Poszłam do kuchni i nie mogę przestać myśleć o tym filmie, o tej bohaterce. Dlaczego ma niby być za późno??? Przecież nie ma mowy w tym spocie, że jest bezpłodna, chora? Wygląda młodo, szczupło, stać ją na dobrą opiekę medyczną. Poza tym dlaczego ma nie spotkać przyszłego męża?
Mówi: nie zdążyłam... No widzisz, babo nie zdążyłaś, ale możesz zdążyć a z głowy masz już pewne sprawy zawodowe i mieszkaniowe. Więc dlaczego rozpacz? Tego nie rozumiem. Zupełnie nie rozumiem.
A że jeszcze nie? A to teraz może sobie powiedzieć: Teraz jest mój czas na rodzinę. I ma kobieta atuty. To że nie biedna i nie taka bardzo brzydka przecież to też może jej pomóc w założeniu rodziny. Dlatego nie rozumiem tej jeremiady...
W końcu może są faceci, którym imponuje wykształcona, bogata żona z pozycją zawodową?
@AgaMaria - ano, właśnie jedziesz tym stereotypem, który teraz się kobietom do głowy wkłada - jak będziesz bogata i ustawiona, stać cię będzie na prywatną opiekę medyczną i na in vitro, to sobie zrobisz dziecko i po czterdziestce. A tymczasem - guzik prawda! Bardzo wielu kobietom po 40 nie uda się zajść w tę zaplanowaną ciążę nawet przy wsparciu medycznym. A faceci boją się kobiet bardzo wykształconych i bogatych i niepotrzebne im stare. Jak już się taki ustatkuje i chce się rozmnażać, to woli młodą, głupią, zależną, co bez większego problemu zajdzie w ciążę i dzieci mu urodzi. Wiem, że upraszczam i przerysowuję. Zabieg celowy.
@AgaMaria, tak czysto od strony malzenstwa patrzac, raczej lepiej wiecej etapow przejsc razem, niz osobno. Czlowiek ma wiecej czasu sie do siebie wzajemnie dostroic, niz nabrac swoich, czasem dziwacznych nawykow. Jak ktos chce sie dorabiac, czy kariere robic, to moze to rownie dobrze w malzenstwie robic.
@AgaMaria "W końcu może są faceci, którym imponuje wykształcona, bogata żona z pozycją zawodową?" Wątpię ;-) Tzn. na pewno są, ale od takich lepiej by się taka kobieta trzymała z daleka.
Dla pozostałych wykształcenie, zamożność i pozycja zawodowa niekoniecznie są atutem. Świadczą bowiem pośrednio o jej życiowych priorytetach i tutaj zaczynają się schody.
@Katarzyna, nie obraziłam się i nie biorę tego personalnie . Szukam rozwiązania dla tej bohaterki, doszukuję się plusów jej sytuacji.
@jan_u a dlaczego facet, któremu imponuje wykształcenie ma być takim, od którego należy się trzymać z daleka?
Są faceci, których kręcą wykształcone kobiety. Obraz czarno biały wydaje mi się nienaturalny. Życie naprawdę zna rozmaite niesamowite scenariusze.
Pewnie łatwiej dzieci zrodzić w młodości...ja o tym nic nie wiem, bo dzieci w młodości nie zrodziłam... A rozglądając się wokół widzę w rodzinie matkę kilkorga dzieci, która jest wykształcona i prowadzi firmę wraz z mężem i ojcem tychże dzieci... Więc wykształcenie Jej w tym nie przeszkodziło...
Tyle, że spotkali się dość młodo.
Naprawdę ciągle nie rozumiem, dlaczego osoba z pozycją zawodową ma się czuć przegrana w życiu?
Jedni mają dzieci, inni nie mają. Naprawdę nie jesteśmy sędziami Sądu Ostatecznego...chyba nie do nas oceniać...
Przecież w tym życiu czekają nas frustracje, jak nie takie, to inne. Jest cierpienie w życiu. Zawinione, niezawinione. Zaraz dojdziemy do absurdu, że ta pani sama sobie winna, bo miała dobre wyniki w nauce i zrobiła karierę. Czyli jak babka robi karierę, to ma to ukrywać, bo inaczej nie znajdzie kandydata na męża?
A jakby nie zrobiła, to by było, że sama sobie winna, bo w złych warunkach żyje. Przecież to absurd.
@jan_u ale twierdzisz, ze zle swiadcza? No nie wiem...czasem po prostu zycie tak sie uklada, nie wartosciowalabym. Znam mase ludzi, ktorzy dorobili sie duzych pieniedzy “przez przypadek“, robiac to co lubia, nie zeby jakies gromadzenie majatku bylo ich celem zyciowym. No i cos z facetem chyba by bylo nie tak, jesli by nie chcial miec wyksztalconej zony. No chyba, ze sam niedomaga
@Joanna36 - czasem po 40 można mieć dzieci, a czasem nie. Różnie bywa. Prawdopodobieństwo ciąży bliźniaczej rośnie z wiekiem, więc szanse na Gerarda i Ryszarda masz ;-) Całe szczęście, że masz już dzieci, to plany na Gerarda i Ryszarda po 40 nie są dla Ciebie problemem "być albo nie być matką"...
A co z taka, co nie ma ani meza ani wypasionego domu?
No dobra, czepiam sie. Ale chyba wiem, co mnie w tym filmie wnerwia najbardziej. Ta pani ma prawie taka sama lampe jak ja, tylko ja wybralam wyzszy model i inny kolor )
Pewnie od strony biologii, prawd życiowych Katarzyna wyłożyła sedno. I pewnie preferencji tzw. typowych mężczyzn itp. A co z miłością? A co z Miłosierdziem? A co z historiami jak w komediach romantycznych? Czy to naprawdę nigdy się nie zdarza?????
Nie czujem sie rozumiana w poszukiwaniu romantyzmu w życiu, więc spadam, bo kariera domaga się czasu :P
Tak myślę, trudno. Naprawdę wierzę, że ludzie potrzebują się i spotykają się w różnym wieku. @Małgorzata Nie rozumiem, co ma jedno do drugiego Czy decyzja wyklucza rozmantyzm
Ale podsumowujac watek, to problem widze akurat bardzo aktualnie u kolezanek 30+ : bez-na-dziej-ni faceci. Dzieci w cialach czterdziestolatkow. Kolezanki by moze i chcialy dziecko, czy nastepne dzieci, a facet najpierw latami zastanawia sie nad malzenstwem, pozniej latami nad kazdym dzieckiem. Jajecznica total.
Dlatego wyzwaniem dla nas jest wychować synów na fajnych, odpowiedzialnych facetów. Będą mogli w tych chętnych babkach przebierać, jak w ulęgałkach - konkurencji brak :-D
Cuda się zdarzają. Uważam, że wykształconą też może spotkać miłość. Mam przynajmniej taką nadzieję, która w moim życiu się spełniła... bo gdyby nie, gdyby takiej nadziei nie było to czarno widzę szaro widzę grube pokłady mułłu
Jasne, tylko nie wiem, jakie wnioski może wyciągnąć taka osoba...że co? Że ma nie pracować? Nie uczyć się?
Skoro i tak jest sama, to chyba lepiej, że pracuje w tym czasie... Wiem, upraszczam teraz ja... Ale nie wiem, czy to wszystko można tak zaplanować i wyreżyserować.
Jasne, kampania jest dla osób, które mogą. Ale z tego spotu nie widzę konstruktywnych rozwiązań.
Kampania powinna być dla mężczyzn, niech mają większy dom i większe studia, i niech lecą na Marsa i spowrotem, ich trzeba na ambicję wziąć, bo się poczują jako dodatek do odhaczenia na liście takiej zaradnej pani.
Zaradna pani nie jest zla. No na serio, kto chcialby byc z niedojda? Niech sie uczy, niech robi kariery, niech nie bedzie wstydu wziasc ja na spotkanie pracowe. Ale nich tez ma priorytety dobrze poukladane.
Mam. Już wiem, dlaczego ta pani jest sama. Bo brzydka. Ma trochę taką meduzowatą twarz... Wiem, wiem, nie jest to do końca jej wina ale gdyby była trochę weselsza... Miałaby większe szanse.
Komentarz
Przecież nie ma mowy w tym spocie, że jest bezpłodna, chora?
Wygląda młodo, szczupło, stać ją na dobrą opiekę medyczną.
Poza tym dlaczego ma nie spotkać przyszłego męża?
Mówi: nie zdążyłam...
No widzisz, babo nie zdążyłaś, ale możesz zdążyć
a z głowy masz już pewne sprawy zawodowe i mieszkaniowe.
Więc dlaczego rozpacz?
Tego nie rozumiem.
Zupełnie nie rozumiem.
A że jeszcze nie?
A to teraz może sobie powiedzieć: Teraz jest mój czas na rodzinę.
I ma kobieta atuty. To że nie biedna i nie taka bardzo brzydka przecież to też może jej pomóc w założeniu rodziny.
Dlatego nie rozumiem tej jeremiady...
W końcu może są faceci, którym imponuje wykształcona, bogata żona z pozycją zawodową?
A faceci boją się kobiet bardzo wykształconych i bogatych i niepotrzebne im stare. Jak już się taki ustatkuje i chce się rozmnażać, to woli młodą, głupią, zależną, co bez większego problemu zajdzie w ciążę i dzieci mu urodzi.
Wiem, że upraszczam i przerysowuję. Zabieg celowy.
"W końcu może są faceci, którym imponuje wykształcona, bogata żona z pozycją zawodową?"
Wątpię ;-)
Tzn. na pewno są, ale od takich lepiej by się taka kobieta trzymała z daleka.
Dla pozostałych wykształcenie, zamożność i pozycja zawodowa niekoniecznie są atutem. Świadczą bowiem pośrednio o jej życiowych priorytetach i tutaj zaczynają się schody.
Niemniej 'nie żywi nie tracą nadziei'...
Szukam rozwiązania dla tej bohaterki, doszukuję się plusów jej sytuacji.
@jan_u a dlaczego facet, któremu imponuje wykształcenie ma być takim, od którego należy się trzymać z daleka?
Są faceci, których kręcą wykształcone kobiety.
Obraz czarno biały wydaje mi się nienaturalny. Życie naprawdę zna rozmaite niesamowite scenariusze.
Pewnie łatwiej dzieci zrodzić w młodości...ja o tym nic nie wiem, bo dzieci w młodości nie zrodziłam...
A rozglądając się wokół widzę w rodzinie matkę kilkorga dzieci, która jest wykształcona i prowadzi firmę wraz z mężem i ojcem tychże dzieci...
Więc wykształcenie Jej w tym nie przeszkodziło...
Tyle, że spotkali się dość młodo.
Naprawdę ciągle nie rozumiem, dlaczego osoba z pozycją zawodową ma się czuć przegrana w życiu?
Jedni mają dzieci, inni nie mają.
Naprawdę nie jesteśmy sędziami Sądu Ostatecznego...chyba nie do nas oceniać...
Przecież w tym życiu czekają nas frustracje, jak nie takie, to inne. Jest cierpienie w życiu. Zawinione, niezawinione.
Zaraz dojdziemy do absurdu, że ta pani sama sobie winna, bo miała dobre wyniki w nauce i zrobiła karierę.
Czyli jak babka robi karierę, to ma to ukrywać, bo inaczej nie znajdzie kandydata na męża?
A jakby nie zrobiła, to by było, że sama sobie winna, bo w złych warunkach żyje. Przecież to absurd.
Może być przykro, że jest jej smutno.
No i cos z facetem chyba by bylo nie tak, jesli by nie chcial miec wyksztalconej zony. No chyba, ze sam niedomaga
No dobra, czepiam sie. Ale chyba wiem, co mnie w tym filmie wnerwia najbardziej. Ta pani ma prawie taka sama lampe jak ja, tylko ja wybralam wyzszy model i inny kolor )
A co z miłością?
A co z Miłosierdziem?
A co z historiami jak w komediach romantycznych?
Czy to naprawdę nigdy się nie zdarza?????
@Małgorzata, i właśnie nie ma pewności, że w następnym spocie facet się nie pojawi i nie przytuli...
Tak myślę, trudno. Naprawdę wierzę, że ludzie potrzebują się i spotykają się w różnym wieku.
@Małgorzata
Nie rozumiem, co ma jedno do drugiego
Czy decyzja wyklucza rozmantyzm
Bez miłości nie warto żyć
Mam przynajmniej taką nadzieję, która w moim życiu się spełniła...
bo gdyby nie, gdyby takiej nadziei nie było to czarno widzę szaro widzę
grube pokłady mułłu
Że ma nie pracować? Nie uczyć się?
Skoro i tak jest sama, to chyba lepiej, że pracuje w tym czasie...
Wiem, upraszczam teraz ja...
Ale nie wiem, czy to wszystko można tak zaplanować i wyreżyserować.
Jasne, kampania jest dla osób, które mogą.
Ale z tego spotu nie widzę konstruktywnych rozwiązań.
Może nie taki był cel.
Dobra. Wystarczy.
Wiem, wiem, nie jest to do końca jej wina
ale gdyby była trochę weselsza...
Miałaby większe szanse.
(to byla reakcja na wpis @Joanna36, tylko sie wciela nie tam, gdzie powinna)