Wlasnie zrobiłam 1. Jak pisze Aneczka: koniecznie na cieńsze plastry pokroic 2. Opanierowac (jajko, maka, sól, czosnek, oregano i przez bułkę tarta) 3. Smażyć na patelni z dwóch stron (tak na 3/4 „mocy”, czyli ani nie za szybko, ani nie za wolno) 4. Ja odkładam jeszcze gdzies na Ok 10 -15 minut do piekarnika rozgrzanego na Ok 150 stopni. pewnie mozna tez pod pokrywkę dać, ale mam wrazenie, ze tak bardziej chrupiące wychodza.
Wlasnie skończyłam maraton kuchenny (golabki, ogromna brytfanna, ryba po grecku , te kurczaki i jarzyny różne). Jak zwykle za dużo, a nie lubimy mrożonego. Pakuje do pojemników i rozdaje znajomym. Wlasnie już kolezanka z pracy była
Wlasnie zrobiłam 1. Jak pisze Aneczka: koniecznie na cieńsze plastry pokroic 2. Opanierowac (jajko, maka, sól, czosnek, oregano i przez bułkę tarta) 3. Smażyć na patelni z dwóch stron (tak na 3/4 „mocy”, czyli ani nie za szybko, ani nie za wolno) 4. Ja odkładam jeszcze gdzies na Ok 10 -15 minut do piekarnika rozgrzanego na Ok 150 stopni. pewnie mozna tez pod pokrywkę dać, ale mam wrazenie, ze tak bardziej chrupiące wychodza.
ja przykrywam pokrywką na 8-9 minut ale spróbuję z piekarnikiem bo pod przykrywką faktycznie nie są chrupkie
Dobrze robi tez mięsu wcześniejsze marynowanie z dodatkiem octu balsamicznego/ ryżowego. Robiłam tak kiedys do jakiejs chińskiej potrawy, bardzo miękkie wyszło.
Wszystko to co napisaly juz wyzej dziewczyny + jeszcze jedna rzecz: duzo delikatniejsze w smaku sa kotlety czy to drobiowe czy schabowe jesli do panierowania uzyje sie domowej bulki tartej. Ta kupna jest taka z rozmaitego pieczywa, w tym rowniez z chleba. Jak zetrzesz na tarku sucha bulke to ta bulka tarta jest taka puszysta, lekka a nie taki yyy zwir. Do panierowania kotletow nie uzywam maki. Tylko sol ->jajko -> bulka tarta. Wyczailam niedawno ciekawa przyprawe Kamisa: Ziola sycylijskie. Kurczaczki posypane tymi ziolami a potem panierowane w jajku i buleczce - mmmm Przy schabowych ( rozbitych oczywiscie tluczkiem) koniecznie trzeba zrobic ze 2 naciecia u gory, na wylot. Wtedy kotlet sie nie zwinie i ladnie wytopi sie tluszczyk, jesliby trafil sie jakis kawalek z tluszczykiem.
@kasha widzialam to u Magdy Gessler w jednym z programow: ostrym nozem robi sie takie niewielkie 2 czy 3 naciecia. Potem panierujesz mieso i tych naciec nie widac.
Szatkujesz solisz mniej więcej łyżka na kg kapusty.Zostawiasz nak h żeby sok puściła. Wkładasz do naczynia mocno ugniatając tłuczkiem czy czymś innym. Musi być sok na wierzchu. Kilka dni w ciepłe i jak juz.jest.kwasna to do chłodnego. Ja nawet w słoiki litrowe czasem.kisze i potem w lodówce trzymam
@andora dziś zrobiłam na próbę gołąbki z ziemniakami i boczkiem w kiszonej kapuście. Będę powtarzać. Niech no tylko kapustą się znów ukisi. Zosia wróciła, zjadła prawie wszystkie, jeden! zachowałam dla męża.
Ok @Elunia@Aneczka08 jak w słoiki, to po upakowaniu w słoikach gdzie to trzymam? Na blacie w kuchni? Nie za jasno? Potem rozumiem że w lodówce (nie mam spiżarni)
na blacie, tylko stawiam na jakąś tackę bo lubią pocieknąć. Ja stawiam koło kuchenki bo tam cieplej. potem do lodówki albo na balkon (zależy od temperatury)
jeszcze jedno trzeba te słoiki dociązyć, ja wstawiam mniejszy słoik z wodą i dociskam tę kapustę. Potem w lodówce juz bez tego lekko zakręcam i wstawiam
Czy ktoś robił takie włoskie ciasteczka z Migdałami Uzależniona jestem Cantuccini
Cantucci di Prato
2 jajka całe
3 żółtka
250 g cukru
(+/- 1 szklanka) 400 g mąki pszennej
(+/- 2 i 1/2 szklanki) 7 g drożdży suchych
(25g świeżych) esencja pomarańczowa
szczypta soli
150 g migdałów ze skórką
plus jajko rozbite widelcem do pomalowania przed pieczeniem
1.Uprażyć migdały i ostudzić je.
2.Ubić porządnie jajka i żółtka z cukrem.
3.Pod koniec ubijania dodawać
stopniowo przesianą mąkę.
4.Dodać drożdże, 4-5 kropli esencji pomarańczowej i
sól.
5Dodać do ciasta migdały (w całości i ze skórką) i wymieszać.
6.Uformować ciastka długości 5 cm i wysokie 1,5 cm. Ułożyć na blasze,
pomalować rozbełtanym jajkiem.
7.Piec w temp. 180 stopni przez około 15
minut. Jeszcze ciepłe, pokroić na ukośne plastry szerokości palca i
ponownie włożyć na 10 minut do pieca aż dobrze wyschną.
Klasyka to podać je na deser w towarzystwie Vin Santo
polećcie mi proszę jakiś sos do sałaty. Nie lubię sałaty, ale koniecznie muszę zmienić dietę i włączyć sałatki do mojego menu. W ubiegłym tygodniu jadłam we włoskiej restauracji i pierwszy raz w życiu smakowała mi sałata to był sos oparty chyba na jakimś occie
@kitek moze byc tez jeszcze oliwa + musztarda+ miod+ sok z cytryny - trzeba sobie samemu ustawic balans. Ja np nie lubie ostego smaku wiec musztardy dodaje symbolicznie.
Sa w ogole ciekawe rozne oliwy smakowe, np.z Kujawskiego. Maz kupil ostatnio taka: papryka ostra, bazylia, pomidor. Naprawde ma kopa taka mikstura. Wystarczy ciut ciut.
polećcie mi proszę jakiś sos do sałaty. Nie lubię sałaty, ale koniecznie muszę zmienić dietę i włączyć sałatki do mojego menu. W ubiegłym tygodniu jadłam we włoskiej restauracji i pierwszy raz w życiu smakowała mi sałata to był sos oparty chyba na jakimś occie
Baza oliwa+ ocet balsamiczny, zamiast cukru np sok z granata, mus truskawkowy itp i potem wg uznania przyprawy
Komentarz
1. Jak pisze Aneczka: koniecznie na cieńsze plastry pokroic
2. Opanierowac (jajko, maka, sól, czosnek, oregano i przez bułkę tarta)
3. Smażyć na patelni z dwóch stron (tak na 3/4 „mocy”, czyli ani nie za szybko, ani nie za wolno)
4. Ja odkładam jeszcze gdzies na Ok 10 -15 minut do piekarnika rozgrzanego na Ok 150 stopni. pewnie mozna tez pod pokrywkę dać, ale mam wrazenie, ze tak bardziej chrupiące wychodza.
ja przykrywam pokrywką na 8-9 minut ale spróbuję z piekarnikiem bo pod przykrywką faktycznie nie są chrupkie
Do panierowania kotletow nie uzywam maki. Tylko sol ->jajko -> bulka tarta. Wyczailam niedawno ciekawa przyprawe Kamisa: Ziola sycylijskie. Kurczaczki posypane tymi ziolami a potem panierowane w jajku i buleczce - mmmm
Przy schabowych ( rozbitych oczywiscie tluczkiem) koniecznie trzeba zrobic ze 2 naciecia u gory, na wylot. Wtedy kotlet sie nie zwinie i ladnie wytopi sie tluszczyk, jesliby trafil sie jakis kawalek z tluszczykiem.
Będę powtarzać. Niech no tylko kapustą się znów ukisi.
Zosia wróciła, zjadła prawie wszystkie, jeden! zachowałam dla męża.
Cantucci di Prato
2 jajka całe
3 żółtka
250 g cukru (+/- 1 szklanka)
400 g mąki pszennej (+/- 2 i 1/2 szklanki)
7 g drożdży suchych (25g świeżych)
esencja pomarańczowa
szczypta soli
150 g migdałów ze skórką
plus jajko rozbite widelcem do pomalowania przed pieczeniem
Może ten wart spróbować:
https://www.domowe-wypieki.pl/przepisy/ciasteczka/194-cantuccini-biscotti-di-prato
Popatrzę jeszcze w moich książkach