Ja cały czas podtrzymuję≤ że grzybica - ale się nie znam. Clotrimazol NIC nie pomógł. @MartynaN każe mi czekać na po ciąży z jakimś preparatem (nie dostałam nazwy) - ale szczerze mówiąc błagam o pomoc, bo chiałabym wdrożyć szybciej, zanim nie zamienię się w smoka. Poza tym paznokieś smarowany to chyba nie takie duże pole rażenia, gorzej, jak dzidziusiowi przy buzi będę w czasie wkładania sutków majstrować tym czyś, mi się wydaje.
Do rozstrzygnięcia problemu przydałoby się tu badanie mykologiczne z określeniem wrażliwości. Bo może to nie grzybica tylko onycholiza, do której predysponują m.in. wcześniejsze zakażenia bakteryjne, urazy, ciąża, niedobór żelaza.
A gdzie takie badanie mogę wykonać i jak? Chętnie zrobię prywatnie - byleby rozwiązać problem. Mąż (radiolog, więc się nie zna za bardzo no i w ogóle ignoruje moj problem uważając za nieistotny) twierdzi, że to nie grzybica. Ale w sumie nie wiem, czy on na to popatrzył.
To coś powstało bezpośrednio po poprzedniej ciąży - miałąm kilka zanokcić, ta była bardzo duża i w sumie nigdy się nie wygoiła, pzreszła w to coś. Po spuszczeniu ropy za krótko smarowałam antybiotykiem, ale i dojścia nie było, bo była pod paznokciem zlokalizowana. Normalnie ich nie miewam, tylko po porodach.
Można w wielu miejscach w Warszawie, np. http://www.badaniemykologiczne.medserwis.pl/ Na jednej ze stron znalazłam sposób przygotowania do badania: "Odstawić leki przeciwgrzybicze. Leki doustne odstawić na 3 miesiące przed badaniem, natomiast preparaty miejscowe (lakiery, kremy, szampony, środki odkażające) co najmniej 1 miesiąc przed badaniem. W przypadku grzybicy paznokci - na 3-4 tygodnie przed badaniem nie stosować lakierów i zmywaczy do paznokci oraz nie obcinać paznokci na 1 tydzień przed badaniem.(...) Co najmniej dobę przed badaniem unikać kontaktu miejsc zakażonych ze środkami powierzchniowoczynnymi i pielęgnacyjnymi takimi jak: mydła, żele pod prysznic, szampony, płyn do mycia naczyń, kremy, balsamy itp." Hardcorowo trochę...
"Co najmniej dobę przed badaniem unikać kontaktu miejsc zakażonych ze środkami powierzchniowoczynnymi i pielęgnacyjnymi takimi jak: mydła, żele pod prysznic, szampony, płyn do mycia naczyń, kremy, balsamy itp." o to jest groźne :DDD Jak żyć?
Musisz mieć skierowanie od dermatologa do ilaboratorium specjalistycznegi, lekarz będzie wiedział, u nas w szpitalu np, zeskrobia kawałek płytki do badania i wówczas dopiero lek. Syn miał w postaci lakieru, leczenie trwało kilka miesięcy. Clotrimazol nie pomoże, trzeba spilowywac płytkę
W moim wypadku jest to z jednej strony tak głęboko pod paznokciem, że jak pod paszkami się namydlę dla wspólnego dobra, to i tak dramatu nie będzie podejrzewam.
Możesz się mydlić drugą ręką. To dziewczyny, robimy zakłady. Ja stawiam, że to nie będzie grzybica . Jak będzie , to wysyłam przeciwnikowi/przeciwnikom np. owoce w czekoladzie. (dodam, że zdanie moje oparte jest raczej na podejrzeniach niż konkretnych przesłankach, więc zachęcam do wzięcia udziału czoko-hazardzie )
Zażólcenie jest wynikiem obierania codziennie kilku mandarynek - tych, co mały połyka zamiast pzreżuwać uprzednio Zabrudzenie pod płytką pochodzi z farb plakatowych syna, kończył malunek jesieni dzisiaj.
Ja stawiałam na poinfekcyjne uszkodzenie macierzy, ale Aneczka, przerzucam się na trąd. Choć to nie fair. Jak to będzie trąd, Aneczka zgarnia pulę owoców plus 3 kg jaglanki gratis. To byłoby jak 7:0 dla Polski w meczu z Niemcami, więc zwycięzca musi się sowicie wzbogacić.
Tak po zastanowieniu onycholiza standardowo rozpoczyna się od wolnego brzegu paznokcia, no chyba, ze tu nietypowo - w medycynie jak w kinie Dobra, co mi tam, jak nie grzybica mogę wysłać te czekoladki Martynie :P
Ja sobie robię listę pytań do dermatologa ostatnio, to dorzucę i to. Choć żeby nie było, nie wykluczam grzyba na 100%. W medycynie jak w kinie , a już dermatologia to jak koreńśki horror, w sumie to od 1/4 człowiek całkiem nie wie o co chodzi. Przynajmniej ja ją uważam za podstępną
Komentarz
No to masz - drastyczne ujęcia, jak obiecałam. A zawsze miałam takie piękne paznokcie…
To jest po ciężkiej zanokcicy.
@MartynaN każe mi czekać na po ciąży z jakimś preparatem (nie dostałam nazwy) - ale szczerze mówiąc błagam o pomoc, bo chiałabym wdrożyć szybciej, zanim nie zamienię się w smoka. Poza tym paznokieś smarowany to chyba nie takie duże pole rażenia, gorzej, jak dzidziusiowi przy buzi będę w czasie wkładania sutków majstrować tym czyś, mi się wydaje.
Mąż (radiolog, więc się nie zna za bardzo no i w ogóle ignoruje moj problem uważając za nieistotny) twierdzi, że to nie grzybica. Ale w sumie nie wiem, czy on na to popatrzył.
Normalnie ich nie miewam, tylko po porodach.
http://www.badaniemykologiczne.medserwis.pl/
Na jednej ze stron znalazłam sposób przygotowania do badania:
"Odstawić leki przeciwgrzybicze. Leki doustne odstawić na 3 miesiące przed badaniem, natomiast preparaty miejscowe (lakiery, kremy, szampony, środki odkażające) co najmniej 1 miesiąc przed badaniem.
W przypadku grzybicy paznokci - na 3-4 tygodnie przed badaniem nie stosować lakierów i zmywaczy do paznokci oraz nie obcinać paznokci na 1 tydzień przed badaniem.(...)
Co najmniej dobę przed badaniem unikać kontaktu miejsc zakażonych ze środkami powierzchniowoczynnymi i pielęgnacyjnymi takimi jak: mydła, żele pod prysznic, szampony, płyn do mycia naczyń, kremy, balsamy itp."
Hardcorowo trochę...
o to jest groźne :DDD
Jak żyć?
Nie wiedzieliśmy o tych środkach bezpieczeństwa:) syn się normalnie myl:)
To dziewczyny, robimy zakłady.
Ja stawiam, że to nie będzie grzybica . Jak będzie , to wysyłam przeciwnikowi/przeciwnikom np. owoce w czekoladzie.
(dodam, że zdanie moje oparte jest raczej na podejrzeniach niż konkretnych przesłankach, więc zachęcam do wzięcia udziału czoko-hazardzie )
Nie wnikam w Wasze zakłady - ja jedynie pragnę utraconej urody
Zabrudzenie pod płytką pochodzi z farb plakatowych syna, kończył malunek jesieni dzisiaj.
trochę czucie tracę w okolicy tego zainfekowanego rowka między paznokciem a skórą.
Jak to będzie trąd, Aneczka zgarnia pulę owoców plus 3 kg jaglanki gratis. To byłoby jak 7:0 dla Polski w meczu z Niemcami, więc zwycięzca musi się sowicie wzbogacić.
Ja sobie robię listę pytań do dermatologa ostatnio, to dorzucę i to. Choć żeby nie było, nie wykluczam grzyba na 100%. W medycynie jak w kinie , a już dermatologia to jak koreńśki horror, w sumie to od 1/4 człowiek całkiem nie wie o co chodzi. Przynajmniej ja ją uważam za podstępną