Brne przez wątek i mam pytanie. Czy trzeba się jakoś przygotować, tj. Np kilka dni wcześniej nie jeść mięsa, chleba itp, czy poprostu postanowic, że dzisiaj zaczynam? Jak to robicie? Help!!!
@MonikaN, nie wiem. Chciałabym, ale dla mnie to trudne- zdecydowanie nie mam czasu na przygotowywanie posiłków. Zwykle jem cos w biegu... Ja myslałam o 2-3 tygodniach. Moze od jutra spróbuję wrócić? Przyznaję sie bez bicia- coraz słabiej mi to wychodzi.
@MonikaN ja mam zamiar 13 skończyć, bo 14 jest Komunia córki potem coś tam będę kontynuować, ale raczej nie dietę w-o tylko to zdrowe żywienie, nie wiem jeszcze
@Laf2011 - to chyba zależy, jak Tobie łatwiej. Ja jestem zwolenniczką radykalnych cięć i bardzo twardego trzymania się zasad. Poprzednim razem zrobiłam 6 tygodni bez żadnych wyłamów. Tym razem mam tortowy wyłam i widzę, że jest przez to trudniej. Przed podjęciem diety/postu nastawiam się raczej psychicznie/duchowo zbieram intencje i motywacje. W tym roku przez kilka tygodni piłam codziennie zielone koktaile (zamiast jednego lub dwóch posiłków), bo czułam że po zimie mój organizm jest jakiś taki nieodżywiony.
Halo, czy ktoś wie gdzie jest wątek z dietą Dąbrowskiej, ten, w którym były przepisy etcc., bo wydaje mi się, że był taki jeszcze obszerniejszy. Zgodziłam się Mę zowi dietę zapodać i nie mogę wątku odnaleźć. Macie to?
Komentarz
Chciałabym, ale dla mnie to trudne- zdecydowanie nie mam czasu na przygotowywanie posiłków. Zwykle jem cos w biegu...
Ja myslałam o 2-3 tygodniach.
Moze od jutra spróbuję wrócić?
Przyznaję sie bez bicia- coraz słabiej mi to wychodzi.
No i kawa oraz słodycze- moja słabosć.
Dla mnie osobiscie duzo trudniejsze bylo wychodzenie niz wchodzenie
ja mam zamiar 13 skończyć, bo 14 jest Komunia córki
potem coś tam będę kontynuować, ale raczej nie dietę w-o
tylko to zdrowe żywienie, nie wiem jeszcze
@Laf2011 - to chyba zależy, jak Tobie łatwiej. Ja jestem zwolenniczką radykalnych cięć i bardzo twardego trzymania się zasad. Poprzednim razem zrobiłam 6 tygodni bez żadnych wyłamów. Tym razem mam tortowy wyłam i widzę, że jest przez to trudniej.
Przed podjęciem diety/postu nastawiam się raczej psychicznie/duchowo zbieram intencje i motywacje. W tym roku przez kilka tygodni piłam codziennie zielone koktaile (zamiast jednego lub dwóch posiłków), bo czułam że po zimie mój organizm jest jakiś taki nieodżywiony.