Dodam że piękne są te wasze opisy szczególnie porodów domowych i to na pewno całkiem inne obciążenie, niż szpitalny poród.
Ale u nas w rodzinie wszyscy mamy traumę, bardzo bliska nam osoba, po takim pół domowym porodzie, w placówce ale w warunkach domowych,2 godziny po porodzie bez żadnych komplikacji, tak się posypało że cudem wymodlonym przez rodzinę, przeżyła, nie było w tym żadnej winy nikogo, tak się złożyło . W domu byłoby po niej, liczyły się sekundy a potem inny szpital OIOM i 48 godzin intenstywnej walki.
O tym przypadku uczyli się studenci i opisywano ten przypadek w publikacjach medycznych.
Specjalnie nie piszę szczegółów aby nikogo nie straszyć, ale wiem że nigdy bym się nie zdecydowała rodzić w domu albo w szpitalu bez bardzo dobrego zaplecza dla dziecka i matki.
Honorata - to ty miałaś takie szczupłe długie nogi i to w ciąży ? Łał. Tak w ogóle to myślałam, że teaki kolor skóry mają tylko dzieci z cesarki a tu proszę po sn czyli ten kolor jest normalny ?
to nie moje nogi, zdjęcie jest z internetu. kolor dzieci jest normalny - zdrowy różowy noworodek może mieć kolor zblizony do śliwki węgierki - Ninka wygladała bardzo podobnie jak na zdjęciu
a tak odnośnie tych węzłów. Moi obaj synowie , mieli długie pępowiny w które byłi zaplątani. Pierwszy poród domowy, drugi szpitalny. Obydwa naturalne., Przy pierwszym parcie dwie godziny Syn urodził się już wiotki, ale po chwili wszystko było dobrze. Dostał 9 punktów, ja oceniłabym na 7.Po pięciu minutach 10.
Drugi szpitalny . (tak w ogóle to czwarty, ale dziewczynki pomijam bo były bezproblemowe) Długi, męczący, bolesny. ale nie pozwoliłam sobie podać oksytocyny , ani podłaczyć na stałe Ktg. dopiero pamietająć pierwszy pozwoliłam na oksytocynę na czas parcia. syn urodził się zaplątany w szelkach. Jeszcze tego samego dnia byliśmy w domu.
@Honorata - w badaniu USG można powziąć podejrzenie węzła na pępowinie, jak się ją obejrzy dokładnie z przepływami. Nie zawsze jest możliwe dokładne obejrzenie pępowiny. Ale nawet jak się dokładnie obejrzy i znajdzie coś, co wygląda na węzeł, to nie bardzo da się stwierdzić, czy ot węzeł rzekomy (takie zagięcie pępowiny i przyrośnięcie do siebie zagiętych warstw - zupełnie niegroźne) czy węzeł prawdziwy, który może być niebezpieczny, szczególnie przy zmedykalizowanym porodzie.
Bardzo mnie ciekawi poród bez parcia. A to dlatego, że przy moich porodach (w tym też w "kucki") miałam taki moment, że nie mogłam oprzeć się potrzebie pchania, to było silniejsze ode mnie, miałam wrażenie, że nie pchanie byłoby w tym momencie wbrew naturze i potrzebie mojego organizmu. Zresztą dzięki tej potrzebie po dwóch skurczach poród dziecka był skończony.
@Aneta - chodzi o poród bez kierowanego parcia na siłę. Jeśli Twoje parcie było jedynie odpowiedzią na Twoją potrzebę, to nie mam się do czego przyczepić. EDIT: kiedy jest przeciwwskazanie do parcia (np. przy wadzie wzroku lub wadzie serca), to czasem kobieta musi z tą naturalną potrzebą walczyć. Jednym ze sposobów jest tzw. "dmuchanie świeczek". Ale powstrzymanie się od parcia, gdy czuje się tę silną potrzebę jest bardzo trudne.
mailiwiu, ale przecież nikt Cię nie namawia do porodu domowego. Nawet Katarzyna.
Nikt mnie nie namawia do żadnego porodu! Ani w domu ani w szpitalu, ani do cc ani do psn.
Piszę o moich i moich bliskich doświadczeniach.
Miałam cc bo musiałam chronić wzrok, domyślam się że inne obciążenie dla oczu jest w czasie porodu nie szpitalnego, bez oksytocyny w domowych warunkach, jednak nie mogłabym się na taki krok zdecydować z ww. powodów, szpital w którym miałam pierwszą cesarkę słynął jako rzeźnia ... ale miał najlepsze zaplecze.
to chyba jest hipnoza tylko z nazwy. nie wiem z resztą, jakoś nie wczytywałam się dokładniej jeszcze, ale stykam sie czasem w opisach porodu z tym pojęciem, z tego co zrozumiałam to głownie technika oddechowa i troche trans zeby się odciąć od bodźców zewnetrznych i dać prowadzic instynktowi. ale nie wioem, moze i jest w tym cos szemranego
,,Miałam cc bo musiałam chronić wzrok, domyślam się że inne obciążenie dla oczu jest w czasie porodu nie szpitalnego, bez oksytocyny w domowych warunkach, jednak nie mogłabym się na taki krok zdecydować z ww. powodów, szpital w którym miałam pierwszą cesarkę słynął jako rzeźnia ... ale miał najlepsze zaplecze."
A ja doleję oliwy do ognia i zapytam - dlaczego kobiety muszą się tłumaczyć przed każdym z jakiego powodu miały cc, czy aby na pewno to był istotny powód tak jakby wyrażenie zgody na operację było wyrazem lenistwa czy głupoty i widzimisię pacjentki. Czy urodzenie dziecka operacyjne to przestęstwo jest ?
@jukaa - z zasady nie diagnozuję przez internet... ;-) Ale dla Ciebie mogę zrobić wyjątek :-) Uważaj: Masz jakąś fiksację w sferze analnej. Stąd potrzeba wstrzymywania parcia i czerpanie z tego przyjemności. Widać w analnym okresie rozwoju jakąś traumę przeżyłaś - rodzice zbyt wcześnie na nocniczek wysadzali? Prawdopodobnie masz jeszcze szereg objawów związanych z osobowością analną zahamowaną: skąpstwo, pedantyzm, upór, nadmierna samokontrola itp. do tego tendencje masochistyczne i stąd to dobre znoszenie bólu w I okresie Rozwiązanie - długotrwała psychoanaliza. Mistrz Freud do usług się poleca ;-) Jeśli uznasz, że za bardzo pojechałam po bandzie, to daj znać, a wykasuję ;-) Inna sprawa, że więcej mam wątpliwości, co do poczucia humoru innych uczestników forum niż Twojego ;-) ;-) ;-)
odczepcie się od Freuda, bardzo porządny ojciec wielodzietny z niego był ;-)
bardzo ładne Katarzyno ) ale ja jestem oralny typ na 100% , to mój chłop analny ! może......mnie zaraził?!? ostatecznie, 19 lat małżeństwa nie w kij dmuchał....
@jukaa - w warstwie świadomiej, to może jesteś typ oralny (skłonność do nałogów, obżarstwo, gadulstwo, i podobne sprawy), co nie wyklucza, że cała Twoja podświadomość jest zafiksowana analnie. Dlatego to się ujawnia tylko w sytuacjach bardzo szczególnych, które wyłączają świadomość i uzewnętrzniają procesy nieświadome :-D ;-)
Jak się kiedyś spotkamy w 4 oczy, to możemy pogadać. Pomysłów mam bez liku ale jakoś nie czuję, że to jest rozmowa do upublicznienia na forum, w dodatku w kategorii ogólnej ;-)
Komentarz
Tak w ogóle to myślałam, że teaki kolor skóry mają tylko dzieci z cesarki a tu proszę po sn czyli ten kolor jest normalny ?
Uff, no ja myślałam, że to nie jest normalne.
Przy pierwszym parcie dwie godziny
Syn urodził się już wiotki, ale po chwili wszystko było dobrze. Dostał 9 punktów, ja oceniłabym na 7.Po pięciu minutach 10.
Drugi szpitalny . (tak w ogóle to czwarty, ale dziewczynki pomijam bo były bezproblemowe) Długi, męczący, bolesny. ale nie pozwoliłam sobie podać oksytocyny , ani podłaczyć na stałe Ktg. dopiero pamietająć pierwszy pozwoliłam na oksytocynę na czas parcia. syn urodził się zaplątany w szelkach.
Jeszcze tego samego dnia byliśmy w domu.
A błagałam o cesarkę( bo znieczuleń nie dają)
Dobra nie chcę wam psuć wątku więc nie będę ciągnął tematu
EDIT: kiedy jest przeciwwskazanie do parcia (np. przy wadzie wzroku lub wadzie serca), to czasem kobieta musi z tą naturalną potrzebą walczyć. Jednym ze sposobów jest tzw. "dmuchanie świeczek". Ale powstrzymanie się od parcia, gdy czuje się tę silną potrzebę jest bardzo trudne.
Dziecko może się urodzić całkiem bez parcia, samą tylko siłą skurczu macicy i grawitacji.
oczu jest w czasie porodu nie szpitalnego, bez oksytocyny w domowych
warunkach, jednak nie mogłabym się na taki krok zdecydować z ww.
powodów, szpital w którym miałam pierwszą cesarkę słynął jako rzeźnia
... ale miał najlepsze zaplecze."
A ja doleję oliwy do ognia i zapytam - dlaczego kobiety muszą się tłumaczyć przed każdym z jakiego powodu miały cc, czy aby na pewno to był istotny powód tak jakby wyrażenie zgody na operację było wyrazem lenistwa czy głupoty i widzimisię pacjentki. Czy urodzenie dziecka operacyjne to przestęstwo jest ?
Ale dla Ciebie mogę zrobić wyjątek :-)
Uważaj:
Masz jakąś fiksację w sferze analnej. Stąd potrzeba wstrzymywania parcia i czerpanie z tego przyjemności. Widać w analnym okresie rozwoju jakąś traumę przeżyłaś - rodzice zbyt wcześnie na nocniczek wysadzali? Prawdopodobnie masz jeszcze szereg objawów związanych z osobowością analną zahamowaną: skąpstwo, pedantyzm, upór, nadmierna samokontrola itp. do tego tendencje masochistyczne i stąd to dobre znoszenie bólu w I okresie
Rozwiązanie - długotrwała psychoanaliza.
Mistrz Freud do usług się poleca ;-)
Jeśli uznasz, że za bardzo pojechałam po bandzie, to daj znać, a wykasuję ;-)
Inna sprawa, że więcej mam wątpliwości, co do poczucia humoru innych uczestników forum niż Twojego ;-) ;-) ;-)
)
I dziwisz się, że za nim nie przepadam?
;-)
)
;-)