O też dzisiaj byłam w kik. Jest to jeden z nie ielu sklepów gdzie są.rozmiary do 54 czy 56 w fajnych odsłonach i za niewielkie pieniądze. A na wyprzedażach są fajne ciuchy dla.dzoecinza grosE. (Spodnie 8-20 zł, bluzki 2-15 zł)
U nas też prezenty trafione, ale już takie mało dziecięce, Najmłodszy dostał zabawki. A starsi elektronikę, jeden marzył o dronie, drugi o aparacie fotograficzny.
I nas tez trafione. Ja dostałam z listy fa co prawda- monopol wersja toruńska i domek na prerii ale sama to zaproponowałam bo z jednego i drugiego się cieszyłam i korzystać wspólnie będziemy.baa korzystam tez z twistcarow. Tylko na warsztat narzędziowy jeżdżący i domek dla lalek jestem chyba za stara.. No i hantle oraz monitor oddechu dla Uhu se sama będę usiała kupić.
@Groszek u nas też po zrzutce rok temu kupiony został xbox one s. Przed zakupem ustaliliśmy zasady. Grają po 1,5 h w sobotę i niedzielę. Ja mam mieszane uczucia. Strasznie mnie wkurza to lampienie się w ekran, ale żyjemy w takch a nie innych czasach. Dzieci rozmawiają o grach w szkole, chciałam żeby i moje mogło się wypowiadać. Mają 3 gry, kupowane po naszej akceptacji, więc nie pierwsze lepsze. Mam synów 9 i prawie 7 lat.
My mamy PS3. Mąż dostał kiedyś z firmy, dzieci jeszcze małe były. Teraz używają od ponad roku dopiero. Dwaj najstarsi-9 i 8 lat. Zaczęli grać w Fifę i tak grali przez rok. Mieli pozwolenie w weekend na ok 1/1,5h ale wyszło tak ze grali raz na mc bo nie było kiedy. Teraz na święta dostali Raymana. Wszyscy kumple grają w Fortnite- ale to gra od 12 lat wiec dla nas oczywiste ze nie dostaną teraz. Wkurzają mnie rodzice którzy za szybko takie rzeczy dają.
Mysle ze konsole nie są bardzo szkodliwe- jeśli mamy nad tym kontrole. Jakaś forma rozrywki.
Fortnite'owi "źle z oczu patrzy" jeśli można tak o grze powiedzieć, nie pozwalam dzieciom w to grać. Widziałam na internecie jak niektórzy w to grają, odstrzeliwanie graczy ot tak dla zabawy przez "wodzireja" bo nie zdążyli jakiegoś polecenia na czas zrobić, albo dla kaprysu.
Od lat mamy lustrzanki Nikona pro lub pół pro. Brałam kiedyś na wyjazdy niższy model (D80) i dosłownie jeden mały obiektyw o stałej ogniskowej 50mm i o jasności 1.4 i fotki były takie że na tamte czasy szczena opadała.
Canon jest popularniejszy, robi mydło i powidło. Ale jest poważany u innych producentów, np. mikroskopów - przystosowują złącza swojego sprzętu pod obiektywy Canona.
Nikon zajmuje się głównie optyką.
O zakupie Nikona decydował fakt, że wspólnik robił tym samym sprzętem. Mogliśmy się wymieniać obiektywami. I pewna 'kultowość' marki.
Zostałam ze starszym już korpusem D700, któremu nic nie brakuje. Jeśli dołożyć jasny obiektyw o którym wcześniej pisałam, to dalej fotki igła. A i szybkim dzieciom z powodzeniem można zrobić w pomieszczeniu nieporuszone zdjęcia. W plenerze i dobrym świetle, połączenie nawet średniego korpusu + jasny obiektyw to bajka.
Tylko trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie czy to mają być zdjęcia szerokokadrowe, czy portety czy uniwersalne. Bo jak uniwersalny - zoom, to cena obiektywu jasnego nie licuje z pojęciem budżetowego zakupu. A tańszym uniwersalnym zoomem ciężko zrobić nieporuszone zdjęcia rozbrykanej gromadce w ciemniejszym pomieszczeniu.
Jak ktoś ma chociaż minimum zacięcia, to do lustrzanki raczej zachęcam.
Ja tez nikoniarz jestem choć na chwile pożyczyłam canona od znajomego. Polecam lustrzankę- jak Wiesia. Marze teraz o jakimś nowszym korpusie nikona. Ten co mamy niestety odłożyłam już na półkę bo nie mogę znieść jego wolnej migawki i zdjęć zaszumionych..
Tylko że fotografowie umieją robić zdjęcia i się tego uczą, do domowego pstrykania gdy nie ma czasu na ustawienia przysłon itd tylko robi się zdjęcia na auto, lepsza nie lustrzanka. Sama się przekonałam owszem jak ktoś ma zacięcie, chce robić zdjęcia wie o co chodzi to dobra lustrzanka nie jest zła, ale jesli ma działac tylko automat to się nie opłaca.
(a Sony aparatów nie polecam, popsuły nam się dwa w ciagu paru lat, tak samo jak Fuji )
@Monira My od roku mamy kompaktowy Panasonic DMC-LX5. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Mój mąż to wszystko porządnie przeanalizował i wybrał właśnie ten model jako najlepszy jeśli chodzi o tę klasę aparatów (piszę to, żeby podkreślić, że to był świadomy wybór, a nie że kierowaliśmy się wyglądem, czy namawianiem pana w sklepie itp ) Chcieliśmy coś lekkiego, co można mieć zawsze przy sobie i co robi dobre zdjęcia/filmy bez specjalnego ustawiania.
Mamy też lustrzankę, ale nie używamy, bo nikomu się jej nie chce nosić.
Nie ma aż tyle ustawiania parametrów w lustrzance żeby nie było na to czasu ja jestem dalej za lustrzanką. Zobaczycie różnice w zdjęciach. Trochę poczytacie- możemy coś doradzić, jeśli chodzi o ustawienia i będzie super. Na auto zwykle włącza się flesz a z nim zdjęcia są beznadziejne.
@Małgorzata - co do ilości fotografów z lustrzankami prawda, ale... dynamicznie się zmieniająca. Dosłownie od paru lat mamy dostępną jakościową alternatywę dla profi lustrzanek. Wymiana systemu wiążę się z wymianą całej "szklarni" do niej, a w przypadku fotografów profesjonalnych to koszt większy niż sam zakup body, więc ten stan jeszcze trochę potrwa. Istotne jednak jest, że ci, którzy akurat wymieniają sprzęt, całkiem często z luster rezygnują, więc proporcje udziału lustrzanek w rynku profesjonalnych fotografów to tylko kwestia czasu (przynajmniej w przypadku najpopularniejszych gałęzi foto).
@uJa przetłaczająca większość aparatów ma funkcję automatu, niezależnie od tego, czy jest lustrzanka, czy nie, więc to akurat nie ma znaczenia.
Rozmowa o psujących się markach też niestety jest jałowa, bo w dzisiejszych czasach nawet sprzęt profesjonalny się psuje szybciej niż kiedyś, więc czego wymagać od serii niskobudżetowych. Smutna, ale prawda.
@annabe no z tą lampą to (jeśli mówimy o nowoczesnym aparacie) też nie do końca prawda (znaczy z beznadziejnością zdjęć tak)
I teraz - zakładam, że mówimy o fotografowaniu codzienności naszych dzieci - więc dużymi literami napisze -
NAJLEPSZY JEST TEN APARAT, KTÓRY MAMY PRZY SOBIE.
Dlatego najpierw trzeba ustalić budżet, ale także i szczerze przemyśleć to, czy będziemy nosić ze sobą cokolwiek większego niż telefon lub w ogóle pamiętać o zabieraniu czegoś poza telefonem.
Gdybym miała wydać na aparat 1500 a może i więcej to... kupiłabym telefon z dobrym apartem. W dzisiejszych czasach wcale nie odstają one możliwościami od tańszych aparatów. Przyznaje, że sama nie korzystam z tego rozwiązania, ale mam wielu znajomych fotografów profesjonalnych, którzy świadomie takie wyjście wybierają.
A jeśli @Monira masz zamiar nosić aparat na wojaże i chcesz wydać więcej, i to napisz ile - bo wiesz, rozrzut spory mogę Ci tu zaproponować, a jeśli nie, to w sumie bez sensu pisać o zaletach i wadach
No i w sumie to chyba bez sensu zaśmiecać tu, możesz napisać do mnie pw to nie będę tu rozbijać wątku.
Nie ma aż tyle ustawiania parametrów w lustrzance żeby nie było na to czasu ja jestem dalej za lustrzanką. Zobaczycie różnice w zdjęciach. Trochę poczytacie- możemy coś doradzić, jeśli chodzi o ustawienia i będzie super. Na auto zwykle włącza się flesz a z nim zdjęcia są beznadziejne.
Jesli w trakcie zabawy dzieci, jazdy na rowerze itd masz czas na ustawienie na aparacie Iso, przyslony i migawki to albo jesteś fotografem i robisz to intuicyjnie albo masz mega powolne dzieci;d
Widze roznice na zdjeciach lustrzanka z automatem z manualem a teraz mam maly bezlusterkowiec i to dopiero jest fajne;) mały poreczny chce mi sie go nosic i robi niezle zdjęcia.
@uja no mam ten czas na ustawienie moje dzieci są mega szybkie a ja nie jestem fotografem, ale byłam na kursie raz żeby nauczyć się właśnie tych parametrów. Ale to teraz dopiero intuicyjnie to robię wcześniej musiałam sporo poćwiczyć
uJa, na każdym trochę lepszym aparacie poza manualem jest możliwości preselekcji - ustawiasz jeden parametr (np. czas) a reszta idzie z automatu. To naprawdę nie jest zależne od tego, czy masz kompakt, lustrzankę czy bezusterkowca.
Młgorzata - żeby nie było - te telefony znam tylko ze słyszenia, i trzeba dowiedzieć się, który to jest już ok.
Z telefonów polecanych SŁYSZAŁAM o:
Huawei p20pro (są w sieci śluby nim robione), Samsung
galaxy s9, Huawei 10 mate i właśnie Iphony, ale nie wiem dokładnie , od której cyferki. I nie mam pojęcia, ile one wszystkie kosztują.
My zdecydowaliśmy się na lustrzankę właśnie dlatego, że tylko na telefonie wszystko wyglądało pięknie. Ktoś musiał mieć nielada umiejętności jeśli zrobił dobre jakościowo zdjęcia telefonem.
Jestem amatorem, ale z lustrzanki zdjęcia nawet mi wychodzą nieźle... Chociaż zgadzam się, że do robienia zdjęć dzieciom to najlepszy telefon, bo zawsze go mam
Telefonem nie umiem zrobic dobrego zdjecia. Wedlug mnie najlepsze lustrzanki. Dwa lata temu za osiemset zl kupilam na olx niezlego pentaxa z dodatkowymi obiektywami. Wlasciwie uzywam stalej 55 z jasna przyslona. Wadą jest manualne nastawianie ostrosci . ale zdjecia sa piekne. Jak mi sie nie chce to wkladam obiektyw kitowy i zdjecia sa poprawne.
Komentarz
Dorośli też mega zadowoleni .
Mysle ze konsole nie są bardzo szkodliwe- jeśli mamy nad tym kontrole. Jakaś forma rozrywki.
Marze teraz o jakimś nowszym korpusie nikona. Ten co mamy niestety odłożyłam już na półkę bo nie mogę znieść jego wolnej migawki i zdjęć zaszumionych..
Mega fajny prezentem np dzień Babci i Dziadka jest wykupienie u niej ( tzn u Dudusia )sesji fotograficznej .
Ja się zakochałam w swoim obliczu na fotografii zrobionej przez Dudusia!
Jesteśmy bardzo zadowoleni. Mój mąż to wszystko porządnie przeanalizował i wybrał właśnie ten model jako najlepszy jeśli chodzi o tę klasę aparatów (piszę to, żeby podkreślić, że to był świadomy wybór, a nie że kierowaliśmy się wyglądem, czy namawianiem pana w sklepie itp )
Chcieliśmy coś lekkiego, co można mieć zawsze przy sobie i co robi dobre zdjęcia/filmy bez specjalnego ustawiania.
Mamy też lustrzankę, ale nie używamy, bo nikomu się jej nie chce nosić.
ja jestem dalej za lustrzanką. Zobaczycie różnice w zdjęciach. Trochę poczytacie- możemy coś doradzić, jeśli chodzi o ustawienia i będzie super. Na auto zwykle włącza się flesz a z nim zdjęcia są beznadziejne.
Jesli w trakcie zabawy dzieci, jazdy na rowerze itd masz czas na ustawienie na aparacie Iso, przyslony i migawki to albo jesteś fotografem i robisz to intuicyjnie albo masz mega powolne dzieci;d
Widze roznice na zdjeciach lustrzanka z automatem z manualem a teraz mam maly bezlusterkowiec i to dopiero jest fajne;) mały poreczny chce mi sie go nosic i robi niezle zdjęcia.
Chociaż zgadzam się, że do robienia zdjęć dzieciom to najlepszy telefon, bo zawsze go mam