No dzieci to szczęście ale tez wysilek i ograniczenia.
Absolutnie się nie dziwię, że ludzie nie chcą się zbyt wysilać mimo tego że to nie jest sam wysilek Ale hedonizm nie powinien być promowany jak to się robi w Wysokich Obcasach na przykład.
@M_Monia wielokrotnie przez lata obecności na forum jako jednodzietna pisałaś o swoich lękach przed drugim dzieckiem. Jakoś nie kojarzę argumentu, że nie chcesz się wysilać. Teraz innym z łatwością i pewnością przypisujesz akurat ten powód. W ogóle ciągle podkreślając tak bardzo ten wysiłek wpisujesz się w narrację, która tak Ci podobno przeszkadza.
I tak nie raz ktoś mi wbił wtedy szpile że jestem egoistka. No i w pewnym sensie zdawałam sobie z tego sprawę dlatego tez tak podziwiałam tych które nie mają takich leków i dlatego walczyłam o lepsze warunki dla wielodzietnych. Ale mój lek nie był bezwzględny, tzn chciałam. Na prawdę chciałam wtedy zajść w ciążę.
Nie chce o mnie tylko ogólnie bo to rozmywa dyskusje i nie jest konstruktywne.
I co wywalczyłas dla wielodzietnych?
Jakie to warunki się poprawiły Wielo przez Twoja walkę?
Znów wycieczki osobiste ech. A wolałabym żebyśmy dyskutowali ogólnie
Nie rozumiem, wycieczka osobista? Ty miałaś swoje obawy (nie napisałam jakie, nie oceniam ich, nie chodziło mi o rozstępy). A obecnie piszesz jakby jedyny powód innych do braku 2 dziecka to był wysiłek. Jakie to ogólnie? Naprawdę myślisz, że takie obawy jakie Ty miałaś nie mogą dotyczyć innych? Tylko ciągle wysiłek, trud... faktycznie bycie matką to męczarnia, słuchaj matki wielo i unikaj...
@M_Monia dyskusja jest o powodach. Chcesz ogólnie- to ogólnie zrozum, że ile kobiet tyle powodów, jawnych i ukrytych, w różnych konfiguracjach. I to wyczerpuje temat: "dlaczego ogólnie kobiety nie chcą 2 dziecka?"
Ale właśnie o to chodzi że argumentów jest dużo. Kwestie zarobkowe, mieszkaniowe, rozwój zawodowy, sytuacja w świecie, w Polsce. Na forum mamy ojca, który uważa, że go nie stać na drugie. Więc mamy juz kolejny powód- zmiana dotycząca kwestii materialnej i przyszłości dziecka- chcąc dla dziecka jak najlepszej przyszłości, lepiej zasoby skupić na mniejszej ilości bo wtedy dziecko dostanie więcej. Nie muszą rodzić już dzieci dla siebie, jako zabezpieczenie, tylko dla niego samego- czyli od razu kolejny powód- zmiana celu posiadania dzieci. Jest też obawa o zmianę na gorsze w zakresie ciała, co przy obecnym kulcie ciała, też może odstarszać, bo jak kobieta nie będzie atrakcyjna, to facet może bez problemu iść do innej. I jak jesteśmy przy rozwodzie to ich powszechność też może hamować- zostaniem z dziećmi. Z jednym łatwiej i żyć i znaleźć kogoś nowego. I naprawdę, moglabym chyba w nieskończoność...
Trudno w tym zakresie cokolwiek nowego wymyślić. Powodów jest wiele. Tylko że ja nie widzę w tym programowania Polek, a po prostu reakcję ludzi (kobiet i mężczyzn) na rzeczywistość.
A czy to jednak nie wynika troszkę z egoizmu: kult ciała, czy to że z jednym tylko łatwiej w razie czego znaleźć drugiego mężczyznę, kwestia materialną itd?
Nie, to wynika ze zmiany życia. Kult ciała? No tak, inne życie teraz mamy, mamy czas, by się skupić na wyglądzie. Rozwody też są zmianą- nie męczysz się z jednym do śmierci (nie wierzę, że dawniej było więcej szczęścia w małżeństwach, tylko ludzie nie uznawali rozstań)
A przecież ono też ma jasne strony. A tam tylko niechciane ciążę, walki o aborcje, wynurzenia kobiet bezdzietnych z wyboru i babcie które mówią że wnukami się zajmować nie zamierzają itd.
Tylko że kto na tym bazuje? Ważniejsze jest otoczenie, pozytywne lub negatywne przykłady osób realnych. Przynajmniej ja tak uważam. Jak ktoś ma mamę, która czeka na wnuki, jest chętna by pomagać, to co jej po tym że jakaś nie chce pomagać? I w drugą stronę tak samo. Jakby w gazetach było o babciach opiekujących się wnukami, a jej mama by uważała, że zajmie się ewentulanie dzieckiem dopiero jak ono będzie przedszkolakiem, to co by jej to dało?
@M_Monia Dziecko, które ma możliwość zaopiekować się swoim rodzicem nie odda go do DS bo mu się nie chce zajmować rodzicem. Chyba jedynie w rodzinach, gdzie dziecko tak zostało wychowane. Jednak częściej to jest brak możliwości. Poza tym, który rodzic chce aby jego dziecko się nadmiernie poświęcało?
@M_Monia ale ludzie nie zaczynają myśleć o domach starców dla rodziców, bo o tym napisali w gazecie. To temat stary. Naprawdę, to nie tak, że to jest kreowanie postawy, to jest tylko jej opisanie.
My zrobiliśmy wszystko, by babcia mogła z nami mieszkać, ale oznaczało to pracę 24 h/na dobę i chroniczne przemęczenie. A też ze względu na to, że mamy w rodzinie osoby z wykształceniem medycznym mieliśmy wiedzę, jak w pewnych sytuacjach reagować. I to chroniczne przemęczenie mimo tego, że mam siostrę, męża - i jest ktoś do pomocy. To było znacznie gorsze niż wstawanie w nocy do dzieci.
z tego powodu nie krytykuję całkowicie takich instytucji - bo czasami po prostu człowiek sam nie jest w stanie w żaden sposób zapewnić fachowej opieki. Tylko to zależy, czy to traktuje się jak "pozbycie się problemu", czy dba się mimo wszystko o rodzica stara cały czas odwiedzać, troszczy o warunki, przynosi coś, co rodzic lubi, przyprowadza wnuki...
Moja mama pracująca w DPS lub w instytucjach z nim powiązanych od 35 lat, ciągle powtarza że w sytuacji choroby mam ja oddać do DPS i przyjeżdżać do niej stęskniona i szczęśliwa, zabierać na weekendy. A nie uskuteczniać sobie traumę (mojej rodzinie i dzieciom) ciągłej opieki nad nią. Podkreślam to są słowa mojej mamy, aktywnej zawodowo i sprawnej umysłowo.
No ale za mało pokazuje się mężczyzn z wózkami w WO, czy szczesliwych kobiet z brzuszkiem, za to jak grzyby po deszczu są tam tematy obrzydzajace rodzicielstwo.
Bo mężczyźni zazwyczaj pracują na swoje rodziny. Po pracy -często późnym wieczorem, zajmują się na tyle na ile sił wystarcza.
Jakby mój mąż pracował całymi dniami, żeby nas utrzymać to nie miałabym serca wysyłać go z wózkiem
Hipolit zamiast wysilać się na wycieczki osobiste jedna z druga, pokaz że masz dobre argumenty. Kontrargumenty. Na prawdę fajnie byłoby podyskutować konstruktywnie. Z korzyścią dla wszystkich Tak jak dyskutują np socjolodzy o zjawiskach społecznych. To mogłoby być ciekawe. Wcale nie trzeba się że mną zgadzać Tylko trzeba kontrargumentami, że nie jest tak tylko tak na przykład
Moniu ale do Ciebie żadne argumenty nie przemawiają. Padło już ich tutaj pierdylion. A Ty ostatecznie mówisz a i pewnie znów powiesz: „papież powiedział, ze to z egoizmu i ja się z nim zgadzam, bo papież mówi prawdę”, a i dodasz, że to wygodnictwo, podróże, lenistwo, kult ciała itd, i taka to dyskusja.
Tylko im bardziej jesteśmy rozwiniętym i bogatszym państwem tym jest mniejsza dzietność, tym więcej bezdzietnych z wyboru i więcej osób się pojawia które prowadzą lub chciałyby prowadzic taki styl życia jak ten pierwszy o którym napisałam.
Hmm, jak myślisz dlaczego w biednych krajach rodzi się więcej dzieci?
Kolejną manipulacją jest promowanie seksu analnego i oralnego, z czego nie biorą się dzieci. nasz kolega bravario na swoim blogu salwowstki.net pisze że seks oralny nie jest zgodny z nauczaniem kościoła (o analnym nie wspomnę).
Kolejną manipulacją jest promowanie seksu analnego i oralnego, z czego nie biorą się dzieci. nasz kolega bravario na swoim blogu salwowstki.net pisze że seks oralny nie jest zgodny z nauczaniem kościoła (o analnym nie wspomnę).
Ale, że tak poważnie? Ja chyba za mało plotkarskich artykułów czytam.
Poważnie.ktos traktuje sex analny jako formę antykoncepcji...matko jedyna. Ja jakaś do tyłu w trendach jestem, a mam dorastające córki.
Kolejną manipulacją jest promowanie seksu analnego i oralnego, z czego nie biorą się dzieci. nasz kolega bravario na swoim blogu salwowstki.net pisze że seks oralny nie jest zgodny z nauczaniem kościoła (o analnym nie wspomnę).
Ale, że tak poważnie? Ja chyba za mało plotkarskich artykułów czytam.
Poważnie.ktos traktuje sex analny jako formę antykoncepcji...matko jedyna. Ja jakaś do tyłu w trendach jestem, a mam dorastające córki.
U muzułmanów tak jest, ale dla zachowania dziewictwa Ale absolutnie nie jest promowany
Na tego typu intymnych szczegółach,grze wstępnej czy pozycjach itd. papież się nie skupia więc nie warto być bardziej papieskim od papieza, świętszym od papieża.
Czyli nie zawsze papież mówi mądrze? Nie zawsze trzeba go słuchać?
Komentarz
byleby po jej szlaku nikt nie deptał,
Kwestie zarobkowe, mieszkaniowe, rozwój zawodowy, sytuacja w świecie, w Polsce.
Na forum mamy ojca, który uważa, że go nie stać na drugie. Więc mamy juz kolejny powód- zmiana dotycząca kwestii materialnej i przyszłości dziecka- chcąc dla dziecka jak najlepszej przyszłości, lepiej zasoby skupić na mniejszej ilości bo wtedy dziecko dostanie więcej. Nie muszą rodzić już dzieci dla siebie, jako zabezpieczenie, tylko dla niego samego- czyli od razu kolejny powód- zmiana celu posiadania dzieci.
Jest też obawa o zmianę na gorsze w zakresie ciała, co przy obecnym kulcie ciała, też może odstarszać, bo jak kobieta nie będzie atrakcyjna, to facet może bez problemu iść do innej. I jak jesteśmy przy rozwodzie to ich powszechność też może hamować- zostaniem z dziećmi. Z jednym łatwiej i żyć i znaleźć kogoś nowego.
I naprawdę, moglabym chyba w nieskończoność...
Kult ciała? No tak, inne życie teraz mamy, mamy czas, by się skupić na wyglądzie. Rozwody też są zmianą- nie męczysz się z jednym do śmierci (nie wierzę, że dawniej było więcej szczęścia w małżeństwach, tylko ludzie nie uznawali rozstań)
Jednak częściej to jest brak możliwości. Poza tym, który rodzic chce aby jego dziecko się nadmiernie poświęcało?
i taka to dyskusja.
https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-papiez-malzenstwo-nie-bylo-nigdy-tak-atakowane,nId,1541752#crp_state=1
Poważnie.ktos traktuje sex analny jako formę antykoncepcji...matko jedyna. Ja jakaś do tyłu w trendach jestem, a mam dorastające córki.
Ale absolutnie nie jest promowany
Zawsze można zainstalować pisuar. Mam pięciu synów. Przy najbliższym remoncie rozważam.