@tymka z tym ponczowaniem jeszcze: najnizsze pietro biszkopta a nawet i to przedostatnie maja do udzwigniecia caly tort. Mowa tu o czterech blatach. Z wlasnego dosw.mowie: zrobilam raz tort z czterech blatow a masa zawierala dwie kostki masla, byly tez orzechy i zoltka w masie. Bylo to ciezsze niz bita smietana, tak mi sie wydaje. No ale. Naponczowalam naprzemiennie jedna warstwe kawa(ciemny biszkopt) a znow jasna warstwe herbata. Nie wzielam pod uwage, ze te biszkopty nasaczone i masy tak ovbciaza ' konstrukcje nosna'. Teraz wiem, ze jak dol ma stac nalezycie i dzwignac cala gore- nie moze byc zbyt nasaczony, bo 'pojdzie', bedzie zbyt mokry, tak ze nasacz dol ale nie tak hojnie jak gore. Z wyczuciem po prostu. No chyba, ze lekkie masy.
@uJa Ja zawsze daję 1-2 łyżki cukru pudru do śmietany. Nie jest za słodko. I tak jak piszesz napierw galaretka. Jak już robi się gęstawa ale ani nie plynna ani nie sztywna dajemy do ubitej śmietany. Łączymy razem, nie mieszaj długo i raczej na mniejszych obrotach żeby się nie rozwodniło. Jak galaretka będzie za sztywna to najwyżej zrobią się grudki, ale w smaku nadal pycha wiec się nie przejmuj. Często używamy tej masy do tortów z dodatkiem owoców. Jest lekki i orzeźwiający.
to może ja coś źle robie? wczoraj specjalnie nie kupiłam biedronkowej żeby inne sprawdzić ale w lidlu tylko takie małe opakowania, wzięłam i też szału nie ma akurat to byla masa z jogurtem i żelatyną więc nic dużego się nie stało
ale na sobotę potrzebuję śmietanę samodzielnie do tortu i takiego rzadkiego czegoś nie zrobię
@uJa zawsze ubijam biedrową śmietanę 30% i zawsze jest ok. Na jakieś 10 minut przed ubiciem wrzucam do zamrażalnika i miskę i śmietanę i mieszadła.Cukier albo przed rozpoczęciem ubijania albo jak już jest dobrze,gęsto ubita,bo cukier rozrzedza.Podobnie z sokiem z cytryny.I staraj się żeby mieszadła nie były do końca zanurzone,żeby miały szanse jak najwięcej powietrza wtłoczyć.
@uJa ubije się ubije tylko spokojnie. I potrząśnij kilka razy opakowaniem śmietanki przed użyciem,żeby tłuszcz który ewentualnie się gdzieś rozsiadł na ściankach,wskoczył razem ze wszystkim do miski. Ubijaj cierpliwie,to jest rzadkie,rzadkie,rzadkie i nagle zaczyna gęstnieć.
o tak. Ja ubiałam w tm, to generalnie nagle się dźwięk zmieniał śmieszne to.
Mi tort chyba wyszedł całkiem nieźle. Krem co prawa mi nie smakuje, ale może jutro w kupie z biszkoptem będzie lepiej Jak kiedyś maślaną masę robiłam, to lepsza była :P Ale cięższa dużo (ja ostatecznie zrobiłam śmietanę z mascarpone do tortu). Barwniki całkiem fajnie wyszły, jest różowy biszkopt i fioletowy kremik. Jeszcze posypka pasująca, jutro świeczki i będzie ładnie. Ale zmęczyłam się, bo jeszcze pomiędzy biszkoptem i kremem zrobiłam ponad 30 babeczek, żeby Zetka miała co wziąć jutro do pkola jako urodzinkowy poczęstunek. Uch i uf. One akurat słabo wyszły... takie jakieś bez wyrazu.
@Malgorzata32 jeszcze leniwe można zrobić i zamrozić, ja uwielbiam z cynamonem i sliwkami
Nie wiem jak się robi leniwe. Nigdy nie robiłam.
@Małgorzata32 kluchy leniwe robi się najprościej na świecie Do miski wrzucasz ser, ze 2 jajka, mąki "na oko" ale powolutku. Tak ok.szklanka mąki na kostkę (ok.200g sera) na początek.Zagniatasz jak ciasto na pizzę/kopytka. Jeśli się mocno klei -dodajesz mąki,zagniatasz. Jak już się nie klei formujesz wałek jak na kopytka,ciachasz pod kątem jak kopytka i wrzucasz na osolony wrzątek (żeby się nie kleiły można dodać z łyżkę oleju do wrzątku). Jak wypłyną-są gotowe. Najprościej-rozpuścić masło,dodać cukru,wrzucić kluski,wymieszać i zjadać. Można do masła dodać cukru i bułki tartej i tym polać. Można utaplać je w syropie owocowym. Można w jogurcie. Można tak jak Mamlu pisze. Można z ostrym serem,z pieprzem,z suszonymi pomidorami,z pesto itd. Można je jeść jak się chce ,na tysiące sposobów
@uJa to szybko, niech Ci tort przyniosą ,póki maleńka jeszcze się nie dowiedziała o istnieniu nietolerancji na mleko A przede wszystkim Wielkie Gratulacje!!!!!
Mam super eko marchewkę, trochę pietruszki i buraka. Do tego na stanie człowieka, który za chwilę tj 1-2mce zacznie jeść. Warzywa nie wytrzymają tyle. I pytanie-mrozić, czy gotować i pasteryzować??? Czy mrożona dwumiesięczna marchew eko jest lepsza niż zimowo-marketowa ?
@Wiol na Twoim miejscu obralabym, pociela na mniejsze kawaleczki i zamrozila. A potem do zupek wrzucala elegancko. Mam tak zamrozona marcheweczke eko, dostalismy od kolegi, dodaje stopniowo do zupek dla synka.
Sama włoszczyznę mrożoną daję do rosołu. Wiadomo jutro pomidorowa z tego ;-) tylko martwię się, jak małe sobie z tym poradzi(??) Czasami nie wiem, jak odchowałam te starsze. Wszystko zaczyna znów być czarną magią przy tym maleństwie ;-)
Daj cynk jak tam sernik. Jakbys kiedys, na przyszlosc potrzebowala sprawdzony wiedenski- to ten pieke juz nascie lat:
1 kg bialego sera 3/4 kostki masla 10-12 jajek (osobno bialka, osobno zoltka) 1 szkl.cukru i 3 cm nastepnej 2 lyzki kaszy manny(surowej, nieugotowanej) 2 lyzki maki ziemniaczanej 1i1/2 lyzeczki proszku do pieczenia 1 olejek do ciasta DrOetker migdalowy albo pomaranczowy szczypta soli- do piany
Wykonanie: Robie odwrotnie niz wszyscy, bo zeby nie musiec myc sto razy skrzydelek miksera- zaczynam od ubicia piany z bialek, ze szczypta soli i czeka sobie na koniec na dodanie do reszty. Potem zoltka miksuje do bialosci z cukrem, do tego po kawaleczku wmiksowuje maslo, nastepnie ser, kasze manna, make ziemniaczana i proszek, potem olejek a na koniec odstawiam mikser i delikatnie lacze mase serowa z ubita na sztywno piana z bialek. Pieke w 180'C okolo 1h. Ser lubie dodawac porzadny, wiejski. Nie zaczynam juz z zadnymi wiaderkami, bo zrobilam ze dwa, trzy razy i bardzo sie zrazilam, toz to nawet obok sera nie lezalo. Maszynke do mielenia mam na strychu wiec ser albo blenduje albo scieram na tarku na tych oczkach skosnych, drobnych.
Opadaja te serniki z wiaderkowego sera. Prawdziwy, dobry ser nie opadnie za Chiny.
Komentarz
Jak galaretka będzie za sztywna to najwyżej zrobią się grudki, ale w smaku nadal pycha wiec się nie przejmuj.
Często używamy tej masy do tortów z dodatkiem owoców. Jest lekki i orzeźwiający.
Na jakieś 10 minut przed ubiciem wrzucam do zamrażalnika i miskę i śmietanę i mieszadła.Cukier albo przed rozpoczęciem ubijania albo jak już jest dobrze,gęsto ubita,bo cukier rozrzedza.Podobnie z sokiem z cytryny.I staraj się żeby mieszadła nie były do końca zanurzone,żeby miały szanse jak najwięcej powietrza wtłoczyć.
I potrząśnij kilka razy opakowaniem śmietanki przed użyciem,żeby tłuszcz który ewentualnie się gdzieś rozsiadł na ściankach,wskoczył razem ze wszystkim do miski.
Ubijaj cierpliwie,to jest rzadkie,rzadkie,rzadkie i nagle zaczyna gęstnieć.
Mi tort chyba wyszedł całkiem nieźle. Krem co prawa mi nie smakuje, ale może jutro w kupie z biszkoptem będzie lepiej Jak kiedyś maślaną masę robiłam, to lepsza była :P Ale cięższa dużo (ja ostatecznie zrobiłam śmietanę z mascarpone do tortu). Barwniki całkiem fajnie wyszły, jest różowy biszkopt i fioletowy kremik. Jeszcze posypka pasująca, jutro świeczki i będzie ładnie.
Ale zmęczyłam się, bo jeszcze pomiędzy biszkoptem i kremem zrobiłam ponad 30 babeczek, żeby Zetka miała co wziąć jutro do pkola jako urodzinkowy poczęstunek. Uch i uf. One akurat słabo wyszły... takie jakieś bez wyrazu.
Czy ser mozna zamrozic i potem uzyc do farszu czy lepiej farsz zamrozic?
Optocz kilku kg kaszy manny mam też nadmiar sera białego.
Gdybym miała maszynke zrobiłabym sernik.
Ale nie posiadam. No chyba, ze blender dałby radę?
Świeżo mielony pieprz bardzo poprawia smak farszu!
Nigdy nie robiłam.
To podrzuccie jakis sprawdzony prepis na tradycyjny sernik
Do miski wrzucasz ser, ze 2 jajka, mąki "na oko" ale powolutku.
Tak ok.szklanka mąki na kostkę (ok.200g sera) na początek.Zagniatasz jak ciasto na pizzę/kopytka.
Jeśli się mocno klei -dodajesz mąki,zagniatasz.
Jak już się nie klei formujesz wałek jak na kopytka,ciachasz pod kątem jak kopytka i wrzucasz na osolony wrzątek (żeby się nie kleiły można dodać z łyżkę oleju do wrzątku).
Jak wypłyną-są gotowe.
Najprościej-rozpuścić masło,dodać cukru,wrzucić kluski,wymieszać i zjadać.
Można do masła dodać cukru i bułki tartej i tym polać.
Można utaplać je w syropie owocowym.
Można w jogurcie.
Można tak jak Mamlu pisze.
Można z ostrym serem,z pieprzem,z suszonymi pomidorami,z pesto itd.
Można je jeść jak się chce ,na tysiące sposobów
A przede wszystkim Wielkie Gratulacje!!!!!
Czasami nie wiem, jak odchowałam te starsze. Wszystko zaczyna znów być czarną magią przy tym maleństwie ;-)
Piecze sie. Zobaczymy do z tego bedzie.
1 kg bialego sera
3/4 kostki masla
10-12 jajek (osobno bialka, osobno zoltka)
1 szkl.cukru i 3 cm nastepnej
2 lyzki kaszy manny(surowej, nieugotowanej)
2 lyzki maki ziemniaczanej
1i1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
1 olejek do ciasta DrOetker migdalowy albo pomaranczowy
szczypta soli- do piany
Wykonanie:
Robie odwrotnie niz wszyscy, bo zeby nie musiec myc sto razy skrzydelek miksera-
zaczynam od ubicia piany z bialek, ze szczypta soli i czeka sobie na koniec na dodanie do reszty. Potem zoltka miksuje do bialosci z cukrem, do tego po kawaleczku wmiksowuje maslo, nastepnie ser, kasze manna, make ziemniaczana i proszek, potem olejek a na koniec odstawiam mikser i delikatnie lacze mase serowa z ubita na sztywno piana z bialek.
Pieke w 180'C okolo 1h. Ser lubie dodawac porzadny, wiejski. Nie zaczynam juz z zadnymi wiaderkami, bo zrobilam ze dwa, trzy razy i bardzo sie zrazilam, toz to nawet obok sera nie lezalo. Maszynke do mielenia mam na strychu wiec ser albo blenduje albo scieram na tarku na tych oczkach skosnych, drobnych.
Opadaja te serniki z wiaderkowego sera. Prawdziwy, dobry ser nie opadnie za Chiny.