękuję też wam za modlitwę.
    Aaa lekarze poprosili na koniec żebym już nie zachodzila w ciążę, macica do niczego, nie będzie czego cerowac.
  • @mija_81 gratulacje!
    Trudna sytuacja, ale z optymizmem piszesz :)
    Dużo sił dla Ciebie i Synka!

  • Gratuluję!!!
  • Mija,gratuluję !
  • Gratuluję serdecznie! Dobrze, że się tak skończyło szczęśliwie!
  • Wróżba to nie jest dobre słowo ;)
  • Proponuję "znak" :)
  • edytowano października 2014

  • Ja pierwsze cc miałam we Wrocławiu na 1 Maja (na szczęście nie ma już tego szpitala) nie wspominam jej dobrze następne dwa porody były naturalne już tu w Niemczech i ostatnia była cesarka ponieważ dzieć był odwrocony twarzą do mojego brzucha i napierał mi na bliznę. Teraz jestem w ciąży i mam oczywiście prawo wyboru jak chcę rodzić, jeszcze nie podjelam decyzji. Chciałabym naturalnie ale się boję bo moje 3 dziecko zmarło w brzuchu w 37 tc nie wiadomo dlaczego.Decyzja dla mnie jest bardzo trudna ale cieszy mnie że mam wybor.
  • Wczoraj byłam u swojego gin. i pytałam jak to tu jest, tu czyli w Niemczech z tymi cc i co według niego ja powinnam zrobić. Powiedział mi, ze jak będę w stanie psychicznie doczekać to zdecydowanie lepiej będzie gdy będe rodzić naturalnie a cesarkę w razie potrzeby zawsze mogą zrobic. Jeśli zdecyduję się na cc to napewno w szpitalu będą odradzać kolejną ciążę i będą mowic o zagrożeniach. Lekarz nie jest w stanie powiedzieć ile można razy bezpiecznie ciąć, wszystko to sprawa indywidualna. Zależy od tego jak sie goja rany i na ile są wytrzymałe blizny, dlatego po 3 cc stanowczo odradzają...
  • Tzn co po 3 cc nie chcą robić kolejnej tylko czekają aż kobieta będzie umierać przy porodzie sn i dopiero robią ? Czy o co chodzi ?
  • Robią, robią
    :)
    Jasne że zrobią cc, mi lekarz mowił tylko że po 3 cc odradzają zachodzenie w ciąże argumentując to tym ze jest większe prawdopodobieństwo rozejscia się blizn. Zachodzić w ciąże możesz ile chcesz to zawsze jest decyzja rodziców nie lekarza a on ma obowiązek zrobić wszystko żeby poród był udany. Nie wiem czy po 3 cc można rodzić naturalnie, wiem ze ja po 2 moge.
  • edytowano października 2014
    Makak, odesłano mnie ze szpitala 1 ref w przypadku krwawienia, bo nie mają warunków jakby co, wszyscy lubią lajtowe porody a nie patologiczne cesarki. Tak szczerze to nie wiem czy nawet w 3 ref nie będą uprawiać jakiejś spychologii chyba, że dam łapówkę albo znaczną cegiełkę. Gorzej jak coś wypadnie nagle, krwotok, rozwalenie macicy itp. a po pierwsze mam daleko, po drugie będzie kolejka no i zajęte terminy prywatnymi pacjentkami.
    W ogóle mam pytanie do doświadczonych tutaj  czy kołatanie serca i łomotanie, szybkie tętno podchodzenie serca do gardła  i osłabienie, niemożliwe do opanowania  ni z tego ni z owego w nocy bez żadnego wysiłku to jest jakaś odmiana rzucawki ?
  • @Katarzyna może Ty pomożesz?

    Meggi pytaj się w dolegliwościach ciazowych bo tu jednak mniej nas zagląda...
  • Odnoszę wrażenie ze Ty może przede wszystkim jesteś przerazona zbliżającym sie porodem i to może z ciebie wychodzić we śnie, te lęki..
    Prowincjuszka, czy ty sie odpowioednio do lęku modlisz? Ofiarowujesz swoje życie w Jego ręce?
    Bo od tego zaczyna sie pokój w sercu i spokojne sny....

    A moze bierzesz jakies leki na podtrzymanie? Fenoterol np.
  • Luteinę, którą mi przepisano w szpitalu, ale mój lekarz twierdzi, że ona nic nie da bo u mnie to nie problemy hormonalne były przyczyną plamień tylko łożysko.
  • edytowano października 2014
    Nika nic złego mi sie nie śniło tylko to tak po prostu jak po wielkim wysiłku. Nigdy nie miałam problemów z nadciśnieniem a serce jak wyścigowy koń i tu nagle takie coś. Modlić się - modlę zawsze przed spaniem, lecz teraz za Dot a nie za siebie bo nic się nie działo.
  • @prowincjuszka - zbadałbym potas i to pilnie.
  • Prowincjuszka, miałam tachykardię w III trymestrze, z odwodnienia.
    I nie pocieszy Ciebie to... na stole przed cc, miałam coś pod 188, to już ze stresu ;)
    A wszystko było potem w porządku. Dobry poród.
  • A jak inne twoje badania? Masz nadciśnienie, białko w moczu? Ja miałam tachykardie i nierówne bicie serca i miałam nadciśnienie ciążowe, ale do rzucawki to było daleko. Potegowalo się to zdecydowanie w stresie. Domyślam się ze w twoim wypadku to ciężko mówić o wyluzowaniu się w obliczu tych wszelkich niepewności i zagrożenia, lecz jeśli nie masz do tego nadciśnienia i białka w moczu to nawet nie myśl o rzucawce bo to dodatkowy niepotrzebny stres.

    Ale jak Katarzyna mówi - lepiej się zbadać.
  • edytowano października 2014
    Nie , nie mam nadciśnienia ani białka. Może to po prostu ciąża ( bo jest duża i wszyscy się pytają dlaczego jeszcze nie urodziłam ;) ) mnie dusi. Nie zgadzają mi się wymiary brzucha z prawidłowymi wytycznymi bo powinno być 12 cm powyżej pępka a jest 22 cm. Tak po za tym ok, nie musiałam leżeć w szpitalu przez miesiąc jak mi zalecali. Popijam sobie herbatkę z melisy ( na histerie) i śpię ( jeśli można to tak nazwać) na siedząco i przy otwartym oknie. Tylko blizna boli mnie cholernie ale to chyba normalne.
    Wizytę u lekarza mam dopiero za dwa tygodnie i nie wiem jakie by tam wyniki wyszły na USG.
    Mam pytanie do dziewczyn które miały 5 cc i więcej. Czy to prawda, po 4 cc każda następna musi być w całkowitej narkozie :( i trwa wiele godzin ?
    Tak w ogóle to maż się wścieka i wygania z komputera bo jego zdaniem im mniej wiedzy o patologiach ciąży, powikłaniach, śmiertelności wcześniaków, wadach genetycznych i potworkowatościach tym lepiej.
  • nie prawda , teraz 5 cc miałam na epiduralu ,lekarz jedynie uprzedził ,że może być tak ,że na działanie trzeba będzie może dłużej poczekać . Dziecko wyjeli w przeciągu 20 minut , mnie szyli dłużej bo prawie 2 godziny , cieli macice w innym miejscu (wyżej) bo było dużo zrostow i nie mogli się "przebić". Przez to też dużo więcej krwi straciłam , w porównaniu do 4 cc było trudniej ale patrzę na cyckającą Ale i wiem, że było WARTO :)

    dobrze będzie prowincjuszko :)
  • edytowano października 2014
    ,,Ale i wiem, że było WARTO"

    Dzięki to piękne zdanie :)
  • U mnie R. tez dosyć sprawnie wyjęta...myślę ze około pól godziny, ja ponad pól godziny myślę byłam po z nią.
    Inna sprawa, ze znieczulenie u mnie mało zadziałalo, co pewnie było kwestia ciśnienia.
  • @Diana, jak Ci powiedzieli po 5 cc, ze jeszcze jest szansa?
  • nie powiedzieli nie ale raczej odradzali , odradzali też po 4 cc choć tym razem cieli macice w innym miejscu ,dużo zrostów było i faktycznie po czułam się fatalnie, dużo krwi straciłam , trudne to cięcie było.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.