co można zrobić z gotowanego kurczaka, bo przejadły nam się już pierogi i krokiety. Może można go jakoś z soczewicą połączyć?
@Megan można ale trzeba mocno doprawić,bo soczewica sama z siebie jest mdła,a kurczak też mdły. Czosnek,pieprz,cebula,papryka,pomidory,por.W tym kierunku bym poszła.
co można zrobić z gotowanego kurczaka, bo przejadły nam się już pierogi i krokiety. Może można go jakoś z soczewicą połączyć?
Przychodzi mi jeszcze do glowy, ze moznaby tego gotowanego kurczaka jakos sprzedac w tortilli Poskubac na mniejsze kawalki, lekko podsmazyc na maselku klarowanym, posypac czyms troszeczke, moze odrobinke curry jak lubicie no i w tortillke dziada zawinac. Do tego razem moze isc salata poskubana w palcach, czerwona papryka pocieta w paski, kilka krążkow czerwonej cebuli, kukurydza z puszki, tortille oczywista posmarowac jakims serkiem almettopodobnym ' na poslizg', posypac ziolami i dodatkami jakie macie i jakie lubicie. Ja sypie w tortille swiezy, pociachany koperek i uwielbiana przez nas czarnuszke.
A drugi pomysl na kurczaka gotowanego to kurak w potrawce, na slodko, z rodzynkami. Bardzo to fajnie hula z ryzem na sypko. Bierzesz kuraka, krousz na mniejsze kawaleczki, patelnia gleboka, maseleczko, podlewasz proszejaciebie bulionem, wrzucasz rodzynki, zaciagasz troche maka ze smietana. I to by bylo na tyle
Uważam że kura jest tak bez smaku a fasolka po bretońsku na tyle wyrazista że kura daje wartość jedynie kaloryczną w tym zestawie:-) I czyste sumienie że się nie marnuje.
@Megan możesz też zrobić galaretę z kurczaka, moja mama robiła dla tych, co niekoniecznie za świńskimi nóżkami przepadali możesz też zrobić baleron białoruski
Właśnie miałam pisać że to z surowego kuraka. Zasadniczo zdejmujemy skórę z kurczaka, ściągamy samo mięso z kości itp. Mięso kroimy na średniej wielości kawałki i mieszamy z majerankiem, solą pieprzem i czosnkiem. Całość formujemy na takiego klucha i zawijamy w folie do pieczenia. Ważne żeby zrobić to w miarę ściśle, ale też nie zamocno. Końce folii zwiazujemy sznurkiem. I teraz są dwie szkoły. Albo gotujemy tego klucha albo pieczemy. My wolelismy pieczony. Tylko nie za wysoka temp. Po upieczeniy/ugotowaniu delikatnie obciazalismy baleron. Jak przestygnie wyjmujemy z folii i gotowe. Tak mi się jeszcze przypomniało: jak zdejmujemy skórę to trzeba postarać się aby była w miarę w jednym kawalku, bo zanim zawiniemy klucha w folie to zawijamy go najpierw w tę skórę. Czyli skóra potem folia i gotujemy.
Z makreli wedzonej to moze byc farsz do nalesnikow. Trzeba by bylo taka paste ukrecic: makrela+ twarog+np.koperek czy tam przypuscmy natka pietruszki. Do makreli dala bym koperek.
Czytalam oba te przepisy od @mamuma. Wydaje mi sie @weronika85 , ze na obecna aure to bardziej sie sprawdzi tort typu biszkoptowe blaty + kremowe/ maslane przelozenie. Kazdy sie tym naje. Beza jest fajna latem, bo leciutka, taki puszek, na upaly wymarzona, bo mozna ja posypac jagodami, malinami czy poziomkami a teraz, jesienia takie owoce sa juz bardzo drogie i to sie nie kalkuluje.
Ja robie bez owocow, bo dzieci nie lubia w srodku. Maslanych kremow nie robie, za ciezkie. A patrzac obecnie na cene masla, to tani taki tort rowniez nie bedzie.
Ja jak byłam mała wogole nie jadłam tortów.. Nienawidziłam tych ciężkich kremów.. Jedyny co jadłam to Lubelski mamy... Dopiero dorosła odkryłam że są fajne lekkie kremy śmietana itp.. Także nieorzekonuje mnie argument że jesienią to się najedza tortem z masłem :-) *Tu w przepisie do bęzy też mowa o dżem 999996ach a nie świeżych owocach... Choć tak czy inaczej jak się robi tort i ma być dobry to czasem se trzeba powtarzać że tak jest taniej niż z cukierni i na tej oszczędności się skupić.
Ja jak byłam mała wogole nie jadłam tortów.. Nienawidziłam tych ciężkich kremów.. Jedyny co jadłam to Lubelski mamy... Dopiero dorosła odkryłam że są fajne lekkie kremy śmietana itp.. Także nieorzekonuje mnie argument że jesienią to się najedza tortem z masłem :-) *Tu w przepisie do bęzy też mowa o dżem 999996ach a nie świeżych owocach... Choć tak czy inaczej jak się robi tort i ma być dobry to czasem se trzeba powtarzać że tak jest taniej niż z cukierni i na tej oszczędności się skupić.
Nie dość, że taniej, to jeszcze 100 x zdrowiej. Ostatnio przeczytałam składy kilku tortów z cukierni... Czasem lepiej żyć w nieświadomości
Z maślanych kremów to lubię krem orzechowy z drobniutko pokrojonymi orzechami włoskimi do utartego z koglem-moglem masła. A ten krem pomiędzy biszkoptem a bezą kokosową. Może być jako ciasto a może jako torcik. Smak mojego dzieciństwa... I jeszcze tort ambasador.
A do masy maślano-budyniowej można dodać owoce? Np. brzoskwinie?
Maslano-budyniowa to taka karpatkowa masa, prawda? Wkladasz do lodowki i nic sie z tym nie dzieje, nic sie nie rozplywa. Robie karpatki wiec z praktyki pisze. Bardziej jest tu kwestia czy brzoskwinie smakowo do tego beda Wam pasowac? Mozesz zrobic probe, wez kawalek tej brzoskwini umiziaj w masie i hop do buzi. Dobre? To smialo dodawaj
Komentarz
Czosnek,pieprz,cebula,papryka,pomidory,por.W tym kierunku bym poszła.
A drugi pomysl na kurczaka gotowanego to kurak w potrawce, na slodko, z rodzynkami. Bardzo to fajnie hula z ryzem na sypko. Bierzesz kuraka, krousz na mniejsze kawaleczki, patelnia gleboka, maseleczko, podlewasz proszejaciebie bulionem, wrzucasz rodzynki, zaciagasz troche maka ze smietana. I to by bylo na tyle
Kiedys robiłam ale nie pamietam przepisu.
możesz też zrobić baleron białoruski
Zasadniczo zdejmujemy skórę z kurczaka, ściągamy samo mięso z kości itp. Mięso kroimy na średniej wielości kawałki i mieszamy z majerankiem, solą pieprzem i czosnkiem. Całość formujemy na takiego klucha i zawijamy w folie do pieczenia. Ważne żeby zrobić to w miarę ściśle, ale też nie zamocno. Końce folii zwiazujemy sznurkiem. I teraz są dwie szkoły. Albo gotujemy tego klucha albo pieczemy. My wolelismy pieczony. Tylko nie za wysoka temp. Po upieczeniy/ugotowaniu delikatnie obciazalismy baleron. Jak przestygnie wyjmujemy z folii i gotowe.
Tak mi się jeszcze przypomniało: jak zdejmujemy skórę to trzeba postarać się aby była w miarę w jednym kawalku, bo zanim zawiniemy klucha w folie to zawijamy go najpierw w tę skórę. Czyli skóra potem folia i gotujemy.
Opcja druga to blaty bezowe z tego przepisu http://www.mojewypieki.com/post/biala-pavlova i to smaruje kwasnym dzemem lub powidlami i przekladam bita smietana, ale bez cukru.
Do obu mozna wlozyc owoce do srodka i/lub na wierzch.
Edit: literki
A ten krem pomiędzy biszkoptem a bezą kokosową.
Może być jako ciasto a może jako torcik.
Smak mojego dzieciństwa...
I jeszcze tort ambasador.