Odkąd podpisał się pod listem razem z Lemanskim podziękowałem temu katocelebrycie. Ile trzeba mieć czasu aby nagrywać takie długie filmy. Gdzie koloratka? Dla mnie to odwrotność Pawlukiewicza. Puste grzmocenie w cymbał. Tylko winny się tłumaczy.
Mi się wydaje, że problemem o. Szustaka może być to, że za szybko zabiera głos. Tak jakby czuł się w obowiązku skomentować wszelkie ważne wydarzenia, i to jak najszybciej. I nie czeka, żeby je przetrawić, żeby pojawiły się jakieś nowe szczegóły, tylko od razu leci i nagrywa filmik. W międzyczasie dowiaduje się więcej, to i owo przemyśli, to i owo mu ludzie napiszą, no i znowu leci nagrywać filmik – ze sprostowaniem.
Jak to było? Pochopność złym doradcą?
Robi(ł?) dużo dobrego, ale czasem go ta wyrywność komentatorska chyba gubi.
Piszę w oderwaniu go filmiku z pierwszego posta, nie miałam czasu obejrzeć, moje spostrzeżenia są na podstawie np. kilku jego nagrań z wiosny, m.in. a propos odprawiania Mszy Św. w czasie kwarantanny. Najpierw nagrał filmik, gdzie grzmiał, że jak to możliwe, żeby nie było sprawowanych Mszy, bo jakaś zaraza. Oberwał w komentarzach i filmik zniknął, a on w to miejsce nagrał inny, już bez tej opinii.
Więc taka moja intuicja, że może jednak wiedzie zbyt zabiegane, światowe życie, a za mało kontempluje z powolnością mnicha?
Oczywiście mogę się mylić.
Mimo wszystko mam do niego dużo sympatii, prowadził jeden wykład na moich naukach przedmałżeńskich i powiedział wtedy coś bardzo mądrego, co pamiętam do dziś i co pomaga w budowaniu małżeństwa przez te wszystkie lata.
On ma dużo dobrych chęci i jest bardzo aktywny, ale właśnie przed nadmiarem aktywności ostrzegają często kierownicy duchowi. Czasami taki nadmierny aktywizm bywa zgubny, czase trzeba się schować do jakiejś dziupli i tylko słuchać i obserwować.
> problemem o. Szustaka może być to, że za szybko zabiera głos
Czy to jest problem? Jeżeli on nie zabierze, to zabierze ktoś inny. W erze mediów społecznościowych każdy może włączyć kamerkę i nagrać swoją wypowiedź. Wydaje mi się, że o. Szustak korzysta z tej możliwości w mądry sposób.
Jednocześnie, o czym sam wyraźnie mówi, jego grupą docelową nie są ortodoksi, raczej pełni wątpliwości wyborcy Szymona Hołowni. Dlatego Szustak szuka sposobu, aby dotrzeć do nich w takiej konwencji, jaką stosują.
Ale ja mu nie bronię zabierać głosu w ogóle, tylko zauważam taki mechanizm i dość częste sprostowania, po prostu. To nie wyścig, może i każdy może wyciągnąć kamerkę, ale mądry kapłan i tak nie wygra na szybkość i ilość uploadowanych filmików z młodzieżą Chodzi mi o to, że czasem mógłby chwilę odczekać i trochę podumać, zanim coś puści w świat, co potem i tak musi odkręcać.
Ja go nie atakuję, Maćku, i doceniam to, co robi dobrego.
I zakładam, że w mojej ocenie mogę się mylić, może za mało wiem.
> zanim coś puści w świat, co potem i tak musi odkręcać
Tylko ten się nie myli, kto nic nie robi. Sam to widzę w mailach, które rozsyłam do rodziców wilczków i skautów. Cyzeluję treść, czytam dziesięć razy, wysyłam... i znajduję błąd.
@Maciek_bs trochę muszę się zgodzić, rozumiem o co Ci chodzi, ja też często nawet tu na forum pisałam coś i potem mi to głupio brzmiało, ale czasem nie było już jak edytować, no życie. Nie jesteśmy idealni.
I zgadzam się, że sprostowania też dużo mówią i dobrze świadczą o człowieku. Łatwiej udawać, że nic się nie stało, niż przyznać się publicznie do błędu. Pomylić się czy coś chlapnąć czasem każdy może, zwłaszcza niektóre temperamenty tak mają. I to często świadczy o ich braku przywiązania do swojego ego, nie boją się ośmieszyć, ja to wszystko naprawdę rozumiem.
Ale nadal mam takie przeczucie, że będąc tak znaną osobą i mając tych sprostowań w którykim czasie aż tyle, może warto na chwilę przycupnąć i pomyśleć, czy dałoby się coś zmienić, by tego ciągłego odkręcania jednak uniknąć.
Nie chcę tu już wchodzić w dalszą polemikę, nie jest moją intencją iść w zaparte ani w obronie, ani atakując go. To była taka moja luźna obserwacja, intuicja, i rozumiem te wszystkie niuanse, o których wspominasz, i w dużej mierze masz rację.
Niemniej kapłan na poziomie powinien trzymać klasę, i tego o. Szustakowi życzę Może ma taki czas, trochę pokręcony, nie wiem.
Wielu księży ostrzega przed zgubnymi skutkami nauczania O. Szustaka. Wielokrotnie nagina swoje stanowisko do opinii polublicznej, mamy przykład w jego skrajnie różnych wypowiedzi dot. aborcji .
Być może ma dobre intencje ale wokół niego zgromadziła się grupa fanów , którzy tak bezkrytycznie go popierają że jak , powiedział że nienawidzi takiego kościoła to wszyscy z nim nienawidzą ....
Tu jest problem, bo właśnie tego nigdzie nie mówi, ja nie wiem, czego on nienawidzi, każdy się tylko domyśla, jeśli rzuca takie mocne słowa, mógłby chociaż dodać dlaczego.
Ja obejrzałam, @katarzynamarta2 jeśli Ty wysłuchałaś gdzieś, comme do zarzucenia konkretnie Kościołowi to napisz, gdzie chętnie wyslucham, w tych filmikach, które słuchałam brak konkretów.
Oczywiście @Lome, należy przeprosić, wytłumaczyć się i... ucząc sie na własnych błędach następnym razem trzymać gębę na kłódkę póki się nie przemyśli. W przeciwnym razie, jesli się sytuacja raz za razem powtarza i to w krótkich odstępach czasu, zachodzi obawa, że to celowe działanie...
Mimo wszystko mam do niego dużo sympatii, prowadził jeden wykład na moich naukach przedmałżeńskich i powiedział wtedy coś bardzo mądrego, co pamiętam do dziś i co pomaga w budowaniu małżeństwa przez te wszystkie lata.
@pustynny_wiatr, a moze cos dopiszesz w tym temacie? Chetnie poslucham madrej rady.
@Zuzapola czemuż ma służyć to odbijanie piłeczki? Zapytałam tylko grzecznie, bo Tomasz inaczej odpowiedział.
Jakie odbijanie piłeczki, pytałaś, czy słuchałam, to odpisałam, myslałam, że może Tobie udało się to gdzieś wyłapać, bo nie słucham z langusty wszystkiego. Kiedyś bardzo dużo słuchałam i ceniłam, dzisiaj mam obawy, że jest to kółko wzajemnej adoracji, a filmiki o kryzysie, czy te z przeprosinami, to takie sygnały do wielbicieli, by bronili przed "hejtem", bo każda najmniejsza krytyka nim się staje, i umacniali ego. Niestety tak to teraz widzę, żal mi bardzo.
Mimo wszystko mam do niego dużo sympatii, prowadził jeden wykład na moich naukach przedmałżeńskich i powiedział wtedy coś bardzo mądrego, co pamiętam do dziś i co pomaga w budowaniu małżeństwa przez te wszystkie lata.
@pustynny_wiatr, a moze cos dopiszesz w tym temacie? Chetnie poslucham madrej rady.
@Isako spróbuję potem na priv napisać, żeby tu dyskusji nie zaśmiecać
ja osobiście Szustaka nie trawię i nie słucham. Wróć, kiedyś wracając z Nałęczowa słuchałam akrobatyki małżeńskiej i nawet niezła była, tylko, że ja to traktuję jako taki speech motywacyjny a nie konferencję kaznodziei. Coś a la Gungor.
Zresztą w trakcie dwa razy mi się czerwona lampka teologiczna zapaliła,że coś co mówi nie jest kompletnie ok pod kątem wiary.f
Dla mnie kapłan musi mieć tę głębię i przemyślenia, zmuszać do myślenia i przemiany życia. Dla mnie Szustak tego kompletnie nie ma, jest nastawiony na zrobienie show przed tłumem i takie bycie kumplem.
Aneczka, ja to wiem i Ty to wiesz. Ale weź pod uwagę, do kogo on kieruje to, co mówi. Weź zobacz, jaka jest dzisiejsza młodzież i zastanów się, czy głęboko teologiczne rozważania przebiją się do nich przez media, jakimi się posługują na co dzień i przez warstwę szlamu, jakim się karmią.
Oczywiście, my, z poziomu naszej dobrze dorosłej dojrzałości , doświadczeń życiowych, macierzyństwa i czego tam chcesz, nie jesteśmy adresatami pogadanek dla młodzieży. I całe w sumie szczęście.
To jak z piosenkami dla dzieci i muzyką klasyczną. Od jednego do drugiego trzeba przejść jakąś drogę.
O. Szustak ma przełożonych? Ma.
Przełożeni wiedzą co i jak robi? Wiedzą.
To czemu nie zostawić im i Duchowi świętemu decyzji co do pracy ich podwładnego?
@Aneczka08, bo on nie jest dla ciebie, wierzącej żony i matki, wychowującej dzieci w wierze. Nie jestem fanką, wiele rzeczy jest dla mnie nie do strawienia, ale tłumaczę go sobie tak: on mówi do młodych, do tych dzieciaków, które wychowały się w rodzinach bez żadnego doświadczenia religijnego. Oni nie słyszeli o Teresie z Avila czy Małej Teresce albo dopiero po przyjściu do przykościelnej wspólnoty dowiedzieli się o Triduum Paschalnym i że warto w nim uczestniczyć (tak, znam takie studentki!!!), to nie ma co ich od razu na głębię. Najpierw trzeba im pokazać Pana Boga, a potem małymi kroczkami coś więcej. Ostatnio do szydełkowania włączam sobie jego "Historie potłuczone", bo to jednak mądrzejsze niż serial ) Naprawdę, jak młodzi wychowują się w rodzinach gdzie zabrakło wiary i jakiejś zwykłej ludzkiej dojrzałości, to potem mają ogromne problemy, a że Szustak jest dla nich autorytetem (bo gdzieś po drodze taty czy dziadka im zabrakło), to im to wszystko łagodnie wyjaśnia. Tak że nie potępiałabym w czambuł Po prostu, trzeba szukać tego, co nas karmi. Choćby i wikarego we własnej parafii
Komentarz
Chociaż to on zainspirował mnie 2 lata temu do nazwania mojego pieska "Panda". Piesek czarno-biały, uroczy jak każdy piesek.
Czy to jest problem? Jeżeli on nie zabierze, to zabierze ktoś inny. W erze mediów społecznościowych każdy może włączyć kamerkę i nagrać swoją wypowiedź. Wydaje mi się, że o. Szustak korzysta z tej możliwości w mądry sposób.
Jednocześnie, o czym sam wyraźnie mówi, jego grupą docelową nie są ortodoksi, raczej pełni wątpliwości wyborcy Szymona Hołowni. Dlatego Szustak szuka sposobu, aby dotrzeć do nich w takiej konwencji, jaką stosują.
Chwileczkę, mówi o tym, że sprawa została zbadana przez prowincjała, a wątpliwości wyjaśnione.
Ponieważ jednak zauważa u swojego oponenta brak szacunku do siebie (i trudno mu odmówić racji), odmawia podjęcia dyskusji.
Tylko ten się nie myli, kto nic nie robi. Sam to widzę w mailach, które rozsyłam do rodziców wilczków i skautów. Cyzeluję treść, czytam dziesięć razy, wysyłam... i znajduję błąd.
Być może ma dobre intencje ale wokół niego zgromadziła się grupa fanów , którzy tak bezkrytycznie go popierają że jak , powiedział że nienawidzi takiego kościoła to wszyscy z nim nienawidzą ....
Jakie odbijanie piłeczki, pytałaś, czy słuchałam, to odpisałam, myslałam, że może Tobie udało się to gdzieś wyłapać, bo nie słucham z langusty wszystkiego. Kiedyś bardzo dużo słuchałam i ceniłam, dzisiaj mam obawy, że jest to kółko wzajemnej adoracji, a filmiki o kryzysie, czy te z przeprosinami, to takie sygnały do wielbicieli, by bronili przed "hejtem", bo każda najmniejsza krytyka nim się staje, i umacniali ego. Niestety tak to teraz widzę, żal mi bardzo.
@Isako spróbuję potem na priv napisać, żeby tu dyskusji nie zaśmiecać
Ostatnio do szydełkowania włączam sobie jego "Historie potłuczone", bo to jednak mądrzejsze niż serial ) Naprawdę, jak młodzi wychowują się w rodzinach gdzie zabrakło wiary i jakiejś zwykłej ludzkiej dojrzałości, to potem mają ogromne problemy, a że Szustak jest dla nich autorytetem (bo gdzieś po drodze taty czy dziadka im zabrakło), to im to wszystko łagodnie wyjaśnia.
Tak że nie potępiałabym w czambuł
Po prostu, trzeba szukać tego, co nas karmi. Choćby i wikarego we własnej parafii