[cite] moha:[/cite]nie, ołtarza!
i nie wiem czy zdajesz sobie sprawę ale u siebie w domu również posiadasz przynajmniej dwa ołtarze: stół przy którym jadasz wspólnie z rodziną posiłki oraz łóżko w którym wraz z żoną poczynacie dzieci
Tak się jeszcze zastanawiam nad Twoim wpisem i naszło mnie pytanie: czy jeśli na przykład lubmy z żoną poczynać dzieci pod prysznicem, to brodzik staje się wtedy trzecim domowym ołtarzem? I czy w łazience można odprawiać neomsze?
Zbyt dosłownie wszystko traktujesz.
U neonów wszystko jest symboliczne, Tak więc prysznic będzie symbolem łoża, łoże ołtarza, a ołtarz... :cool:
[cite] Cart&Pud:[/cite]
Jezus Chrystus jest prawdziwy,
To najważniejsze. Denerwuje mnie takie przeintelektualizowanie:
"Alegoreza rememoratywna mszy świętej zrodzona z kontemplacji biblijnej i myślenia symbolicznego skutecznie wypełniła lukę, jaka wytworzyła się w liturgii mszalnej pomiędzy treścią a znakiem. Stała się dla szeregu pokoleń doskonałą szkołą modlitwy myślnej, umożliwiając każdemu wiernemu osobiste uczestnictwo we mszy świętej poprzez rozważanie wydarzeń z historii zbawienia. Z drugiej strony , koncentrując się na przeżywaniu indywidualnym zagubiła ona wymiar wspólnotowy oraz przesłoniła ona na wiele stuleci samą istotę Najświętrzej Ofiary, do której powróci Sobór Watykański II".
Widzę, że wątek trochę odszedł od tematu chrztu, więc ja wrócę.
Nasz pierworodny - Franek - był chrzczony w II dzień Świąt Wielkanocnych, na Mszy św. w parafii, miał wtedy 2,5 msc. Niby "standard" wiekowy, ale miałam silne przekonanie, że za późno. Wtedy jeszcze nie dysponowałam taką siłą przebicia, jak przy Józku - Józef został ochrzczony w kaplicy szpitala, w którym przyszedł na świat,w dniu wypisu. Miał wtedy trzeci dzień, oprócz nas - rodziców, byli obecni rodzice chrzestni. W domu - kremówki i szampan (w takim samym gronie), a uroczysty obiad dla rodziny odbył się 6 I, wtedy - w pierwszą niedzielę nowego roku - Józef miał niecałe 2 msc.
Nasze następne dziecię też ochrzcimy jak najszybciej.
Pozdrawiam,
maja
[cite] moha:[/cite]niektórzy kochają się (czyt. współżyją) tylko w łóżku małżeńskim i to po wspólnej modlitwie o udane współżycie i obecność Boga między nimi:) wiem że to niektórym na tym forum nie mieści się w głowie ale ja myślę że to piękne - może kiedyś sama tak będę robić
A co to już modlic sie pod prysznicem nie wolno...?
Przecież Ty bez nas usechłbyś na wiór!
A tak nawet z żoną już nie musisz się kłócić, bo normę na forum wyrobisz.:cool:
Czyli, reasumując, wpływamy zbawiennie na Twoje małżeństwo. Teraz tylko siusiu, paciorek i ...z żoną pod prysznic :crazy::crazy::crazy:
Przecież Ty bez nas usechłbyś na wiór!
A tak nawet z żoną już nie musisz się kłócić, bo normę na forum wyrobisz.:cool:
Czyli, reasumując, wpływamy zbawiennie na Twoje małżeństwo. Teraz tylko siusiu, paciorek i ...z żoną pod prysznic :crazy::crazy::crazy:
Wiecie co? Cudze żony zostawcie w spokoju i zajmijcie się swoimi mężami.
[cite] moha:[/cite]Małgorzato kity o ołtarzu nie ja wymyśliłam a modlitwy przed pójściem do łóżka z mężem też nie praktykuje, napisałam że chciałabym, dlaczego czytasz wybiórczo? lady komp może się kiedyś przyda a na Drodze to faktycznie dobrze że jestem bo właśnie potrzebuje Dobrej Nowiny (chrześcijanką to ja chciałabym być). A jeśli ktoś ma do kogoś strzelać to chyba ja zaraz strzele sobie w łeb po dyskusji z wami:bigsmile:
Ja tam nic złego w modlitwie przed czy po nie widzę podobnie jak w baby compie,
Torquemada twój nikowy patron miał więcej litości dla swoich ofiar. Naśladuj go zatem konsekwentnie
"..... wydawał tak zwane Instrukcje, które regulowały sposób działania trybunałów inkwizycyjnych. W dużej mierze powielały one dotychczasowe kościelne ustawodawstwo antyheretyckie, zawierały jednak także kilka rozwiązań nowatorskich, m.in. przyznawały oskarżonemu prawo do korzystania z usług obrońcy. Dopuszczały stosowanie tortur, zwracały jednak uwagę na konieczność humanitarnego obchodzenia się z więźniami. W świetle zachowanej dokumentacji ocenia się, że za czasów Torquemady tortury były stosowane sporadycznie, choć wynikało to raczej z faktu, że obfitość zeznań uzyskiwanych w trakcie tzw. "okresów łaski" w zupełności wystarczała do skazywania podejrzanych, czyniąc zbędnym uciekanie się do drastyczniejszych środków...."
Małgorzata, jak pani w zaawansowanej ciąży chciała mi cofając wgnieść maskę samochodu to też dla niej jakieś wytłumaczenie znalazłam, stan błogosławiony podobnie z Twoim wcześniejszym komentarzem co do mohy itp.
Komentarz
U neonów wszystko jest symboliczne, Tak więc prysznic będzie symbolem łoża, łoże ołtarza, a ołtarz... :cool:
Jezus Chrystus jest prawdziwy, posłuszeństwo jest prawdziwe i jego owoce też są prawdziwe.
"Alegoreza rememoratywna mszy świętej zrodzona z kontemplacji biblijnej i myślenia symbolicznego skutecznie wypełniła lukę, jaka wytworzyła się w liturgii mszalnej pomiędzy treścią a znakiem. Stała się dla szeregu pokoleń doskonałą szkołą modlitwy myślnej, umożliwiając każdemu wiernemu osobiste uczestnictwo we mszy świętej poprzez rozważanie wydarzeń z historii zbawienia. Z drugiej strony , koncentrując się na przeżywaniu indywidualnym zagubiła ona wymiar wspólnotowy oraz przesłoniła ona na wiele stuleci samą istotę Najświętrzej Ofiary, do której powróci Sobór Watykański II".
Nasz pierworodny - Franek - był chrzczony w II dzień Świąt Wielkanocnych, na Mszy św. w parafii, miał wtedy 2,5 msc. Niby "standard" wiekowy, ale miałam silne przekonanie, że za późno. Wtedy jeszcze nie dysponowałam taką siłą przebicia, jak przy Józku - Józef został ochrzczony w kaplicy szpitala, w którym przyszedł na świat,w dniu wypisu. Miał wtedy trzeci dzień, oprócz nas - rodziców, byli obecni rodzice chrzestni. W domu - kremówki i szampan (w takim samym gronie), a uroczysty obiad dla rodziny odbył się 6 I, wtedy - w pierwszą niedzielę nowego roku - Józef miał niecałe 2 msc.
Nasze następne dziecię też ochrzcimy jak najszybciej.
Pozdrawiam,
maja
I w poczekalni na lotnisku
On siedzi ona wiosłuje.
To ja z Tobą... mogę...?
Albo poczekam, aż mnie w tej Gruzji ustrzelą i dalej się sami martwcie
Modlitwę wieczorną.
Obiecanki cacanki ;-P
Przecież Ty bez nas usechłbyś na wiór!
A tak nawet z żoną już nie musisz się kłócić, bo normę na forum wyrobisz.:cool:
Czyli, reasumując, wpływamy zbawiennie na Twoje małżeństwo. Teraz tylko siusiu, paciorek i ...z żoną pod prysznic :crazy::crazy::crazy:
Wiecie co? Cudze żony zostawcie w spokoju i zajmijcie się swoimi mężami.
(Z tymi kamieniami to przesadziłaś )
Ja tam nic złego w modlitwie przed czy po nie widzę podobnie jak w baby compie,
"..... wydawał tak zwane Instrukcje, które regulowały sposób działania trybunałów inkwizycyjnych. W dużej mierze powielały one dotychczasowe kościelne ustawodawstwo antyheretyckie, zawierały jednak także kilka rozwiązań nowatorskich, m.in. przyznawały oskarżonemu prawo do korzystania z usług obrońcy. Dopuszczały stosowanie tortur, zwracały jednak uwagę na konieczność humanitarnego obchodzenia się z więźniami. W świetle zachowanej dokumentacji ocenia się, że za czasów Torquemady tortury były stosowane sporadycznie, choć wynikało to raczej z faktu, że obfitość zeznań uzyskiwanych w trakcie tzw. "okresów łaski" w zupełności wystarczała do skazywania podejrzanych, czyniąc zbędnym uciekanie się do drastyczniejszych środków...."
Gdzie Twój humanitaryzm i prawna obrona