Prezydent powiedział (o możliwej likwidacji piecsetek), że "nie wolno podcinać korzeni materialnych rodziny". Oto na czym dla PiS zasadza się bezpieczeństwo materialne rodzin - na socjalu. Aha, właśnie wypłacili tzw. trzynaste emerytury, łącznie z tymi standardowymi. Aby był efekt na wybory.
No właśnie i to jest chore, ok, jasne że zasiłek wielu się przydaje, ale "korzeniami materialnymi rodziny" powinna być zawsze praca.
Ps. Moja mama nie otrzymuje 13-emerytury, tylko mniej niż 1/3 swojej emerytury jako trzynastkę. To się w ogóle nie powinno tak nazywać.
Nie no, niektórzy sobie po prostu wypracowany podatek odbierają. A inni, którym podatku absolutnie nie wystarcza na wysokość pobieranego w sumie świadczenia, choć krytykują, to jednak zrzec się nie chcą. Patrz pan, jakie gupie ludzie.
@Polly, to pisałam już tyle razy np. w wątku o 500+, odsyłam do tamtych dyskusji.
Alternatywą jest przede wszystkim promowanie pracy i przedsiębiorczości. Pomoc socjalna tak, wysoka dla osób, które nie mogą pracować, dla reszty wyłącznie służąca usamodzielnianiu po to, by później rodzina już mogła się utrzymać z pracy. Stop tworzeniu ze zdrowych ludzi stałych beneficjentów zasiłków, zawodowych pobieraczy dopłat itp.
Coś jest nie tak, jeżeli w porządnej rodzinie gdzie dwoje rodziców pracuje suma zasiłków jest równa pensjom
W innej formie to pokazują Polacy w UK, gdzie mają średnio więcej dzieci niż ci w kraju. Nie socjal (tam jest, ale niewysoki, nie zastąpi pensji), ale możliwość pracy, opłacalność prowadzenia biznesu, proste przepisy, nietraktowanie podatników z założenia jak przestępców. W Polsce tego nie ma, więc w sumie nie opłaca się pracować, a politycy oferują wyborcom to, czego ci oczekują.
Dokładnie tak. Ale wątpliwe że tak będzie, skoro w zasadzie zrezygnowaliśmy z inwestycji.
Ja tam myślę że zmniejszenie podatków. Mając piątkę w Szwajcarii placilismy coś ok 2-3% podatku. Może też zwrot vatu dla dużych rodzin. W całości albo w jakimś procencie. Zwolnienie z ZUS przy licznej rodzinie. Rozmaite pomysły są zamiast 500+.
Coś jest nie tak, jeżeli w porządnej rodzinie gdzie dwoje rodziców pracuje suma zasiłków jest równa pensjom
Ale coś chyba przekręcasz jednak. Załóżmy optymistycznie, że w przeciętnej rodzinie wychowuje się dwójka dzieci, czyli wpływ z "socjalu" to 1 tys zł. miesięcznie. Są "porządni", więc zasiłków na biedę już nie pobierają.
@Colargol, czyli sugerujesz, że suma dochodów obojga rodziców to 1 tys. miesięcznie??? Mijasz się mocno z faktami, minimalna pensja to chyba 1800 zł, więc mają razem co najmniej 3600 + 1000 z dodatku. No chyba że nie są porządni i nie pracują. To faktycznie, wtedy coś nie gra i powinni dostawać pomoc rzeczową a nie pieniężną.
Nie zmienia to faktu, że te zasiłki są obecnie absurdalnie wysokie w stosunku do zarobków. I klasa średnia coraz bardziej już nie chce na to łożyć w większości - zwłaszcza w obliczu kryzysu, gdy ludzie są zwalniani/obcina się pensje/etaty.
@Colargol, bo ten problem, o którym piszesz powstaje w przypadku rodzin wielodzietnych i to w tych, których dochody są niskie u obojga rodziców albo jedno nie pracuje. Jeśli ktoś wychowuje ośmioro i nadal dochód rodziny wynosi 3600, to faktycznie z 500+ ma 4 tys, czyli więcej niż z pracy.
Ale pracuje. Ja nie mam problemu, by z naszych podatków, taką rodzinę wspierać. Bo dzietność, wartości, itp.
Ty najwyraźniej ten problem masz. Wolno ci, ok. Jednak bardzo licznych rodzin jest w Polsce tak niewiele, że budżet nie upadnie, gdy będzie się je promować. Można być przeciw, ale nie ma podstaw do wieszczenia z tego powodu upadku państwa.
I jestem za hiper wysokimi dochodami z pracy. Chciałabym, żeby mężowi płacili za to samo dwa razy tyle, jak na Zachodzie. Wtedy mogłabym odliczać podatek na dziesięcioro dzieci Nie wierzę jednak, że którakolwiek partia mi to zagwarantuje.
Caralgol wytlumacz mi. Skoro to takie eldorado te 500+ to dlaczego wciaz jest tak malo rodzin wielodzietnych?
500+ to nie jest żadne eldorado, tylko uzależnianie od pomocy społecznej osób, którzy mogliby się sami utrzymać.
Rodzin wielodzietnych jest mało, bo ten model życia jest mało popularny zwłaszcza w krajach wysokorozwiniętych, wśród osób bogatszych.
I jeśli pracują, to się utrzymują. 500+ to dla nich jedynie dodatek do utrzymania, z którego można przecież zrezygnować, jeśli kogoś obraża ta "jałmużna".
Łapka do góry, kto na wielodzietnych uprawniony a nie pobiera?
@Colargol, bo ten problem, o którym piszesz powstaje w przypadku rodzin wielodzietnych i to w tych, których dochody są niskie u obojga rodziców albo jedno nie pracuje. Jeśli ktoś wychowuje ośmioro i nadal dochód rodziny wynosi 3600, to faktycznie z 500+ ma 4 tys, czyli więcej niż z pracy.
Ale pracuje. Ja nie mam problemu, by z naszych podatków, taką rodzinę wspierać. Bo dzietność, wartości, itp.
Ty najwyraźniej ten problem masz. Wolno ci, ok. Jednak bardzo licznych rodzin jest w Polsce tak niewiele, że budżet nie upadnie, gdy będzie się je promować. Można być przeciw, ale nie ma podstaw do wieszczenia z tego powodu upadku państwa.
I jestem za hiper wysokimi dochodami z pracy. Chciałabym, żeby mężowi płacili za to samo dwa razy tyle, jak na Zachodzie. Wtedy mogłabym odliczać podatek na dziesięcioro dzieci Nie wierzę jednak, że którakolwiek partia mi to zagwarantuje.
Tak, mam ten problem, bo moja rodzina płaci wysokie podatki, które jeszcze wzrosły po dojściu Pis do władzy. Mam ten problem, bo w Polsce zrezygnowano z inwestycji i zwyczajnie jest mało miejsc pracy w tych sektorach, gdzie zarobki mogłyby być wysokie
Żeby dochody z pracy mogły być wysokie, to trzeba w miejsca pracy inwestować, a nie w socjal.
I 500+ dostają wszyscy, nie tylko rodziny wielodzietne. Konsekwencje gospodarcze już widać, a to dopiero początek.
Caralgol wytlumacz mi. Skoro to takie eldorado te 500+ to dlaczego wciaz jest tak malo rodzin wielodzietnych?
500+ to nie jest żadne eldorado, tylko uzależnianie od pomocy społecznej osób, którzy mogliby się sami utrzymać.
Rodzin wielodzietnych jest mało, bo ten model życia jest mało popularny zwłaszcza w krajach wysokorozwiniętych, wśród osób bogatszych.
I jeśli pracują, to się utrzymują. 500+ to dla nich jedynie dodatek do utrzymania, z którego można przecież zrezygnować, jeśli kogoś obraża ta "jałmużna".
Łapka do góry, kto na wielodzietnych uprawniony a nie pobiera?
Można zrezygnować z pobierania, a czy mogę w takim wypadku zrezygnować także z płacenia podatków? Albo np. przekazać swój podatek na jakiś cel społeczny np. służba zdrowia, edukacja?
W obecnej sytuacji jak mąż musiał zawiesić działalność to te 500+ ratują. Moja pensja jest niższa niestety. To nie my jesteśmy winni zaistniałej sytuacji
Komentarz
To jest najsmutniejsze
Masz prawo. A w jakiej byłabyś za? Bo to ważne mieć jakąś alternatywę jeśli się krytykuje.
Nie no, niektórzy sobie po prostu wypracowany podatek odbierają. A inni, którym podatku absolutnie nie wystarcza na wysokość pobieranego w sumie świadczenia, choć krytykują, to jednak zrzec się nie chcą. Patrz pan, jakie gupie ludzie.
OK, rozumiem.
vat płacą wszyscy mniej więce równo, zwłaszcza biedniejsi.
Można zrezygnować z pobierania, a czy mogę w takim wypadku zrezygnować także z płacenia podatków? Albo np. przekazać swój podatek na jakiś cel społeczny np. służba zdrowia, edukacja?